MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

środa, 5 maja 2010

Odcinek 5 BTPPNW-TDHROI ''Horror połączony z różem- oraz 'podział na drużyny'! ''

[CAŁY ODCINEK]
Chris: Witam kiciusie... ''Kiciusie''?! Kto to mi dopisał?!
Chef: (pogwizduje) na pewno nie ja...
Chris: Grr... nie mam co mówić więcej, bo zepsułem sobie, albo ktoś mi zepsuł (patrzy przyczajonym wzrokiem na Chefa) wejście... Zapraszam na Bohatera TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ranek... 5:30...

Chris: (przez głośniki) Wstawać obozowicze!
Geoff: my nie śpimy... wogle nie mieliśmy gdzie!
Gwen: (wychodzi) jacy obozowicze?! Przecież my nie jesteśmy... nie no jednak jesteśmy na obozie...
Lindsay: (wychodzi) która godzina?
Chris: (przez głośniki) jest 5:30!
Eva: (wychodzi) kto śmie budzić Eve?! Mieliśmy mieć pobudkę o 6:00! A jest...
Chris: (przez głośniki) a jest 5:30... obudziłem was trochę wcześniej byście mogli się przyszykować
Dylan: Ej, a nie jesteśmy zły, że nasz domek... Yy... runął?
Chris: (przez głośniki) nie... Chef to jeszcze dziś naprawi
Chef: (drze się ze stołówki) no... na pewno!
Luke: Ee... chłopaki? Co się wczoraj wydarzyło, bo nie pamiętam...
Alejandro: mieliśmy imprezkę...
Luke: (do Alejandro) ale nie wygadałem nic?
Alejandro: coś powiedziałeś, ale chyba nic ważnego
Luke: spoko...
Doris: Ach... (przeciąga się) Nie lubię takich pobudek...
Eva: tak samo jak ja!
Bridgette: chyba nikt nie lubi
Heather: nie wiem jak Chrisowi chce się tak wstawać
Courtney: To samo robi co zawsze! Gdy my tu byli też tak nas budził, gdy my tu wrócili tak samo nas budzi!
Duncan: nie pasuje ci coś słodziutka?
Courtney: tak ty!
Duncan: przynajmniej nie spałaś pod gołym niebem
Courtney: :P
Harold: jestem już gotowy, a wy?
Doris: Harold... cześć...
Harold: cześć...
Mece: nie wiecie gdzie wcięło Izzy?
Izzy- E-Scope: E-Scope! (zeskakuje z drzewa z rybami) Złowiłam ryby!
DJ: o to daj mi je, a ja je przygotuje...
Izzy- E-Scope: zapomnij! (odgryza głowy rybom) Jak chce ryby to sobie sam złów!
DJ: ok...

*Kibelek zwierzeń*
*DJ: chciałem być miły*
*Izzy: Owenowi też coś zostawię (je wszystko z ryb i zostawia same ogony)*

Dylan: mam się ciebie bać czy brzydzić?
Izzy- E-Scope: Scope (Oskop) nie chciała cię przerazić... ale muszę jeść ryby, bo są zdrowe
Owen: ktoś powiedział ryby?!
Izzy- E-Scope: tak oponko... masz ogonki...
Owen: Yy... ogonów raczej nie jem...
Trent: dostałeś nowe przezwisko stary...
Owen: to już dawno miałem... ''Oponko''
Dylan: nie no żal...
Izzy- E-Scope: coś ci się nie podoba?!
Dylan: nie... wszystko gra...
Sierra: Wiecie, może by my się tak przyszykowali?
Chris: (przez głośniki) za 10 minut na ceremonie!
Sierra: widzicie?
Beth: raczej słyszymy...
Heather: Doris...
Eva: co chcesz od niej?
Heather: nic takiego ^^
Doris: ok...


*Kibelek zwierzeń*
*Heather: bo miała dać mi to zdjęcie i chyba zapomniała. Gdy je będę miała to zniszczę Eve!*
*Eva: co ona chce od niej?!*

Cody: Ludzie cały czas gadacie...
wszyscy: no to co?!
Chris: (przez głośniki) za 5 minut na ceremonie!

Po 5 minutach... Ceremonia przy ognisku...

Chris: myślicie, że nie słyszę waszych rozmów? Dałem wam pół godziny za przyszykowanie sie, a co ja widzę?! Ponad połowę z piżamach!
Lindsay: to było pół godziny?! Jak ja w pół godziny tyle rzeczy zrobię i co?! Jestem ubrana w połowie!
Beth: Lindsay, to przez to, że gadaliśmy...
Lindsay: no jak gadam to nie umiem się jednocześnie przebierać!
Chris: nie pojąłem... Ale pojmę to, że 4 osoby dziś wypadają z gry...
Luke: s**** muszki będzie wiosna...
Chris: a temu co?
Courtney: :/ ma kaca po wczorajszym!
Duncan: szkoda, że nie słyszałaś co o tobie mówił...
Courtney: nie wymyślaj...
DJ: E-Scope dlaczego masz moje Wężusia w buzi?!
Izzy- E- Scope: bo smakuje jak kurczak...
DJ: oddawaj! (wyciąga węzą z jej buzi)
Mece: fuj... jak ty możesz mieć takie okropne zwierze i w dodatku całe w ślinie...
DJ: normalnie...
Chris: wkurzacie mnie... Chce to zrobić szybko i bez boleśnie...
Justin: (przychodzi) Siemka...
Chris: a ty gdzie byłeś?!
Justin: (przychodzi w normalnym ubraniu, ale w makijażu Jokera) byłem się odświeżyć...
Sierra: powaliło cię?! Ale... coś w tym jest...
Bridgette: no...
(dziewczyny zaczęły się gapić na Justina, a do tego też Owen)
Owen: ciasteczko...
Alejandro: dziewczyny! Patrzcie się na mnie!
Eva: a weź! Ty się już znudziłeś!
Justin: już po tobie Alejandro...
Alejandro: grr...
Chris: dacie mi prowadzić tą ceremonie?
Gwen: Yy... no...
Chris: a kiedy?
Cody: no teraz...
Chris: na pewno?
wszyscy: tak!
Chris: wreszcie! To tak dziś odpadają 4 osoby...
Geoff: mówiłeś...
Chris: a 4 mogą być bardzo spokojne, że mogą grać dalej o 100 milionów baksów!
Beth: to już trochę nudne Chris...
Chris: dla was, ale nie dla widzów... no to tak... na tacy mam tylko 19 pianek, ten kto nie dostanie pianki przejdzie się po porcie wstydu, wsiądzie to łódki przegranych i odpłynie stąd na zawsze!
Harold: to zawsze pewne jest jak w banku...
Chris: :P... Pianki wędrują do: Codiego, Heather, Justina, Doris, Lewisa, Trenta, Duncana, Evy, Courtney, Sierry, Gwen, Geoff, Bridgette, Harolda, E-Scope, Dylana, Mece... przedostatnią dostanie Owen...
Owen: Juuhu!
Chris: na tacy mam już tylko jedną piankę... a będzie ona dla...
Duncan: :->
Luke: co się durnowato śmiejesz?!
Alejandro: pewnie dla mnie...
Duncan: to twój koniec...
Courtney: :/... Duncan przestań!
Duncan: chciaż byś jej powiedział, bo i tak wyleciś coś powiedzial wczoraj...
Luke: nie wiesz o czym mówisz...
Duncan: a coś gadał na Courtney? Że jest jędzą, że masz dziewczynę...
Courtney: co?!
Luke: Yy...
Duncan: mam światków... Prawda chłopaki?
(chłopaki zaczęli pogwizdywać)
Duncan: żaden nie pomoże?!
Chris: Yy... wiecie... najgłośniej w tych show o was...
Courtney: Duncan nie uwierzę w to co mówisz...
Luke: on bredzi...

*Kibelek zwierzeń*
*Luke: ładnie się wkopałem*

Chris: czy mogę zakończyć tą ceremonie?!
DJ: boję się...
Lindsay: no tak...
Beth: Lindsay, któraś z nas wyleci, albo obie wylecimy...
Lindsay: nie! A ja tak chciałam zagrać!
Chris: dajcie dokończyć... Powiem tylko, że piankę dostanie...
(wszyscy zrobili zaciekawione spojrzenie)
Chris: ... dostanie... Luke! Reszcie podziękuje!
Alejandro: dziewczyny wywaliliście mnie?!
Doris: nie łyskasz urodą... tak jak Harold...
Harold: co ja?
Duncan: że co Haroldini?! Haha!
Dylan: (wali Duncana w łeb) nie śmiej się z niego! Dziewczyna go przynajmniej chce, a ciebie nie!
Duncan: :/
Luke: no to trzymaj się bracie...
Alejandro: spoko... zrobię i tak karierę... wykop Justina i wykonaj misję...
Luke: ok...
(zrobili braterskie pożegnanie)
Lindsay: Chris czemu wyleciałam?! Ja nie odegrałam ani jednej robi! To takie niesprawiedliwe!
Chris: nie mnie się żal... tylko losowi...
Beth: ale ja? Za co?
Chris: skąd mam wiedzieć...
Lindsay: myślałam, że drużyna mnie lubi...
Heather: no co ty nie powiesz... Lindsidiotko!
Lindsay: ty wredna, zakłamana s*** nie odzywaj się do mnie!
Lewis: ale cię pojechała...
Lindsay: Beth... idziemy...
Beth: płyniemy...
Lindsay: bez różnicy!
Mece: jeszcze takie pytanko Chris... Czemu DJ?!
DJ: ja wyleciałem?! Nie zorientowałem się z nerwów...
Chris: ta... to bye, bye przegrani!
Mece: to żegnaj DJ (pocałowała go policzek)
DJ: żegnaj...
(Lindsay, Beth, Alejandro i DJ wsiedli na łódź i odpłynęli)
Chris: smutne, że...
Eva: aż muli...
Chris: właśnie! Luke jeszcze jedno zagrożenie i wylatujesz! Bo do trzech razy sztuka
Luke: ojć...
Justin: hehe...
Chris: No to teraz mam do powiedzenia taką rzecz... Teraz dzielę was na drużyny...
wszyscy: co?!
Eva: nie miało być drużyn! Nie godziłam się!
Chris: ale ja zdecydowałem, że będą, bo jesteście w nieładzie! Niech wymienione osoby staną z lewej strony... E-Scope, Mece, Heather, Bridgette, Eva, Gwen, Trent, Harold i Dylan od dziś nazywacie się Wrzeszczące Susły!
Heather: ciebie powaliło do reszty!
Trent: tak samo jak w pierwszym sezonie?!
Chris: tak...
Owen: nie będę Susłem... łe...
Chris: ale za to... Sierra, Geoff, Lewis, Justin, Courtney, Doris, Luke, Owen, Cody i Duncan od teraz nazywacie się...
Geoff: Zabójcze Okonie...
Chris: Zabójcze Okonie! Skąd wiedziałeś?!
Geoff: nie trudno było się domyślić...
Bridgette: Geoff! Jesteśmy osobno w drużynach!
Geoff: właśnie widzę... Poradzisz sobie bez ze mnie...
Owen: jestem Okoniem... też super! Juuhu!
Dylan: ha! Jestem w drużynie z Scope!
Owen: kurcze...
Cody: My będziemy mieć zgraną drużynę prawda?
Lewis: zdaje się, że nie...
Sierra: ale będziemy mieć! Wiecie, bo wy to trochę drżycie na punkcie E-Scope...
Izzy- E- Scope: wy się mnie boicie? Super! Haha!
Sierra: mi do niej nie dużo brakuje! I aby was zmotywować zacznę ją udawać!
Okonie: nie!
Izzy- E- Scope: ktoś będzie udawać mnie?! To nie możliwe! Scope jest oryginalna i jedyna taka!

*Kibelek zwierzeń*
*Izzy- E-Scope: ale może być zabawa przy tym... dwie E- Scope w obozie ^^*
*Sierra: ja wiem, że potrafię... Zaraz im udowodnię*

Dylan: ty nie dasz rady... Ona jest jedyna taka na świecie...
Owen: nikt nie zna jej tak jak ja! Kiedyś ukradła złodziejowi 5$...
Izzy- E- Scope: to Izzy ukradła, a nie E- Scope! No co?! Też coś chciała z tego i sobie od niego wyciągła...
Sierra: ale niby czemu nie dam rady? Uwielbiam ryzyko i potrafie się tak zachowywać! Pokaże wam...
Heather: wariatki...
Sierra i Izzy- E- Scope: ''wariatki''?! Przecież to ja jestem wariatką! Hahaha!
Izzy- E- Scope: Ej! Niezła jesteś ^^
Sierra: a mówiłam?! Sierra zna się na rzeczy!
Cody: nie przerażaj mnie...
Doris: szkoda Harold, że jesteśmy w osobnych drużynach...
Harold: tak... szkoda...
Trent: a ja chciałem, abyśmy uaktywnili nasz dawny zespół The Drama Brothers...
Harold: oh... pamiętam jak byłem Ali G...
Duncan: Haha...
Dylan: przynajmniej był w zespole! A nie jak ty...
Doris: byłeś w zespole?! ^^ ale super!
Harold: tak... bit boksowałem (dop. autorki: nie wiem jak się to pisze)
Justin: a ja grałem na gitarze...
Trent: na mojej gitarze! Jak mogłeś popsuć ''Gwen'' w tedy!
Gwen: co?! Nazwałeś gitarę ''Gwen''?!
Trent: nie...
Justin: tylko struny się urwały...
Cody: chłopaki dajcie spokój... Teraz jesteśmy w różnych drużynach więc nie da rady...
Harold: i tak musiałem być solo!
Duncan: eh... jesteśmy w różnych drużynach, a ja ci Haroldini chciałem numer wywinąć...
Dylan: dzięki za pomysł... spodziewaj się że ja ci go zrobię!
Duncan: :P nie dasz rady!

*Kibelek zwierzeń*
*Dylan: a właśnie, że mu wywinę!*

Chris: skończyliście gatke szmatkę?! Tyle materiału się marnuje na was!
Mece: chyba na ciebie, bo jesteś nudny!
Chris: ja ''nudny''?! To wasze klepanie gębą jest nudne!
Eva: zaraz ci pokaże ''klepanie gębą''!
Chris: ja żartowałem... a wogle to uważać na słowa, bo ja mam tu władze!
Izzy- E- Scope: może Scope nie chodzi do szkoły, ale wydaje mi się, że jest nas o jednego zawodnika mniej niż w tamtej drużynie!
Chris: no, bo jesteście nieparzyści!
Courtney: ha! ha! Mamy przewagę frajerzy!
Chris: ale za to, że w drużynie Susłów jest o jednego zawodnika mniej to oni mają zaszczyt o główną role w dzisiejszym filmie...
Doris: ja chyba coś tu nie łapie...
Chris: już wam wszystko tłumaczę... Ponieważ jesteście teraz w drużynach to gracie drużynowo... Mianowicie zawsze przed kręceniem filmu będą zadania... dziś jeszcze nie... Ktoś z drużyny zwycięskiej ma zaszczyt grać główną rolę do filmu i szanse o jakomś tam nagrodę w formie ''niespodzianki'', a z drużyny przegranej ktoś też będzie grał w filmie, ale już postać drugoplanową i szansę będzie miał o nietykalność, ale uwaga! Osoba z tej drużyny będzie miała nieco utrudnienia!
Geoff: można było się domyślić...
Bridgette: tęsknie za tobą Geoff!
Geoff: przecież tu jestem...
Bridgette: a no tak...

*Kibelek zwierzeń*
*Bridgette: Geoff jak tu wrócił to zachowuje się tak samo jak w tedy... chce imprezować! Chris nas jeszcze dał do innych drużyn... oh! Jak by Alejandro nie odpadł i był by w naszej drużynie to bym tak za Geoffem nie tęskniła! Teraz to tęsknie za oby dwoma! łe! (zakrywa dłońmi oczy)*

Chris: to było dziwne... Dobra więc ktoś was Susły dziś zdobędzie nagrodę ''niespodziankę'' a powiem, że nawet dwie osoby...
wszyscy (oprócz Doris i Justina): byle nie Heather!
Heather: o co wam chodzi?!
Doris: ja ją nawet lubię...
Heather: a wiesz, co masz mi dać...
Doris: tak po tym filmie...
Eva: co masz jej dać Doris?!
Doris: no...
Heather: (pokazuje jej, aby była cicho)
Doris: Yy... czekoladę!

*Kibelek zwierzeń*
*Heather: ''czekoladę''?!*
*Doris: no mówiłam coś szybko wymyślić!*
*Owen: ktoś tu masz czekoladę! Dziś jeszcze powędruje jej poszukać!*

Owen: czekolada...
Eva: i tyle?! To spoko...
Doris: taaak...


*Kibelek zwierzeń*
*Eva: jak tak mówi to jej wierzę... (ściąga gumkę i rozpuszcza włosy) Muszę się nauczyć chodzić z tymi kudłami*
*Heather: Eva jej uwierzyła... mam kolejnego kolejnego haka na nią*
*Doris: nie umiem kłamać*

Chris: macie problemy... To tak... Zanim przejdę do filmu to powiem o rozmieszczeniu domków...
Luke: jeden jest rozwalony...
Chris: nie... już Chef naprawił... to tak...
Courtney: Okonie na lewo, a Susły na prawo...
Chris: a właśnie, że na odwrót!
Courtney: ale było...
Chris: było, ale nie musi! To daje wam 10 minut na przygotowanie się i spotykamy się... w lesie pod klifem!
Po 20 minutach...

Chris: czy oni źle zrozumiali?!
Chef: nie wiem coś ty im powiedział... Ale nie będę sterczał dłużej!
(wszyscy przychodzą)
Chris: mieliście być tu 10 minut temu!
Sierra: Sierra wie o tym, ale E- Scope pokazała nam zła drogę...
Izzy- E- Scope: a Sierra nie potrafiła pokazać?!
Sierra: Sierra pokazywała od samego początku!
Mece: nie zachowujcie się tak, bo to dziwaczne!
Dylan: yhy...
Chris: przynajmniej przyszliście... to powiem wam, że dziś jest horror...
Luke: odjazd...
(Courtney wali go w ramie)
Luke: co?
Chris: a tym horrorem jest film... Jeździec bez głowy!
Mece: oglądałam...
Eva: ja też... bez emocji...
Justin: ten film nie jest dla mnie...
Chris: wy Okonie i tak nie gracie głównych ról więc się nie odzywać! To tak... Jeźdźca bez głowy zagra... (losuje) Trent!
Trent: fajnie, ale głowy sobie nie wyjmę...
Chris: zobaczymy... a jego partnerkę... (losuje) Gwen!
Gwen: jakom partnerkę?! Przecież nic takiego nie było w tym filmie!
Chris: w prawdziwym nie... ale w mojej wersji tak! Jeszcze się nie skapliście, że ja te filmy zmieniam po swojemu?!
wszyscy: nie...
Chris: powinniście się douczać...

*Kibelek zwierzeń*
*Chris: jestem ciekaw jak dadzą radę w kolejnym sezonie... i wyklepałem... Ale i tak byście się domyślili, że nie przestane ich gnębić!*

Cody: a kto z nas będzie miał szansę na nietykalność... Chciałbym mieć jeszcze raz...
Duncan: panna doskonała się nie odzywa?
Courtney: a przeszkadza ci to panie od szpiku boleści?!
Duncan: w sumie nie księżniczko....
Luke: Court w dech i wydech... Nie denerwuj się...

*Kibelek zwierzeń*
*Luke: no tak, bo mnie jeszcze udusi i jak to będzie wyglądało?! Ofiara udusiła zabójce?!*
*Courtney: ja jestem opanowana... łaaaaa! (zaczęła się wydzierać)*

Sierra: Sierra chce wiedzieć kto z nas gra o nietykalność...
Chris: jako konia... (losuje) ty Sierro!
Sierra: łii!
Izzy- E- Scope: ale jej zazdroszczę...
Chris: to na tyle...
Justin: ale jeszcze był taki gościu...
Chris: a no... to tego gościa zagra (losuje) Duncan...
Duncan: ale co ja?
Chris: zgrasz takiego gościa, co koń go kopie...
Duncan: a w życiu...
Chris: dobra... to tylko z was Okonie ty Sierro grasz, a z was Susły Gwen i Trent... Wkładać z te stroje (rzuca)
Trent: sztuczna głowa?! Ale bajer...
Geoff: wypas...
Harold: niezłe...
Sierra: ale to nie jest strój konia tylko osła!
Chris: bo to jest moja wersja! Coś jeszcze nie pasuje?
Gwen: tak! Różowa sukienka!
Chris: to jest suknia, a nie sukienka... i tylko taką miałem... Masz to założyć...
Gwen: chyba o********!
Wszyscy: ło!
Chris: jeśli tej sukni nie założysz to wy Susły kogoś wywalicie!
Heahter: Gwen nie próbuj tego nie założyć!
Gwen: dobra założę tylko dla dobra drużyny!
Heather: i tak to później zdejmiesz...
Gwen: masz racje...
(Trent, Gwen i Sierra zaczęli zakładać stroje)

*Kibelek zwierzeń*
*Gwen: po Chrisie!*

Image and  video hosting by TinyPic


Trent: Gwen inaczej wyglądasz...
Gwen: mów za siebie...
Sierra: super ten kostium! Sierra jest zadowola!
Izzy- E- Scope: dlaczego Scope nie dostała tej roli! dlaczego?!
Chris: bo jest was o jedną osobę mniej... znowu to dziwne...
Eva: wszystko tu dziwne...
Luke: Courtney chyba zostawiłaś swojego palmtopa...
Courtney: (szuka) Aa! Chris mogę po niego się wrócić?!
Chris: no tak, ale...
(Courtney uciekła)
Chris: eh...
Luke: (do Heather) Heather... chodź na stronę...
Heather: po co...
Luke: no...

Gdzieś z boku...

Heather: czego?!
Luke: wiesz, że zrzuciłaś mnie z klifu, ale się przydasz...
Heather: he..?
Luke: chce byś dała to Courtney... (wsuwa w rękę Heather jakiś papierek)
Heather: co to?! A sam jej nie możesz dać?!
Luke: nie... i zobacz to się dowiesz...
Heather: (odwija papier) o... ja... cie...
Luke: weź jej coś przygadaj i daj...
Heather: nie spodziewałam się po tobie czegoś takiego...
Luke: no wiesz... eliminuje konkurencje...
Heather: heh ^^
(rozeszli się)

Chris: przebrani?
Gwen: no przecież widzisz!
Courtney: (przychodzi) już jestem...
Chris: ok... kręcimy pierwszą scenę... To tak... Jeździec bez głowy chce wsiąść na konio-osła...
Izzy- E-Scope: konio- osioł... ale ja jej zazdroszczę...

*Kibelek zwierzeń*
*Izzy- E-Scope: jak ja bardzo jej zazdroszczę...*

Bridgette: Yy... Ee... jest takie coś jak ''konio- osioł''?
Chris: chyba nie, zresztą nie wiem i nie chce wiedzieć!
Trent: czy ty właśnie powiedziałeś, że mam usiąść na dziewczynie?
Chris: praktycznie tak...
Sierra: (nie wie czy powiedzieć fajnie czy ''powaliło cię Chris?!'') Ee...
Chris: to kręcimy!
Chef: Scena pierwsza, ujęcie pierwsze. Ja czy mój konio- osioł?!
Trent: co?!
Sierra: mów tekst...
Trent: Jam być...
(Sierra kopła go w krocze i wyrzuciła jego sztuczną głowę)
Trent: aj... (padł)
Chris: Ciecie! Super!
Sierra: tak pisało to tak zrobiłam...
Trent: (leży na ziemi) ale u mnie jest inaczej!
Gwen: Trent wspawaj i się nie wydurniał...
Heather: A i chce powiedzieć... Justin koniec z sojuszem!
wszyscy: sojuszem?!
Justin: ale?! Wogle nie wiem o czym mówisz...
Heather: ta... taki kit to se babci wkładaj!
Justin: wiesz, dzięki...
Heather: heh...
(cała drużyna Okoni patrzy na Justina)
Luke: po tobie...
Doris: nie wiem co o tym myśleć...
Chris: nic nie myśleć tylko kręcimy drugą scenę! Jeździeć bez głowy w końcu siada na osło- konia i zaczyna na nim jechać. W końcu zauważa damę, która jest jego partnerkom i podaję jej ręka by mogła razem z nim jechać gdzieś dalej... Ale partnerka jest wścibska i wrzuca Jeźdźca bez głowy zachowując jego głowę...
Sierra, Trent i Gwen: co?!
Chef: Scena druga, ujęcie pierwsze. Ale horrror...
Sierra: Sierra odpuszcza sobie a nietykalność...
Cody: Sierro...
Sierra: nie chce złamać se kręgosłupy!
Chris: czyli w takim razie przechodzimy do sceny trzeciej...
Gwen: nie da się pominąć?
Chris: nie! Bo to ma zadecydować kto z was dostanie nagrodę niespodziankę...
Trent: Gwen co kolwiek to jest to ci ją oddam...
Chris: scena polega na całowaniu...
Trent: nie wycofuje się! Chce powalczyć o nagrodę...

*Kibelek zwierzeń*
*
Trent: bo jak w grze wchodzi całowanie to nie odmówię...*
*Gwen: wycofam się...*

Gwen: wycofuje się... weź sobie tą nagrodę... Cokolwiek to jest... Jedynie co chce to ściągnać tą j****** suknie!
Chris: jeku spokojnie! Po Heather to masz...
Heather: no po mnie... A właśnie sobie coś przypomniałam...

*Kibelek zwierzeń*
*Heather: czas zaatakować*

Heather: ... Courtney... Powinnaś o czymś wiedzieć :D...
Courtney: o co ci chodzi manipulatko?!
Heather: sama sobie spójrz... (daje jej zawinięty papierek)
Courtney: Hmm...?! (rozwija i patrzy) O.O...
Duncan: co ci?!
Courtney: ty?! Nie wierze! Wytłumacz mi się z tego! (pokazuje mu co jest na papierku)


Image and video hosting by TinyPic


Duncan: Kochanie... To są bzdury... Nie przejmuj się tym...
Dylan: O...
Courtney: ''bzdury''?!
Heather: wszędzie to rozwieszają...
Geoff: ale się wrąbałeś...
Courtney: nie chce mieć nic z tobą wspólnego kryminalisto! Jak to się mogło stać?! Oh! Zresztą mnie to nie obchodzi...
Duncan: ale Courtney... Ryan mnie wkopał! Wspaniale! Teraz będę mieć na karku zabójce...
wszyscy: ''zabójcę''?!

*Kibelek zwierzeń*
*Luke: już ma... Haha...*

Duncan: nie zważajcie co mówię...
(wszyscy się od niego odsunęli)
Dylan: przynosisz wstyd w rodzinie! Ale to dziwne, że chcą za ciebie zapłacić...
Chris: 10 tysięcy to nie mało...
Duncan: niech ktoś spróbuje mnie wydać to po nim! Courtney przyznam ci się, że teraz też w tym siedzisz...
Courtney: co?!
Duncan: to co słyszałaś... jesteś z niebezpieczeństwie... Mój były szef chce cię zabić za to że nie chce dla nich pracować...
Courtney: Yy... co?!
Duncan: nie chce mi się powtarzać...
(nastąpiła chwila ciszy po chwili wszyscy wybuchli śmiechem)
Heather: to kawał...
Izzy- E-Scope: niezły kawał! Scope się uśmiała!
Dylan: ty byś bym poszukiwany?! Ty nic nie umiesz zrobić dobrze!
Courtney: prawie uwierzyłam! Oh!
Chris: a już myślałem, że 10 tysięcy będzie moje...
Duncan: gdyś mnie wydał Chris to bym cię musiał zabić!
Chris: mam za dobrych adwokatów i ochroniarzy , aby mi coś zrobić...

*Kibelek zwierzeń*
*Luke: wiecie, że to jest prawda...*
*Heather: chyba kawał...*

Chris: miałem przyznać nagrodę... Więc... Trent otrzymujesz nagrodę... (losuje coś) w postaci Jabłka!
Trent: nie dzięki...
Chris: no dobra... To koniec odcinka... A... a... tak... ceremonia się odbędzie, ale nie pokaże się w telewizji ponieważ w kolejnym odcinku będzie podsumowanie, które prowadzi Chef! Kto odpadł tego dowiecie się w podsumowaniu! Zaprasza Bohater TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ!

Głosujcie na:
- Doris
- Justin
- Owen
- Courtney
- Duncan
- Luke
- Sierra
- Cody
- Geoff
- Lewis


(zostawiam to, bo może nie wszyscy wiedzą) ->Wiecie, chyba zrobiłam sobie coś z ręką... Zamiast pisać wam odcinek to wspinałam się na trzepak i z niego zleciałam xD... Oh niedobra ja... No pani od W-F-u mówi, że ją złamałam (chodzi o prawą rękę) jeśli tak jest to będę pisać niestety krótsze, odcinki ;( tak mnie też jest smutno... No, bo wiecie ja się boję, że mi ją w gips wsadzą to dopiero będzie! Gdzie ja znajdę ręce do pisania... namówię koleżankę xD Ona sama kiedyś chciała abym jej dyktowała, a ona pisała... No kiedyś kawałek napisała, ale jak zobaczyłam jakie robi błędy (no ja też robię, ale nie takie xD) to już jej więcej nie dałam... Dobra... Po prostu mnie zrozumieć gdy nowy odcinek pojawi się od 2-4 dni później... Ale myślę tak, że odcinek 6 będzie na sobotę... jeszcze wam napisze...


Powiem, że nawet jak będę mieć gips ( a jutro jadę na prześwietlenie ręki) to i tak mnie nic nie powstrzyma przed napisaniem odcinka! Słyszycie nic! Yy... Kogoś mi to przypomina...

I jeszcze powiem, że jak mi wyrzucicie Lewisa, to będę miała kłopot, bo już coś wymyśliłam... xD

Nowy odcinek w sobotę... A ręke mam złamaną i teraz w szynie więc się mi trudno pisze więc prosze o wyrozumiałość jak coś...

15 komentarzy:

  1. Spoko, najwazniejsze jest zdrowie naszej ukochanek autorki XDDD My mozemy poczekać... ;D Hehe... A bledy mi tam nie przeszkadzaja...

    Ta_Co_Lubi_TDA/TDI

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah, prawie trafiłaś :) , z tym, że pisze się "bitboksować" (razem), jest też mniej spolszczony wariant - "beatboxować", obie formy są poprawne. Przynajmniej z tego, co na szybko wygooglowałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny odcinek! Czekamy n poprawę ręki!

    OdpowiedzUsuń
  4. No no...Sierra i Izzy dostały szału a Luke coś kombinuje. Gwen i różowa sukienka, ha ha. Czekam na kolejny odcinek i aby nic nie było z tą ręką bo gips to jednak trudna sprawa ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. No zaczeło się ciekawie, a ty ręke rozwalilas ;(( Ach ten los.... No cóż czekam do (najprawdopodobniej) soboty ;(((( I glos na Lewisa, bo nie wiem na kogo innego XD Luka na razie nie chce wywalic bo sie rozkreca.... XD Czekam i zucze szybkiego powrotu reki do zdrowia ;D

    Ta_Co_Lubi_TDA/TDI

    OdpowiedzUsuń
  6. Luke, życzę jak najmniejszego bólu...;]

    OdpowiedzUsuń
  7. I tak trzymać :D ! No to chcę zobaczyć, co wymyśliłaś z tym Lewisem. W takim razie głos na... Luke'a!

    OdpowiedzUsuń
  8. Luke
    wydaje mi się podejrzany

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: