*czołówka*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Stołówka... 8:36...
Chef: Dobre wieści dla was! Dziś może nie będziecie wybrzydzać moich dań, (zmienionym tonem) które ciężką pracą i wysiłkiem przygotowuje, (normalnie) bo na śniadanie są placki bananowe! (daje każdemu)
Kelly: (wącha) Całkiem ładnie pachną
Izzy: (wciska sobie placek do buzi) Smakuje trochę jak podeszwa, ale niezłe!
Heather: Protestuje! Nie będę tego jadła!
Alejandro: Heather podobno Chef się postarał. Spróbuj za nim wybrzydzisz
Heather: Wariatka spróbowała i powiedziała, że smakuje jak podeszwa to mi starczy! Twoje zdanie mnie nie obchodzi!
Alejandro: Czyżby na pewno? (przybliża twarz do twarzy Heather)
Heather: Na pewno! (bierze placek i rzuca mu twarz)
Dziewczyny: Ugh!
Angela: Jak mogłaś to zrobić Alejandro?!
Alejandro: (bierze palcem z twarzy trochę placka i kosztuje) No nie jest świeży, ale da się przeżyć
Duncan: Co te dziewczyny w tobie widzom, to nie wiem
Courtney: Choćby to, że nie zachowuje się jak ty i wszystko potrafi
Gwen: (przełyka ślinę) Ja tam nic do niego nie mam. Nie podoba mi się on ani trochę
*Graciarnia zwierzeń*
*Duncan: Przynajmniej Gwen woli swoich najlepszych przyjaciół. A kto jest jej najlepszym przyjacielem? (wskazuje na siebie) Ja!*
Harold: LeShawna pogadajmy
(LeShawna bez słowa tylko się odwróciła)
Harold: Nie masz ochoty gadać? Eh... (westchnął) Chce ci powiedzieć, że dodam cię do zespołu, jeśli powiesz, że nic nie łączy cię z Justin'em, bo cały zespół inaczej się rozbije
LeShawna: (szybko i łagodnym głosem) Na prawdę?! (zmienia ton na bardziej zły) No rak, ale po, co ja wam w zespole jak nie mam talentu?! Doris umie dużo rzeczy, które wam się na pewno przydadzą, a to czy mnie coś łączy z Justin'em czy nie to nie twoja sprawa!
Harold: (załamany) Aha, rozumiem...
*Graciarnia zwierzeń*
*LeShawna: Niech sobie nie myśli, a co?*
*Harold: Jestem w kropce*
Harold: (do Tyler'a) Wiem jak się czujesz przyjacielu
Tyler: (grzebie łyżką w placku) No niestety, ale przechodzi mi ta myśl i nie gniewam się na Alejandro
Kelly: (dosiada się do Tyler'a) Cześć... Mogę tu usiąść, prawda?
Tyler: Jasne
Kelly: To ładnie, że nie gniewasz się na Alejandro, bo kto by się gniewał? Pocałował Lindsay... Phy... Równie dobrze mógł jedną z nas pocałować i było by to samo. Tak samo jak LeShawna i Justin, czysty przypadek. Ale jeśli tylko chcesz możemy...
Chris: (przyszedł) Nie możecie! (podekscytowany) Zgadnijcie, co dziś będzie za temat
*Graciarnia zwierzeń*
*Kelly: (zła) Zawsze przerwie! W najważniejszym momencie!*
Geoff: Nie każ nam zgadywać tylko powiedz
Chris: A co robicie, co odcinek?
Riccardo: Wyrzucamy jedną osobę
Ezekiel: Wykonujemy zadania
Chris: Śpiewacie! Więc dziś przejdziemy do sali muzycznej
Noah: (znudzony) Aha i każesz nam śpiewać?
Chris: Zobaczysz
Gwen: Już my śpiewaliśmy na początku w tym sezonie, daj spokój
Chris: Nie narzekać mi tu! Najpierw tam przejdźmy, czyli do sali muzycznej
Sala muzyczna...
Tyler: To o czym mamy śpiewać, bo na pewno będziemy śpiewać
Chris: Gdy się jest w sali muzycznej tu trzeba śpiewać, a nie mówić bezgranicznie!
Bridgette: Ale o czym mamy śpiewać tu?
Chris: O wszystkim i o niczym, a piosenek mam być kilka bym mógł wybrać i oddać nagrooodę!
Noah: A co to za nagroda jest?
Chris: Gitara, perkusja, albo flet, bo do wyboru jedno tylko jest! (wskazuje palcem na instrumenty Chef'a)
Harold: To nie trudne w końcu śpiewać!
Chris: Tylko, że jest pewien haczyk, macie śpiewać raz chłopacy, raz dziewczyny i raz wszyscy, bo oceniam barwę głosu, też przejrzystość, tematykę, słów bez fałszu! Oraz wszystkich udział!
Geoff: Oł! Chris śpiewać każe, trzeba więc, chodź myślę, że tego jest dość!
Riccardo: Ja zgadzam się, nie chce śpiewać, bo tego dość rzeczywiście jest!
Duncan: Wy tam możecie, ale ja jestem zmuszony, każą śpiewać mi w brew woli!
Noah: Nikt nie poradzi na to słowami, co Chris nigdy nie ustala nic z nami
Chłopaki: Tak więc smutny los, każe każdego nas, bo żaden z nas i żaden z was, nie umie śpiewać bez wad!
Ezekiel: Ja lubię śpiewać, ale nie mam głosu i nigdy nie będę go miał!
Harold: To takie złe i okrutne, że każą śpiewać, a nie bit-boxować!
Alejandro: Wcale nie złe i nie okrutne, tylko fałszywe i rezolutne!
Chłopaki: Tak więc smutny los, każe każdego nas, bo żaden z nas i żaden z was, nie umie śpiewać bez wad!
Tyler: I nikt nie zmieni tego i tak, to nie łudźmy się... Tak! O nieee...
Chris: Wow... Smutne, ale wam wyszło. Teraz czas na dziewczyny
Gwen: Yy... (do dziewczyn) To co śpiewamy?
(do sali wpadł motyl, a Duncan go zabił klaszcząc rękami)
Izzy: (nad nią zapaliła się żarówka, którą wykręciła z lampy i potrzaskała) Haha! Z pośród łąk...
LeShawna: Znalazłam motylka
Heather: Miał takie piękne skrzydła
Courtney: I latał w pośród kwiatów, bąków, pszczół! Dopóki go Duncan nie zabił
Dziewczyny: Oo! Był sobie motylek! Motylek jak motylek, lecz coś wyjątkowego było w nim!
Angela: Chcę być jak motylek
Bridgette: Taka delikatna
Ezekiel: (fałszuje) I aksamitna!
Dziewczyny: (spojrzały złe na Ezekiel'a) Nie przerywaj nam nigdy! Przenigdy!
Kelly: Bo... Motylek ma leciutki głos i nie fałszuje tak jak Zeke na skros!
Gwen: Motyle błee! (chciała sobie wsadzić palec do gardła) I pytanie me po, co to śpiewamy skoro Chris nic nie mówił, że ma być o motylku, a piosenka tylko na nic?
(dziewczyny wzruszyły ramionami)
Izzy: Bo Izzy...
Chris: Tu śpiewamy...
Izzy: Bo Izzy nie wiedziała, co innego wymyślić, a skoroś taka mądra to czemu nie zaczęłaś? Ha! Ha!
(Gwen machnęła ręką)
Chris: A teraz śpiewać wszyscy razem!
Riccardo: Ale o czym?
Angela: Ma ktoś pomysł?
Noah: Nie za bardzo
Kelly: Myśleć
Gwen: Tylko tak by było warto!
Alejandro: Nie wiemy o czym śpiewać
Ezekiel: Brać rymy by coś było
Izzy: Chodź z tych pustych słów
Geoff: Wychodzi piosenka
Heather: Byle jaka, ale dobrze brzmi!
Wszyscy: O niczym nie śpiewamy! Ale piosenka jest! Z tego cieszyć się można, bo udało się!
Chris: (klaszcze) No, no z niczego wyszła piosenka. To teraz pozwolę wam trochę się rozerwać i zrobić imprezkę w jakiejś klasie, żebyście złapali rytm, bo to nie koniec śpiewania. Ostatecznie będzie bitwa kto piękniej zaśpiewa piosenkę gdzie słowa będą widniały na ekranie. Róbcie imprę i wybierzcie jedną osobę z drużyny
Izzy: Chris?
Chris: Co?
Izzy: Zapomniałeś, że w tej sali się nie mówi, a śpiewa?! Izzy musi przypominać! Ha!
Chris: Nie ważne. Idźcie już
Jakaś klasa...
Tyler: Dziwne, że Chris kazał nam imprę zorganizować
Kelly: Po, co i na co?
Geoff: Ja jestem najlepszy w robieniu imprez gdy tylko mam dobry sprzed, ale nie dostaliśmy nic!
Riccardo: To będzie niema impra taka tylko do gadania (podchodzi do Angel'i)
Angela: Czego?!
Riccardo: Zaskoczyłaś mnie w tedy jak postawiłaś się Chris'owi i zmienił zdanie
Angela: Wiem i nie tylko ciebie, wogóle już dawno miałam mu to powiedzieć
Riccardo: No to ten... Mam coś dla ciebie (trzyma coś za plecami)
Angela: Serio?
Riccardo: Tak. Zrobiłem twój ulubiony koktajl Breasilcal
Angela: A skąd wiesz jaki jest mój ulubiony koktajl?!
Riccardo: Wyleciał ci przepis z szafki i w nocy wkradłem się do stołówki, aby go zrobić (wyciąga koktajl zza pleców i daje Angel'i)
Angela: (uśmiechnęła się) To miłe (popija koktajl, krzywi się i wypluwa) Kompletny idiota! (oddaje Riccardo'wi koktajl i odchodzi od niego wściekła)
Riccardo: Buhahaha! Ha! Ha!
*Graciarnia zwierzeń*
*Angela: Debil do kwadratu! Nie! Do sześcianu!*
*Riccardo: Wiecie w nocy chciało mi się siku, ale nie chciało mi się iść do kibelka. Buhahaha!*
Chef: (przynosi miskę z cukierkami) Yy... Dzieciaki to na imprę. Zaraz przywiozę więcej (poszedł)
Izzy: Cukierki! (bierze garść i je tak, że zostaje tylko jeden)
Wszyscy (oprócz Noah): Izzy!
Izzy: No słodkie były
Ezekiel: Został tylko jeden
Noah: Wy sobie go zjedźcie, bo ja nie mogę słodyczy
LeShawna: Tak? My nie chcemy tego cukierka
Tyler: Ale...
(LeShawna trąci Tyler'a łokciem)
Kelly: (puszcza LeShawn'ie oczko) Niech go zje Noah, należy mu się
Noah: Nie chce
Heather: Chcesz! (wciska mu cukierka do ust tak, że Noah go połyka)
Noah: (zaczął się trzepać) Tylko nie to... (zaczął uśmiechać się szeroko) O tak! (skacze na ławkę) Juuhu! Super Impra!
Geoff: Gościu po cukrze czyje, że żyje!
Kelly: No nie jest takim snobem jak myślałam
Chris: (wchodzi wkurzony) Kto dał Noah cukier?!
(cisza)
Chris: Jemu pod żadnym pozorem nie wolno!
(Chef wjeżdża do sali wózkiem ze słodyczami, ale gdy zauważa Chris'a to się wycofuje)
Noah: (rzuca krzesłem w Chris'a, ale Chris go unika) Juuhu! Chce więcej słodyczy!
Chris: (wystraszony) Widzicie, co mu się dzieje?!
Riccardo: Ee... Dajcie mu to, to mu przestanie (pokazuje w ręce koktajl)
Chris: (zabiera mu koktajl) Taa...! Na pewno to jest cukier! (pije duszkiem koktajl i wypluwa) A fuj! Co to jest?!
Angela: (zła) Mi zrobił to samo!
Chris: No, ale co to jest?!
Riccardo: Wolisz... No lekarstwo dla Noah
Chris: (zbrzedła mu mina) Nadal nie wierze! (wyrzuca za siebie koktajl) Dobra. Ustaliliście kto będzie śpiewał?
Dziewczyny z WP: Alejandro!
Alejandro: Dobrze, mogę śpiewać. Nie macie nic przeciwko chłopaki?
Harold: (rozgląda się) Chyba nie
Chris: To u was idzie Alejandro, a u was Mądrale?
Courtney: Ja mam najładniejszy głos, to ja podejmę się temu zadaniu
Gwen: Niby czemu ty? I wcale nie masz najładniejszego głosu
Courtney: Phy... A może powiesz mi, że ty masz?!
Gwen: Nie, ale ładnie też śpiewa Bridgette
Bridgette: (zdziwiona) Ja? Na prawdę?
Geoff: Tak Bridge
Heather: (niechętnie) No...
Ezekiel: Kto jest za tym, żeby poszła Bridgette?
(wszyscy z Mądrali podnieśli ręce nawet Noah)
Courtney: (zła) Dobra!
Chris: Czyli u was Bridgette. Idziemy do sali muzycznej!
(wszyscy zaczęli jęczeć)
Sala muzyczna...
Chris: Bridgette, Alejandro stańcie przy mikrofonach
(Bridgette i Alejandro stanęli na platformach i platformy podniosły się do góry na jakieś 3 metry)
Alejandro: Mamy śpiewać, tak na górze?
Chris: (krzyczy do Alejandro i Bridgette) No! Zasady znacie to zaczynajcie! (bierze pilota, klika guzik i wysuwa się ekran pokazując słowa i wydobywającą się z niego muzyką)
Bridgette: (robi dziwny wyraz twarzy) Uu... Ah... Uu... Jestem sobie spokojną dziewczyną, ale nienawidzę gdy ktoś... Zachodzi mi za kość!
Alejandro: A ja jestem chłopakiem twych marzeń i olśniewam cię, co dzień, a w nocy śniem!
(Bridgette zaczęła się krępować i się zarumieniła)
Heather: (krzyczy do Bridgette) Śpiewaj!
Bridgette: (pokiwała głową i znów zaczęła śpiewać) Tylko jest jeden problem, bo ja mam chłopaka, a jest sobie taka jedna łopata, co go poderwać chce!
(Heather wytrzeszczyła oczy)
Alejandro: Uu... Tylko, że ja gdy zamykam oczy marzę jedynie o tobie. O twoich pięknych oczach, idealnym zarysach twarzy...
Bridgette: (rozmarzyła się) Ah! (chwyciła się na serce i pochyliła się do tyłu i by spadła, ale złapał ją Alejandro i wciągnął z powrotem na platformę) Poddaję się!
Mądrale: (zszokowali) Co?!
Półgłówki: Juuhu!
(Alejandro wziął Bridgette na ręce i zeskoczył z nią z platformy)
Bridgette: Dzięki (podeszła do swojej drużyny) Przepraszam was...
Geoff: (wnerwiony) Co to miała być za piosenka i co to miało być?!
Bridgette: (zdekoncentrowana) Nic... Geoff wiesz, że to tylko piosenka i się potknęłam, a Alejandro mnie złapał
Geoff: Widziałem, co innego
Bridgette: Ale Geoff...
Alejandro: Słuchaj amigo ja ją tylko chwyciłem, żeby nic nie złamała, bo chyba nie chciałbyś, że się jej coś stało, a ta piosenka to tylko jedno wielkie kłamstwo (odszedł)
Geoff: No nie chciałbym, aby ci się coś stało Bridge
Bridgette: (uśmiechnęła się) A ja nie chciałabym, żebyś tył zazdrosny... To może...
Geoff: (wystawił rękę przed jej twarzą) Innym razem
(Heather udaje smutną, ale widać, że lekko się uśmiecha)
*Graciarnia zwierzeń*
*Geoff: Widziałem, że Heather się zasmuciła jak Bridge chciała mnie pocałować to postanowiłem 'nie'. Nie lubię smutnych lasek*
*Heather: A myślałam, że dzięki temu co Alejandro zrobił to mi pomoże, ale jak zawsze musiał się potem odezwać!*
Chris: No wygraliście Półgłówki to wybierzcie nagrodę
Półgłówki (wszyscy oprócz Alejandro): Bierzemy per...
Alejandro: Flet. Będę wam grał dziewczyny
Duncan: Flet?! Pogięło cię?!
LeShawna: My dziewczyny zgadzamy się na flet
Chris: Spoko! (rzuca Alejandro flet) A wy Mądrale na ceremonie
(Noah rzuca w Chris'a mikrofonem)
Chris: (przygnieciony pod mikrofonem) Już! (walnął twarzą w podłogę)
Eliminacje... Ceremonia...
Noah: (już normalny) Co się stało?
Geoff: Gościu jesteś spokoluzacki!
Noah: Yy... Co?
Gwen: No i rzuciłeś w Chris;a mikrofonem. Szacun
Noah: (wzruszył ramionami) Aha, nic nadzwyczajnego
Courtney: Prócz tego, że przegraliśmy!
Bridgette: Nie chciałam
Courtney: A mówiłam, że ja będę śpiewać, to nie...
Ezekiel: Zrobiłabyś to samo na jej miejscu
Courtney: Ehe... Tylko, że ja mam Duncan'a
Chris: (przychodzi wystraszony, rozglądając się) Noah nie ma nic pod ręką, żeby we mnie znowu nie rzucił?
Heather: Nie, już jest normalny, czyli sztywny
Noah: A opowiadałem wam w tedy, że... (Heather go ucisza zasłaniając mu usta ręką)
Heather: Bredzi jeszcze, ale nie rzuca (po ciuchu do Noah) Morda w kubeł!
Chris: No dobra. Ołówek HB trafia do Heather, Courtney, Geoff'a, Gwen, Noah. Ostatni do... Bridgette! Zeke narka!
Ezekiel: Wyrzuciliście mnie?! Tak dobrze mi szło!
Bridgette: Nie gniewacie się na mnie?
Gwen: Jedne, że nie, bo ty nie wcinasz się do piosenki fałszując niepotrzebnie
Bridgette: To fajnie
Ezekiel: Byłem najlepszy z was i mnie...
(Chris bierze pilota i klika guzik)
Ezekiel: (w gorze) ... wyrzuciliście?! (wyleciał)
Chris: Zeke wreszcie odpadł! Już myślałem normalnie, że go polubili i wygra jeszcze szokując mnie, ale jednak nie! Kończymy! Oglądajcie Studia TOTALNEJ Porażki!
Żeby wam się nie nudziło jak mnie nie będzie, aż do soboty to zamieszczam 8 odc.
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
świetna nota XD Czekam na next
OdpowiedzUsuńŚwietnie już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńPokekit
super :)
OdpowiedzUsuńczekam na następną część.