Najpierw wiadomość...
^^ TO JEST 100 NOTKA NA TYM BLOGU! ^^
MIŁEGO CZYTANIA :-)
^^ TO JEST 100 NOTKA NA TYM BLOGU! ^^
MIŁEGO CZYTANIA :-)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chris: Siemanko! Dziś nasi uczestnicy powinni mięć trochę swobodnego ruchu... Ale nie będę opowiadał co się zdarzy... musicie to obejrzeć! Zapraszam na Mame TOTALNEJ Porażki!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ceremonia...
Chris: Zanim przejdę do rozdawania...
Dylan: o nie! Będzie gadał!
Chris: będę, bo tak mi każą! Dziś odpadnie jedna osoba...
Izzy: wiemy...
Chris: która straci szanse na 10 mln $...
Izzy: wiemy...
Chris: i już nigdy nie wróci...
Izzy: wiemy...
Chris: przestań!
Izzy: wiemy... Yy... co?!
DJ: Chris ty zawsze musisz się powtarzać?
Chris: masz nietykalność to siedź cicho! Dobra już tego nie będę gadał tylko zacznę gadać coś takiego... Wasze głosy się nie liczą!
wszyscy: co?!
Courtney: jak się mogą nie liczyć?!
Chris: normalnie... po tajemnie widzowie głosowali...
DJ: chyba po tajemnie przed nami...
Chris: tak...
Duncan: no i co z związku z tym?!
Chris: dzisiejsza ceremonia będzie inna...
Dylan: czyli?!
Chris: ... ''czyli'' osoby, które mają najwięcej głosów zostaną, a odpadnie ta która będzie miała kilka głosów, a zagrożona zero...
Izzy: Izzy nierozumieć ^^
Chris: to zaraz będziesz rozumieć... A i zapomniałem, że mama Heather pojechała dziś do domu i nie bierze już udziału, bo uznałem, że mi się te jej ciastka znudziły...
Dylan: no i co?!
Chris: to, że Heather już nie ma szansy na wygraną... ale i tak odpadnie dziś jedna osoba... Przejdę do rozdawania... pierwszego smoczka dostaje DJ, bo miał nietykalność...
DJ: fajnie...
Chris: teraz osoba, która miała najwięcej głosów, która zostaję to Izzy...
Izzy: ja miałam najwięcej głosów?! Super! łi! Izzy się cieszyć!
Chris: a po tobie była Courtney...
Courtney: co?! Ja miałam jakieś głosy?! To chyba niemożliwe!
Chris: możliwe... ale gdyby nie ta dzisiejsza zmiana to byś wyleciała...
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: zaraz ich pozwę!*
Courtney: ale i tak wygram...
Duncan: ile razy to mówiłaś...
Courtney: odzyskałam siły mam cię dobić?!
Duncan: wolę już nie...
Dylan: heh...
Chris: no to zostało dwóch braci, którzy ostro ze sobą rywalizują...
Dylan: tym razem wypadasz z gry Duncan!
Duncan: no już widzę jak odjeżdżasz i się mazgaisz, bo twój brat jest lepszy...
*Helikopter zwierzeń*
*Duncan: nie będzie mi go brakowało*
*Dylan: już po nim...*
Chris: tego w historii tego show nie było...
Courtney: możesz już to kończyć?!
Izzy: Chris zobaczysz jak działają moje bomby gdy Dylanka nie będzie...
Chris: jestem ubezpieczony... osoba zostają nie ma ani jednego głosu... więc zostaje... Duncan...
Duncan: o jee... A mówiłem ci, że wylecisz!
Dylan: nie wierzę, że ludzie ciebie wybrali!
Chris: hehe ^^ ja nie dokończyłem! Autobusem przegranych przejdzie się Duncan, bo ty Dylan zostajesz!
Dylan: a mówiłem, że jestem lepszy!
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: nareszcie wyleciał!*
Duncan: ja wylatuję?! Kolo chyba ci się śni! Tyle razy wygrałem...
Izzy: Dylanek zostaję łii! Tak!
Courtney: :) nara Duncan...
Duncan: i tyle?!
Courtney: no, a co chciałeś niby?!
Duncan: nie pocałujesz mnie... ja odchodzę...
Courtney: Duncan tyle razy ci mówiłam, że ja jestem z Justinem tak na poważnie! Ciebie mam dość! Mam dość jak na mnie mówisz, co mi robisz i jak mnie zdradzasz! Wybrałam Justina...
Duncan: (wkurzony) wkurzyłaś mnie laska! Po cholerę te moje całe starania?! Myślę, że będziesz z nim bardzo szczęśliwa! (wsiadł do autobusu i autobus odjechał)
Courtney: :P! A żebyś wiedział, że będę!
Dylan: wow! No dałaś mu kosza na maxa!
Izzy: jej! Nawet Izzy nie jest taka walnięta!
DJ: dziewczyno za ostro go potraktowałaś... on będzie to przeżywał...
Courtney: mam go gdzieś! Nigdy więcej nie chce go spotkać!
Chris: nie spodziewałem się takiego zdarzenia! Ile oglądalność wzrosło!
Dylan: mała podziwiał bym cie za to, ale w końcu to był mój braciak! Wiem, że z nami się nie przelewało, ale znam go na tyle dobrze, że może zrobić coś głupiego...
Courtney: ale co mnie to obchodzi?! Ja powiedziałam to co czułam! Chris skończysz już tą ceremonie?!
Chris: ale chce sobie posłuchać...
Courtney: myślałam, że nie macie czasu na takie rzeczy...
Chris: Aa! Racja! Idzie już! Przypomniałem sobie, że muszę iść do manikiurzystki!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ranek... 9:02... Bufet...
DJ: ludzie co wy tacy smutni?
Dylan: tak nudno jakoś... nie ma komu dokuczyć...
Courtney: abonent niedostępny!
Izzy: a Izzy nie może nic wysadzić, bo Chris groził wyrzuceniem z programu...
DJ: to może znajdźcie sobie hobby takie jak ja...
Dylan: szydełkowanie?! Nie dzięki...
Courtney: nie mogę się nigdzie dodzwonić :(
Dylan: czyżby się tęskniło za braciszkiem?
Courtney: niby czemu za nim?! Mam Justina...
Izzy: Izzy chyba rozumie już o co chodzi! Ale Izzy się nie wygada!
Courtney: niby z czym?! Mów!
Izzy: Izzy nie może! Bo to Destruktorka jej powiedziała!
Courtney: bredzisz...
Izzy: Izzy nie bredzi... dobra bredzi, ale rzadko... dobra często... dobra zawsze! Nie gapcie się na Izzy!
Dylan: aha...
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: nie wiem, czy ja dobrze zrobiłem, aby się z nią schodzić... Przynajmniej jeszcze żyję*
*Courtney: aby było pewno to ja nie tęsknię za Duncanem! Cieszę się, że wyleciał, bo miałam dość zdradziciela...*
Gdzieś tam...
Duncan: (zgniata puszkę od coca-coli) Ej! Z kąt tu kamera?!
Ryan: Duncan nie gap się na ten ekran i na tą laskę, bo wiesz co będzie! Do roboty!
Duncan: grr.. no już!
Bufet...
DJ: ale ładny ten szaliczek...
Dylan: weż się nim uduś... będzie się coś działo!
DJ: przestań! Zachowujesz się tak samo jak Duncan!
Dylan: w końcu jesteśmy braćmi...
*Helikopter zwierzeń*
*DJ: spokrewnieni są i to bardzo! Różnią się tylko tym, że Duncan ma irokeza i piercing, a Dylan normalnie jest zadbany... Nie wiem po co ja to teraz mówię*
Chris: (przychodzi) Witajcie! A co tu tak nudą zajeżdża?! Na dworze jest ładna pogoda to czemu się nie opalacie? Brać leżaki i iść nad mój basen...
Courtney: Yy... co ci się stało Chris?
Chris: mnie nic...
Izzy: Izzy cię takiego nie zanała! Co zrobiłeś z Chrisem?!
Dylan: kolo czy ty się nie walnąłeś przypadkiem w łeb?!
Chris: to już miły nie można być?! Tylko mam jedno pytanie... Jak się czujesz Courtney gdy Duncan wyleciał? ^^
Courtney: cieszę się, że go nie ma :)
Chris: wiedziałem, że będziesz zła ^^... co?! Cieszysz się?!
Courtney: dokładnie ^^
DJ: ona go nie chce...
Courtney: i to pewne na 100%! Zdradzać mnie będzie... Pewnie pociekł do Gwen...
Chris: Ee... dobra... to idźcie się zrelaksować...
Izzy: a zadanie?
Chris: to jest wasze zadanie! Leciuchować! Nie pasuje coś?!
Dylan: wszystko gra... tylko to dziwne...
Courtney: pewnie dostał podwyżkę...
Chris: zgadłeś ^^ Chefa nie ma i mi nie grozi to mi dali... dobra a teraz nad basen!
Na dworze... basen...
Izzy: Izzy wykopała ten dół! Plum! Plum! (pluska się w wodzie)
Courtney: nareszcie można odpocząć normalnie...
Dylan: z tym się zgodzę...
DJ: miło, że Chris dziś jest taki wyrozumiały...
Izzy: jestem pewna, że puknął się w łeb!
Dylan: ale jakby nawet to nam wypoczynek dobrze zrobi...
Courtney: zgodzę się... Jak by Duncan tu był to by mnie wrzucił do tej wody!
Izzy: ale Izzy tu nasikała!
wszyscy: fuj!
Izzy: ale woda jest chlorowana!
DJ: obawiam się, że ta nie...
Izzy: ojć... sorki...
Dylan: Yy... Ee... coż zrobić! Taką masz naturę!
Izzy: miło, że rozumiesz Izzy...
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: był bym na prawdę głupi jak bym dał aby mogli wypocząć... to nudzi widzów! Dlatego przygotowałem dla nich coś specjalnego... Niech się cieszą z tej chwili relaksu!*
DJ: została nas czwóreczka...
Dylan: ale skapa!
(nagle Słońce zaszło)
Izzy: Słoneczko nie zachodź! Izzy cię lubi!
Courtney: wariatko ono zaraz znowu wzejdzie...
(zaczął wiać wiatr, który powoli się zwiększał)
DJ: nie podoba mi się ten wiatr...
Dylan: coś tu się dzieje dziwnego...
Courtney: przecież to normalne... zaraz się polepszy...
(przyszedł jakiś robot i złapał Courtney za rękę)
Izzy: coś ci się doczepiło ^^
Courtney: Aa! Robot?!
Robot 441: jestem Robot 441! Ja przyjechać tu przekazać, że to dopiero początek waszych problemów! Zabawa się dopiero zaczyna!
Dylan: jakich problemów!
Izzy: Izzy się podobać robot!
Robot 441: Jestem Robot 441! I zaraz zobaczycie jakie problemy!
Courtney: Yy... a możesz mnie pościć?!
Robot 441: nie! Ponieważ jestem bombom! Bomba wybuchnie za 30, 29, 28, 27...
Courtney: weźcie to ode mnie! Proszę weźcie!
Izzy: Izzy by się cieszyła na twoim miejscu! Będzie bum! Bum!
DJ: co robić?! Co robić?!
Dylan: Ee... to nie nasz problem... chodźmy z tą... Laska radź se sama...
Courtney: co zostawicie mnie tu?! Z tym czymść?!
Izzy: lepiej aby zginęła jedna osoba niż cztery!
DJ: racja!
Robot 441: zostało 10 sekund! 10, 9, 8, 7...
Dylan: kryjcie się!
Courtney: a ja?!
Izzy: Bye! Bye! Mądralo!
(DJ, Dylan i Izzy się schowali)
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: jakie dziady! :(*
Robot 441: 4...3...2...
Courtney: żegnaj świecie!
Robot 441: 1...0! Brrrrrr...
(Robot nie wybuchnął)
Courtney: hmm...
Robot 441: Ha! Ha! Ha! Nabrałem was! (puszcza rękę Courtney)
Courtney: zaraz cię rozmontuje puszko złomu!
(DJ, Dylan i Izzy przychodzą)
Izzy: Izzy nie słyszała bum! Bum!
Dylan: czy to zaś coś Chris wymyślił?
DJ: jak go znam to tak...
Courtney: to kiepski żart!
Izzy: Izzy sie podobał ^^ ale szkoda, że nie wybuchło!
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: doigra się!*
DJ: i już po wszystkim? Jak tak to uff...
Robot 441: ta po wszystkim... świetny żart! Zaraz się zacznie! Radze znaleźć dobrą kryjówkę!
( za krzaków wyskoczyło kilka robotów i zaczęły odliczacznie od 59 sekund)
DJ: Aa! I co my zrobimy!
Dylan: jak co! Kryjówkę! Ten Chris to jest porąbany!
Courtney: może coś zrobicie?
Izzy: ty też masz współpracować!
Courtney: o rany... To pewnie ta sama tandeta co na planie! Chris by niczego nie wysadził!
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: i tu się mylą :D*
Dylan: proponuje w razie przypadku wiać z tąd!
Izzy: Izzy się zgadza! Musi zobaczyć bum! Bum z daleka!
DJ: zostało nam pół minuty!
Courtney: ja się nie ruszę!
Dylan: dobra! Adios! (poszedł zaraz z Izzy)
DJ: ja też wolę iść! (uciekł)
Courtney: phy...
Roboty: 10, 9, 8,7...
W garderobie nr 2...
DJ: tu będziemy na pewno bezpieczni!
Izzy: ale Izzy chce zobaczyć bum, Bum!
Dylan: zobacz przez okno!
DJ: a co z Courtney?!
Dylan: Yy... jak wybuchnie to razem z nią...
DJ: trzeba ją odciągnać...
(nagle słychać BUM! BUM! I ziemia wyleciała w powietrze)
Izzy: Aa! Izzy nie widziała bum! Bum!
Chris: (wchodzi) Siemanko ludzie! ^^ jak wam sie podobał wybuch?
DJ: przerażający!
Dylan: i chyba będziesz miał kłopoty?
Chris: niby czemu?
Izzy: mądralińska została tam! I zrobiła bum! Bum!
Chris: co?!
DJ: no ona tam została, bo uznała, że twój jakiś kolejny żart!
Chris: ja nie żartowałem! Jak mogliście do tego dopuścić?! Zdejmą nam show!
Dylan: trudno...
Chris: to oznacza też że nikt nie zgarnie z was 10 mln $!
Izzy: :P ale Izzy chce tą kasę!
Chris: co tu teraz robić! Co tu robić!
DJ: biedna Courtney...
Dylan: biedny mój brat on jak się dowie... to... haha!
Izzy: biedna kasa!
Chris: może ona uciekła! Może jeszcze nam nie zdejmą show! Idziemy jej szukać!
Miejsce wybuchu...
Izzy: mądralo gdzie jesteś?! Izzy nie może przez ciebie nie grać o kaskę!
DJ: zdaje mi się, że już po niej...
Dylan: dajmy sobie z tym spokój... nie ma jej...
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: ciekawe, co ty na to braciszku...*
Courtney: (przychodzi) czego szukacie?
Izzy: jak czego?! Ciebię! Aa! Mądrala żyje!
Courtney: no jasne, że żyje! Przecież nie wyleciałam w powietrze!
DJ: miło, że jesteś z nami :)
Chris: o tak! Show będzie!
Courtney: :P...
Dylan: Yy... jakim cudem żyjesz? Uciekłaś?
Courtney: w sumie nie uciekłam... coś... albo ktoś mnie złapał od razu przed wybuchem...
Chris: nie masz ochoty nas pozwać?! Po co to powiedziałem?!
Courtney: bardzo chętnie, ale moi prawnicy nie zajmują się czymś takim!
Chris: doskonale :D!
Courtney: grr...
Izzy: i co dalej Chris?!
Chris: no nie wiem... wszystko wybuchło... nikt z was nie rozbroił bomb, a było to wasze zadanie... więc z tego wynika, że nikt nie zdobywa nietykalności!
Courtney: ale możesz mnie przyznać!
Chris: ehe...
Izzy: wogle nie słuchać nas! Jeszcze chcesz nietykalność! Izzy być wściekła!
Courtney: phy...
Dylan: chciał bym teraz widzieć minę brata...
Izzy: Izzy go może tak wnerwić!
(pocałowała Dylana)
Dylan: o...
*Helikopter zwierzeń*
*Izzy: Izzy uwielbia nienawiść, bum bum i zabawę!*
DJ: więc Chris mamy czas dla siebie?
Chris: tak... (wychodzi robot) nie... rozmątujcie te roboty co jeszcze nie wybuchły!
Courtney: ja mam dość robotów! (zaczęła niszczyć każdego)
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: miałem je na magazynie bezużytecznie więc postanowiłem je wykorzystać*
Chris: to ogłaszam koniec odcinka! Zapraszam na Mame TOTALNEJ Porażki!
Głosujcie na:
- Dylan
- Courtney
- DJ
- Izzy
Hehe... Zdziwieni ^^? Ale mniejsza z tym... pewnie ciekawi was kto to jest Ryan? A tego dowiedzie się w filmie, czyli wstępie do nowego sezonu.
Nowy odcinek w niedzielę...
Ludzie przecież będzie kolejny sezon... kto powiedział, że nie będą razem...?
DJ: ludzie co wy tacy smutni?
Dylan: tak nudno jakoś... nie ma komu dokuczyć...
Courtney: abonent niedostępny!
Izzy: a Izzy nie może nic wysadzić, bo Chris groził wyrzuceniem z programu...
DJ: to może znajdźcie sobie hobby takie jak ja...
Dylan: szydełkowanie?! Nie dzięki...
Courtney: nie mogę się nigdzie dodzwonić :(
Dylan: czyżby się tęskniło za braciszkiem?
Courtney: niby czemu za nim?! Mam Justina...
Izzy: Izzy chyba rozumie już o co chodzi! Ale Izzy się nie wygada!
Courtney: niby z czym?! Mów!
Izzy: Izzy nie może! Bo to Destruktorka jej powiedziała!
Courtney: bredzisz...
Izzy: Izzy nie bredzi... dobra bredzi, ale rzadko... dobra często... dobra zawsze! Nie gapcie się na Izzy!
Dylan: aha...
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: nie wiem, czy ja dobrze zrobiłem, aby się z nią schodzić... Przynajmniej jeszcze żyję*
*Courtney: aby było pewno to ja nie tęsknię za Duncanem! Cieszę się, że wyleciał, bo miałam dość zdradziciela...*
Gdzieś tam...
Duncan: (zgniata puszkę od coca-coli) Ej! Z kąt tu kamera?!
Ryan: Duncan nie gap się na ten ekran i na tą laskę, bo wiesz co będzie! Do roboty!
Duncan: grr.. no już!
Bufet...
DJ: ale ładny ten szaliczek...
Dylan: weż się nim uduś... będzie się coś działo!
DJ: przestań! Zachowujesz się tak samo jak Duncan!
Dylan: w końcu jesteśmy braćmi...
*Helikopter zwierzeń*
*DJ: spokrewnieni są i to bardzo! Różnią się tylko tym, że Duncan ma irokeza i piercing, a Dylan normalnie jest zadbany... Nie wiem po co ja to teraz mówię*
Chris: (przychodzi) Witajcie! A co tu tak nudą zajeżdża?! Na dworze jest ładna pogoda to czemu się nie opalacie? Brać leżaki i iść nad mój basen...
Courtney: Yy... co ci się stało Chris?
Chris: mnie nic...
Izzy: Izzy cię takiego nie zanała! Co zrobiłeś z Chrisem?!
Dylan: kolo czy ty się nie walnąłeś przypadkiem w łeb?!
Chris: to już miły nie można być?! Tylko mam jedno pytanie... Jak się czujesz Courtney gdy Duncan wyleciał? ^^
Courtney: cieszę się, że go nie ma :)
Chris: wiedziałem, że będziesz zła ^^... co?! Cieszysz się?!
Courtney: dokładnie ^^
DJ: ona go nie chce...
Courtney: i to pewne na 100%! Zdradzać mnie będzie... Pewnie pociekł do Gwen...
Chris: Ee... dobra... to idźcie się zrelaksować...
Izzy: a zadanie?
Chris: to jest wasze zadanie! Leciuchować! Nie pasuje coś?!
Dylan: wszystko gra... tylko to dziwne...
Courtney: pewnie dostał podwyżkę...
Chris: zgadłeś ^^ Chefa nie ma i mi nie grozi to mi dali... dobra a teraz nad basen!
Na dworze... basen...
Izzy: Izzy wykopała ten dół! Plum! Plum! (pluska się w wodzie)
Courtney: nareszcie można odpocząć normalnie...
Dylan: z tym się zgodzę...
DJ: miło, że Chris dziś jest taki wyrozumiały...
Izzy: jestem pewna, że puknął się w łeb!
Dylan: ale jakby nawet to nam wypoczynek dobrze zrobi...
Courtney: zgodzę się... Jak by Duncan tu był to by mnie wrzucił do tej wody!
Izzy: ale Izzy tu nasikała!
wszyscy: fuj!
Izzy: ale woda jest chlorowana!
DJ: obawiam się, że ta nie...
Izzy: ojć... sorki...
Dylan: Yy... Ee... coż zrobić! Taką masz naturę!
Izzy: miło, że rozumiesz Izzy...
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: był bym na prawdę głupi jak bym dał aby mogli wypocząć... to nudzi widzów! Dlatego przygotowałem dla nich coś specjalnego... Niech się cieszą z tej chwili relaksu!*
DJ: została nas czwóreczka...
Dylan: ale skapa!
(nagle Słońce zaszło)
Izzy: Słoneczko nie zachodź! Izzy cię lubi!
Courtney: wariatko ono zaraz znowu wzejdzie...
(zaczął wiać wiatr, który powoli się zwiększał)
DJ: nie podoba mi się ten wiatr...
Dylan: coś tu się dzieje dziwnego...
Courtney: przecież to normalne... zaraz się polepszy...
(przyszedł jakiś robot i złapał Courtney za rękę)
Izzy: coś ci się doczepiło ^^
Courtney: Aa! Robot?!
Robot 441: jestem Robot 441! Ja przyjechać tu przekazać, że to dopiero początek waszych problemów! Zabawa się dopiero zaczyna!
Dylan: jakich problemów!
Izzy: Izzy się podobać robot!
Robot 441: Jestem Robot 441! I zaraz zobaczycie jakie problemy!
Courtney: Yy... a możesz mnie pościć?!
Robot 441: nie! Ponieważ jestem bombom! Bomba wybuchnie za 30, 29, 28, 27...
Courtney: weźcie to ode mnie! Proszę weźcie!
Izzy: Izzy by się cieszyła na twoim miejscu! Będzie bum! Bum!
DJ: co robić?! Co robić?!
Dylan: Ee... to nie nasz problem... chodźmy z tą... Laska radź se sama...
Courtney: co zostawicie mnie tu?! Z tym czymść?!
Izzy: lepiej aby zginęła jedna osoba niż cztery!
DJ: racja!
Robot 441: zostało 10 sekund! 10, 9, 8, 7...
Dylan: kryjcie się!
Courtney: a ja?!
Izzy: Bye! Bye! Mądralo!
(DJ, Dylan i Izzy się schowali)
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: jakie dziady! :(*
Robot 441: 4...3...2...
Courtney: żegnaj świecie!
Robot 441: 1...0! Brrrrrr...
(Robot nie wybuchnął)
Courtney: hmm...
Robot 441: Ha! Ha! Ha! Nabrałem was! (puszcza rękę Courtney)
Courtney: zaraz cię rozmontuje puszko złomu!
(DJ, Dylan i Izzy przychodzą)
Izzy: Izzy nie słyszała bum! Bum!
Dylan: czy to zaś coś Chris wymyślił?
DJ: jak go znam to tak...
Courtney: to kiepski żart!
Izzy: Izzy sie podobał ^^ ale szkoda, że nie wybuchło!
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: doigra się!*
DJ: i już po wszystkim? Jak tak to uff...
Robot 441: ta po wszystkim... świetny żart! Zaraz się zacznie! Radze znaleźć dobrą kryjówkę!
( za krzaków wyskoczyło kilka robotów i zaczęły odliczacznie od 59 sekund)
DJ: Aa! I co my zrobimy!
Dylan: jak co! Kryjówkę! Ten Chris to jest porąbany!
Courtney: może coś zrobicie?
Izzy: ty też masz współpracować!
Courtney: o rany... To pewnie ta sama tandeta co na planie! Chris by niczego nie wysadził!
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: i tu się mylą :D*
Dylan: proponuje w razie przypadku wiać z tąd!
Izzy: Izzy się zgadza! Musi zobaczyć bum! Bum z daleka!
DJ: zostało nam pół minuty!
Courtney: ja się nie ruszę!
Dylan: dobra! Adios! (poszedł zaraz z Izzy)
DJ: ja też wolę iść! (uciekł)
Courtney: phy...
Roboty: 10, 9, 8,7...
W garderobie nr 2...
DJ: tu będziemy na pewno bezpieczni!
Izzy: ale Izzy chce zobaczyć bum, Bum!
Dylan: zobacz przez okno!
DJ: a co z Courtney?!
Dylan: Yy... jak wybuchnie to razem z nią...
DJ: trzeba ją odciągnać...
(nagle słychać BUM! BUM! I ziemia wyleciała w powietrze)
Izzy: Aa! Izzy nie widziała bum! Bum!
Chris: (wchodzi) Siemanko ludzie! ^^ jak wam sie podobał wybuch?
DJ: przerażający!
Dylan: i chyba będziesz miał kłopoty?
Chris: niby czemu?
Izzy: mądralińska została tam! I zrobiła bum! Bum!
Chris: co?!
DJ: no ona tam została, bo uznała, że twój jakiś kolejny żart!
Chris: ja nie żartowałem! Jak mogliście do tego dopuścić?! Zdejmą nam show!
Dylan: trudno...
Chris: to oznacza też że nikt nie zgarnie z was 10 mln $!
Izzy: :P ale Izzy chce tą kasę!
Chris: co tu teraz robić! Co tu robić!
DJ: biedna Courtney...
Dylan: biedny mój brat on jak się dowie... to... haha!
Izzy: biedna kasa!
Chris: może ona uciekła! Może jeszcze nam nie zdejmą show! Idziemy jej szukać!
Miejsce wybuchu...
Izzy: mądralo gdzie jesteś?! Izzy nie może przez ciebie nie grać o kaskę!
DJ: zdaje mi się, że już po niej...
Dylan: dajmy sobie z tym spokój... nie ma jej...
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: ciekawe, co ty na to braciszku...*
Courtney: (przychodzi) czego szukacie?
Izzy: jak czego?! Ciebię! Aa! Mądrala żyje!
Courtney: no jasne, że żyje! Przecież nie wyleciałam w powietrze!
DJ: miło, że jesteś z nami :)
Chris: o tak! Show będzie!
Courtney: :P...
Dylan: Yy... jakim cudem żyjesz? Uciekłaś?
Courtney: w sumie nie uciekłam... coś... albo ktoś mnie złapał od razu przed wybuchem...
Chris: nie masz ochoty nas pozwać?! Po co to powiedziałem?!
Courtney: bardzo chętnie, ale moi prawnicy nie zajmują się czymś takim!
Chris: doskonale :D!
Courtney: grr...
Izzy: i co dalej Chris?!
Chris: no nie wiem... wszystko wybuchło... nikt z was nie rozbroił bomb, a było to wasze zadanie... więc z tego wynika, że nikt nie zdobywa nietykalności!
Courtney: ale możesz mnie przyznać!
Chris: ehe...
Izzy: wogle nie słuchać nas! Jeszcze chcesz nietykalność! Izzy być wściekła!
Courtney: phy...
Dylan: chciał bym teraz widzieć minę brata...
Izzy: Izzy go może tak wnerwić!
(pocałowała Dylana)
Dylan: o...
*Helikopter zwierzeń*
*Izzy: Izzy uwielbia nienawiść, bum bum i zabawę!*
DJ: więc Chris mamy czas dla siebie?
Chris: tak... (wychodzi robot) nie... rozmątujcie te roboty co jeszcze nie wybuchły!
Courtney: ja mam dość robotów! (zaczęła niszczyć każdego)
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: miałem je na magazynie bezużytecznie więc postanowiłem je wykorzystać*
Chris: to ogłaszam koniec odcinka! Zapraszam na Mame TOTALNEJ Porażki!
Głosujcie na:
- Dylan
- Courtney
- DJ
- Izzy
Hehe... Zdziwieni ^^? Ale mniejsza z tym... pewnie ciekawi was kto to jest Ryan? A tego dowiedzie się w filmie, czyli wstępie do nowego sezonu.
Nowy odcinek w niedzielę...
Ludzie przecież będzie kolejny sezon... kto powiedział, że nie będą razem...?
łał xD
OdpowiedzUsuńsuper notka xDD
Głos na...nie wiem xDD
muszę się zastanowić xDD
już wiem...
Courtney xDD
z wyliczanki wypadło xDD
nie wiem w jaki sposób , ale zawsze jakoś xDD
SyŚś
pewnie że Courtney
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy - przy okazji, to już Courtney i Duncan nie będą razem?? :( jakie to smutne...:( a oglądałam dzisiaj PTP i akurat się całowali...troszkę zepsułaś opko...bez obrazy...
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy - GRATULUJĘ 100 WPISU !!! BRAWO !!!
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńIzzy, pisz szybko następny odcinek ;]
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńNo super ^^ i wcale niczego nie zapsuła! To, że opowiadanie jest niespodziewane strasznie mi się podoba XDDD Głos na Izzy.
OdpowiedzUsuńTa_Co_Lubi_TDA/TDI
SyŚś zapomniała:
OdpowiedzUsuńNajlepszego z okazji 1oo wpisów...
Za 100 dni ma być ich 2oo xDD
SyŚś
Podpisuje sie pod wypowiedzia SyŚś XD
OdpowiedzUsuńNaj!
Ta_Co_Lubi_TDA/TDI
Izzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzyy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńPopieram prawie wszystkich- Izzy do domu:D
OdpowiedzUsuńA i oczywiście gratulacje z 100 wpisu:)
Courtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńCourtney
OdpowiedzUsuńDzięki Ta_Co_Lubi_TDA/TDI xDD
OdpowiedzUsuńod kiedy to ja tak geniuszuję?:D
SyŚś
Wiesz, ja zawsze zapominam o najważniejszym SyŚś XD
OdpowiedzUsuńTa_Co_Lubi_TDA/TDI
Izzy!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńgłosuje na Courtney i proszę nie spamujcie
OdpowiedzUsuńpokekit
izzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy
OdpowiedzUsuńIzzy :)
OdpowiedzUsuńAlexandra
IZZY! Go to home! xD
OdpowiedzUsuń