MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

środa, 10 lutego 2010

Nietypowy ślub cz.1

(Duncan i Courtney wrocili normalnie do domu szczesliwi z wygranej)

W domu...
(wchodza)
Courtney: no narescie w domu! Chris juz nas nie wrobi!
Duncan: heh... ale przyznaj, ze fajnie bylo i nasza kwota z 1 mln zrosla do 10 mln
Courtney: to tak...
Duncan: zas ci sie cos nie podoba...
Courtney: nie chce isc do szkoly
Duncan: nie chodz mnie to odpowiada
Courtney: masz racje... dlatego chce wziasc slub jutro
Duncan: co?! jutro?!
Courtney: tak, ale nie chce juz zadnych konfliktow i aby mnie podrywali
Duncan: spoko moze byc... tylko gdzie go chcesz?
Courtney: w kosciele...
Duncan: o nie, nie, nie! Chcesz aby mnie wzieli za teroryste?!
Courtney: to gdzie?!
Duncan: w norze taniego lolka....
Courtney: nie! Tam sa sami oblechy...
Duncan: a moze zaczekamy?
Courtney: najpierw chciales sam aby my szybko sie hajtli, a jak sie zgodzilam to teraz ty chcesz czekac
Duncan: bo tak szybko chcesz
Courtney: no tak! Wiesz, ze zaprosilam wszystkich z reality show chodz ich nie lubie! Ale zaprosilam po to aby zazdroscili
Duncan: a ja nie chce by mnie uwazali, ze robie wszystko na twoje zyczenie
Courtney: Duncan! Jak mozesz?!
Duncan: to co mam zrobic?
Courtney: bierzemy jutro ten slub i koniec kropka!
Duncan: no ale...
Courtney: (caluje go) dobrze? Jutro moze byc?
Duncan: oczywiscie kochanie...
Courtney: no to ja zmykam po suknie i porozsylac zaproszenia, bo nie mozesz mnie widziec przez 24 godziny...
Duncan: a jak ci sie cos stanie?
Courtney: nic sie nie moze stac... a juz mam pomysl gdzie ten slub... zrobimy go tu na wielkim placu, lace...
Duncan: ok... a co ja mam se soba zrobic?
Courtney: no kup se garnitur, odpicuj sie i (pokazuje palcem) pozbadz sie tego irokeza... to nie pasuje to panny mlodej
Duncan: nie! Jego nie zniszcze! Wiesz ile mordowalem sie aby takiego zrobic?!
Courtney: jak mnie kochasz to zrob to!
Duncan: nie stety musze ci odmowic
Courtney: jak sie go nie pozbedziesz to oswiatczam ci, ze przed oltarzem powiem ''nie!'' rozumiesz?!
Duncan: tak...
Courtney: to ja lece... (wychodzi szybko z domu)
Duncan: (sam do siebie) nie zrobie tego! Moze wloze czapke i nikt nie zauwazy?


W salonie sukien slubnych...

Courtney: (wchodzi) Dzien dobry... chce sukienke! Jutro wychodze za maz!
Ekspedientka: Spokojnie! Czemu pani wczesniej nie przyszla?
Courtney: nie moglam! Co to pania obchodzi! Chce sukienke!
Ekspedientka: juz chwila... niech pani opowie jaki ma byc kroj, dekold itd
Courtney: nie wiem... prosze mi pokazac najladniejsza i najdrozsza w calym sklepie!
Ekspedientka: juz sie robi... (idzie i mowi sama do siebie) co za baba! A wogle ona jest pelnoletnia?! Nie wzane jak chce najdrozsza to najdrozsza...
(przychodzi)
Courtney: mam nadzieje, ze jest odpowiednia dla mnie...
Ekspedientka: (odpina narzute) prosze przymierzyc...
Courtney: (robi wielkie oczy) jest sliczna! Dawaj ja! (bierze i ucieka do przymierzalni)
Ekspedientka: (zas mowi sama do siebie) co za baba!
(wychodzi z przymierzalni i podchodzi do lustra)
Courtney: ona jest przepiekna! Mozna powiedziec, ze o takiej marzyla pani czyta ludzia w myslach?
Ekspedietka: mozna tak powiedziec...
Courtney: a ile kosztuje?
Ekspedientka: tylko 70 tys $...
Courtney: ze ile?! Zdzierstwo! Za kawalek materialu?! Wsumie jest sliczna i Duncan nie bedzie miec nic przeciwko... biore ja!
Ekspedietka: dobry wybor...
(pakuje ja spowrotem)
Courtney: place karta... bo przeciez nikt nie nosi 70 tys w kieszeni... to by bylo szalenstwo!
Ekspedietka: no dobrze... teraz prosze mi pokazac dowod...
Courtney: (zestresowala sie) dowod?! Juz chwila... (daje falszywy i mowi po cichutku) dobrze, ze Duncan mi zrobil falszywy, bo by bylo po mnie
Ekspedietka: slucham?!
Courtney: nie, nie nic nie mowilam...
Ekspedietka: no dobrze... prosze
(Courtney bierze suknie i wybiega)
Ekspedientka: jeszcze raz sie powtorze! Co za baba!

W tym czasie u Duncana...
(krazy sobie po miescie i szuka garnituru i wchodzi do jednego ze sklepow)
Sprzedawca: nie strzelaj oddam ci wszystko w kasie, co mam!
Duncan: Yy... ja nie chce kasy tylko garnitur place ile potrzeba...
Sprzedawca: nie jestes rabusiem?
Duncan: nie... kurde czemu wszystkie ludzie tak uwazaja...
Sprzedawca: no dobrze (zaczal go mierzyc)
Duncan: Yy... kolo co ty robisz?!
Sprzedawca: prosze sie do mnie zwraca pan... i mierze, a by znaleesc cos odpowiedniego tylko na jaka okazje?
Duncan: slub...
Sprzedawca: haha! Przeciez jestes niepelnoletni!
Duncan: jestem! (pokazuje dowod)
Sprzedawca: Ee... to przepraszam pana...
Duncan: daj ten garnitur!
Sprzedawca: ale ty i slub?! To raczej nie podobne...
Duncan: (pokazuje mu piesc) cos ci nie odpowiada?!
Sprzedawca: wszystko jest ok...
Duncan: ty ziom jeszcze nic nie wiesz o życiu...
Sprzedawca: zaraz przynise garanitur...

Tym czasem u Courtney...
(wpada do salonu pieknosci)
Courtney: szybko niech ktos sie mna zajmie! Jutro biore slub! Nie martwic sie... makijarz jutro, ale wlosy teraz!
ludzie: wariatka...
Courtney: cicho! Place ile potrzeba!
Kosmetyczka: moglas wczesniej tak mowic
Courtney: no! Chce byc ksiezniczka!
Kosmetyczka: dobrze dobrze...

Nadeszla godzina 22:00...

(Courtney nadal siedzi u kosmetyczki)
Courtney: czy moge wiedziec, ktora jest godzina?!
Kosmetyczka: 22:00
Courtney: co?! nie zdarzylam wyslac zaproszen! Kurcze musze zadzwonic do... (dzwoni do Chrisa)
Chris: halo?!
Courtney: Chris to ja...
Chris: Courtney?! a z kat ty masz moj numer?!
Courtney: nie wazne! Wez mi wyznacz przysluge
Chris: co?! To jest jakis zart?!
Courtney: nie...
Chris: wiec o co chodzi?!
Courtney: masz moze do kazdego zioma z show numer?
Chris: tak... a co potrzebny ci do kogos?
Courtney: nie... a w sumie tak... no chcialabym abyc porosylal zaproszenia na slub, ktory odbedzie sie jutro o 15:00
Chris: jutro?! Tak szybko?! Niezdarzylem kupic ciuchow!
Courtney: no jutro. To porozsylasz?! W koncu wrobiles mnie w show i odebrales kase, a moi prawnicy moga zrobic wszystko co bede chciala
Chris: dobra porozsylam, ale jest szkopol...
Courtney: jaki?!
Chris: Chef tez moze przyjsc?! Grozil mi...
Courtney: jasne... to ja musze konczyc, bo zaraz beda robic mi paznokcie... Narka...
Chris: Courtney?! Jestes tam?! A nich to...

W domu...

Duncan: (sam do siebie) gdzie ta laska sie podziewa?! A tak... nie moge jej widziec przez 24 godziny szlak... co ja mam zrobic z tymi wlosami?!

w salonie pieknosci...

kosmetyczka: gotowe!
Courtney: no wrescie! (patrzy w lustro) dobra robota...
kosmetyka: nalezy sie 600$
Courtney: masz(daje i wychodzi z suknia)
kosmetyczka: masz... gdzie jej tak spiechno?!...

Na ulicy...

(Courtney dzwoni do Chrisa)
Chris: halo?! Co chcialas?
Courtney: gdzie ty sie znajdujesz?
Chris: w samolocie...
Courtney: kurcze...
Chris: a o co chodzi?! wyslalem te zaproszenia... Eva nawet odpisala '' Wygralam! Dawaj kase!''
Courtney: haha! debilka...
Chris: no, ale co chcialas?!
Courtney: no ten... czy mozesz po mnie przyleciec do Roznit i jakos mnie przygotowac?!
Chris: ja?! co rodzicow nie masz?!
Courtney: zebys wiedzial, ze nie mam!
Chris: serio?
Courtney: tak...
Chris: no dobrze przylece i tak jestem juz blisko, a gdzie dokladnie?
Courtney: w centrum miasta...
Chris: ok bede za pol godziny
Courtney: no...
(chowa palmtopa i idzie przed siebie i nagle ktos z tylu klepie ja palcem po ramieniu)
Courtney: kto jest za mna?! (odwraca glowe)
Ktos: ja malenka... (trzymaja ja)
Courtney: pojsc mnie! Nie mam teraz czasu!
Ktos: czasu? Jest noc a ja chce zabawy...
Courtney: a gon sie! Czlowieku jutro mam slub!
Ktos: no to sie nie spodoba twojemu szczesliwcowi...
Courtney: sorka, ale juz mi sie znudzilo z toba gadanie! (kopie go w krocze, przewraca a nastepnie opluwa i ucieka)
Ktos: Ał! Z kat ty mala masz tyle sily!
Courtney: z kats! (ucieka i dzwoni do Duncana)

Duncan: ksiezniczko! Gdzie ty jestes?!
Courtney: gdzies... nie wazne... slub jest o 15:00 abys wiedzial...
Duncan: spoko... a nic ci nie jest?
Courtney: nie.. tylko jakis jeden koles mnie zaczepil i chcial sie ze mna zabawic nic wielkiego...
Duncan: co?! Gdzies ty jest?! ja mu dopiero pokaze!
Courtney: nie marw sie wszystko jest juz ok! Pozbyles sie irokeza?
Duncan: ja... no ten.. ta..k...
Courtney: ostrzegam cie po raz drugi co zrobie!
Duncan: cos przerywa to narazie Court! (wylaczyl sie)
Courtney: Duncan! Duncan?! no ja cie! (wkurzyla sie)

Po 30 minutach...

(samolot laduje na czyjims aucie)
Courtney: wrescie...
Chris: (wychodzi) Yy... Chefie... gdzies ty wyladawal!
Chef: odczep sie!
Chris: no Courtney wskakuj!
Courtney: (wchodzi do samolotu) no...

W samolocie...

Chris: mozesz mi przypomniec dlaczego to robie?
Courtney: bo moi prawnicy cie zniszcza...
Chris: a tak przypomnialo mi sie...
Courtney: super... gdzie moge sie przygotowac?
Chris: w mojej garderobie... niechetnie...
Courtney: ale wiesz, ze to dla mnie wazne...
Chris: tak, tak... idz juz tam (pokazuje palcem)
Courtney: a wogle gdzie my lecimy?
Chris: a w kolko latamy nad tym miastem, bo to samolot nowej generacji ktory lata na wode
Courtney: swietnie! (idzie do garderoby)


Czy ślub Duncana i Courtney wypali? Czy Chefowi sie nie skonczy woda do samolotu? Czy wszyscy przybeda na slub? Czy Duncan pozbedzie sie irokeza? A jak nie to Courtney serio powie ''nie''? I jeszcze czy Chris bedzie caly czas taki mily? Tego dowiecie sie w kolejnych czesciach.

Nastepna czesc jutro jak zdarze, bo mam karaoke w szkole.

4 komentarze:

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: