MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

piątek, 30 marca 2018

Odcinek‭ 19 – ‬TPŁS-TDFH „Lament wiecznej aktywności“


Odcinek‭ 19 – ‬TPŁS-TDFH „Lament wiecznej aktywności“


„W ostatnim odcinku Totalnej Porażki: Łowcy Sławy...“ zaczął Chris stojąc sam przed samolotem „Była strzelanina przed publicznością“ pokazano jak ‭Emma, Heather i Ellody podbiegły razem za ściankę „Ale za nim to się zdarzyło to Scott zaśpiewał swoją obłąkaną pieśń“ pojawił się moment jak Scott śpiewał i w szale złapał za ramiona Courtney wstrząsając nią „A po tym ogłosiliśmy, że Duncan odrabia u nas prace społeczne“ ukazano jak Duncan wszedł scenę na ugiętych nogach niosąc ciężki karabin maszynowy przy czym kryminalista był ubrany w pomarańczowy kombinezon „Strzelanki były dość zacięte“ pokazano jak Topher stał bezbronnie na środku sceny i patrzał się na boki „Noah został postrzelony w serce...“ pojawiło kiedy Noah dostał kulą w klatkę piersiową „...i to przez Emme“ przedstawiono jak Noah odwrócił wzrok i zobaczył, że to Emma w niego wycelowała „Ucierpiał też pewien sojusz“ pokazano Codiego jak próbował uwolnić nogę z lodu, a sparaliżowana Ellody z niego wycelowała „Przedstawienie wygrali Heather i Jacques, ale to nie koniec kłopotów“ pokazano jak Topher chwycił za broń Heather i wystrzelili pocisk w górę „W kolejnej rundzie Heather oszczędziła Tophera i wyznaczyła Codiego i Ellody do odstrzału“ ukazano Ellody i Codiego jak uklęknęli przy swoim ciężkim karabinie maszynowych „I niestety polegli“ pojawił się moment kiedy przerażona twarz Noah znajdowała się blisko twarzy Ellody „Nawet w swoich prywatnych sprawach“ pokazano jak Cody podparł się i wstał na nogi „I na końcu Trent zabrał Gwen na mały spacerek“ powiadomił Chris z zaciętym uśmieszkiem

‭„Widziałem to“ odezwał się Duncan, który szorował gąbką tył samolotu

‭„Duncan rób swoje“ jęknął Chris, ale nie stracił uśmiechu z twarzy „Dzisiaj ruszymy się w końcu ze studia, więc oglądajcie Totalną... Porażkę... Łowcy... Sławy!“ zawołał radośnie unosząc ręce do góry, ale szybko je jednak opuścił jak zobaczył zbliżającego się Dona

‭Spanikowany Don podbiegł do Chrisa „Nigdzie nie ma Duncana! Kto teraz wyczyści mój samo...“ przerwał zauważając jak kryminalista doczyszcza, co należy. Wyprostował się i podejrzliwie spojrzał na Chrisa „Czy ty właśnie-“ przerwano mu

‭„Tak“ oznajmił Chris szeroko się uśmiechając i ruszając przed siebie

‭„Ale ja-“ znowu próbował mówić Don, ale znowu mu przerwano

‭„Nie truć się!“ zawołał Chris w dali

‭„A niech to!“ jęknął Don zły również odchodząc od samolotu

‭Duncan skrzywił się i pokiwał tylko przecząco głową




Czołówka: (Muzyka leci, reflektory wysuwają się raz z jednej, a raz z drugiej strony studia, a obok nich wysuwają się również kamery. Zbliżenie na środek studia, na którym stoi Chris wraz z Donem)

Chcę sławnym być!
(Za dwójką prowadzących Leshawna, Jay, Ellody i Topher pozują do zdjęć jak najlepiej umieją )

Chcę sławnym być!
(Heather odpycha Alejandro, ale przed nią pojawiają się Josee oraz Jacques wychodząc na pierwszy plan)

Ja chciałbym być sławny!
(Przed Josse oraz Jacques pojawiają się Noah, Kitty i Emma. Obok podchodzi Owen, który przysłania Noah)

Chcę sławnym być!
(Przedstawiony jest widok na budynki miasta i jak w oddali Sierra goni Codiego)

Chcę sławnym być!
(Obok na chodniku stoi Duncan, który się uśmiecha i wymienia wzrok z Courtney. Scott zły łapie ją za nadgarstek)

Ja chciałbym być sławny!
(W głębi miasta Carrie, Mike, Zoey, Stephanie, Sugar i Bridgette rozdają ludziom swoje autografy. Na końcu muzyki rozlega się gwizd. Na samym końcu siedząc w samochodzie Gwen i Trent rumienią się wzajemnie patrząc na siebie)

TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY





Korytarz i zbliżenie na stare głośnik w kącie przy suficie. Urządzenie było pokryte pajęczyną i chodził po nim pająk

„WSTAJEMY I NA SCENĘ!“ rozległ się głos Chrisa z głośnika, z którego pająk spadł na dół

„Czemu?!“ usłyszeć się dało jęki Heather pochodzące za drzwiami luksusowego pokoju

„PRONTO!“ dodał głos należący do Dona



Parę chwil później wszyscy zgromadzili się na scenie, przebrani i niewyspani, tak jak to w zwyczaju. Jacques unikał wzroku Heather, która na niego spoglądała co jakiś czas. Łyżwiarz się nieco peszył. Oboje stali blisko siebie po prawej stronie. Obok nich była Courtney, która się krzywiła, bo widziała, że Gwen i Trent się uśmiechają do siebie. Noah i Emma stali do siebie tyłem dość smutni. Koło nich był Scott opierając ręce o żebra i wyczekując niecierpliwie, aż się odezwą prowadzący. Najbliżej wyjścia był Topher, który rozmyślał o czymś. Chris i Don stali na środku sceny - doszedł nich Duncan.

„Czy mam coś przynieść?“ spytam kryminalista bez entuzjazmu

„Masz doczyścić samolot, bo przecież dzisiaj wylatujemy“ mruknął niezadowolony Chris

„Przecież czyściłem samolot dwa razy!“ wrzasnął Duncan wkurzony

„Nie doczyściłeś szyby z wnętrza kabiny pilota“ mruknął Don również niezadowolony

„Masakra z wami“ warknął Duncan i wyszedł ze sceny

„Dobrze mu tak!“ odezwał się Scott jak Duncan całkowicie zniknął

„Słyszałem!“ krzyknął Duncan będąc przy drzwiach wejściowych, które prowadziły na zewnątrz budynku

„Pff!“ parsknął Scott

„Pff!“ parsknęła również Courtney i skrzyżowała ręce

Gwen szybko odwróciła wzrok i spojrzał na Courtney uśmiechając się do niej nieśmiało. Trent odwrócił wzrok od Gwen i nieco zmniejszył swój uśmiech

„To gdzie lecimy?“ spytał się Topher skupiając uwagę na prowadzących

„Za nim wyjaśnimy to zaprosimy Scotta na środek“ odparł Don

Scott podszedł parę kroków w przód „No tak. Mój śpiewający obowiązek“ powiedział bez entuzjazmu

„Niech ktoś przytrzyma i zaknebluje Courtney za nim Scott zacznie śpiewać“ powiedział Chris po czym wyjął pilota i kliknął guzik włączając

„Z przyjaznością“ powiedziała Heather i chwyciła Courtney za szyję, a drugą ręką zakryła jej usta

„Mhmhm!“ zareagowała nerwowo Courtney nie mogąc się nic odezwać

Muzyka rozległa się po studiu (Inspiracja: The Rolling Stones- 19th nervous Breakdown)

Scott przymrużył oczy i uśmiechnął się złośliwie „No cóż jesteś teraz osobą, która nie może zabronić mi nic“ wyśpiewał radośnie patrząc na Courtney „Jesteś jedną z zawodniczek, która upadnie albo wniesie się" machnął ręką w dół i szybko do góry „Ale żeby wnieść się to powinnaś była koło mojego boku być“ wskazał na siebie „I pomimo prób, nie ukryjesz już, że zdradziłaś właśnie mnie“ jego uśmiech spadł „Lepiej skończ“ zaśpiewał jak widział, ze Courtney próbowała się uwolnić „Rozejrzyj się“ zobaczył jak Courtney się uspokoiła i wytrzeszczyła oczy „Nadchodzą... nadchodzą... nadchodzą... nadchodzą...“ na Scotta twarzy widniał podły uśmieszek „Twoje ostatnie chwile w tym programie!

Courtney przymrużyła oczy i próbowała zabić wzrokiem Scotta. Heather rozluźniła uścisk.

Kiedy byłaś ze mną, traktowałem cię wyjątkowo, ale nigdy nie potrafiłaś zauważyć tego" wyśpiewał szczerze Scott podchodząc krok bliżej do niej“ zaśpiewał z żalem w głosie „Zawsze byłaś obtoczona Duncanem i Gwen, lecz nie podobało mi się to“ wskazał palcem na gotkę, która drgnęła „Twój Duncan tylko zaniedbywał Cię dla miliona dolarów i Gwen“ widział, że wzrok Courtney zmienił się na bardziej zmartwiony „A Ty ślepo ciągle dążyłaś by udoskonalić tylko siebie“ zobaczył, że Courtney znowu rozszerzyła oczy „Lepiej skończ“  odwrócił twarz i zobaczył, że Gwen jest na niego zezłoszczona „Rozejrzyj się“ wyśpiewał z pogardą i zwrócił się znowu do Courtney „Nadchodzi... nadchodzi... nadchodzi... nadchodzi...“ śpiewał pewny siebie „Twój upadek na samo dnooo!

„Błagam...“ jęknęła cicho Courtney przez zęby, ale Heather z satysfakcją z powrotem uściśliła uścisk

Och, kto jest winien?“ spytał śpiewająco Scott unosząc ręce do góry w szale „Że przez tą dziewczynę po prostu zwariowałem!“ wskazał obiema rękami na poirytowaną Courtney, którą bezsilnie się tylko gapiła na niego „Wszystko co robię, nie przynosi skutków... Wydaje się, że tylko wszystko pogarsza! Och, proooszęęęę!“ pisnął, tak, że Gwen aż zasłoniła uszy zagryzając zęby „Byłaś jeszcze ze mną, kiedy rozmawiałaś z tym głupcem , który zabrał Ci umysł" zaśpiewał spokojniej Scott zaś patrząc tylko na Courtney „A potem odwróciłaś się od ludzi, którzy chcieli tylko pomóc Ci“pochylił się opierając ręce o uda „Chciałem zabrać Cię na randkę tutaj, tak bardzo próbowałem zmienić Twoje myślenie“ znowu się wyprostował jak Courtney znudzona tylko wisiała na ramieniu Heather „Ale potem uświadomiłem sobie, że coś jest nie tak i jest bardzo źle!“ cofnął się od niej „Lepiej skończ“ zaśpiewał oschle widząc jak Courtney męczy jego śpiewanie „Rozejrzyj się“ wytrzeszczył oczy i sztucznie się uśmiechnął „Nadchodzi... nadchodzi... nadchodzi... nadchodzi...“ błysk mignął w jego oczach „Twoje ostateczne załamanie nerwowe!

Muzyka ucichła, a Heather zadowolona puściła Courtney. Brązowowłosa dziewczyna tylko się wyprostowała i zła spięła w sobie.

Gwen odsłoniła uszy „Czy Scott na pewno musi śpiewać co odcinek?!“ spytała wściekła

„Przyzwyczaiłem się“ odparł Scott z pogardą i skrzyżował ręce

„Tak...“ odparł niepewnie Chris

„Widzowie tego chcą“ odparł Don

„Przynajmniej jego głos już brzmi lepiej niż na początku“ oznajmił normalnie Trent

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Gwen uniosła ręce w górze „Grr! Czemu Katie i Sadie skazały nas na śpiewanie Scotta?!“ zdała sobie sprawę z tego co spytała i spokojnie opuściła ręce „Jakby tak Scott raz nie zaśpiewał to odpadnie z programu, no nie?“ zaczęła o tym rozmyślać „Obiecałam Trentowi, że nie będę się mieszać, ale Duncan mógłby coś zrobić, żeby Scott...“ przerwała i spojrzała prosto na kamerę „Ciągle sobie zaprzątam głowę kombinowaniem“ skrzywiła się*

‭*****
‭*Trent podparł ręką swój podróbek „Gwen ciągle ma coś do Scotta, a obiecała odpuścić“ opuścił ręką i zawiedziony spojrzał w dół*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭Chris wcisnął guzik na pilocie „Polecimy sobie dzisiaj na Madere, czyli portugalski archipelag“ wyjaśnił jak monitor wysunął się z parkietu pokazując mapę

‭„A tłumaczymy wam to teraz, ponieważ kiedy wysiądziecie z samolotu poczujecie się jak w Wariackim Wyścigu Totalnej Porażki!“ poinformował radośnie Don

‭„Znowu bieganie na czas?“ spytał niezadowolony Noah tępo patrząc na mapę

‭„Kiedyś Ci to nie przeszkadzało“ oznajmiła Emma mrużąc zła oczy

‭Noah spojrzał na nią kątem oka i się skrzywił

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Noah wyglądał na zmieszanego „Byłem zły na Emme, że we mnie strzeliła, ale teraz to ona jest zła o coś na mnie!“ jęknął po czym wytrzeszczył oczy „Może jest zła o to co zrobiła wczoraj Ellody?“ spytał zdenerwowany, a z jego czoła kapnęła kropelka potu*

‭*****
‭*Emma westchnęła „Jestem zła na Noah o to że tak długo trzyma urazę, że w niego strzeliłam“ spojrzała w górę myśląc nad tym co powiedziała „Niech odpuści!“ krzyknęła zdruzgotana patrząc na wprost*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭„Będzie na czas i będzie na ocenę“ kontynuował dalej Chris równie odpowiadając na pytanie zadane przez Noah „Wasza podróż zacznie się spod góry Pico do Arieiro“

‭„Wtrącając to trzeci najwyższy szczyt górski na Madarze“ powiedział Don wskazując ręką na krzyżyk narysowany na mapie

‭„A dotrzeć macie na najwyższy szczyt Pico Ruivo“ Chris wskazał na drugi krzyżyk na mapie

‭„Liczy się pomysłowość czym tam dotrzecie i jak tam dotrzecie“ mruknął Chris uśmiechając się szeroko „Więc radze się przyjrzeć tej mapie, co wyświetlamy, bo innych nie będzie“

‭Zawodnicy nachylili się, żeby przyjrzeć się bardziej mapie, ale Chris wcisnął guzik na swoim pilocie i monitor się wyłączył oraz schował

‭„Nie zdążyliśmy nic zobaczyć!“ jęknął Jacques

‭„Kierujcie się wszyscy na zmysł“ powiedział Topher zadowolony z siebie

‭„Musicie się zamknąć w czasie trzech godzin i dobrze obmyślić sposób dotarcia, bo za to są przyznawane punkty przez naszych dzisiejszych jurorów“ Don kiwnął głową w stronę nieoświetlonego stołu pod sceną „Oczywiście ocenieni zostaniecie dopiero na szycie Rico Ruivo“

‭„A w składzie są...“ zaczął Chris, a stół się rozświetlił „Jeszcze wolny od Sierry... Cody“ mruknął Chris wskazując na dość zadowolonego Codiego „Nasza mądra i nawet sprytna Ellody“ wymienił, a dziewczyna w okularach się uśmiechnęła do Noah, a potem odwróciła wzrok „I naszych dwóch gości... Brody!“ wskazał na chłopaka, który zadowolony pomachał do kamery „I... Beth!“

‭„Dawno się nie widziałam z niektórymi!“ zawołała radośnie Beth, ale jej uśmiech spadł z twarzy kiedy zauważyła Heather „Ale za niektórymi dalej nie tęsknie“

‭„Ważne, żeby nie miało to wpływu na punktację“ powiedziała Heather mierząc ją wzrokiem

‭„Ja się dziwię Heather, że nawet nie załamuje Cię fakt, że Alejandro teraz jest-“ nie dokończyła, bo Brody zakrył jej usta „Mhmmh!“ zawołała

‭„Niech mi powie!“ zareagowała nerwowo Heather

‭„Geoff kazał dopilnować mi, żebyśmy nie mówili nic na temat innych“ mruknął Brody i puścił Beth

‭„Ale j-ja... to... chce... wiedzieć, ha... ha“ zaśmiała się nerwowo Heather

‭Jacques przymrużył oczy „Nie potrzebny Ci żaden inny mężczyzna niż ja“ powiedział twardo Jacques obejmując ramieniem Heather

‭Heather o dziwo doznała lekkiego szoku i stanęła jak wryta

‭„Josee też jest-“ zaczął Brody, ale tym razem Beth zasłoniła mu ręką usta

‭„Nie możemy" powiedziała Beth i zabrała rękę

‭„Jasne ziomek“ przytaknął Brody

‭Beth się skrzywiła, a Jacques zabrał natychmiast ramie od Heather i się skulił z przerażenia

‭„Skoro wszystko jasne to możemy lecieć do samolotu“ zakomunikował Don

‭„Lecieć i lecieć samolotem!“ wrzasnął Topher rozkładając ręce „Leć z nami już!“ zanucił biegnąc w stronę wyjścia ze sceny

‭Inni zawodnicy przyjrzeli mu się ze zdziwieniem i klepnęli się w czoło


‭Minęło dziesięć godzin lotu. Samolot wylądował dokładnie pod samą górą Pico do Arieiro. Pierwszy z samolotu wyszedł Duncan, a za nim reszta zawodników - Topher, Courtney, Gwen, Scott, Emma, Heather, Jacques i Noah

‭Kryminalista spojrzał na samolot, że jest cały okupkowany przez ptaki „No nie!“ zawołał załamany

‭„Przynajmniej nie będziesz się nudził podczas pobytu tutaj“ powiedział Chris wysiadając z samolotu za Noah

‭„Ale niech sam sobie przyniesie wiadro i resztę“ oznajmił Don wychodząc zaraz za Chrisem

‭„Duncan, dalej nie mogę uwierzyć, że Dylan Cię tak wrobił“ powiedziała Courtney podchodząc do kryminalisty

‭„Wiesz, że broniłem się do samego końca“ syknął Duncan i minął dziewczynę, żeby wrócić do samolotu

‭„Nie ma humoru“ mruknęła Gwen stojąc blisko Courtney

‭„No tak jakoś od wczoraj nie mam“ oznajmił Duncan i wszedł do wnętrza latającej machiny

‭Scott uniósł brwi w górze i nic się nie odezwał

‭„Ruszajcie!“ zakomunikował Chris „Na co czekacie?“

‭Courtney powoli ruszyła idąc sama na prawo

‭„Myślę, że klasyczna podróż będzie najlepsza“ powiedziała Heather po czym poszła w lewo

‭„Heather dołączę do Ciebie!“ podbiegł za nią szybko Jacques

‭Heather się zatrzymała „Nie chce!“ warknęła

‭„J-ja też n-nie chce...“ odparł zakłopotany łyżwiarz „A-ale musimy trzymać się razem“

‭„Ale ja...“ zaczęła Heather po czym zauważyła jak Topher stoi i się rozgląda „Idę z Topherem!“ podeszła do chłopaka mającego zadatki na prowadzącego. Stanęła przy nim i oparła jedną rękę na biodrze, a drugą ręką na niego wskazała

Jacques skrzyżował ręce i się odwrócił


‭„Hę?“ zdziwili się Topher i wskazał też na siebie

‭„Na pewno chcesz, żebym z tobą szła Topher“ powiedziała Heather miłym głosem i chwyciła jego ramie pociągając go za sobą

‭„Pewnie!“ zawołał zadowolony Topher idąc tuż za Heather „Lepszej osoby ode mnie tu nie ma!“

‭Heather na moment zagryzła zęby, ale z powrotem się uśmiechnęła wymiajając łyżwiarza

‭„Ale Heather!“ zawołał Jacques, ale ona jak i Topher zniknęli za drzewami

‭„Ja z tobą pójdę Jacques“ odezwała się Emma podchodząc do niego

‭„Dobrze“ łyżwiarz kinął głową i lekko się uśmiechnął

‭„Jak to?!“ zawołał Noah za nimi

‭„A tak to!“ jęknęła Emma i chwyciła Jacquesa za ramie „Na Langkawi potrafiliśmy się dogadywać“ pociągnęła za sobą łyżwiarza, który nie stawiał oporu

‭„Nie możliwe...“ Noah wytrzeszczył oczy, ale natychmiast poczuł rękę na swoim ramieniu

‭„Będziemy trzymać się razem jak faceci“ powiedział Trent i zabrał rękę z ramienia chłopaka. Spojrzał na gotkę obok „Gwen, czy ty i Courtney idziecie z nami?“

‭Gwen westchnęła „Dzięki za propozycję Trent, ale Courtney wymyśliła kolejkę linową“ wskazała kciukiem na punkt przewozowy „Właśnie poszła się zorientować, kiedy możemy do niej wsiąść“ uśmiechnęła się

‭Scott stał za nimi i podsłuchiwał. Cicho cofnął się do tyłu idąc kroczek po kroczku w prawo

‭„Lepsze to niż chodzenie“ mruknął Noah rozważając pomysł „Możemy do was dołączyć?“ spytał z nadzieją „I tak Emmy już nie dogonię“ zmartwiony spuścił głowę na dół

‭„Ja-asne...“ odparła Gwen z zawahaniem „Chyba Courtney nie będzie miała nic przeciwko“ odparła Gwen zakłopotana

‭„Nie możesz być od niej uzależniona“ mruknął Trent i położył rękę na plecach Gwen

‭„Chodźmy“ odparła Gwen z uśmiechem na ustach

‭Cała trójka poszła w prawą stronę


‭Wagonik kolejki linowej zatrzymał się w punkcie przewozowym. Młody chłopak w mundurze kliknął na guzik drzwiczek kolejki, które się rozsunęły

‭„Dziękuję“ odparła Courtney z podniesioną głową wchodząc do wagonika. Usiadła na jednym z miejsc. Zamknęła oczy i się uśmiechnęła

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń - samolot Dona*

‭*****
‭*Courtney wyglądała na zadowoloną „Ustaliśmy potajemnie z Gwen w samolocie, że najpierw wjedziemy na pierwszą górę, a później skrócimy sobie drogę na drugą“ powiedziała zadowolona „Na pewno jurorzy docenią, że wybrałyśmy prostą , a potem ryzykowną opcję“ spojrzała w bok opuszczając uśmiech „Oby Gwen się pośpieszyła, bo kolejka zaraz ruszy“*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭„Aaach!“ mruknęła zadowolona Courtney opierając się wygodnie o siedlisko i wciąż mając zamknięte oczy. Usłyszała, że do kolejki ktoś wsiadł „Nareszcie Gwen!“ odparła radośnie jak tylko drzwiczki się zamknęły. Powoli otworzyła oczy i je natychmiast wytrzeszczyła „SCOTT?!“ zareagowała nerwowo podskakując do góry jak zauważyła farmera siedzącego na przeciwko jej

‭ „Ja też skorzystam z kolejki linowej“ powiedział oschło Scott

‭„Wysiadaj zanim kolejka ruszy!“ warknęła wskazując na drzwi

‭„Mam takie samo prawo przebywać tu tak jak ty“ rzekł rudy chłopak z pogardą

‭Oboje spojrzeli w górę jak rozległ się szelest. Wagonik ruszył.

‭„Co?!“ Courtney wstała i próbowała znaleźć klamkę lub gałkę „Nie!“ krzyknęła jak drzwi były zamknięte

‭„Siadaj i czekaj na koniec jazdy“ mruknął Scott pochylając się i opierając ręce o swoje kolana

‭„Grr!“ warknęła Courtney siadając z powrotem i krzyżując ręce


‭Do punkty przewozowego dotarli Gwen, Trent i Noah, a przed nimi stał młody chłopak w mundurze

‭„Jak to kolejka już ruszyła?!“ zapytała zdziwiona Gwen

‭„Kolejka jest tylko otwarta przez pięć minut od kiedy przybędzie“ wytłumaczył młody chłopak

‭„A kiedy jest następna jazda?“ dopytał Trent

‭„Za godzinę“ odpowiedział chłopak w mundurze

‭„Godzinę czekania... świetnie!“ jęknął Noah krzywiąc się

‭„Courtney będzie musiała sobie radzić sama“ stwierdziła Gwen i zaczęła się rozglądać „Hmm...“ skierowała z powrotem wzrok na młodego chłopaka „Czy jest tu coś czym można się wzbić w górę?“

‭Chłopak z mundurze wskazał palcem przed siebie. Cała trójka odwróciła się i zobaczyła w dali kilka żółtych śmigłowców

‭„Powietrzna taksówka?“ Gwen opuściła na chwile szczękę, ale szybko zamknęła usta i się uśmiechnęła „Wspaniale!“ pobiegła we wskazaną drogę

‭Trent i Noah wymienili między sobą spojrzenia i pobiegli za Gwen


‭W górach Heather i Topher szli w górę jak prowadził kamienny szlak

‭„Heather ja wiem, że chciałaś, żebyśmy szli razem tylko dlatego, żeby Jacques się odczepił“ mruknął Topher idąc za nią

‭„To skoro wiesz to może iść inną drogą“ powiedziała dość bezczelnie

‭„Tu jest tylko jedna droga“ odparł obiektywnie Topher

‭„I co z tego?“ Heather przewróciła oczami nie zatrzymując się

‭„Oj Heather, Heather“ mruknął cicho Topher śledząc ją krok w krok „Pomóc Ci się pozbyć Jacquesa?“

‭„Tylko, że ja nie chce się go pozbywać...“ odparła Heather bez zastanowienia „Czekaj!“ zdała sobie, co powiedziała i się zatrzymała „Chce, chce!“ poprawiła się szybko

‭Topher się przed nią zatrzymał i spojrzał na nią z uśmiechem „Nie chodzi mi nawet o eliminację. Chodzi mi o to żeby się odczepił normalnie“ oparł ręce o żebra

‭„Co sugerujesz?“ spytała zaciekawiona

‭„Ogólnie wydaje mi się, że on sobie sam wmówił, że mu się podobasz i teraz stara się Ciebie urobić“ mruknął Topher mrużąc oczy „Więc, żeby sobie odpuścił to będę udawał, że ja też Cię podrywam

Heather popatrzała tylko na niego i mrugnęła zdziwiona „On nie jest głupi, żeby się nie zorientował, że właśnie wymyśliliśmy to w tym momencie“ odparła po chwili krzywiąc się

‭„A co Ci szkodzi spróbować?“ zapytał chytrze się uśmiechając „Ty nic nie tracisz“

‭„Nie wiem po co sobie chcesz zrobić z niego wroga“ odwróciła się i wznowiła wędrówkę

‭Topher znowu ruszył za nią „Chce... się po prostu sprawdzić w roli aktorskiej, tak samo jak on to zrobił“ rozmyślał nad tym

‭„Dobra, rób jak uważasz, tylko nie przesadź“ odparła Heather bezsilnie

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń - samolot Dona*

‭*****
‭*Heather spojrzała się tempo na kamerę „Dureń“ wypowiedziała cicho*

‭*****
‭*Topher uśmiechnął się pod nosem „A niech Heather myśli, że jestem po jej stronie, tak jak i po stronie reszty“ puścił oczko*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------


‭Inną ścieżką szli Emma i Jacques. Oboje rozglądali się wokół widząc resztę gór i przepaść. Wyklepana droga się zwężała i pięła coraz wyżej do góry. Dwójka zawodników stanęła w miejscu.

‭„Robi się coraz bardziej niebezpieczniej“ odparła Emma widząc przed sobą ruiny pozostałe z kamiennych schodków

‭„To nie problem“ odparł Jacques wskazując na siebie i przy tym uśmiechając się szeroko „Z moją sprawnością kilka skoków i można będzie kontynuować trasę“

‭Emma również się uśmiechnęła „Widzę, że już Ci przeszło z Heather“

‭Jacques szybko opuścił swój uśmiech wykrzywiając usta w smutek

‭„Przepraszam!“ odparła szybko Emma „Mogłam nie przypominać“

‭„Dłużej nie wytrzymam jak się nie zwierze komuś żywemu“ odparł Jacques szybko chwytają Emme za ramiona i nachylając się „Ja nie wiem czy się w niej zakochałem czy nie zakochałem!“ krzyknął spanikowany

‭Przed nimi posypało się trochę kamienia ze schodków

‭„Przecież mówiłeś, że jesteś zakochany w Heather to skąd te wątpliwości?“ zdziwiła się

‭„Zawsze byłem z Josee i tylko z nią. Zawsze spędzałem cały mój najważniejszy czas z Josee, więc dalej nie wiem nic, co to znaczy być zakochanym!“ puścił jej ramiona i chwycił się za swoje włosy

‭Schody przed nimi zaczęły coraz bardziej pękać i się sypać

‭„A zastanowiłeś się jaka relacja jest między tobą i Josee?“ spytała obiektywnie

‭Jacques opuścił ręce i się uspokoił „To tylko moja partnerka na zawody... bliska przyjaciółka... siostra?“ zaczął rozmyślając „Sam nie wiem“ zruszył ramionami

‭Emma westchnęła „Ty i Josee oboje sprawnie poruszacie się na łyżwach, macie ten sam cel i te same pragnienia. Przypominacie mi trochę Noah...“ skrzywiła się patrząc w dół „...i Ellody - ich dwójka jest inteligentna, lubią czytać książki i mają podobny... światopogląd“ wypowiedziała niechętnie „Ale jestem już w stanie zaakceptować ich przyjaźń“ spojrzała zmartwiona na łyżwiarza

‭„Ellody i Noah stali się sobie bliscy?“ spytał zdziwiony Jacques „Nie zauważyłem...“ znowu się zaczął zastanawiać

‭„Dążę do tego, aby powiedzieć Ci, że...“ Emma przerwała załamując ręce „Nie ważne już“

‭Jacques przyjrzał się dziewczynie i położył rękę na jej ramieniu „Chyba, wiem co chcesz przekazać i dziękuję“ odparł z uśmiechem „Lepiej pnijmy się w górę, bo czas ucieka“ zabrał od niej rękę

‭Emma wyprostowała się i spojrzała na schody „Emm... pójdziesz pierwszy?“ spytała niepewnie

‭„Oczywiście“ skinął głową „Najlepiej idź za mną“ łyżwiarz wszedł na jeden ze schodków i natychmiast z gracją zaczął przeskakiwać kilka na raz. Uśmiechnął się sztucznie do kamery

‭Emma ostrożnie weszła na stopień schodka i szła za nim. Zobaczyła jednak, że schody się kruszą przed nią jak i za nią „Jacques!“ zawołała zatrzymując się w miejscu i wytrzeszczając oczy

‭Jacques minął ostatni stopień i stanął pewnie na skale „Hę?“ odwrócił głowę i spojrzał, że Emma utknęła na jednym stopniu. Odwrócił znowu głowę i zobaczył obok kierunkowskaz wskazujący trasę na Pico Ruivo „Mam szansę być pierwszy“ mruknął do siebie i spojrzał z powrotem na dziewczynę „Nie martw się Emma!“ zawołał, co sprawiło, że gruz zaczął lecieć na dół „Nie wyrzucę Cię z programu!“ dodał po czym uśmiechnął się szeroko i pobiegł w stronę góry

‭„Grr!“ jęknęła Emma „A niech go!“ warknęła cicho i spojrzała w dół „Opanuj się i oddychaj“ mruknęła, ale schody sypały się dalej

‭Tak jak wyznaczała nowa ścieżka tak Jacques biegł zadowolony, ale z każdym krokiem zwalniał. Powoli jego uśmiech też znikł. Zatrzymał się „Nie mogę tak zostawić Emmy“ powiedział sam do siebie zmartwiony. Westchnął, odwrócił się i wrócił się szybko „Przepraszam Emma!“ zawołał i zszedł na dół po gruzie ześlizgując się do dziewczyny

‭„Jacques, uważaj!“ zawołał Emma, kiedy chłopak szybko się ślizgał

‭„Wszystko pod kontrolą!“ łyżwiarz uśmiechnął się i zatrzymał się na stopniu, na którym stała Emma „Widzisz?“ odparł, ale stopień pod nimi się załamał „Wszystko pod...aaaa!“ zawołał i chwycił Emme w ramiona

‭„Aaaa!“ krzyknęli oboje ześlizgując się na dół



‭W kabinie pilota Don i Chris siedzieli na fotelach i oglądali wszystko na ekranie. Za szybą można było zauważyć jak zdruzgotany Duncan czyści gąbką kadłub samolotu

‭„Czy Emma i Jacques przeżyją to?“ spytał Chris klikając guzik na konsoli i zatrzymując obraz

‭„Która droga okaże się lepsza - na piechotę, kolejką linową czy śmigłowcem?“ zapytał Don „O ile ich pomysł wypali“ dodał

‭„I kto pierwszy stanie na szczycie góry Pico do Arieiro?!“ zapytali razem ekscytując się „Oglądajcie tuż po przerwie Totalną... Porażkę... Łowcy... Sławy!“ wypowiedzieli wspólnie po czym wymienili między sobą groźne spojrzenia

‭„Ech!“ jęknął Duncan i rzucił gąbką w szybę

‭Prowadzący odwrócili od siebie wzrok i popatrzeli natychmiast przed siebie




PO PRZERWIE



‭Jacques i Emma zatrzymali się na trawie tuż obok ścieżki. Oboje otworzyli oczy i je wytrzeszczyli. Emma leżała na łyżwiarzu. Oboje prawie stykali się nosami. Emma szybko zebrała się z Jacquesa. Prawniczka chwyciła go za ramie i pomogła mu wstać

‭„Jeszcze raz przepraszam Emma“ powiedział zawiedziony Jacques patrząc na nią smutno „To wszystko moja wina“

‭„Wystraszyłam się, ale... wróciłeś po mnie“ powiedziała zdziwiona „I dzięki za ratunek“ uśmiechnęła się

‭„Przeze mnie musimy teraz szukać innej trasy“ mruknął zły Jacques rozglądając się

‭Emma też się rozejrzała i zauważyła drugą ścieżkę wyłożoną kamieniami „Może tą“ wskazała palcem

‭„Doskonale!“ Jacques uśmiechnął się na nowo i ruszył

‭Emma pobiegła tuż za nim

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń - samolot Dona*

‭*****
‭*Emma miała szeroko otwarte oczu „Dosłownie milimetry mnie dzieliły, a Jacques i ja pocałowalibyśmy się“ uniosła rękę pokazują ze sobą prawie stykające się palce ze sobą „Ale on nie zwrócił na to uwagi“ opuściła rękę „Uff!“ odetchnęła z ulgą*

‭*****
‭*Jacques uderzył się z otartej ręki raz w jeden policzek, a następnie w drugi „Musze się opanować!“ spojrzał prosto na kamerę i opuścił ręce „Najpierw Ellody na łyżwach, potem Courtney w tańcu z szablami, po tym pocałunek mój z Heather, drugi mój pocałunek z nią... teraz prawie z Emmą! Aa!“ wrzasnął przerażony i spadł na podłogę*

*****
‭------------------------------------------------------------------------------------


‭Widok na kolej linową. Wagonik, w którym siedzieli Courtney i Scott jechał sobie powoli w górę

‭„Strasznie długo jedziemy“ jęknęła Courtney krzywiąc się

‭„Mógłbym rzec, że strasznie długo jesteś naburmuszona“ mruknął Scott wpatrując się w nią

‭„Wasz na słowa!“ warknęła „Myślisz, że-“ przerwano jej

‭„Słyszałaś to?“ zapytał jak coś zaczęło iskrzyć

‭Courtney rozluźniła spięty wyraz twarzy i się rozejrzała „Dlaczego wagonik jedzie coraz wolniej?“ zapytała po czym wagonik się całkowicie zatrzymał

‭„Brakło prądu czy co?“ zdziwił się farmer patrząc przez szybę


‭Przed samolotem Duncan szedł z wiadrem wody w rękach. Doszedł do drzewa i wylał zawartość. Położył wiadro i spojrzał w dal „Haha!“ zaśmiał się patrząc na wagonik, który wisiał w miejscu „Ciekawe, którzy to frajerzy mają takiego pecha“ zmrużył oczy przyglądając wagonikowi. Jego radosna mina natychmiast opadła kiedy zobaczył, Courtney i Scotta razem „O nie!“ zawołał i pobiegł w prawą stronę



‭Wewnątrz wagonika nagle rozległa się muzyka (Inspiracja: Journey- Separate Ways)

„Przecież już dzisiaj śpiewałem“ stwierdził farmer z powrotem patrząc na Courtney

„Puścili taką muzykę, kiedy jesteśmy w niebezpieczeństwie!?!“ krzyknęła Courtney znowu się spinając „Czy to jakiś żart?!

„Nie jest najgorzej...“ stwierdził Scott patrząc na otaczający ich krajobraz „Albo jest...“  zmienił zdanie widząc wściekłą Courtney na przeciwko, a następnie znowu się rozejrzał „A w sumie...“ skupił całą uwagę na dziewczynie „Jesteśmy tu“ wyśpiewał pochylając się bardziej do przodu „Rozdzieleni, ale siedzimy we dwójkę... dwójkę... dwójkę!“ wrzasnął wymieniając z Courtney zabójcze spojrzenie „Gdzieś w górach“ odwrócił wzrok patrząc przez szybę „Nad przepaścią“ wskazał ręką w dół „Patrze na ciebie...“ kiwnął ręką i wskazał na nią palcem „...ciebie... ciebie!

Uczucia odeeeeeeeszły!“ wyśpiewała Courtney unosząc zła ręce do góry „Nie zmienię zdania!“ opuściła ręce i widziała, że Scott się skrzywił „Miłość się rozpaaaaaadła!“ nachyliła się ona bardziej do przodu „Jesteśmy wrogami, zrozum tooooo!

Scott zmarszczył brwi „W tym momencie Cię dopadłem!“ zaśpiewał i wstał z siedliska pochodząc bliżej „Zadarłaś z niewłaściwą osobą!“ zobaczył, że Courtney poczuła się zmieszana „Któryś dzień Ci przypomni...“ ułożył ręce na siedzeniu „Jak byliśmy razem, ale się rozdzieliśmy“ nachylił się nad nią „Jeśli on cie kiedyś skrzywdzi“ zamknął oczy i odwrócił twarz  „Prawdziwa miłość Cię nie opuści“ otworzył swoje oczy i spojrzał w jej oczy „Wiesz że cię... nienawidzę“ zaśpiewał z zawahaniem „Pomimo tego, jak byliśmy razem, ale się rozdzieliśmy!“ kiedy tak naparł wagonik się przechylił na lewą stronę

Muzyka się skończyła, a wagonik się zaczął się jeszcze bardziej bujać

„AAAAAAAAAAaaa!“ wrzasnęli Courtney i Scott razem pozostając w takiej pozycji bez większego ruchu

„Jestem tu!“ zawołał nagle Duncan trzymając się lin pod napięciem. Zeskoczył na dach wagonika

Kiedy skok Duncana walnął w dach Courtney i Scott spojrzeli w górę, a następnie w bok. Kryminalista wszedł na próg wagonika i chwycił za środek drzwi rozsuwając je

„Duncan!“ zawołała radośnie Courtney uśmiechając się

Scott osłupiał wciąż nachylając się nad Courtney

„Duncan wszedł do wnętrza wagonika i chwycił Scotta za barki. Posadził go szybko na siedzenie po prawej stronie „Księżniczka ma tylko jednego bohatera!“ wskazał na siebie stojąc na środku

Courtney uśmiechała się, ale szybko opuściła uśmiech, widząc, że Scott wstał

„Owszem jednego!“ warknął farmer

Wagonik znowu się zaczął bujać

„Nie ruszajcie się, bo wagonik się urwie!“ wrzasnęła Courtney starając się zachować spokój

„O jednego nas tutaj za dużo“ oznajmił Scott i puchnął Duncana.

„NIE!“ wrzasnęła Courtney

Kryminalista zachwiał się. Duncan szybko chwycił się progu, żeby nie wypaść „JESTEŚ MARTWY RUDZIELCU!“

Scott doszedł do niego uśmiechając się przy tym złowieszczo „Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa wobec Courtney“

Courtney wstała i chwyciła Scotta za ramie „Wypchniesz Duncana to ja wypchnę Ciebie!“ warknęła na niego

Dalszej dyskusji nie było, ponieważ rozległ się głośny pisk. Cała trójka spojrzała w górę. Wagonik przechylił się na bok. Zawieszenie poluzowało się „AAAaaa!“ wrzasnęli wszyscy. Courtney upadła na szybę, na nią Scott, a na niego Duncan.

„Żadnych... gwałtownych... ruchów!“ krzyknęła Courtney przyparta do szyby


Nad punktem przewozowym przeleciał żółty śmigłowiec, który leciał coraz wyżej w górę. Wewnątrz znajdował się starszy pan, który pilotował maszynę. Miał na sobie taki sam granatowy mundur jak chłopak, który wpuszczał ludzi do wagonika kolejki linowej. Za plecami pilota stali Gwen, Trent i Noah

„Juuhu lecimy!“ zawołała radośnie Gwen unosząc radośnie pięść w górę

„Dziękujemy, że zgodził się Pan nas podrzucić“ odparł zadowolony Trent

Gwen opuściła rękę i się szeroko uśmiechnęła

„Zdajecie sobie sprawę, że będziecie musieli mi zapłacić jak tylko dotrzemy?“ odparł mężczyzna patrząc przed siebie

Gwen opuściła swój uśmiech, a Trent się skrzywił

Noah spojrzał tępo i mrugnął „Świetnie, ciekawe skąd- au!“ jęknął jak Trent szturchnął go łokciem

„Wie Pan...“ powiedziała Gwen, a na jej twarzy zagościł cwany uśmieszek „Bierzemy udział w programie Totalnej Porażki, obecnie w sezonie Łowcy Sławy. Naszym głównym gospodarzem jest Chris McLean, a drugim prowadzącym jest Don, Don...“ przerwała zamyślając się „Chris McLean pokryje wszelkie koszta“ mruknęła nieśmiało

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń - samolot Dona*

‭*****
‭*Gwen oparła łokcie o kolana i oparła czoło o swoją rękę „Zapomniałam jak Don się nazywa“ zabrała rękę i się wyprostowała patrząc prosto na kamerę „Właściwie to nawet nie znam jego nazwiska*

*****
‭------------------------------------------------------------------------------------

‭Starszy mężczyzna za sterami zmarszczył brwi „Dobrze obciążę Pana Chrisa McLeana“ mruknął niechętnie

‭Noah się zdziwił i spojrzał na Trenta i Gwen, którzy się uśmiechali

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń - samolot Dona*

‭*****
‭*Noah się skrzywił „Chris się mocno wkurzy“*

*****
‭------------------------------------------------------------------------------------

‭„Spójrzcie“ odezwał się Trent patrząc przez szybę „Jesteśmy już nad wagonikiem“

‭Gwen podeszła do okienka „Tylko, że ta kolejka stoi“ zdziwiła się i bardziej się przyjrzała „I jest przechylona!“ odwróciła się do reszty „Musimy jej pomóc!“

‭„Po co?“ zapytał bez emocji Noah

‭Trent znowu szturchnął Noah „Nie zostawimy przyjaciółki Gwen w potrzebie

‭„Proszę zawrócić śmigłowiec!“ zawołała Gwen i rozejrzała się po pomieszczeniu. Dostrzegła w kącie kabel. Szybko podbiegła po obiekt zrywając przewody

‭Tak jak Gwen powiedziała tak pilot zrobił. Śmigłowiec zawrócił podlatując pod wagonik. Trent i Gwen otworzyli drzwi, a Noah trzymał się z tyłu i ich obserwował

‭„Śmigłowiec?!“ zawołała Courtney widząc, że się bliża

‭„Poważnie?!“ zdziwił się Scott nie mogąc się ruszyć

‭Duncan rozszerzył oczy i odwrócił głowę w stronę otwartych drzwi

‭„Są tam we trójkę?!“ zareagował Trent zauważając ich w środku wagoniku

‭„Co?!“ zdziwiła się Gwen również widząc wszystkich. Kucnęła trzymając się progu „Złapcie linę!“ rzuciła kablem łapiąc za drugi koniec wraz z Trentem

‭„Duncan złap ją!“ rozkazał Courtney

‭„Jak się ruszę to spadniemy!“ zawołał obiektywnie Duncan

‭„ZŁAP TĄ LINE!“ warknął Scott

‭Duncan ruszył się i padł na podłogę starając się złapać linę, a raczej kabel. Niestety brakło parę centymetrów i kabel spadł na dół. Kolejka zawahała się, a zawieszenie się urwało. Wagonik runął na dół. Śmigłowiec wyminął ich

‭„NIE!“ zawołali Gwen i Trent, a nawet za nimi Noah

‭„AAAAAAAAAAAaaaaaaaa!“ zawołali Courtney, Scott i Duncan spadając w dół

‭Starszy mężczyzna, który pilotował śmigłowiec skrzywił się i wytrzeszczył oczy. Jego konsola zaczęła szaleć „Mamy problem!“ zawołał

‭Noah szybko podbiegł do niego „Co się dzieje?!“ zapytał spanikowany

‭„Straciłem panowanie!“ zawołał mężczyzna puszczając stery

‭„CO?!" zawołali Gwen i Trent

‭„AAAAAAAAAAAaaaaaaaaa!“ wykrzyczeli wszyscy w czwórkę, kiedy śmigłowiec zaczął się obniżać i dymić, a Trent i Gwen się do siebie przytulili


‭Wagonik z kolejki linowej spadł na samolot Dona wgniatając się całkowicie w tylną część maszyny. W kabinie pilota Chris i Don szybko się katapultowali wylatując na spadochronach do góry i szybko spadając na dół na ziemie.

Śmigłowiec obniżył się i nagle się zatrzymał. Wewnątrz pilot i Noah otworzyli oczy widząc, że nie lecą ani nie spadają. Oboje odetchnęli z ulgą. Gwen i Trent również otworzyli oczy. Opuścili swoje szczęki widząc siebie w objęciach. Puścili się i skrępowani odwrócili wzrok. Oboje się zarumienili. Następnie ich wzrok przeniósł się na okienko.

‭„Żyjemy!“ odezwała się Gwen z niedowierzaniem

‭Noah ruszył się i podszedł bliżej do okienka „Utknęliśmy między dwoma drzewami" stwierdził wskazując na jedno z drzew, które przysłaniało im widok na resztę krajobrazu

‭„Mamy wielkie szczęście!“ uznał Trent starając się oddychać

‭„Ale co z Courtney, z Duncanem i Scottem?!“ spytała spanikowana, a zarazem zmartwiona Gwen zbliżając się do Noah. Starała się cokolwiek zobaczyć przez to co nie zasłonił pień


‭Chris i Don zebrali się z ziemi odpinając od siebie spadochrony. Oboje byli niezadowoleni.

Don odwrócił się i zobaczył spłaszczoną tylną część samolotu „NIEEEEEEEEEEEEE!“ wrzasnął z przerażeniem i padł na kolana

‭Chris skrzywił się „Chyba będzie potrzebna pomoc“ poklepał się po kieszeniach „Gdzie ten smartphone?“

‭Drzwi od wgniecionego wagonika zostały wykopane. Ze środka wyszedł Duncan trzymając Courtney za nadgarstek i wyprowadzając ją ze środka. Za nimi wyszedł Scott trzymając się za głowę

‭Don wściekły wstał na nogi „JAK TO SIĘ STAŁO?!“ wykrzyczał

‭„Nas pytasz?!“ jęknął Duncan puszczając rękę dziewczyny

‭„Duncan, co ty tam robiłeś?“ zapytał ze spokojem Chris „Wiesz, że nie wolno Ci się mieszać w zadania“

‭Don podszedł do Duncana i pogroził mu palcem „Wytoczę wobec Ciebie proces za zniszczenie mojego samolotu i na pracach społecznych się nie skończy!“

‭„Don, ale to nie jego wina, że wagonik się urwał“ mruknął lekko zdziwiony Chris

‭Don uspokoił się i opuścił rękę na dół „Ale mój samolot i tak jest zniszczony“ zmartwił się

‭Duncan lekceważył Dona i podszedł do Scotta „Obiecałem Ci coś!“

‭„C-co t-ty... to z Courtney... to.. to przypadek!“ zaczął się jąkać farmer. Wytrzeszczył oczy i cofnął się krok do tyłu

‭Duncan wściekły zacisnął rękę w pięść i odchylił się do tyłu, aby zrobić zamach, ale Courtney chwyciła za jego rękę

‭„Jak go uderzysz narobisz sobie jeszcze więcej kłopotów“ oznajmiła dziewczyna

‭„To prawda“ dodał Chris „Jeżeli zrobisz coś jeszcze to twoja kara się wydłuży“

‭Courtney puściła rękę kryminalisty, a on niezadowolony ją opuścił. Scott skrzyżował ręce i triumfalnie się uśmiechnął

‭„Nie stój tak“ jęknął Don zwracając się do Chrisa „Zaraz inni skończą zadanie. Trzeba sprowadzić samolot!“

‭„To pożycz mi telefon“ powiedział Chris „Mój chyba został w środku“ poklepał się jeszcze raz po kieszeniach

‭Don wyciągnął smatphone ze swojej kieszeni i wręczył swojemu biznesowemu koledze

‭Chris wykręcił numer „Halo? Chefie? Mogę na Ciebie liczyć?“ udał się na prawo


‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń - samolot Dona*

‭*****
‭*Don siedział na zabudowie od deski klozetowej pochylając się do przodu, ponieważ ściana za nim i sufit były wgniecione do wewnątrz „Trochę tu ciasto się zrobiło“ stwierdził opierając przedramiona na swoich kolanach „Ten samolot wyniósł mnie fortunę“ mruknął smutno i uronił łezkę*

*****
‭------------------------------------------------------------------------------------


‭Na sam szczyt góry wdrapała się Heather. Topher dołączył do niej. Lał się z niego pot i wyglądał na zmęczonego.

‭„Tak! Wygrałam!“ zawołała Heather radośnie „Tylko gdzie ten monitor?“ zaczęła krążyć w miejscu patrząc pod nogi

‭„Zobaczymy, które z nas jury lepiej oceni“ odparł Topher przecierając rękawem czoło „Fuj!“ jęknął widząc mokry rękaw „Tylko na siłowni wolno mi się tak pocić“ skrzywił się „Przecież mnie kamera nagrywa!“ zaczął poprawiać swoją oklapniętą fryzurę

‭Heather zatrzymała się i rozszerzyła oczy widząc w oddali drugi szczyt, a na nim monitor, który był na szafce „NIEEE!“ zawołała zdruzgotana „Ide tam!“ wskazała na drugą górę, po czym chciała zejść na dół

‭Topher zatrzymał ją chwytając jej rękę „Już nie zdążysz“


Żółty śmigłowiec przeleciał nad punktem przewozowym. Chris stał przy otwartych drzwiach „KONIEC ZADANIA!“ ogłosił główny gospodarz przez megafon „Minęły dokładnie trzy godziny i nikt z was nie dotarł w zamierzane miejsce!“ trzymał się mocno progu, żeby nie wypaść „Każdy z was zawalił!“ jęknął zdziwiony „Wagonik, którym podróżowali Courtney i Scott... a nawet Duncan zatrzymał się i... szkoda słów! Gwen, Trent i Noah utknęli w śmigłowcu, który wisi między dwoma drzewami...“ minął taxi śmigłowiec, a w nim wymieniona trójka uczestników „Jacques i Emma wrócili się na tą samą drogę, co wcześniej szli Heather i Topher...“ minął Emme i Jacquesa, którzy zatrzymali się i spojrzeli na niego „A sama Heather, a z nią Topher... owszem dotarła na szczyt góry, tylko że nie tej co trzeba!“ śmigłowiec, w którym był przeleciał nad szczytem Pico do Arieiro

‭„Grr! Chris!“ warknęła Heather patrząc na prowadzącego „Skoro nikt nie ukończył jeszcze zadania to wydłuż nam czas!“

‭„Normalnie bym tak zrobił gdyby nie jeden problem...“ odparł cicho Chris przez megafon rozmyślając „Ekipy ratunkowe już po was idą, żeby pomóc wam się dostać z powrotem na dół jak najszybciej!“ zawołał przez megafon po czym cofnął się i zamknął drzwi od śmigłowca


‭Parę chwil później pod wgniecionym samolotem Dona znajdowali się wszyscy. Ekipy ratunkowe składały się głównie z ludzi ubranych w granatowe mundury. Gwen, Trent i Noah zostali doprowadzeni na końcu.

‭„Noah nic Ci nie jest?!“ podbiegła szybko Emma do niego

„A tobie Emma?“ spojrzał zaniepokojony

‭Oboje na siebie spojrzeli, po czym Emma się odwróciła i odeszła parę kroków bez słowa

‭„Hę?“ zdziwił się Noah

‭„Courtney, żyjesz!“ Gwen pobiegła i uwiesiła jej sie na szyję

‭„Oczywiście, że tak“ Courtney się uśmiechnęła „Ale to było okropne. Na szczęście samolot Dona z amortyzował upadek“

‭„Echem!“ odkaszlnął niezadowolony Don

‭„Przynajmniej jesteśmy cali!“ wyjaśniła Courtney

‭„I spadliście na samolot?“ zapytał Jacques widząc wagonik na tyle wgniecionej blachy machiny

‭„Przecież to od razu widać z ich jest trójka popaprańców!“ wskazała Heather ręką przed siebie na nich

‭„Hej!“ zawołali Scott, Courtney i Duncan

‭Topher pogłaskał Heather po ramieniu „No juz cii! Cii!“ uniósł drugą rękę i położył palec na swoich ustach uśmiechając się

‭Jacques zdziwił się i zmarszczył brwi. Heather wymusiła przyjazny uśmiech

‭„Mamy dla was dobre i złe ogłoszenia“ mruknął Chris i założył ręce z tyłu pleców „Dobrą wiadomością jest to że samolot Dona zo-“ przerwano mu

‭„Złą wiadomością!“ poprawił go szybko zły Don „Złą wiadomością jest to że cały tył mojego samolotu jest zrujnowany i nie możemy nim podróżować!“

‭„Chciałem sprowadzić tu Chefa, żeby przyleciał moim samolotem“ dodał Chris bez emocji „Ale Chef uparł się, że nie wzbije się nim w powietrze“

‭„A te dobre wiadomości?“ dopytał ostrożnie Trent

‭„Tutejsi ludzie są na tyle „uprzejmi"...“ mruknął Don pokazując palcami cudzysłów „...że pozwolą nam wynająć dwa śmigłowce, żebyśmy mogli gdzieś się stad ruszyć“

„Śmigłowcami nie dolecimy do Kanady“ stwierdził Chris i podparł ręką podbródek „Dlatego to wszystko zmienia wszelkie plany i będziemy zmuszeni, żeby wyruszyć do...“

‭„Hiszpanii?“ wtrącił się Topher

‭„Nie tylko nie tam!“ szybko odparła Heather zdenerwowana „To już lepiej zostać w tej całej Portugalii“

‭Chris pokiwał sprzecznie głową

‭„Polecimy do Włoszech?“ spytała Emma

Chris znowu pokiwał przecząco głową

‭„Grecji?“ odezwała się Courtney

‭Chris krzyżował ręce i wciąż kiwał przecząco głową

‭„Szwajcarii?“ zaproponował Scott

‭„Rosji?!“ mruknął Jacques trochę się ekscytując

‭Chris kolejny raz pokręcił przecząco głową

‭„Maroko?“ skrzywił się Noah

‭„To gdzie?“ zapytał sam zdziwiony Don

‭„Polski“ wypowiedział w końcu Chris „Polecimy do Polski“

‭„Gdzie?“ dopytała Gwen zastanawiając się nad tym „Gdzie to u licha jest?“ skrzywiła się

‭„To kraj beczących owiec“ powiedział normalnie Duncan „Najczęściej skupują albo kradną samochody z Niemiec“ poinformował

‭Courtney wytrzeszczyła oczy „A ty skąd to wiesz?"

‭Duncan uśmiechnął się niewinnie „Nie, żebym robił z nimi interesy... haha“ zaśmiał się nerwowo, a jego uśmiech szybko odpadł

‭„Chef powinien do jutra znaleźć inny zastępczy samolot i zabierze nas stamtąd“ oznajmił Chris „A teraz...“ wyjął z kieszeni Dona jego smarphone „Na pocieszenie dla Dona zaśpiewajcie mu piosenkę“ włączył jakąś muzykę (Inspiracja: ‬Amália Rodrigues- Fado Português)

„Hę?“ zdziwił się Don od razu się prostując

„Czego ty słuchasz?“ skrzywił się Chris

„Przylecieliśmy do Portugalii, więc ściągnąłem na wszelki wypadek muzykę Fado, w której się tu gustuje“

Wszyscy zawodnicy wymienili między sobą tępe spojrzenia, które zatrzymały się na Courtney

„Zacznę“ odparła niechętnie Courtney „Uu Dooon...“ wyśpiewała podchodząc bliżej do złego prowadzącego „To stało się tak nagle

To z wagonikiem to wciąż nie nasza wina!“ wyśpiewał Scott wyjaśniająco, ale Don tylko zmrużył oczy

A my próbowaliśmy coś zaradzić!“ wyśpiewała Gwen podchodząc do Dona z drugiej strony

‭„‬To go nie pocieszy“ stwierdził obiektywnie Duncan obserwując resztę

Chris się szeroko uśmiechnął

Samolot nie jest cały przecież zniszczony“ wyśpiewał Trent wskazując na maszynę obok

Na pewno uda się go odbudować“ wyśpiewała Emma patrząc raz na samolot, a raz na Dona

Ta pieśń jest ciągle pełna smutkuuuu“ wyśpiewała Heather, co sprawiło, że Don posmutniał

Topher zbliżył się do Dona „Ta pieśń jest ciągleee...“ zaśpiewał zatrzymując się i rozmyślając „Taka samaa!

 „Aaach!“ wyśpiewał Jacques uśmiechnięty „Zobacz jakie tu są piękne widoki!“ rozłożył ręce

Ten krajobraz, te wzgórza, te szczyty“ wyśpiewał Noah wymuszenie rozkładając ręce tak samo jak Jacques

Czyste powietrze, wiatr i ścieżki“ wyśpiewała Emma wskazując ręką na jedną z gór

Topher chwycił za ramiona smutnego Dona i skierował stronę ścieżki „Czy widzisz tamtą... drogę?“ zapytał śpiewająco „To trasy Portugalii“ uśmiechnął się szeroko, a Don uronił łezkę „Wstrzymaj łzy, czy wiesz co tam się stałooo?

„Tak wszystko widziałem i co?“ zapytał smętnie Don

Jacques przełknął ślinę

Topher ale...“ Emma zdenerwowana do nich podeszła „Nic tam nie było!“ wyśpiewała zaniepokojona

Topher się do niej odwrócił „Wygrała prawie Heather“ wyśpiewał pokazując na nią z tyłu

Pełna bólu wciąż to jest pieeeeśń“ wyśpiewała niezadowolona Heather

Don skrzywił się i podszedł do Chrisa, który ciągle się szczerzył

Mieliśmy go przecież pocieszać“ wyśpiewał Noah widząc, że Don przewrócił oczami

Ale marnie to nam wszystkim wychodziii“ wyśpiewała Courtney opierając ręce o biodra

Skończcie śpiewać, bo tylko się denerwuje!“ odparł śpiewająco Don zagryzając zęby

Chris obszedł wokół Dona i stanął na wprost niego „Ach ta pieśń jest dla mnieeee...“ wyśpiewał Chris „Taka wspaniała!“ trzymał przed nim jego smarphone w ręce, a muzyka skończyła się „To już koniec?“ zdziwił się „Nie powinno to być dłuższe?“ spojrzał do smartphone, ale Don zabrał mu go

„Powiedzcie nam czy do tej Pol-coś mamy lecieć teraz czy dopiero jutro?“ spytał Noah

„Trochę będziemy tym lecieć, więc lepiej się zbierajcie“ mruknął Don dalej będąc w swoim humorze „Na prawo zapraszam“ wskazał ręką

Wszyscy uczestnicy ruszyli we wskazaną stronę

Don chwycił Duncana za ramie jak przechodził „Ale ty nie“ powiedział oschło

„Nie wytoczysz mi procesu!“ jęknął natychmiast Duncan zatrzymując się

„Nie wytoczę“ odparł oschło Don zabierając rękę i wskazując na samolot, a dokładnie na kabinę pilota „Pozbieraj stąd potrzebne rzeczy“

Duncana wyraz twarzy złagodniała „No dobra“ odparł i poszedł we wskazane miejsce

„Uch Don nie poznaje Cię, haha“ zaśmiał się Chris, ale radość szybko go opuściła kiedy Don zmierzył go groźnie wzrokiem „Ach przestań, to tylko głupi samolot“

„Inaczej ćwierkałeś jak pół twojej wyspy runęło do wody!“ spiął się drugi prowadzący

Chris zmarszczył brwi „To większa strata niż jakiś samolot!“

„Wygrałeś“ syknął Don i się odwrócił do niego plecami „Wypadam“ skrzyżował ręce

Duncan wyjrzał przez szybę w kabinie pilota patrząc na nich

„Jak to wypadasz?“ drgnął zaskoczony Chris

„Nie będę już dłużej z tobą prowadzić programu“ mruknął Don i podszedł w prawo zostawiając Chrisa w tyle

„Dobra, dobra, bo prawie uwierzyłem“ odparł Chris po czym widział, że Don się nie zatrzymuje „Chce być jedynym prowadzącym, ale teraz nie mogę!“ zawołał za nim „Don? Don! Nie możesz tego zrobić!“ ruszył za nim „Potrzebuję Twoim pieniędzy!“ podbiegł

Duncan wyszedł z samolotu z paroma radarami w ręku i mapami. Spojrzał w bok, a następnie prosto na kamerę „Kurczę!“ wypuścił rzeczy z rąk „Kto Teraz zapowie koniec odcinka?“ uśmiechnął się złowieszczo i podszedł bliżej kamery, która nagrywała „Słuchajcie uważnie!“ wskazał palcem na środek „Nie oglądajcie tego syfu już nigdy więcej!“ rzekł przejęty „Inaczej zmuszają nas do brania udziału w tych chorych sezonach“

„Zejdź mi z drogi!“ zawołał szybko Topher wypychając Duncana z kadru

„Aa!“ zawołał kryminalista upadając na trawę

„To moja wielka szansa!“ zawołał radośnie Topher i się uśmiechnął szeroko „Za nim Duncan będzie próbował urwać mi głowę to na pewno nie przestańcie nas oglądać! Ten program jest super, a gospodarze na pewno się pogodzą, a jak nie... To ja będę nowym prowadzącym!“ wskazał na siebie

„Topher!“ zawołał Chris z jednej strony wracając się, a z drugiej Duncan, który podnosił się z ziemi

„Oglądajcie Totalną Porażkę: Łowcy Sławy!“ zapowiedział szybko Topher i pobiegł prosto na kamerę „Aaaaa!“ uciekł spanikowany






Dziewczyny:  Heather, Carrie, Kitty, Emma, Sierra, Courtney, Ellody, Bridgette, Gwen, Zoey, Josee, Stephanie, Sugar, Leshawna

Chłopcy: Alejandro, Cody, Noah, Owen, Duncan, Scott, Jay, Jacques, Trent, Mike, Topher, Dylan (od odc.12)







NOTA AUTORSKA

Nasuwa mi się jeden komentarz na to jak Jacques nie zauważył "przyjaźni" Noah i Ellody - brawo bystrzaku xd

Komu się zrobiło szkoda Dona?

Odcinek 20 w kraju beczących owiec 😅


Zapraszam dalej na blog Sylwietta 💗 Oraz pozdrawiam moją wierną czytelniczkę! 💗

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

czwartek, 22 marca 2018

Odcinek‭ 18 – ‬TPŁS-TDFH „Pif-paf! I po planie?“


Odcinek‭ 18 – ‬TPŁS-TDFH „Pif-paf! I po planie?“


„W ostatnim odcinku Totalnej Porażki: Łowcy Sławy...“ zaczął Don stojąc na scenie w Studiu Wyzwań wraz z Chrisem „Jury dawało zadania naszym uczestnikom, które musieli wykonać, żeby nie wylecieć“ pokazano jak przy stole jury siedziały zadowolone Katie i Sadie, a na samym skraju Scott z założonymi rękami, który skrywał lekki uśmieszek

„Powinieneś powiedzieć to co najciekawsze!“ wmieszał się szybko Chris „Scott zrobił niespotykaną rzecz i zamienił się miejscami z Duncanem na udział w programie!“ ukazano jak ‭Duncan wściekły zasiadł na puste miejsce jako juror i skrzyżował ręce, a Scott zadowolony wszedł na scenę

‭„Tak, ale Duncan nie cieszył się długo wolnością, bo Sanders i MacArtur wyprowadził go w kajdanach“ mruknął Don po czym pojawił się fragment jak dziewczyny udały się z Duncanem w stronę wyjścia „A Scott pokazał, że ma złamane serce“ pokazano jak na samym końcu piosenki jak farmer się popłakał

‭„Po mimo nudnych zadań zadawanych przez Katie i Sadie, Ellody otwarcie przyznała, że chce rozpadu związku Noah i Emmy“ powiedział Chris i pojawiło się jak Ellody śpiewała przed Noah i Emmą „Jednak Noah i tak udowodnił, że Emma jest dla niego ważna, bo się niestety nie pomylił“ pokazano jak Noah ucieszony trzyma w górze upaćkaną rękę w torcie, a w niej zdjęcie z wizerunkiem Emmy „Tak jak Cody pokazał, że jednak Sierra nigdy go nie opuści“ ukazano jak Cody złapał zdjęcie z wizerunkiem Sierry

‭„Niektórym się upiekło od ciężkich zadań“ kontynuował Don jak pokazano nad głową Courtney, że zaświeciła się dziesiątka, a za moment doklejony fragment jak nad głową Emmy też zaświeciła się dziesiątka „Dodatkowo Trent ładnie nam przygrywał na gitarze“ pokazano jak Trent śpiewał i grał, a Gwen się uśmiechała

‭„Ale Trent mimo, że zaśpiewał o Gwen trochę zmienił nastawienie jak Gwen wygadała się, że Courtney i Duncan się wcześniej całowali“ rzekł Chris i pojawiło się jak Trent skrzywił się stojąc tuż przy gotce, a Scott załamany opuścił scenę

‭„Topher nas trochę z irytował parodiując mnie i Chrisa“ odparł Don  i pokazano jak Topher pozuje tak samo jak prowadzący „Ale najlepszą furorę zrobił Jacques całując Heather, która po wszelkich przeciwieństwach jakoś wciągnęła się w pocałunek“ pojawił się fragment jak Heather i łyżwiarz całowali się, a za nimi był wyświetlony Alejandro na ekranie, który doznał szoku

‭„Biedny Alejandro“ zaśmiał się Chris „Na szczęście lub nieszczęście wszystkich nikt nie wygrał, nikt nie odpadł, ale dzisiaj tak nie będzie dobrze. Oglądajcie zatem Totalną...“

‭„...Porażkę...“ dodał Don

‭„...Łowcy Sławy!“ zawołali obaj prowadzący z uśmiechami na twarzy




Czołówka: (Muzyka leci, reflektory wysuwają się raz z jednej, a raz z drugiej strony studia, a obok nich wysuwają się również kamery. Zbliżenie na środek studia, na którym stoi Chris wraz z Donem)

Chcę sławnym być!
(Za dwójką prowadzących Leshawna, Jay, Ellody i Topher pozują do zdjęć jak najlepiej umieją )

Chcę sławnym być!
(Heather odpycha Alejandro, ale przed nią pojawiają się Josee oraz Jacques wychodząc na pierwszy plan)

Ja chciałbym być sławny!
(Przed Josse oraz Jacques pojawiają się Noah, Kitty i Emma. Obok podchodzi Owen, który przysłania Noah)

Chcę sławnym być!
(Przedstawiony jest widok na budynki miasta i jak w oddali Sierra goni Codiego)

Chcę sławnym być!
(Obok na chodniku stoi Duncan, który się uśmiecha i wymienia wzrok z Courtney. Scott zły łapie ją za nadgarstek)

Ja chciałbym być sławny!
(W głębi miasta Carrie, Mike, Zoey, Stephanie, Sugar i Bridgette rozdają ludziom swoje autografy. Na końcu muzyki rozlega się gwizd. Na samym końcu siedząc w samochodzie Gwen i Trent rumienią się wzajemnie patrząc na siebie)

TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY




Uczestnicy stali na scenie z samego ranka. Heather i Jacques unikali się stojąc jak najdalej od siebie. Emma i Noah trzymali się za ręce i oboje uśmiechali się. Ellody stała ostatnia po prawej stronie krzywiąc się na widok parki, a obok niej Cody skrzyżował ręce i przewrócił oczami. Courtney i Gwen trzymały się blisko czując się przytłoczone przez wzrok smutnego Scotta z lewej strony i dość zdezorientowanego Trenta z prawej strony. Obok muzyka stał Topher, który tyrpnął go łokciem, aby odwrócił jego wzrok na wprost. Na środku stali prowadzący.

„Scott rozpocznie ten piękny poranek od piosenki“ powiedział Don skupiając wszystkich uwagę

Farmer zrezygnowany wyszedł na środek „Dawać tą muzykę“

„Ale za nim jednak Scott zacznie śpiewać, to mamy dla was...“ mruknął Chris, ale przerwał słysząc gwizdanie „...pewne wieści“ dokończył niezbyt zadowolony

„Nie możliwe!“ wrzasnął Scott zwracając uwagę na osobę pod sceną

Gwen i Trent unieśli brwi do góry ze zdziwienia

„DUNCAN!“ zawołała radośnie Courtney szybko zbiegając ze sceny

Chris wyjął pilota i wcisnął guzik „A w sumie Scott to możesz już śpiewać“ uśmiechnął się i wycofał ze środka.

Po całej scenie rozległa się muzyka (Inspiracja: Meat Loaf- More Than You Deserve). Don również zszedł na bok robiąc więcej miejsca na Scotta.

„Żartujesz sobie?“ spytał Scott patrząc na prowadzącym, a potem na dół

Kryminalista, który był pod sceną przestał gwizdać i zatrzymał w rękach miotłę, którą zamiatał podłogę. Ubrany był w pomarańczowy kombinezon. Uśmiechnął się szeroko kiedy zobaczył, że Courtney do niego podchodzi. Dziewczyna rzuciła mu się na szyję. Duncan wypuścił miotłę z rąk.

Od momentu, kiedy zacząłem zwracać na Ciebie uwagę“ wyśpiewał cicho Scott patrząc na Courtney i Duncana jak się obejmują „Wiedziałem, że nasza miłość będzie bardzo silna“ patrzał na nich przymrużając smutne oczy jak para odsunęła się od siebie „I od momentu kiedy po raz pierwszy się całowaliśmy“ widział, że Courtney cmoknęła Duncana w policzek „Wiedziałem, że możemy trwać ze sobą na długo“ zamknął oczy i odwrócił głowę czując w sobie ból „Ale później zobaczyłem Cię z Duncanem - z twoim byłym chłopakiem“ otworzył oczy i ponownie na nich spojrzał widząc, że ze sobą rozmawiają „Nie wiedziałem, co mogę powiedzieć" załamał ręce patrząc się ciągle na nich „Ujrzałem jak się zbliżasz do tego kryminalisty“ doszedł bliżej krawędzi sceny „Więc spojrzę mu prosto w oczy i powiem: słuchaj przestępco!“ wykrzyczał śpiewająco wskazując na niego palcem

Duncan i Courtney przerwali rozmowę i zwrócili na Scotta uwagę.

Nie chcesz jej zabrać? To po co tu przyszedłeś?“ śpiewał Scott czując w sobie gniew „Nie przejmuj się mną, nie zrobię Ci wyrzutów“ obrażony skrzyżował ręce „Baw się dobrze z moją „byłą“ kobietą“ odwrócił wzrok powstrzymując łzy „Nie chcesz jej zabrać chłoptasiu? Bo to więcej niż zasługujesz“ wyśpiewał ponownie na nich patrząc i widział, że Duncan zły podciągnął rękawy „Nie chcesz jej zabrać przestępco? Bo to więcej niż zasługujesz“ zmierzył go wzrokiem

Courtney chwyciła za ramie Duncana, co sprawiło, że kryminalista się uspokoił. Oboje zlekceważyli Scotta i z powrotem wrócili do rozmowy.

Scott patrzał na nich z niedowierzaniem jak go z ignorowali „Kiedy ujrzałem cię kręcącą się, żeby wygrywać zadania“ wyśpiewał wpatrując się jak Courtney znowu się uśmiechała podczas rozmowy „Byłaś niesamowita pośród reszty gamoni

„Hej!“ zawołali wszyscy za nim

Scott zobaczył, że Courtney uśmiech spadł, a Duncan był zakłopotany „I gdy ujrzałem cię rozkazującą jak mamcia“ widział, że Courtney krzyczała o coś na Duncana „Wiedziałem że musisz zostać moją żoną" wyśpiewał łagodnie, ale Courtney się uspokoiła i przytuliła ponownie swojego rozmówce „Ale później zobaczyłem cię z Duncanem - z twoim byłym chłopakiem“ skrzywił się widząc ich szczęśliwych „Nie wiedziałem, co mogę powiedzieć“ zobaczył, że zaś para się odsunęła i znowu rozmawiała „Ujrzałem jak się zbliżasz do tego kryminalisty“ farmer przeszedł  się wzdłuż krawędzi sceny w stronę wyjścia i zatrzymał przez schodami „Więc spojrzę mu prosto w oczy i powiem: słuchaj przestępco!“ zawahał się, żeby zrobić krok dalej „Nie chcesz jej zabrać? To po co tu przyszedłeś?“ wyśpiewał zagryzając zęby „Nie przejmuj się mną, nie zrobię Ci wyrzutów!“ zobaczył, że po mimo, że śpiewał wciąż Courtney i Duncan na niego nie zwracali uwagi „Baw się dobrze z moją „byłą“ kobietą!“ wzmocnił głos, ale bezskutecznie „Nie chcesz jej zabrać chłoptasiu? Bo to więcej niż zasługujesz!“ powoli zszedł o stopień niżej „Nie chcesz jej zabrać przestępco? Bo to więcej niż zasługujesz!“ zszedł kolejny stopień niżej i kolejny, aż na sam dół. Stanął jak wryty, ale nagle przymrużył oczy widząc jak Courtney nie rozmawiała już tylko z Duncanem. Zobaczył, że koło nich zza mgłą doszedł Justin. Farmer przetarł oczy i pojawił mu się też Alejandro. Opuścił szczękę widząc jak koło niego przechodzi niewyraźny Tom trzymając w rękach tace z ciastem owocowym.

Na scenie pozostali się nudzili, a prowadzący grali na smartphone w sudoku czekając aż występ farmera się skończy.

Scott mrugnął parę razy „Teraz sądzę, że muszę cię opuścić!“ wyśpiewał wściekle widząc jak Courtney się uśmiechała, a koło niech stał Duncan, transparentny Justin, Alejandro i Tom z tacą „Bo czuję się zbyt słaby by się dzielić“ spiął się zdezorientowany widząc jak jeszcze do grupy osób doszedł niewyraźny Cameron „A to ciasto... Och, jest podzielone na zbyt wiele kawałków!“ zobaczył, że z ciasta Toma wyskoczyła żaba z koroną na łebku „Nie ma już smaku, który tak pragnę“ skrzywił się, ale chłopcy nie znikali od Courtney „Ale później usłyszałem o innych - twoich byłych chłopakach“ obraz przed jego oczami zaczął migać „Nie wiedziałem co mogę powiedzieć...“  przerażony zbliżył się parę kroków w kierunku grupy, którą widział „Ujrzałem jak bardziej zależało ci na innych twoich chłopakach“ zatrzymał się przed samą Courtney  „Więc spojrzę im prosto w oczy i powiem: słuchajcie idioci!“ wystawił gniewnie palec szalenie patrząc na boki „Nie chcecie jej zabrać?! To po co tu przyszliście?!“ pytał wkurzony nawet nie widząc, że Duncan i Courtney zmieszali się nie wiedząc o co mu chodzi „Nie przejmujcie się mną, nie zrobię wam wyrzutów!“ Scott gwałtownie machnął rękami, a Duncan zrobił unik „Bawcie się dobrze z moją „byłą“ kobietą!“ wskazał na Courtney „Nie chcecie jej zabrać chłopaki?! Bo to więcej niż zasługujecie!“ zacisnął ręce w pięści  „Nie chcecie jej zabrać napaleńcy? Bo to więcej niż zasługujecie!“ szybko w szale złapał za ramiona Courtney „Nie chcesz już mieć więcej chłopaków?! Bo wiesz, że na nic nie zasługujeeeesz!“ wrzasnął ją

„SCOTT!“ warknęła Courtney uderzając go w twarz

Farmer odwrócił głowę na bok i zamknął oczy. Szybko jednak otworzył je zauważając, że blisko niego jest tylko Courtney i wściekły Duncan opierający ręce o żebra. Muzyka powoli ucichła.

„P-prze.. p-prze..“ przeraźliwie Scott próbował wyjąkać jedno słowo

Duncan chwycił za miotłę w podłogi i stuknął Scotta kijem w głowę „Idź się lecz psycholu!“ warknął

Farmer wytrzeszczył oczy i cofnął się do tyłu.

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Scott załapał się za ramiona i zaczął się bujać na boki „POSTRADAŁEM ZMYSŁY!“ zawołał drżąc*

‭*****
‭*Courtney wyglądała na bardzo zmieszaną „Po skończeniu się tego programu zamówię Scottowi wizytę na mój koszt" spojrzała smutno na dół „To moja wina, że go doprowadziłam do tego stanu"*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

Scott wrócił na scenę starając się uniknąć dziwnych spojrzeń innych. Don i Chris schowali swoje smatphone do kieszeni. Courtney również dołączyła na scenę stając z powrotem koło Gwen. Gotka nie czuła się komfortowo po występnie Scotta.

„Jak zauważyliście Duncan jest wśród nas“ odezwał się Don

„Sąd zadecydował, że jako skazaniec musi odbyć pracę społeczne, dlatego będzie sprzątał i robił to co nasi stażyści“ odparł Chris

„Tak, mów im więcej“ jęknął Duncan

„Ty sprzątaj, a nie zagaduj innych“ rozkazał Chris

Duncan wykrzywił usta i wrócił do zamiatania podłogi

„Powiedzcie nam to zadanie za nim zanudzimy się na śmierć“ mruknął Cody

„Gdybyś miał Sierre obok inaczej byś mówił“ powiedział Noah cały czas ściskając dłoń Emmy

„Nie poznaje już niektórych“ zdziwił się Cody

„Każdy w tym programie przechodzi jakieś zmiany wewnątrz siebie“ poinformowała go Ellody

„Naprawdę?“ zareagował Jacques nerwowo patrząc na swoje ręce

„A oto dzisiejsze zadanie“ zdecydował się powiedzieć Don „Tak jak niedawno mieliście szablę, dzisiaj dostaniecie pistoleciki“

„Duncan przynieś z magazynu broń!“ rozkazał Chris

„Przecież masz pilota i sam je możesz tu ściągnąć“ przypomniał mu Duncan nie przerywając zamiatania

Chris spojrzał na pilota w ręce „Ach tak...“ zorientował się. Wcisnął przycisk na pilocie

Z parkietu wysunął się długi kufer ukazując dziesięć kalibrów

Topher pierwszy podszedł do kufra „Który by tu wybrać?“ oparł rękę pod podróbek przyglądając się bronią

Wszyscy pozostali zawodnicy podeszli i chwycili za pierwszą lepszą broń z brzegu wypychając Tophera na tył

„Co jest?!“ zdziwił się chłopak z zadatkami na prowadzącego. Zbliżył się ponownie do kufra „Brakuje jednej broni“

„Nie brakuje“ poinformował Don „ Po prostu Topher będziesz dzisiaj sędzią, bo nie ma dzisiaj jury“

„O jestem idealny do tej roli!“ ucieszył się Topher „Tylko w jaki sposób mam wszystkich sądzić? I do czego będę strzelać?“ podekscytował się

„Powoli Topher, bo za bardzo się cieszysz“ mruknął Chris „Podzielimy wam dzisiaj na dwie drużyny - dziewczyny vs. chłopcy“

„Emma, Gwen, Courtney, Ellody i Heather będą jedną drużyną, a Cody, Trent, Jacques, Scott i Noah drugą“ wyjaśnił Don „Będziecie do siebie strzelać“

„Au!“ zawołał nagle Duncan prostując się szybko na baczność „Fuj!“ jęknął jak czerwona ciecz zaczęła po nim spływać

Scott uśmiechając się złowieszczo opuścił swój kaliber niżej. Courtney wytrzeszczyła oczy

„Scott zmarnowałeś właśnie jeden z trzech naboi!“ jęknął niezadowolony Chris

„Aaa!“ zadarł się znowu Duncan padając na ziemię i trzęsąc się „Aaaa!“

„Co mu jest?!? odezwała się zmartwiona Gwen

„Tą trzy rodzaje broni i trzy rodzaje naboi, prawdopodobnie Duncan został trafiony z kalibru Sharpsa“ zaczął się zastanawiać Chris „Sharps miał chyba w sobie naboje skrywające trujący bluszcz i mrówki“ podszedł bliżej krawędzi sceny „Duncan idź się przebrać i posprzątaj składzik!“

Duncan był wściekły i trzęsąc się poczołgał się w stronę korytarza

„To jest prawdziwy Sharps?!“ ucieszył się jeszcze bardziej Scott „Mam taki kaliberek na mojej farmie po moim dziadku! Uwielbiam tę broń!“

Courtney zła wymierzyła swoim kalibrem w stronę Scotta „Ściągnę Cię szybko za to co zrobiłeś Duncanowi!“ przymrużyła oczy

„Co ty takiego nie powiesz?“ mruknął pewny siebie Scott wymierzając również swoim kalibrem w jej stronę

Topher wkroczył pomiędzy ich lufy „Nie ma strzelania dopóki Chris i Don nie skończą mówić zadania!“ trochę zdenerwowany wystawił ręce na boki

„Nie ma to znaczenia czy w siebie strzelą przed zadaniem czy w tracie“ zakpiła Gwen

„Gwen jak możesz tak mówić?“ odezwał się Trent

„Przestałam się przejmować zasadami“ mruknęła gotka

Courtney i Scott opuścili bronie i odwrócili się od siebie, a Topher odetchnął z ulgą

Ellody podeszła do Trenta i dotknęła jego ramie „Denerwujesz się?“ zapytała przyjaźnie

„Hę?“ Gwen zwróciła na nich uwagę

Emma uniosła brwi w górze również na nich patrząc jak Ellody się uczepiła ramienia muzyka


„Nie, jest w porządku“ odparł normalnie Trent i odszedł z Ellody bardziej na prawo

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Gwen się skrzywiła „Co się stało od wczoraj z Trentem?“ ciężko westchnęła*

‭*****
‭*Trent smutnie oparł ręce o swoje kolana „Co się dzieje od wczoraj z Gwen?" ciężko westchnął*

‭*****
‭*Emma była wciąż zdziwiona „Ellody i Trent?“ zapytała rozmyślając o tym „Ellody lubiła Noah, ale może po tym jak Noah udało się wyciągnąć moje zdjęcie z tortu, a nie jej to odpuściła go sobie“ uśmiechnęła się „Wreszcie ma inny obiekt zainteresowania“

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭„Czy jeszcze coś stanie nam na przeszkodzie? Nie możemy skończyć mówić zadania“ jęknął zniecierpliwiony Don

‭„Grzebiecie się jak zawsze z omawianiem wszystkiego“ stwierdziła Heather odwrócona nieco bokiem do większości osób

‭„Dobra“ odparł smętnie Chris i wścisnął guzik na pilocie

‭Na scenę z parkietu wjechało kilka małych ścianek

‭„Wiem, że tęsknicie za obozem, dlatego na scenie macie dzisiaj wasz mały obóz przetrwania“ poinformował Chris „Ścianki służą wam jako tarcze, wy macie w siebie strzelać, a Topher uzna czy strzał był słuszny czy samobójczy. Jeżeli dojdzie do strzału samobójczego to Topher przestanie być sędzią i przejdzie do drużyny, w której ten strzał padł. Topher może być dla takiej drużyny pomocny albo zgubny przez to że nie ma broni“

‭„Będzie dzisiaj dwóch zwycięzców“ dodał Don „W drużynie dziewczyn jak zarówno w drużynie chłopców wygrywa osoba, która ostatnia utrzyma się na nogach i nie zacznie ociekać czerwoną farbą złudnie przypominającą krew“

‭„Kalibry, które macie to Sharps...“ Chris wskazał ręką na broń Heather „...Winchester...“ wskazał na broń Trenta „...i Remington Rolling Block“ wskazał broń Emmy „I tak jak wspominałem każdy rodzaj broni skrywa inne naboje i jak już wiecie co w jednej jest to w pozostałych dowiecie się w trakcie strzelania“

‭„Uprzedzając wasze pytania dodam, że niby jesteście podzieleni na drużyny, ale sami dojdziecie do tego, w którym odpowiednim momencie macie działać na własną rękę“ mruknął Don i widział, że Topher się chciał coś odezwać, ale mu nie pozwolił „I tak Topher na pewno w którejś drużynie padnie strzał samobójczy, bo sam sobie tego dopilnujesz, aby padł, bo inaczej nie będziesz miał szansy na zwycięstwo“

‭Topher niezadowolony wykrzywił usta

‭„Żeby było miło wasza dzisiejsza strzelanka ma przypominać występ teatralny“ powiedział radośnie Chris i wcisnął kolejny guzik na pilocie

‭Przed sceną puste fotele na widowni wywróciły się i za chwilę wróciły na swoje miejsce zapełniając całą sale ludźmi. Don podążył szybko w stronę wyjścia ze sceny

‭„Zaczynajcie i...“  mruknął Chris wciąż będąc na środku sceny

‭„Aaaa!“ krzyczała publiczność wstając od swoich miejsc

‭„Chłopaki dajcie ludziom trochę rozrywki“ Chris szybko zmył się ze sceny

‭„Chłopaki?“ wypowiedziały wszystkie dziewczyny zdziwione

‭„Aaaaaaaa!“ krzyczała jeszcze bardziej publiczność

‭Wszyscy zawodnicy stali i patrzeli tempo na publiczność (Inspiracja: Bon Jovi- You Give Love A Bad Name)

‭Scott mocniej ścisnął swoją broń i rozszerzył oczy „Zdradzony na oczach innych“ wmówił sobie i przymrużył oczy „Ty jesteś winna!“ odwrócił się do Courtney „Skarbie, bluźnisz imię miłości!“ z szalonym błyskiem w oku skierował na nią broń

‭Chris wcisnął guzik na pilocie i wtedy zaczęła lecieć muzyka. Courtney przerażona padła na ziemie i przeturlała się do jednej ze ścianek. Gwen szybko do niej dołączyła. Scott opuścił niżej broń zagryzając zęby. Emma, Heather i Ellody podbiegły razem za drugą ściankę po lewej stronie. Trent chwycił Scotta i schował się z nim za ściankę po prawej stronie. Jacques, Noah i Cody skryli się za ścianką obok nich. Topher stał bezbronnie na środku i patrzał się na boki. Publiczność szalała.

‭Trent oparł się plecami o ściankę i wychylił głowę „Próbujesz sprzedać wszystkim jakieś plotki“ wyśpiewał widząc, że Gwen też wychyliła głowę i na niego patrzy „Obiecałaś normalność, a pokazałaś mi złą gotkę“ wyśpiewał zawiedziony „Trzymają mnie pewne jedne wątpliwości“ wymierzył lufę broni na nią „Kiedyś mnie porzuciłaś, nie możesz się wytłumaczyć“ skrzywił się i strzelił w ściankę widząc, że pokryła się farbą, a potem się rozpadła

‭„Ooooch, jesteście tak nieprzewidywalne!“ wyśpiewali razem Trent i Scott wychodząc za ścianki „O tak!“ widzieli, że zakłopotane Courtney i Gwen patrzą na nich jak wryte „Oooch, nie macie dokąd uciec" oboje z zawahaniem wymierzyli na nie bronie „Nikt nie może was ocalić, a szkody zostały zrobione!“ strzelili, ale dziewczyny rozbiegły się na boki

‭„Zdradzony na oczach innych!“ wyśpiewał sam Scott „Ty jesteś winna!" rozejrzał się na boki „Pokazujesz zły przykład“ zauważył ją „Zła Courtney!“  podszedł do niej „Gram swoją rolę, a ty prowadzisz swoją grę" nastawił swoją broń, a ona swoją na niego „Bluźnisz imię miłości!“ położył palec na spust „Jestem zdradzony...“ zadrżał z zawahaniem mrużąc zmartwiony oczy „Hej, zdradziłaś mnie!“ poczuł, że ktoś strzelił mu w plecy i padł na ziemie „Aaaaaa!“ krzyczał turlając się

‭Gwen opuściła broń i podeszła do Courtney. Obie dziewczyny radośnie przybiły sobie piątkę. Szybko jednak Courtney opadł uśmiech z twarzy i strzeliła w Trenta, który do nich celował. Muzyk nagle skamieniał zamieniając się bryłę lodu pokrytą czerwoną farbą. Topher nieśmiało się uśmiechnął i skrył za zamarzniętym Trentem.

‭Jacques wyszedł z ukrycia „Ten podły uśmiech“ wyśpiewał widząc Heather „I zdradziecki wzrok, czarne włosy, szczupła talia“ wymierzył na nią broń, a ona na niego „Marzenie łyżwiarza...“ złapał za spust „..a udajesz tak nieśmiałą“ doszedł niej blisko „Nasz pierwszy pocałunek był pocałunkiem na pożegnanie!“ strzelił, ale Heather się schyliła i trafił w Ellody, którą sparaliżowała i wypuściła broń z rąk

‭„Oooch, jesteście tak nieprzewidywalne!“ wyśpiewali Jacques i Noah, który do niego dołączył, uniknęli strzału ze strony Heather „Oooch, nie macie dokąd uciec“ widzieli, że Heather podbiegła do Gwen i Courtney „Nikt nie może was ocalić, a szkody zostały zrobione!“ strzelili i trafili w Gwen i Courtney, które zostały sparaliżowane, a Heahter uciekła dalej

‭„Postrzelony prosto w serce!“ zaśpiewał nagle Noah, kiedy dostał kulką w klatkę „Ty jesteś winna!“ odwrócił wzrok i zobaczył, że to Emma w niego wycelowała „Pokazujesz zły przykład“ sparaliżowało go „Zła Emma!“ śpiewał nie mogąc się ruszyć „Gram swoją rolę, a ty prowadzisz swoją grę“ wypuścił broń z rąk „Bluźnisz imię miłości“ wyśpiewał smutno „Jestem postrzelony...“ zobaczył, że Cody się wychylił i strzelił do Emmy, a ona zamarzła „Oł!“ jęknął zaskoczony

‭Topher ruszył się zza Trenta i podbiegł wystraszony do jednej ze ścianek, przy której była Heather. Dziewczyna niezadowolona wypchnęła go, co sprawiło, że Jacques strzelił w ściankę, ale nic się nie stało. Topher uciekł dalej. Jacques nacisnął jeszcze raz za spust, ale pistolet już nie strzelał. Heather zobaczyła to i skierowała się w jego kierunku. Łyżwiarz wytrzeszczył oczy i wyrzucił broń, po czym pobiegł i schował się za jedną ze ścianek. Heather w zaciętym uśmiechem na twarzy poszła w jego kierunku.

‭Cody nadstawił broń na Heather „Aauu!“ poczuł, że zamroziło mu nogę "Spływa po mnie sztuczna krew“ wyśpiewał i widział, że lód ocieka czerwoną cieszą „Tak jak ty jesteś sztuczna!“ odwrócił się widząc, że Ellody leżąc na ziemi sparaliżowana w jego strzeliła „Pokazujesz zły przykład!“ próbował uwolnić nogę z lody „Zła Ellody!“ zmartwił się „Gram swoją rolę, a ty prowadzisz swoją grę!“ wyśpiewał jak Ellody strzeliła jeszcze w jedną jego nogę, która też zamarzła „Bluźnisz imię sojuszu" poczuł na sobie jeszcze jeden strzał, co sprawiło, że zaczął cały ociekać na czerwono i się drapać „Sojuszu?“ był w szoku jak zobaczył, że Gwen w niego strzeliła też leżąc na ziemi

‭„Hej, nie strzelaj do mnie!“ wyśpiewał Jacques jak Heather szła radośnie do niego z bronią „Już wygrałem!“ uniósł niewinnie ręce w górze bioniąc się „Jestem zwycięzcą“ cofał się do tyłu „Słyszałaś? Zwycięzcą!“ schylił się jak Heather strzeliła

‭„On odegrał swoją rolę i wygrał tą grę!“ wyśpiewał Topher wychodząc z ukrycia „Tak jak ty też wygrałaś!“ podszedł do niej łapiąc za jej ramie „Wygraliście!“ ogłosił po czym broń wystrzeliła w górę „Wygraliście!“ powtórzył i wygrał jej broń rzucając nią na bok

‭„Hej!“ zawołała Heather zdezorientowała

‭„Wygraliśmy!“ wyśpiewał Jacques podchodząc do Heather i łapiąc za jej ramiona „WYGRALIŚMY!“

‭„Wygraliście“ potwierdził Topher

‭„WYGRALIŚMY!“ Jacques przytulił Heather

‭„Wygraliśmy?!“ Heather była w szoku, że łyżwiarz ją przytula

‭„Aaaa!“ szalała publiczność, po czym podłoga pod całą widownią się zapadła „Aaa!“ zawołali ludzie wpadając gdzieś na dół

‭Chris i Don weszli na scenę i zaczęli klaskać „Brawo!“ zawołali radośnie

‭„Aż ciężko mi w to uwierzyć, co widzę“ mruknął Chris „Załatwiliście się wszyscy przed połową odcinka!“

‭Heather uderzyła  Jacquesa z pięści w brzuch „Zostaw mnie!“ warknęła

‭„Au!“ krzyknął łyżwiarz zginając się w pół

‭„Tylko, że mamy jeden problem“ mruknął niezadowolony Don widząc Tophera „Żadna drużyna nie strzeliła do swojego towarzysza z drużyny i co teraz zrobimy z nim?“ spytał rozmyślając

‭„Ja nie widze problemu“ odparł Topher z uśmiechem „Nikt mnie nie postrzelił, więc czuję się świetnie!“

‭Chris podparł rękę o podróbek „Miało być dwóch zwycięzców i dwóch przegranych, więc zrobimy tak“ wyciągnął pilota i kliknął w guzik po czym ścianki się pochowały „Jacques i Heather z racji, że wygraliście, nazwijmy to „pierwszą część zadania"...“ pokazał cudzysłów na ostatnie dwa słowa „.. to w kolejnej części zapolujecie na Tophera i-“ przerwano mu

‭„Mam lepszy pomysł“ wtrąciła się Heather „Damy Topherowi taryfę ulgową i zamiast jego ja i Jacques zmierzymy się przeciwko Ellody i Codiemu“ powiedziała pewna siebie „Wygrana para spędzi noc w luksusowym pokoju, a przegrana powie papa“

‭Ellody i Cody zareagowali szybko i opuścili swoje szczęki ze zdziwienia

‭Jacques się natychmiast wyprostował „Heather przecież odpadniemy my albo oni!“ przeraził się

‭„Pff!“ parsknęła Heather „Jesteś łyżwiarzem przecież lubisz takie rywalizacje“

‭„Tak, ale...“ przerwał po czym trochę się rozluźnił „Zróbmy po twojej myśli“ uśmiechnął się sztucznie

‭„Podoba mi się wasz pomysł“ uznał Chris szeroko się uśmiechając

‭„Mój pomysł“ poprawiła go Heather

‭„Jesteśmy teraz razem!“ odparł szybko Jacques „Znaczy się...“ zmieszał się trochę „Parą myśliwych“ poprawił się nieśmiało

‭Heather przewróciła oczami

‭Don zbliżył się do Ellody „Po przerwie musicie się jakoś ogarnąć i stanąć przeciwko Heather i Jacquesowi“

‭Ellody próbowała się podnieść, ale od razu jej głowa opadła „Przyjmuję wyzwanie i tak!“ krzyknęła zagryzając zęby

‭„To się źle skończy“ jęknął Cody obolały

‭„Duncan potrzebne jest ogrzewanie!“ zawołał Chris patrząc w stronę wyjścia ze sceny

‭„Przecież masz pilota i sobie możesz sam włączyć!“ zawołał z korytarza

‭„Co za koleś“ skrzywił się Chris i wcisnął niechętnie guzik

‭Ciepłe powietrze przeleciało przez scenę i roztopiło Trenta, Emme i obie nogi Codiego.

‭„Tuż po przerwie zobaczymy Heather i Jacquesa vs. Ellody i Cody w walce o zwycięstwo lub przegraną“ zakomunikował Don patrząc prosto na kamerę „Dlatego idźcie po picie, jakieś przekąski i oglądajcie Totalną Porażkę...“

‭„...Łowcy Sławy!“ dokończył Chris udając radosnego



‭PO PRZERWIE



‭Na scenie wszyscy stali już na nogach ogarnięci i przebrani. Courtney wściekle patrzała na Scotta i zagryzała zęby, a Gwen trzymała jej ramię, żeby się na niego nie rzuciła. Scott stał ze skrzyżowanymi rękami i był niezadowolony patrząc na Courtney i gotkę. Noah stał tyłem do Emmy obrażony i smutny, a za to Emma spuściła głowę na dół zakłopotana. Trent i Topher stali najbardziej wysunięci z prawej strony. Muzyk wzdychał co chwilę patrząc na Gwen. Topher stał tylko prosto patrząc na środek i nie wiedząc czy ma się cieszyć czy irytować. Heather i Jacques oraz Ellody i Cody stali na środku sceny obok Chrisa i Dona. Gospodarze wypatrywali niecierpliwie w stronę wyjścia ze sceny.

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Jacques wyglądał na niespokojnego „Trochę się boję tego, co kombinuję Heather“ ciężko westchnął „Gdyby to były łyżwy albo taniec to bez problemu walczyłbym o pierwsze miejsce, ale to strzelanka!“ uniósł ręce do góry i wytrzeszczył oczy. Powoli opuścił ręce na dół na dół patrząc tępo prosto na kamerę „Moja relacja z Heather jest niewłaściwa“ klepnął się w czoło „Przepraszam Josee“ wykrzywił usta w smutek „Pogubiłem się we wszystkim"*

‭*****
‭*Heather skrzyżowała ręce „Taka propozycja z mojej strony jest bardzo ryzykowna“ skrzywiła się „Ale widziałam jak Ellody zaatakowała Codiego, żebym mogła działać. Jej błąd!“ zawołała uśmiechając się złowieszczo „Jestem pewna, że wygrywamy, a ich się wreszcie pozbędę“*

‭*****

‭*Ellody zamknęła oczy i zacisnęła ręce w pięści „Grr!“ warknęła i otworzyła oczy „Chciałam pomóc Heather, a ona zrobiła takie coś!“ wykrzyczała przerażona i rozluźniła uścisk dłoni „Jeszcze jak mój sojusz z Codym upadł“ posmutniała „Nie wiem co teraz będzie“ wyjęła kartkę i ołówek „Wyliczę chociaż jak uniknąć strzałów“ zacięcie i w skupieniu zaczęła pisać na kartce*

‭*****
‭*Cody był zły „Nieźle sobie to wszyscy wykombinowali“ załamał ręce „Heather i Jacques chcieli się mnie pozbyć, a Ellody prawdopodobnie też zrobiła sobie ze mnie słabe ogniwo“ posmutniał*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭Na scenę wszedł Duncan również przebrany w nowy czysty kombinezon. Szedł wygięty do tyłu niosąc ledwo jakąś broń. Zatrzymał się na środku sceny. Wszyscy skupili na niego uwagę.

‭„Co tak długo?“ spytał niezadowolony Chris

‭„Załatwienie takiego cuda nie jest proste“ mruknął kryminalista trzymając mocno broń „Tym bardziej, że wiesz, że to...“ spojrzał na boki „...nielegalne“ szepnął

‭„Duncan masz już za mało kłopotów?!“ odezwała się Courtney

‭„To w ramach mojej kary“ kryminalista uśmiechnął się wścibsko i puścił oczko do kamery

‭„W ramach kary pójdzie na całe życie za kraty“ powiedział Scott rozbawiony „Zgadzam się na to“

‭„Pójdę na całe życie za kraty jak odstrzelę Ci łeb“ warknął Duncan mrużąc oczy

‭Scott wytrzeszczył swoje oczy i zadrżał

‭„Wszystkie te bronie to repliki“ poinformował Don „A Duncan wziął tą broń ze składzika

‭„No i zepsułeś atmosferę“ jęknął zawiedziony Duncan „Przynajmniej wiem już czemu ten karabin maszynowy jest taki ciężki“ stwierdził patrząc na broń

‭„Nawet nie dawaj tej broni Ellody, bo i tak jej nie uniesie“ mruknęła złośliwie Heather „Ostatnio szabla była dla niej za ciężka“

‭Ellody zmarszczyła brwi „I pomyśleć, że dalej mi dogryzasz jak pomogłam Ci, żeby Cię nie odstrzelono!“ warknęła

‭„To tylko potwierdza, ze jesteś naiwna, haha!“ zaśmiała się Heather

‭Noah ruszył do przodu, a Emma podniosła brwi do góry. Ellody spięła się w sobie, ale poczuła nagle czyjąś dłoń na ramieniu. Uspokoiła się i spojrzała, że to Noah

‭„Nie przejmuj się nią“ powiedział normalnie Noah „Heather chce Ci po prostu dopiec za to że sama teraz zrobiła głupotę i czuję się zagrożona“

‭„Że co?!“ zdziwiła się Heather

‭„Może i masz rację“ mruknęła cicho Ellody „Dziękuję“ uśmiechnęła się

‭Noah odwzajemnił uśmiech „Co było to było, teraz skup się na zadaniu“

‭Noah i Ellody patrzeli na siebie przez moment, a Noah trzymał wciąż rękę na jej ramieniu

‭Emma załamała ręce „Noah...“ wypowiedziała zmartwiona

‭Noah i Ellody uśmiechy zniknęły z twarzy.

Chłopak odwrócił głowę i zabrał rękę od ramienia Ellody „Ach no tak...“ oznajmił zwyczajnie i wrócił na miejsce koło Emmy

‭Ellody ponownie się uśmiechnęła

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Ellody zarumieniła się „Noah mnie bardzo zmotywował i jestem szczęśliwa, że dalej mnie lubi“ jej rumieńce zniknęły i posmutniała „Niestety odnoszę wrażenie, że za bardzo zapędziłam się w tym sezonie i nie potrzebnie chciałam skrzywdzić Emme i innych“ wyjęła kilka kartek z kieszeni „Te plany już nie będą potrzebne“ potargała kartki*

‭*****
‭*Emma zamknęła oczy „Noah się gniewa o to że w niego strzeliłam“ otworzyła oczy „Albo się boi, że Ellody odpadnie!“ skrzywiła się

‭*****
‭*Noah spojrzał w dół „Szkoda mi Ellody“ przyznał szczerze i spojrzał prosto na kamerę „Ale wiem, że sobie poradzi“ na jego twarzy pojawił się słaby uśmiech „Może była trochę zazdrosna o Emme, ale to jest miła dziewczyna w dalszym ciągu*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭„Duncan mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie...“ zaczął niewinnie Chris „Dlaczego nie przyniosłeś od razu dwóch broni tylko jedną?!“ był poirytowany

‭„Chcesz potrzymać?“ spytał kryminalista niezbyt miłym tonem

‭„To nic złego, że Duncan nie przyniósł dwóch broni“ powiedział Don „Damy wybór naszym konkurentom czy chcą tą broń, czy tą co dopiero nadejdzie“

‭Chris się rozchmurzył „Właśnie“ na jego twarzy znowu zagościł uśmiech „Heather i Jacques...“ zwrócił się do nich „Ellody i Cody...“ spojrzał na drugą dwójkę „Kto z was chce tego CKM?“

‭„To CKM?“ zdziwił się Duncan i wypuścił z rąk broń „Au!“ spadło mu na but

‭„Hahaha!“ roześmiał się Scott

‭Duncan spojrzał na niego groźnie i się wyprostował, a Scott przesunął się i schował się za Gwen i Courtney, a ode popchnęły go dalej za Emme. Farmer przewrócił się na czworaka

‭„Hahahahaha!“ kryminalista również roześmiał się z jego upadku

‭Scott zły wstał na nogi

‭„Przestańcie wreszcie“ skrytykował ich Trent

‭„Zgodzę się z Trentem“ oznajmił Topher „Zaczynam się też wami wkurzać“

‭Duncan i Scott skrzywili się

‭Jacques popatrzał na Heather „Bierzemy?“ spytał niepewnie

‭„Nie“ odpowiedziała od razu „Niech sobie oni wezmą ten zwyczajny ciężki karabin maszynowy“ spojrzała na broń „Domyślam się, że następne co przyniesie Duncan będzie jeszcze lepsze“

‭„Czy ja wiem?“ Duncan się zaczął zastanawiać, a Don szturchnął go łokciem „Au!“ jęknął „Już po to idę“ wymamrotał i udał się w stronę wyjścia

‭„Nie powiedzieliśmy, że to weźmiemy“ mruknęła zła Ellody

‭„Ta broń wcale nie jest najgorsza uznał“ Cody podchodząc i kucając „Ma dużo naboi“ stwierdził

‭„Cody CKM jest bardzo dobrą bronią“ odparł Trent „Jak Heather i Jacques nie chcą to nie ma co walczyć o następną“

‭Gwen odwróciła się w stronę Trenta „Skąd ty się znasz na broniach?“ zdziwiła się

‭„Mam różne zainteresowania“ powiedział z lekką nutą żalu w głosie

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Gwen spojrzała w górę rozmyślając „Dlaczego między mną a Trentem wciąż jest takie złe napięcie?“ zapytała będąc zdezorientowana „Śpiewał coś, że plotkuje“ przymrużyła oczy i spojrzała w bok „Może Ellody mu coś powiedziała na mój temat?“*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭„To kto bierze Brixi?“ dopytał Don patrząc na pary

‭„CKM Brixi?“ Cody wstał „Ellody posłuchajmy Trenta“ zwrócił się do niej

‭Ellody uśmiechnęła się „Skoro Trent tak mówi to zgoda“

‭Trent również się uśmiechnął

‭Gwen przyuważyła to i skrzyżowała ręce „Heather rozwal ich“ syknęła przez zęby

‭„Z przyjemnością“ powiedziała zadowolona Heather

‭„Gwen!“ Cody odwrócił się do niej „A co ze mną?“ wskazał na siebie

‭„Oj Cody“ Gwen rozprostowała i załamała ręce „Wybacz“

‭„Ciągle coś jest z nią nie tak“ szepnął Trent do Tophera

‭„Ale patrz na to, że widzowie będą teraz rozmyślać dlaczego“ ucieszył się Topher

‭Duncan wszedł na scenę trzymając w rękach następną broń. Uśmiechał się przy tym podle

‭„Heather i Jacques poznajcie...“ Chris wskazał ręką na broń w rękach kryminalisty „RKM FN Minimi!“

‭Duncan stanął i nastawił broń „Powiedz adios farmerze...“ skierował lufę w kierunku Scotta

‭„Ach!“ zareagował Scott i rozszerzył oczy. Padł na na parkiet zakrywając głowę rękami

‭„Przestań!“ wrzasnął Jacques i wyrwał Duncanowi broń

‭„Nie będziesz tracił naszych naboi“ warknęła Heather i przyjrzała się broni „Czy możemy dostać jeszcze jeden ręczny karabin maszynowy?“ spytała nieco milej

‭Duncan niezadowolony ulotnił się ze sceny

‭„Jedna broń na parę“ poinformował Don „I wasz wybór ma plusy i minusy“ oznajmił z zaciętym uśmieszkiem „CKM nie można podnieść, ale za to ma dziesięć naboi, a RKM jest lekki i sprawny, ale ma połowę naboi mniej"

‭„Czym tym razem będziemy strzelać?“ zapytała Heather „Pijawkami?“

‭„Nie powtarzamy amunicji“ zaśmiał się Chris

‭„Tak jak poprzednio - strzelicie to się dowiedziecie co kryje się w środku“ powiedział Don

‭„A co z nami?“ zapytał Topher

‭„Tohper ty na łasce Heather powinieneś milczeć“ odparł Chris

‭„Heather darowała mi łaskę, bo wie, że jestem najprzystojniejszym przyszłym prowadzącym i wie, że nie może mnie zabraknąć“

‭„Już wolę Pana łyżwiarza“ jęknęła z irytowana

‭„Wiedziałem Heather“ powiedział Jacques szeroko się uśmiechając

‭„Topher będziesz ponownie sędzią“ wyznaczył Don

‭„Co?“ Topher się zmartwił „Wolę... nie?“ mruknął ostrożnie

‭„Tak i koniec kropka“ potwierdził Chris „Wiedziecie co robić. Niech wygrają najlepsi!“ ogłosił i ruszył w stronę wyjścia

‭„Topher wam wyznaczy, kiedy możecie strzelać“ dodał Don podążając szybko za Chrisem

‭„A co z nami?“ odezwała się Emma rozglądając się

‭„Wypad ze sceny!“ krzyknął Chris z oddali

‭„Powodzenia Heather i Cody!“ zawołała Gwen i ruszyła w stronę wyjścia wraz z Courtney

‭Heather i Cody unieśli brwi w górze, kiedy się odezwała. Emma i Scott również ruszyli za dwójką dziewczyn.

‭Noah podszedł za to do Ellody „Nie przegraj“ szepnął cicho i ruszył za Emmą

‭Ellody uśmiechnęła się i zarumieniła ponownie

‭„Ellody i Cody nie dajcie się!“ zawołał Trent zmierzając jako ostatni za Noah

‭„Postaramy się brachu!“ odparł z uśmiechem Cody

‭Jacques opuścił swój uśmiech „A mnie nikt nie życzy powodzenia?“

‭„Powodzenia Jacques!“ zawołała nagle Emma będąc już pod sceną

‭Jacques szybko się uśmiechnął „I o to mi chodziło!“ uniósł wyżej broń, którą trzymał

‭„Co ty masz do niego?“ odezwał się niezadowolony Noah podchodząc do Emmy

‭„Jacques nie jest taki zły“ powiedziała normalnie

‭„Kręci z Heather zapomniałaś?“ jęknął zaskoczony Noah

‭„Przesadzasz“ machnęła ręką i spojrzała w górę na scenę

‭„Przesadzę jak się zdecyduję zerwać z tobą“ szepnął cicho Noah i odszedł w stronę korytarza

‭„Noah, co ty?!“ zdziwiła się i spojrzała w jego kierunku jak odchodzi

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Noah skrzyżował ręce „Emma bawiła się moimi uczuciami to niech zobaczy jak to jest mówić komuś, że się zerwie“ mruknął zły*

‭*****
‭*Emma westchnęła „Jeżeli stracę Noah to znowu się załamęna parę lat“ wytrzeszczyła oczy*

‭*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

‭Chris znajdując się pod sceną klasną w ręce. Muzyka zaczęła grać (Inspiracja: Gun- Word Up)

‭„Co ty robisz?“ zapytał Don tuż obok słysząc niepokojący dźwięk

‭„Niech sobie pośpiewają jeszcze dzisiaj“ oznajmił z uśmiechem

‭Ellody i Cody uklęknęli przy swoim ciężkim karabinie maszynowych. Jacques wycofał się z bronią do tyłu. Heather popatrzała krzywo na łyżwiarza i dotknęła jego ramienia, żeby zabrać mu broń.

‭„Topher zaczynaj!“ krzyknęli obaj prowadzący

‭Heather puściła szybko ramię Jacquesa. Cody chwycił za naboje i skupił na nich swój wzrok.

Topher szeroko się uśmiechając wyszedł do przodu na przód sceny „‬Wszyscy wspaniali widzowie z całego świata“ wyśpiewał rozstawiając ręce „Zaraz zacznie się strzelanka między dziewczynami i chłopakami“ wskazał jedną ręką na Ellody i Codiego, a drugą na Heather i Jacquesa „Powiedz bratu, swojej siostrze, tacie i mamie też!“ śpiewał z pełną ekscytacją „Zamierzamy wam pokazać najlepszy pokaz jaki mogliście widzieć!“ wyprostował się i opuścił ręce

Daj wreszcie sygnał, kiedy Jacques może zacząć strzelać w nich“ wyśpiewała Heather poganiając Tophera „Interesuję mnie tylko wygrać ostatecznie dziś!“ widziała, że niezadowolony Topher machnął ręką i cofnął się do tyłu

Zacznij strzelać!“ wyśpiewała Ellody wciąż klęcząc przy broni „Zacznij strzelać!“ widziała, że Cody szukał, gdzie wsadzić nabój „Zacznij strzelać!“ śpiewała spanikowana

Pośpieszmy się!“ wyśpiewała Heather patrząc na łyżwiarza

No skarbie, może ładnie poprosisz mnie?“ zapytał śpiewająco Jacques uśmiechając się uwodząco

Strzelajmy!“ wyśpiewały jednocześnie złe Ellody i Heather

Jacques i Cody nadstawili na siebie karabiny i nacisnęli na spust, ale nic nie wystrzeliło

Każdemu łatwo wam mówić“ wyśpiewał Cody zdezorientowany „Musi być coś nie tak z tą bronią“ próbował wsadzić nabój do środka karabinu „Nabój nie chce zmieścić się!“ poinformował śpiewająco

Strzelaj!“ wyśpiewała Heather ponaglając łyżwiarza

Naciskam za spust i nic“ śpiewał Jacques próbując strzelić „Chyba zardzewiałe to już niestety jest“ zamknął jedno oko przyglądając się bliżej broni

Chris i Don!“ zawołali śpiewająco Heather, Cody, Jacques i Ellody patrząc na zaciemnioną widownie

Daliście nam wadliwą broń!“ zaśpiewały Heather i Ellody razem

Jak mamy strzelać skoro ten złom nie działa nikomu poprawnie?“ wyśpiewał Cody z nutą irytacji w głosie

Znajdźcie przyczynę i to uratuje was“ zaśpiewał Topher pojawiając się znowu na środku

Nie mamy czasu na przyczyny“ wyśpiewała Ellody

Spróbujmy użyć samych naboi na siebie“ zaproponował śpiewająco Jacques

Masz popaprany pomysł, ale może sprawdzi się“ uznała śpiewająco Heather

Ale musicie zrozumieć, że będziecie wyglądać idiotycznie...“ wyśpiewał Topher

Będziemy walczyć!“ wyśpiewali pewnie Heather i Jacques

Będziemy walczyć...“ wyśpiewali niepewnie Ellody i Cody

To jest wojna na zostanie i wydalenie“ zaśpiewali Heather i Jacques oraz Cody i Ellody „Czy z bronią czy bez broni na pewno uda nam się!“ wyśpiewali czując w sobie wolę walki

Rzucaj!“ zawołały śpiewająco Ellody i Heather stojąc blisko swoich par

Cody i chwycił za jeden nabój z taśmy, a Jacques wyjął jeden nabój ze swojego karabinu ręcznego

Skoro zdecydowaliście na to się!“ wyśpiewał skrępowany Topher wycofując się do tyłu „Nie mam nic przeciwko niech każdy z was rzuca jak chce!“ uciekł na tył przerażony i  ukrył się za kurtyną jak Jacques i Cody zamachnęli się rzucając w siebie nabojami

„Au!“ rozległy się krzyki

Na scenie rozprzestrzeniła biała zasłona dymna. Nic nie było widać.

Kiedy chmura zaczęła opadać Topher wyszedł na środek sceny „Padli, no cóż...“ wyśpiewał spoglądając na leżących nieprzytomnych na parkiecie

Ręczny karabin maszynowy spadł pod nogi Topher

„O tak!“ zawołali radośnie jednocześnie Jacques i Heather dochodząc do niego

Chris wszedł na scenę klaskając w dłonie. Muzyka ucichła. Główny gospodarz doszedł na środek. Za nim szybko szedł Don. Zasłona dymu całkowicie opadła.

„Wygrywają Heather i Jacques!“ zakomunikował Don

„Moja Heather!“ zawołał radośnie Jacques. Ku zdziwieniu Heather chwycił jej twarz i pocałował ją niespodziewanie

„Nie rób tak więcej!“ zawołała przeraźliwie Heather, kiedy Jacques się od niej odsunął

Jacques cofnął się dwa kroki w tył i wytrzeszczył oczy „To emocje!“ zawołał kładąc ręce na swoje policzki „Nie chciałem!“

„Błagam nie mówcie mi, że muszę dzisiaj dzielić z nim luksusowy pokój!“ oparła zdruzgotana Heather

„Dzisiaj wygraliście we dwójkę, więc jesteście na siebie skazani“ zaśmiał się Chris

„Nie, nie, nie, nie!“ Jacques zaczął nerwowo i przecząco ruszać rękami „Niech Heather sama pójdzie do luksusowego pokoju, a ja spędzę normalnie noc z chłopakami“ powiedział szybko

„Naprawdę?“ spytała Heather zaczynając się uśmiechać

„Jak chcecie“ mruknął smętnie Chris

‭------------------------------------------------------------------------------------------

‭*kibelek zwierzeń*

‭*****
‭*Jacques chwycił swoje ramiona i był w szoku „Czemu ja ją znowu pocałowałem?!“ wrzasnął i ruszył jedną ręką. Walnął się z pustej ręki w głowę „Wywal sobie Heather z głowy!“ uderzył się jeszcze kilka razy*

‭*****
‭*Heather była zamyślona „Jacques okazał się dżentelmenem, ale przegina z tymi niekontrolowanymi akcjami“ za pauzowała myśląc o tym „No co?“ spytała patrząc prosto na kamerę „On... on nie całuję źle“ mruknęła cicho*

*****
‭-------------------------------------------------------------------------------------------

Topher spojrzał pod nogi jak Ellody i Cody spali sobie smacznie na parkiecie „A co z nimi?“ zapytał

„Trzeba ich obudzić i ich poinformować, że wylecieli“ powiedział Don

„A co było w tym naboju?“  dopytał zaciekawiony

„Silny środek usypiający... powodujący... halucynacje“ wyjaśnił Chris z lekkim zawahaniem

Ellody śpiąc zaczęła niespokojnie ruszać rękami jakby chciała kogoś podrapać, a Cody kopał coś jedną nogą

„Wyjdą z tego“ powiedział radośnie Chris „Duncan!“ zawołał

Kryminalista tak szybko jak Chris zawołał zjawił się na scenie„Co znowu?!“ jęknął

„Posprzątaj te bronie i dopilnuj ich, żeby się dowiedzieli, że wylecieli“ rozkazał Chris i wskazał na Ellody i Codiego

„Aj, muszę?“ spytał marudnie

„Wiesz, gdzie jest składzik“ powiedział Chris udając się w stronę zejścia ze sceny

„To tyle na dziś“ powiadomił Don i udał się znowu za Chrisem

Duncan schylił się po ciężki karabin maszynowy „Czy ktoś pomoże mi to zabrać?“

„Zapomnij“ mruknęła Heather i zeszła ze sceny

„A ja muszę dbać o to żeby sobie nic nie zrobić“ oznajmił Topher i też zszedł ze sceny

„Jacques?“ Duncan spojrzał się prosząco na łyżwiarza

„Daj mi spokój“ mruknął niezadowolony Jacques „Muszę pomyśleć nad sobą“ zamyślony zostawił Duncana samego

„Świetnie“ Duncan przewrócił oczami i starał się podnieść broń

„Ja Ci pomogę“ powiedziała Emma wchodząc na scene

„Umm, okay“ odparł zdziwiony kryminalista

Emma spojrzała na leżących Ellody i Codiego, a następnie chwyciła za broń podnosząc ją z Duncanem

„Nie powinnaś być teraz z Noah czy coś?“ spytał podejrzliwie Duncan idąc do przodu

„Między nami trochę krucho“ przyznała szczerze dziewczyna idąc tyłem w stronę wyjścia ze sceny

„Ciesz się, że nie masz na głowie nieznośnego farmera“ zaśmiał się

„Aż tak źle to nie ma“ zaśmiała się również Emma

Oboje zeszli schodkami w dół i skręcili w lewo na korytarzu.

Na scenę po chwili wszedł Noah „Emma, jesteś tu?“ zapytał idąc na środek sceny. Zauważył śpiących Ellody i Codiego „Odpadli?“ zmartwił się. Podszedł do dziewczyny i nachylił się nad nią „Ellody?“ szepnął cicho

Ellody chwyciła jego dłoń „Mmm?“ mruknęła cichutko przez sen

Noah wytrzeszczył oczy „Ellody“ powiedział nieco głośniej

„Noah“ wypowiedziała dziewczyna i pociągnęła go niżej

Chłopak zaparł się drugą ręką, ale jego twarz i tak znajdowała się blisko dziewczyny w okularach

„Noah“ wypowiedziała ponownie dziewczyna. Powoli otworzyła oczy

„Nie możemy!“ bronił się Noah i szybko odsunął się od niej

„Przepraszam“ powiedziała szczerze i podniosła się

Noah wstał szybko na nogi „Mnie chyba ktoś wołał... tam.. tam“ wskazał rękami i szybko uciekł

Ellody ściągnęła okulary i zasłoniła rękami twarz. Emma i Duncan weszli z powrotem na scenę.

„Wiesz z drugą bronią sobie poradzę“ odparł pewnie siebie Duncan

„Wiesz mogę pomóc“ odparła miłym głosem Emma i zauważyła innych na scenie „Co się stało Ellody?“ zapytała szybciej do niej podchodząc

Ellody odsłoniła oczy powstrzymując łzy „Nic, nic“ odparła smutno

Emma chwyciła jej okulary i założyła jej na nos „Domyślam się, że odpadliście, ale to nie powód, żeby się łamać“

Duncan zebrał z parkietu ręczny karabin maszynowy i poszedł sobie

Ellody mrugnęła „Ale ja się nie łamie z tego...“ przerwała zdając sobie sprawę co mówi „Tak, tak, ale już lepiej“ uśmiechnęła się

„Byłaś dobrą zawodniczką“ powiedziała Emma odwzajemniając uśmiech

„Ech... dzięki“ mruknęła nieśmiało czarnowłosa dziewczyna „Pogodzimy się?“ spytała wyciągając do niej rękę

Emma spojrzała na jej rękę i wyciągnęła swoją z zawahaniem „Pogodzimy się“ odparła chwytając jej dłoń

„Wybacz, że tak to wyszło wszystko“ odparła Ellody i przytuliła Emme

„N-nie ma sprawy“ mruknęła zakłopotana Emma puszczając jej dłoń

Ellody się od niej odsunęła „Cody?“ spytała pochylając się

„Sierra nie!“ krzyknął Cody przez sen „Sierra nie, powiedziałem!“

„Cody, to ja Ellody!“ tyrpnęła go

Cody obudził się „Co? Studio?“ zauważył Ellody „A to tu jesteśmy“

„Odpadliśmy“ poinformowała go

„Spodziewałem się tego“ Cody podparł się i wstał na nogi

Ellody również się wyprostowała

„Na pocieszenie powiem wam, że doszliście i tak daleko“ oznajmiła Emma

„Sierra się ucieszy z mojej obecności“ mruknął Cody i westchnął


W pokoju dziewczyn tylko dwie dziewczyny były w środku i siedziały na jednym łóżku. Courtney oparła ręce na kolana i spojrzała smutno w dół. Gotka dotknęła jej ramienia i przyjrzała się jej minie.

„Gwen, ciężko mi się do tego przyznać, ale...“ wypowiedziała cicho Courtney „Boję się!“ uniosła się ciut „On może być nieobliczalny. Widziałaś jak się zachowywał?“

„Spartoliłam sprawę, że mu powiedziałam, że go zdradziłaś, ale to tylko Scott“ powiedziała Gwen rozmyślając

„Nawet jak to powiedziałaś to nic“ odparła patrząc na gotkę „Sama obecność Duncana go wyprowadza z równowagi“

„Posłuchaj Courtney, obiecuję, że jeśli wygram zadanie to wyzbędę się stąd Scotta“ położyła rękę na sercu „Cały czas siał jakieś intrygi“

Rozległo się pukanie do drzwi

„To na pewno on!“ zareagowała nerwowo Courtney „Założę się, że nas teraz podsłuchiwał“ wskazała na drzwi i skuliła się

Gwen wstała i ostrożnie podeszła do drzwi. Chwyciła za klamkę i uchyliła kawałek „Trent?“ zdziwiła się i otworzyła bardziej drzwi

„Gwen chcę z tobą porozmawiać“ powiedział Trent dość oschle „Możemy?“ spytał łagodniej

Courtney wstała na nogi i do nich podeszła „Gwen nie ma Ci nic do powiedziała“ mruknęła niezadowolona

„Courtney, ale ja chcę porozmawiać z Trentem“ odparła szybko Gwen

„Gwen przecież jesteśmy zajęte naszą rozmową“ skrzywiła się Courtney i oparła ręce o biodra

„Wydaje mi się, że naszą skończyliśmy“ rzekła Gwen i wyszła na korytarz „Porozmawiajmy Trent“ zamknęła drzwi do pokoju dziewczyn

„Grr!“ warknęła Courtney, ale drzwi się otworzyły

Do środka weszła Emma „Wyglądasz na spiętą“ skomentowała

„Tylko Ci się wydaje“ Courtney wróciła do swojego łóżka


Na korytarzu Trent i Gwen stanęli przed sobą skrępowani

„Proponuję się przejść, żeby nie wszyscy wiedzieli“ szepnął cicho muzyk i wskazał ręką w dal

„Masz rację“ przyznała

Oboje ruszyli wzdłuż korytarza

„A więc... Gwen“ zaczął niepewnie Trent „Chcę wiedzieć dlaczego wygadujesz ostatnio takie złe rzeczy o innych, a głównie na temat Scotta“ mruknął jak doszli do drzwi prowadzących na dwór

„Courtney i Duncan chcieli być razem, a ja w tym uczestniczyłam“ przyznała szybko gotka

Trent otworzył drzwi na zewnątrz. Gwen wyszła pierwsza przed budynek.

Muzyk dołączył do dziewczyny „Nie powinnaś się mieszać między Scotta, Courtney i Duncana, bo to ich wybór“ powiedział jak razem szli przed siebie „Teraz Scott się załamał jak się dowiedział, że Courtney go zdradziła“

„Scott nie jest grzecznym chłopczykiem. Pamiętasz jak puścił moją rękę na Grenlandii?“ zapytała mrużąc oczy

„Pamiętam“ odparł Trent niechętnie

„A więc w trosce o moją przyjaciółkę uważam, że Courtney nie powinna chodzić z kimś kto ciągle kombinuje dla swoich zysków“ zatrzymała się

Trent również się zatrzymał „Rozumiem to Gwen, dlatego postarajmy się już nie tracić na nich nerwów, bo ich relacje psują nasze“

Gwen spojrzała w dół, a za chwilę na Trenta „Tylko że obiecałam Courtney, że Scott wyleci, jeśli wygram zadanie“

„Wybierzesz tą osobę, którą będziesz uważała za słuszną, więc nie trzymaj się tak planów“ uśmiechnął się lekko „Proszę Gwen“

Gwen się uśmiechnęła do niego „Dobrze Trent“ odwróciła się w stronę budynku „Wracamy?“ spytała przyjaźnie

„Wracamy“ Trent skinął głową

Zadowoleni razem cofnęli się w stronę drzwi. W oddali przy samolocie stał Duncan i ich obserwował. Kryminalista szorował gąbką podwozie samolotu. Obok niego znajdowało się wiadro z wodą

„Buu!“ zawołał Chris wyskakując za nim

„Aa!“ wystraszył się Duncan i potknął się o wiadro „Przestań McLean!“ warknął przewracając się

„Masz szorować, ale nie tak bardzo, bo to nie mój samolot“ odparł Chris

Duncan podniósł się na nogi „Właściwie to po co tu jesteś?“ zdziwił się

„Muszę zapowiedzieć koniec odcinka, a chcę to zrobić za nim Don się zjawi“  przyznał Chris rozglądając się

„Za późno, bo już tu jestem“ odezwał się Don wychodząc z drugiej strony samolotu

„Dobra lećmy z tą końcówką“ mruknął niechętnie Chris

Duncan z ignorował ich i wrócił do czyszczenia samolotu

„Powiemy najprościej jak się da“ Don spojrzał prosto na kamerę „Oglądajcie Totalną...“

„...Porażkę...“ dodał Chris z werwą

„...Łowcy Sławy!“ zawołali obaj







Dziewczyny:  Heather, Carrie, Kitty, Emma, Sierra, Courtney, Ellody, Bridgette, Gwen, Zoey, Josee, Stephanie, Sugar, Leshawna

Chłopcy: Alejandro, Cody, Noah, Owen, Duncan, Scott (powrót w odc. 17), Jay, Jacques, Trent, Mike, Topher, Dylan (od odc.12)






NOTA AUTORSKA

Ojej Scott zaśpiewał taką smutną piosenkę, a ja się z niego śmieje... oj okrutna ja 😔 😆

Zapraszam na bloga mojej ukochanej blogerki i czytelniczki Sylwietta. Nie tylko ja, ale i ona również pisze o Totalnej Porażce i zaczęła nowy sezon Totalna Porażka Wojna Płci, który serdecznie polecam! 😍 Pozdrawiam Vai! 😸

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: