Chciałam ta notke napisac jutro, ale nie wytrzymalam, nie wiem czemu bo przewaznie jestem cierpliwa.
Dobra teraz opowiem sen. Zaczynal sie on od odcinka 24 (Top Dog), a dokladnie pod koniec jego jak Courtney miała odpaść.
Courtney, Beth, Owen i Duncan zaczeli głosować.
Owen glosowal na Beth, Courtney na Owena, Beth na Courtney, a Duncan nie świadomy nacisnął byle jak i trafil na Courtney.
Chris: Musze wam coś powiedzieć przed rozdawaniem pozłacanych Chrisów. Owen wrocil do gry tylko po to zeby was szpiegowac, ale teraz juz jest nie potrzebny...
(Owen uśmiechnął sie nie świadomie bo sie wszyscy na niego gapili)
Owen: No sorka, ale Chris mnie namówił.
Chris: Stary ale niestety wracasz do domu, ale nie tylko ty...
Duncan: No pośpiesz sie Chris!
Chris: dobra dobra i tak jestes bezpieczny.
(zostala Beth i Courtney)
Chris: A ostatniego złotego Chrisa dostaje...
... Beth
Chris: Przykro mi Courtney ale Beth i Duncan na ciebie zaglosowali.
Courtney: Co?! Duncan na mnie zaglosowal?!
Chris: no tak..
Duncan: Chris wiesz co?- bylem nie swiadomy na kogo glosuje i na nia...- to byl przypadek. Wywal mnie, bo myslalem, ze do tego nie dojdzie.
(Chris sie chwile zastanowil)...
Chris: Courtney nie musi odpasc i ty tez nie musisz, ani Beth -tylko jest jeden warunek...
Duncan: jaki?!
Chris: Courtney nie dostanie pozlacanego Chrisa i bedzie musiala spac pod przyczepa Duncana na dworze. A ma byc dzisiaj bardzo zimno...
Duncan: a jest inne wyjscie?
Chris: no może...
Duncan: może, co?
Chris: No zeby nie marzła to ty musisz spac razem z nia na tworze pod jednym spiworem.
Courtney: Nie bede z nim spac! to juz wole marznąć, nie bedzie napewno, aż tak zimno.
Chris: no jak chcesz... możesz zmienic zdanie kiedy chcesz i jeszcze jak ci Duncan pozwoli.
(w pokoju zwierzen) Courtney: Nie mógł wymyśleć czegos lepszego...!!!
Nadeszła 23.00
(Courtney częsła się z zimna)
(Duncan to zauwazyl i poszedl sie jej spytac o to spanie)
Courtney: Ale zimno ( mysli -zabije za yo Chrisa!)
(z przyczemy wychodzi Duncan)
Duncan: Księżniczko, nie jest ci zimno?
(uśmiecha sie podejrzanie)
Courtney: Nie nazywaj mnie tak!... i nie, nie jest mi zimno.
(zaczesła sie)
Courtney: Dobra jest... a co?
Duncan: Zawsze mozesz skorzystac z oferty...
(znowu usmiecha sie podejrzanie)
Courtney: Juz powiedziam... nie bede z toba spała!
(ale jej zrobilo sie bardzo i to bradzo zimno...)
Courtney: Dobra wygrales...- zadowolony?!
(on poczesnął głową na tak, a ona zrobila złą minę)
(polozyla sie kolo niego i po 15 minutach usnęła, a Duncan nie spał)
(w pewnej chwili Courtney przytulila sie do niego, a on...)
Duncan: (mowi po cichu) Brakuje tylko tyle żebys wrociła jak pokazywałem wcześniej.
(pocałował ją w policzek)
(wygladalo to tak jak by była bardzo szczęśliwa)
(w koncu Duncan usnął)
Rano...
(on wstał wczesniej od niej, ale tylko o poł minuty)
Courtney: Przytuliłeś mnie...- tak jak było na wyspie!
Duncan: ja? to ty się przytuliłaś wiem o tym...
Courtney: dobra, dobra... było mi zimno, co miałam zrobic?!
Duncan: zimno?... akurat
(Courtney zaś zrobiła zła minę)
(rozeszli się do łazienek)
W łazience...
Beth: I jak spędziłaś noc? Było dobrze?
Courtney: NIE!!! wole o tym nie rozmawiać
Beth: Jak chcesz...
(pokój zwieżeń) Courtney: Przytuliłam Duncana tylko dlatego, że mi było zimno!!! Słyszycie zimno!!! Nie myślcie sobie...!!!
(pokój zwierzeń) Duncan: Chce mnie... za niedługo mi to powie! Zobaczycie!... (usmiecha się)
Stołówka...
(Chef zrobił jajecznice)
(Wszyscy do siebie nic nie mówili tylko zdjedli śniadanie i wyszli)
(nagle Chris mówi przez megafon)
Chris: Wszyscy za 5 minut mają się zjawić tam gdzie są rozdawane pozlacane Chrisy.
Po 5 minutach...
Chris: Dzisiaj nie bedzie żadnych wyzwań, ale za to obejrzymy sobie film z ukrytej kamery, a dokladnie to bedzie on z relacji z nocy gdy Courtney miała tam spać na dworze.
(nagle Duncanowi spadł uśmieszek z twarzy)
Jak myślicie to się stanie? Czy Courtney zadowoli sie z tego czy raczej przeciwnie? a może Duncan powie jej ze to byl zart? a jeszcze moze Beth uknuje jakiś plan? tego dowiecie sie w kolejnej czesci.
No dobra dzisiaj to na tyle następną część napisze jutro. No dobra. To życze Wam udanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku. Bye:**
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
czwartek, 31 grudnia 2009
Troche o mnie
Witam wszystkich. Mam na imie Angelika (w skrócie Andzia). Mam 13 lat, chodze do gimnazjum i jestem wielka fanka wyspy, planu totalnej porazki. Plan zrobil na mnie najwieksze wrazenie jak w 13 odcinku do gry wrocila Courtney. Dzieki temu zrozumialam, ze program jest zeczywiscie wspanialy. Ale nie moglam wytrzymac tygodnia do nastepnego odcinka i zaczelam ogladac po angielsku, moze nie wszystko tak dobrze zrozumialam ale bylo i tak fajne. Najbardziej podobal mi sie odcinek 19 (The Princess Pride) i 24 ( Top Dog). Ale w 24 nie podobalo mi sie odpadniecie Courtney, co mnie zalamalo, a od poczatku bylo tak dobrze i zaczela z nów lubic Duncana. Dziwilo mnie to ze na nia zaglosowal ale pomyslalam, ze to z nie przytomnosci, bo sie nie wyspal. I okazalo sie, ze to z tego ze nie dal by rady z nia rywalizowac. Jednak i tak co on zrobil chcialam zeby wygral i tak bylo tylko, ze najpierw zobaczylam odcinek, w ktorym wygrala Beth. Troche mnie zmartwilo, ale dobrze ze Duncan i Courtney sie pogodzili. Po trzech albo czterech dniach postanowilam obejrzec to jeszcze raz. Nagle patrze a tu wygrywa Duncan i szczena mi opadla. Najlepsze bylo to w tym jak Courtney podleciala do Duncana z taka akcja:
Courtney: Jestesmy bogaci! (przytuliła go)
(Duncan ja troche odepchna)
Duncan: Hola, hola. Czekaj, czekaj siostra. Kto powiedział, ze jestesmy razem?!
(nagle ona go pocalowala)
Courtney: Każdy król potrzebuje swojej królowej.
Duncan: Heh Król?! To nie takie straszne...
(i pocalowali sie namietnie)
:)))))))))))))))))))))))
No i jeszcze cos ze wrzesniu (mam taka nadzieje) pokaze sie polska wejscja Musical Totalnej Porażki. Dzisiaj przypatkowo znalazłam, że w musicalu wygra Courtney, ale 100% pewnosci nie mam.
No troche bez sensowna notka ale chcialam i tak to napisac. W nastepnej notce opowiem moj sen. :) Bye:****
Courtney: Jestesmy bogaci! (przytuliła go)
(Duncan ja troche odepchna)
Duncan: Hola, hola. Czekaj, czekaj siostra. Kto powiedział, ze jestesmy razem?!
(nagle ona go pocalowala)
Courtney: Każdy król potrzebuje swojej królowej.
Duncan: Heh Król?! To nie takie straszne...
(i pocalowali sie namietnie)
:)))))))))))))))))))))))
No i jeszcze cos ze wrzesniu (mam taka nadzieje) pokaze sie polska wejscja Musical Totalnej Porażki. Dzisiaj przypatkowo znalazłam, że w musicalu wygra Courtney, ale 100% pewnosci nie mam.
No troche bez sensowna notka ale chcialam i tak to napisac. W nastepnej notce opowiem moj sen. :) Bye:****
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~