MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Episode 2- STP-TDS- ,,Zaczynamy naukę na studiach!'' cz.2



Przed szkołą...


Chris: Witam w drugim odcinku i w drugiej części zaczynającej sezon na studiach! Jak wiecie już my przybyli nie tak jak się spodziewałem, ale przybyliśmy w całości! (uśmiechnął się szeroko) Zapoznaliśmy znaczy większość już ją wcześniej zapoznała no, ale chodzi o naszą producentkę, która się zdziwi jeszcze od czegoś

Angela: Od czego się zdziwię?

Bridgette: Chris nie umiesz zapowiadać

Chris: Angela od niczego i ty Bridgette jak jesteś taka mądra to sama zapowiedź

Bridgette: Ok... Zapraszam na Studia Totalnej Porażki!

Chris: Wy nie macie do tego talentu jak ja!

Justin: A chcesz się założyć?!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


*czołówka*


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Chris: To praktycznie mogę powiedzieć, że zaczynamy nowy sezon w Angli w Brytyjskim stylu!

Noah: Doskonale... Gdzie biblioteka?

Chris: Jak wchodzisz do szkoły to idziesz korytarzem prosto, a potem w prawo. Ej! Na razie ja mówię, a póżniej pytania!

Kelly: A więc mów

Beth: A może w środku nam powiesz?

Chris: Nie! Tutaj! Więc spędzicie w tym miejscu ileś czasu rywalizując o 1.000.000 Funtów!

Lindsay: Funtów? To jakieś pierogi? No, bo ja Chris nie przepadam za bardzo za pierogami, więc nie wiem czy ma sens branie udziału w tym. No ja przynajmniej mam takie zadanie

Beth: Lindsay! To taka waluta Angielska!

Lindsay: Że chusteczki?! Jestem pewna, że to pierogi!

Beth: Aleś ty durna! Ojć! Nie chciałam powiedzieć tego na głos

Duncan: Ale powiedziałaś to okularnico i ogólnie może je ktoś rozdzielić ja nie mam do nich nerwów (pokazuje na kłócącą się Courtney z Gwen)

Angela: Dziewczyny spokojnie! (rozdziela je) O co poszło?

Gwen: Ona uważa, że ja...

Angela: Niech to Court wyjaśni, ponieważ ciebie nie lubię

Gwen: Dzięki za szczerość

Courtney: Wiesz już nic. Wszystko ok...

Chris: (zły) Ja mówię, a wy słuchacie! Lubię owszem takie kłótnie, ale nie w tedy kiedy mi ktoś
przerywa! No!

Owen: Jeszcze chce coś powiedzieć w sprawie pierogów. Zgłodniałem i kiedy coś zjemy?

Chris: Powiedziałem pytanie później!

Geoff: Dobra! Wiemy!

Chris: Teraz zacznę mówić o pomieszczeniach...

Izzy: A będzie znaczy jest basen?! Izzy ostatnio polubiła baseny!

Chris: Jesteście niedorzeczni! Wchodzimy do środka

Wszyscy: Hura!

Chris: Ale, co was tak ciągnie do tej uczelni?


Duncan: Mnie nie bardzo, ale wygląda zadbanie więc będę mógł ją zdewastować troszeczkę

Chris: Nie jest taka na jaką wygląda (otwiera drzwi)

Harold: To jest... Ogromne!

Heather: Na zewnątrz takie małe, a w środku...

Chris: Chcieliście to teraz wchodzić

Ezekiel: Do końca tym korytarzem?

Chris: Nie! Kawałek i uważać na kafelki są śliskie


W szkole... Korytarz...

(wszyscy weszli do środka i się przewrócili prócz Chris'a)

Chris: Ostrzegałem!

LeShawna: Po, co tu jest pastowana podłoga?

Chris: Aa... Nie wiem po to aby była

(wszyscy wstali)

Chris: No to jak zauważyliście to, to jest korytarz, gdy pójdziemy trochę dalej to po lewej stronie widać schody prowadzące do szatni gdzie znajduje się sala gimnastyczna oraz basen

Izzy: Basen!

Chris: Nie Izzy! Nawet byś się nie dostała tam, bo jest zamknięte

Izzy: Ee... Szkoda. Nie będę teraz się wybierała i wywalała drzwi, bo mi się nie chce

Chris: To dobrze. Gdy pójdziemy dalej zauważycie swoje szafki. Na każdej szafce jest wypisane imię osoby, do które należy każda szafka. Otwórzcie je teraz

(każdy otwiera)

Tyler: No i co?

Chris: Zobaczcie głębiej

(każdy wyciąga mundurek i ołówek HB)

Justin: Żartujesz?! Ten mundurek jest okropny!

Duncan: Ja tego na pewno nie włożę! Nie zmusicie mnie!

Chris: Nie mósicie tego wkładać. To tylko taki symbol, że należycie do mojej szkoły, bo w końcu jestem tu dyrektorem i gabinet mam na prawo, ale to za chwile

Tyler: Na, co te ołówki?

Chris: No do testów. Muszę was nauczać, bo dostałem wasze świadectwa z liceum i oceny macie kiepskie poza Noah, Courtney, Angel'ą i Bridgette

Geoff: Na, co jest jedna wolna szafka z napisem ,,Wstaw imię''?

Chris: Na nic...

Geoff: Spoko

Chris: Wracając do szafek...

Heather: Stoimy przy nich cały czas

Chris: No i dobrze. Więc te szafki to też rodzaj eliminacji. Zamknijcie je

(wszyscy zamknęli szafki)

Chris: A teraz spróbujcie otworzyć

(próbują otworzyć, ale nie mogą)

Bridgette: Nie da się. Są zamknięte

Harold: Ja zaraz otworze, bo jestem od tego specem

Chris: Macie ich nie otwierać jak są zamknięte, bo popsujecie zamki, a dałem za nie dużo kasy. No i jak ktoś nie może otworzyć to znaczy, że jest wyeliminowany i nie wróci tu więcej. Nigdy!

Kelly: A będą drużyny?

Chris: I tu jest wasze pierwsze zadanie

Ezekiel: Ale nie zwiedziliśmy jeszcze tej szkoły całej

Chris: Jeszcze zwiedzicie dzisiaj. A teraz zapraszam do mojego gabinetu


W gabinecie...

(wszyscy wchodzą, a Chris wyskakuje zza biurka ubrany w garnitur)

Chris: Tu będzie pierwsze zadanie!

Riccardo: Niby, co mamy tu robić?

Chris: Pierwsze zadanie polega na znalezieniu czerwonej monety w tym gabinecie nie demolując nic. Tych monet jest dziesięć, więc dziesięcioro z was znajdzie się w jednej drużynie. Uwaga nie możecie oddać komuś monety, bo to grozi u mnie eliminacją

LeShawna: Wszystko fajnie tylko, że nas jest dziewiętnastu

Chris: No wiem, ale i tak macie szukać! Start!

(wszyscy zaczęli szukać monet)


Toronto... Studio Podsumowań...

Cody: Polecieli, a my tu mamy siedzieć

DJ: Ee tam... Najlepszy jest fakt, że zdałem i zdaliśmy wszyscy maturę!

Sierra: Co z tego?! Ja chciałam lecieć!

Alejandro: A ja chciałem tam być i tam będę!

Trent: Przecież się nie dostałeś

Alejandro: Dostałem, miałem telefon od Chris'a

Sierra: Lece z tobą!

Alejandro: Nie Sierra... (mówi z Hiszpańskim akcentem) Zostajesz tu chica...

Sierra: Ok...

Eva: To Ci się należy

Alejandro: Wiem! Pa las niñas! (uśmiechnął się chciwie i wyszedł)


W samolocie...

Alejandro: (do niego wsiada) Strzeżcie się, bo ja przybywam!


Anglia... Londyn... W gabinecie...

Beth: (znajduje ostaniom monetę) O tak!

Lindsay: Wredna! Wzięłaś mi ją sprzed nosa, a jeszcze przed tem nazwałaś mnie durną! Koniec przyjaźni!

Beth: Wiesz, że nie chciałam cię tak nazwać i tą monetę ostatnią znalazłam pierwsza! I tak nie będziemy razem w drużynie to dobrze! Zgadzam się na koniec przyjaźni!

Lindsay: Świetnie!

Beth: Świetnie!

Owen: (gryzie monetę) Nie jadalna... Czemu tu jest narysowany mózg?

Chris: Zaraz się dowiesz. No to tak monety znaleźli: Geoff, Heather, Bridgette, Ezekiel, Courtney, Justin, Noah, Gwen, Owen i Beth

Courtney: O nie! Nie będę z tą gotką w drużynie! Gwen oddaj monetę Duncan'owi!

Chris: Nie ma zamiany! No więc ci, co znaleźli czerwone monety to Zabójcze Mądrale!

Heather: Mądrale?! Gorzej nie umiałeś wymyślić?!

Duncan: Courtney to pasuje

Courtney: Czy ty mnie obrażasz?!

Chris: Jeszcze nie skończyłem! A reszta bez monet to Wrzeszczące Półgłówki!

Mądrale: Buhahaha!

Tyler: Ej! Nie mam pół głowy tylko całą!

Izzy: Tak się mówi! Co to Izzy ma wszystko tłumaczyć?

Beth: Raczej tak, bo ja Lindsay już na pewno ni będę tłumaczyła!

Lindsay: Nie musisz, bo wiem, co to znaczy! Pół głowy to głowa w połowie

Angela: Wiecie, że nas jest mniej o jedną osobę?

LeShawna: Mówiłam jeszcze przed szukaniem

Chris: No więc, aby załatać tę dziurę dochodzi do was...

Harold: Niech zgadnę! Hmm... Nasza wielka fanka?

Kelly: No nie byle nie ona!

Chris: Nie zgadliście! Dochodzi Alejandro!

Alejandro: (przychodzi dumny) Witajcie wszyscy, szczególnie panny! Gracias muchacho Chris


Lindsay: Łii! Ale mamy szczęście!


Bridgette, Beth, Heather, Courtney i Gwen: Kurczę!

Tyler: Lindsay z czego się cieszysz... Znaczy możesz się cieszyć, bo jesteśmy w jednej drużynie

Kelly: Ja się z pewnością z tego cieszę

Chris: No to możemy zwiedzać dalej


Sala muzyczna...

Chris: To jest sala muzyczna więc tu będziecie śpiewali

Bridgette: Ta sala jest dopiero ogromna robi większe wrażenie niż to jak Chris otworzyłeś tą szkołę

Owen: Ciekawe instrumenty

Chris: Od razu mówię, że macie nie dotykać no chyba, że chcecie aby Chef was udusił lub w inny sposób wykończył

Justin: Więc grać nam nie wolno, a śpiewać mamy

Chris: Tak, bo przecież są tu takie zajęcia

Kelly: To się nazywa muuuzyka...

Ezekiel: Ja uwielbiam śpiewać, ale bardziej rapować łiki Zeke...

Harold: A ja bit- boxsować. Ciekawe jak se radzi reszta kapeli


Toronto... Studio Podsumowań...

Trent: Cody oddawaj gitarę!

Cody: Ja tylko na chwilę (upuszcza gitarę) Ups!

Doris: Czemu ja dołączyłam do tej kapeli? Aha już wiem...


Anglia... Londyn... Sala muzyczna...

Justin: Na pewno dobrze

Chris: Yhy...! Yhe...! Ehe...! Już?! No to zaczynajcie pierwszą piosenkę

Heather: Drugą... Pierwsza była w samolocie!

Chris: Nie ważne! Już! Śpiewać!


Angela: Anglia...

Kelly: Brytania...

Noah: Studia...

Beth: I szkoła!

Justin: Podróże...

Harold: Kultura...

Tyler: Sport...

Heather: I nauka!

Courtney: To wszystko czeka naaas!

Owen: Zapomnieliście dodać o żarełku

LeShawna: Nie dobrego, ale zawsze coś!

Chef: (przechodzi) Tym razem będzie coś innego!

Bridgette: O tak! Może tym razem najem się dość...?!

Chef: (w oddali) Buhahaha!

Alejandro: Tam nie było nic śmiesznego!

Riccardo: Ale i tak... To wszystko czeka naaas!

Courtney: Duncan teraz twoja kolej!

Duncan: Ja nie śpiewam i nikt z mojej rodziny nie śpiewa! Dobra! Tylko ja nie śpiewam!

Geoff: Stary, a kiedyś?!

Duncan: Kiedyś to kiedyś, lecz teraz nie śpiewam!

Gwen: Ja się chyba skusze, bo nie chce wyleeecieć!

Lindsay: Śpiewać każdy może!

Ezekiel: Trochę lepiej lub trochę gorzej!

Wszyscy: Ty na pewno gorzej!

Justin: (do Duncan'a) Kolo nie lubię cię, ale zaśpiewaj chodź na bis!

Duncan: Nie!

Gwen: Nawet ja się przyczyniłam! Co za porażka!

Courtney: Masz to zrobić dla mnie! (pokazuje Duncan'owi pięść przed nosem)

Duncan: No i nie mam wyjścia! Eh... Więc Duncan zaśpiewał wam dziś!!!

Wszyscy: O taaak!

Chris: (klaska) No brawo, ale nie mówiłem, że każdy musi śpiewać...

Gwen: Czyli zrobiłam to nadaremnie?! Oh!

Chris: Nie do końca! Gdybyś nie zaśpiewa to byś wyleciała, ale zaśpiewał każdy i fajnie to wyszło, lecz nie podobał mi się śpiew u niektórych z drużyny Mądrali więc to oni wyeliminują osobę. Tylko mówiąc szczerze to była najgorsza Beth więc pójdziesz do byle jakiej klasy i założysz to! (wyciąga i daje jej czapkę nieuka)

Beth: Ale jak to?! Nie możliwe

Lindsay: Ha! Ha!

Chris: A my zwiedzamy dalej! A i dodam, że to było drugie zadanie i więcej na dziś nie będzie!

(Beth sobie poszła, a Chris zaczął oprowadzać wszystkich po szkole)


Po trzech godzinach... Korytarz...

Alejandro: Amigo już zobaczyliśmy wszystko?!

LeShawna: Ja już nie dam rady zwiedzać! Za dużo chodzenia!

Izzy: Izzy się podoba!

Owen: Najlepsza była stołówka

Chris: Zwiedziliśmy już wszystko...

Wszyscy: Juuhu!

Chris: ... Oprócz...

Wszyscy: Nieee...!

Chris: Tego! (otwiera jakieś drzwi)

Kelly: Co to za graciarnia?!

Chris: Graciarnia zwierzeń!

Harold: Właśnie miałem przypomnieć o pokoju zwierzeń i teraz wiem, że to graciarnia

Chris: Chcesz się pierwszy wysłowić?

Harold: Jasne! (wszedł do środka)

*Graciarnia zwierzeń*

*Harold: Trochę tu ciasno, ale jak Owen wejdzie to się zrobi trochę miejsca. Wracając do rzeczy to ta uczelnia ma dużo pomieszczeń! Trzy godziny chodzenia! Koszmar! To se Chris wymyślił*


Chris: Koniec zwiedzania! Półgłówki mogą odpocząć, a Mądrale jak przegrały to czeka ich kara taka, że będą śpiewać!

Gwen: Nie ma mowy!

Chris: Eliminacja do domu Gwen?

Gwen: Dobra! Będę śpiewać! (oburzyła się)

Bridgette: Ja lubię śpiewać to nie jest kara

Chris: Będziecie śpiewać tyle ile mi się spodoba, czyli do wieczora! A i kolacji dziś nie będzie!

Tyler: Fajnie nie wyrzucamy nikogo!

Owen: Aa! Nie będzie kolacji! Czemu?!

Chris: Bo nie! Idziecie śpiewać Mądrale. Jeszcze się zanim zaczniecie przebieżcie się w to! (daje każdemu jakiś strój)

Wieczór... 20:05... Przed ceremonią... Jakaś klasa...

Bridgette: Jednak śpiewanie może wykończyć!

Courtney: Na dodatek te okropne kiecki! Zielone... (próbuje przeciąć sukienkę nożyczkami)

Gwen: Jak by były dłuższe to ok

Noah: (urywa sobie bokobrody) Ał! My mamy gorzej

Lindsay: (wchodzi) Hej... Mam sprawę...


Eliminacja... Ceremonia...

Chris: No to jak zawsze powiem zasady

Heather: Ale my już wiemy nie co!

Chris: Tak, ale to ''nie co'' nie starczy! No to oddaliście głosy po przez wyrzucanie monety z jednym z was. Zasady są takie: Ten kto będzie próbował otworzyć szafkę i mu się nie uda będzie musiał opuścić uczelnie po przez spacerkiem do wyjścia korytarzem nieuków i wsiąść do taksówki pałkarzy, która zawiezie was na lotnisko i wrócicie do uczestników, którzy się nie dostali jako lose'rzy!

Noah: Taksówki pałkarzy?

Ezekiel: Przecież to nie bejsbol!

Chris: Tak, ale nie miałem czasu na nazwy! To zaczynajcie eliminacje! Otwierać szafki!

(wszyscy otworzyli oprócz Beth)

Ezekiel: Jest!

Beth: Wiedziałam! Ugh! Trudno się mówi (wyszła ze szkoły i wsiadła do taksówki)

Chris: No i jako pierwsza odpadła Beth, która nie miała talentu do śpiewu. No serio gorzej śpiewała od Zek'a!

Ezekiel: Ej!

Chris: No, ale jesteś dalej w grze to się zmarnuj tej okazji Zeke! Co wydarzy się w trzecim odcinku? Kto wyleci następny? Oglądajcie Studia TOTALNEJ Porażki!











Wróciłam i mogę znów pisać. Już napisałam prawie cały sezon ręcznie, a teraz przepisuje tylko. Obejrzałam po angielsku tyle odcinków, co już było w tdwt i nie wiem jak, ale niektóre momenty mam bardzo podobne jak napisałam! Normalnie podobny tok myślenia. Ale mimo, co, że może być podobne to i tak się będzie podobał sezon. A i przepraszam za nagłówek, ale nie miałam kiedy go zrobić.

Episode 1- STP-TDS- ,,Zaczynamy naukę na studiach!'' cz.1

*czołówka*


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




Lotnisko...





(wszyscy stoją przed samolotem)



Chris: Powiedziałem nie! Zaraz polecimy tylko muszę załatwić jeden problem



Sierra: (przyczepia się do nogi Chris'a) Proszę! Błagam! Zrobię wszystko! Ale mnie zabierz! Błagam! Błagam! Proszę! Proszę!



Chris: Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie mogę być litościwy i zabirać kogo chce!



Riccardo: Nie prawda! Nie każdy chce! Yy... Ja nie chce, ale chce wygną. Nie mogłeś wybrać Niemiec na przykład?



Chris: Nie mogłem! Nie pasuje?! Wylatujesz!



Sierra: To weź mnie zamiast jego!



Chris: Nie!



Justin: A mnie się podoba to, że lecimy do Anglii. Dziewczyny będą mnie mogły tam poznać



Riccardo: Ziom nie wiesz jakie dziewczyny Niemieckie mogą być gorące



Duncan: O super może się zabiorę tam z tobą



Courtney i Gwen: Ej! (wyrpie go każda w ramie)



Duncan: Ał! To bolało



Ezekiel: Kologo masz dwie lasencje obok to sie ciesz. Ja nie mam, ponieważ jestem typem samotnika



Beth: On mówi prawdę. Pokazał mi i Lindsay taki dokument podpisany przez prezydenta USA



Ezekiel: Pokazałbym wam wszystkim, ale go nie zabrałem



Heather: Długo bgedziemy jeszcze tak stali?! Nie mam nerwów, aby ich słuchać!



Chris: Aż Sierra się odczepi i sobie pójdzie! Masz 3 sekundy!



Sierra: Ale ja nie odpuszcze póki się nie zgodzisz!



Chris: Raz...



Sierra: Proszę...!



Chris: Dwa...



Sierra: Błagam...!



Chris: I trzy! Chef'ie! Zabirz ją stąd!



Chef: (przychodzi i zabiera Sierr'e) Ok...



Sierra: ( w oddali) Ja do was dołacze! Orzybędę tam!



Lindsay: Nawet ja się tak nie prosiłam mojej przyjaciółki, aby oddała mi nowe budy, które ja chciałam, ale niestety kupiła je przede mną! Była wredna, bo mi ich nie oddała! Była jeszcze wredniejsza niż Heather lub Courtney razem wzięte!



Courtney: Nie jestem wredna tylko pragnąca wygranej, ponieważ ja znam się na rzeczy i zawsze dąrze do celu



Gwen: (Do Duncan'a) Takiego dąrzy celu, że nigdy nie wygrała i nikt jej nie lubi



Duncan: Hehe...



(Courtney zrobiła zła minę i spojrzała na Gwen)



Chris: Mam dobre wieści! Możemu już lecieć!



Owen: Juuhu! Kiedyś bałem się latania, ale Izzy mnie z tego wyleczyła



Izzy: Bo Izzy jak chce być z kimś to nie może się niczego bać tak jak Izzy



Chris: Wiecie w samolocie będziecie mieć bardzo dużo czasu na rozmowy



Tyler: Przecież to lot do Anglii to nie będzie długo trwało



Chris: Abyś się nie zdziwił



(wszyscy wsiadli do samolotu)






W samolocie...






Chef: Ruszamy!



(samolot się usiósł)



Owen: Bez paniki! Ja już się przyzwycziłem



Kelly: Nikt nie panikuje



Izzy: Heh! Ja lubię samoloty



Harold: Czy my nie lecimy w zła stronę? (patrzy przez okno)



Oczywiście, że lecimy! Chef'ie zawróć, bo Anglia jest na drugiej stronie (pokazuej palcem)



Chris: Chef dobrze leci. Dolecimy tam spokojnie, a teraz macie czas, aby sobie pogadać



Chef: Yy... O rany! Chris gdzie tu jest autopilot?!



Chris: Yy... (patrzy) Chyba nie ma, no nie ma, bo go nas nie stać na niego



Chef: Cholera! Mam nadzieje, że się utrzymam, bo wiesz, że jestem nie za dobrym pilotem



(wszyscy przełkneli ślinę)



Beth: Musisz! Tyle razy leciałam samolotem z Lindsay i nic się nie stało to tym razem ma się nic nie stać



Lindsay: Kupmelo zachowaj spokój! Każdy wie, że gdy ja jestem na pokładzie to jest bezpieznie... albo i nie... Które jest ładniejsze i bezpieczne słowistwo gdy powiem, że jest bezpiecznie czy niebezpiecznie? Bo się pogubiłam



Tyler: Ja też



LeShawna: Eh... Chris ile będzie ten lot trwał, bo musze skorzystać, a tu nie ma toalety?



Chris: Przekonasz się i mogłaś iść przed lotem!



LeShawna: No wiesz nie czułam potrzeby



Harold: To normalne, kiedy towja masa...



LeShawna: Nie chce tego wysłuchiwać! Słuchaj chudzielinko! Czemu zaproponowałeś Doris, aby dołaczyła do zespołu?! Jak ja chciałam to się nie zgdziłeś!



Harold: No, bo ten... Doris umie śpiewać, grać na perkusji i wszystko rozporządzić, a ty LeShawna no... Nie masz żadnego talentu...



LeShawna: LeShawna nie ma talentu?! Może nie umiem tańczyć i śpiewać, ani grać na żadnym instrumencie, ale umiem tańczyć jak nikt inny! I tego nie nazywasz talentem?!



Harold: Ale LeShawna ty tańczysz gorzej niż kaczka, która właśnie wypiła dwa litry wody przed lotem... Bez obrazy!



LeShawna: Że, co takiego?!



Harold: Aa! (schował się za Justin'em)



Justin: No chyba mnie nie uderzysz?



LeShawna: Jasne, że nie, ale jego tak! Dobra inaczej to załatwe! Z nami koniec frajerze Harold'iniż Cię nie będę bronić! Doris Cię ochroni! (siadła na fotel i skrzyżowała ręce)



(Duncan uśmiecha się chytrze do Harold'a)



Geoff: Spokojnie! Stary tak się nie mówi do dziewczyny. Co nie Bridge?



Bridgette: Oczywiście



Noah: (skończył czytać książkę) Chris będzie tam biblioteka?



Chris: Tak



Izzy: Biblioteki nudzą Izzy. A będzie tam basen?



Chris: Tak! Nie wypytujcie mnie tylko zobaczycie sami






Po godzinie...






Heather: Gdzie się już znajdujemy?



Chef: Nad Alaską



Ezekiel: Aby na pewno dobrze lecimy? Bo mam wątliwości



Chris: Na pewno dobrze






Po trzech godzinach...






Izzy: Daleko jeszcze? Izzy się nudzi



Chris: Jasne! Nie wiem czy to dopiero połowa



Owen: Połowa?! Ja już jestem głodny!






Gwen: Duncan może się tak ponabijesz z Harold'a?



Harold: Nie! (chwoa się z foletami)



Duncan: Ok mała



Courtney: Nie rozkazuj mu! Nie widzisz, że jest zajęty?!



Duncan: Copurtney ja nic nie robię



Courtney: Teraz robisz! (zaczęła się z nim całować, aż zwalili się na ziemie)



Gwen: O rany jaka zazdrosna...






Bridgette: Ludzie róbcie coś, ale nie całujcie się, bo chce wyjść z tego uzależnienia



Geoff: Ja wyszłem, ale kto by się mnie nie parł prawda?



Heather: Może...



Noah: (do Heather) Czy ty coś do niego...



Heather: Nie! Przeczytaj se ksiązkę, a nie wtrącaj w moje życie!



Noah: Spoko i tak nie mam, co czytać więc nie będę czytał... Teraz






Po sześciu godzinach...






Lindsay: Ile jeszcze będziemy musieli siedzieć w tym samolocie?



Izzy: Nie wiem, ale tu jest gorzej niż w takim pustym pomieszczeniu pomalowanym na biało kiedy mnie zamknąli, ale Izzy się im wygrawła i uciekła od nich!



Owen: Ee... Fajnie, ale niech ktos cos zrobi abym nie myślał o jedzeniu



Beth: O, o! Ja mam pymysł! Zaśpiewajmy coś!



Kelly: No dobra! Zacznę... Nowy sezon...



Beth: Nowa przygoda!



Riccardo: Oraz nowe miejsce!



Kelly, Beth i Riccardo: Tak, tak, tak!



Justin: Wydawało się, że nie chcesz do Angli lecieć



Riccardo: Bo nie chciałem, ale zmieniłem zdanie!



Courtney: Przyznam się, że ja tak samo, bo w tedy nie chciałam tylko udawałam, że chce...



Harold: Ludzie! Anglia to fajna rzecz!



Noah: Chyba raczej kraj



Lindsay: Anglia! O tak!




Justin, Harold, Noah, Lindsay: Anglio przybywam!




Tyler: Tak jak i ja!




Ezekiel: Z Zeke razem wziętym




Wszyscy (oprócz Duncan'a): Anglio przybywam! Anglio przybywam!




Duncana: Ja i tak uwazam, że to jakieś dno tak jak to show!




Owen: Stary nie prawda! Bedzie na pewno tam jedzonko oraz...




Izzy: Izzy! Ha! Ha!




Geoff: I duzo pięknych pań!




Harold: Tak, tak!




Lindsay: A ja się liczę?




Tyler: Jasne, ze tak!




LeShawna: My tu tylko Anglia, Anglia, a nie lepiej zmienić na Wielka Brytania?




Heather: Nie!




Wszyscy: (oprócz Duncan'a) Anglio przybywam! Anglio przybywam!




Chris: A nie zauważyliście, że już się nad nią znajdujemy?


Wszyscy: Nie... (podbiegli do okna)


Chef: Chris ja już dalej nie dolece i nie dam radysterować (puścił stery, samolot zaczął lecieć szybko w dół i wszyscy zaczęli się drzeć)


Chris: Aa! Nie mogę zginąć tak młodo! Chef'ie chwyć stery!


Chef: Nie! Mnie tak pasuje... Albo! (chwycił stery, ale samolot już uderzył w ziemie)




Przed szkołą... W rozbitym samolocie...




Noah: (przytulony do Heather) Żyjemy?!


Heather: Tak! Puść mnie!


Noah: Nie wiem o czym mówisz. Aa... (puścił ją)


Beth: Rany... Ale się bałam!


Bridgette: Nie róbcie nam takich numerów!


Chris: Ja... (dotyka się) Jestem cały? Chef'ie odbiło ci?!


Chef: Ee... Nie... Po prostu nie chciało mi się już sterować i tyle. Nic się nie stało...


Courtney: Nic się nie stało?! Myślałam, że zawału dostane! Macie przerąbane za ten numer! (dzwoni) Halo?! O nareszcie się połaczyłam!... (Chris zabiera jej palmtopa)


Chris: (cieńskim głosikiem) Pomysła! (wyłączył palmtopa) Zrób tak jeszcze raz, czyli zadzwoń gdzieś, a szczególnie do prawników i wylecisz! (oddaje Courtney palmtopa) Coś się jeszcze nie podoba?!


Geoff: Oprócz tego, że samolot walnął w ziemie, ale żyjemy to nie


(wszyscy wychodza z samolotu na zewnątrz)


Izzy: Juuhu! Super było! Ale brakuje czegoś! (podpala Owen'owi włosy zapalniczką)


Owen: Aaa! (biega w kółko) Pomocy! Pale się!


Izzy: Super! O to chodziło


Kelly: Jakie głupole (bierze wiadro, nalewa wody z jeziora, podchodzi do niego i oble Owen'a)


Owen: Dzięki! Izzy po, co to zrobiłaś?


Izzy: Bo tego brakowało po uderzeniu w ziemie samolotu


LeShawna: Jesteś bardzo zwariowana


Izzy: No przecież wiem! To nie dla mnie nowość


Owen: (ma spalone włosy) Przebaczam ci Izzy. Muszę coś powiedzieć! To był lot! Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem! A uwierzcie, że przy Izzy jest dużo emocjonujących wrażeń


Justin: Wierze ci. Chris to jest tu?


Chris: Naszczęście tak


Tyler: Ale tu nic nie ma


(wszyscy patrzą na pustkowie z jeziorkiem na drugiej stronie ulicy)


Chris: Odwrótcie się


(wszyscy się odwracają i widza szkołę)


Riccardo: Ee... Uczelinia, boisko, trochę lasu, ulica i pustkowie?


Chris: No, a co? Wogle to jeszcze się dowiecie więcej wchodząc do środka, ale teraz to czekamy


(wszyscy sie rozglądają)


Ezekiel: Yy... Na co czekamy?


(przyjeżdża taksówka i wychodzi z niej Angela trzymając walizkę)


Gwen: Kto to?


Owen: O hej! To nasza producentka!


Angela: Cześć! Miło was poznać chodź, nie których już znam


Riccardo: Siema słodziudka! Co tam u ciebie?


Angela: Spadaj!


Chris: Angela będzie brała udział razem z wami i będą ją obowiązywały te same zasady, co wszystkich! Słyszysz?


Angela: (pisze sms-a) Ta...


Harold: Ona jest dotykowa?! Mogę zob...


Angela: Nie dotykaj! (wali go w rękę)


LeShawna: Fajnie, że jest takie coś


Angela: Już od dawna!


Heather: Jak my tu jesteśmy gnębieni przez Chris'a sezonami to tak jest


Chris: Nie chce przerywać złośliwie, ale kończy się pierwszy odcinek i pierwsza część, a zapraszam na drugi odcinek i drugą cześć na Studiach TOTALNEJ Porażki!

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: