Chris: Siemano! To już trzeci odcinek... Ale szybko idzie ^^ Jak poradzą sobie dziś nasi uczestnicy? Czy nie będą już robić takiej ''tragedi'' jak wczoraj? bo to był nie wypał! I czy kłótnie dwóch chłopaków o dziewczynę kiedyś dobiegną końca? Tego dowiecie się oglądając Bohatera TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ceremonia przy ognisku...
Chris: Oto wasza pierwsza ceremonia! Jak emocje...?
Lindsay: super... tylko co mają emocje wspólnego z ceremonią?!
Beth: Lindsay: to było pytanie retoryczne...
Chris: no retoryczne! Kiedy wy się nauczycie?! Jesteście już pełnoletni!
Gwen: ale skapa...
Chris: ale nadal przygłupi!
Harold: Ej! Wiesz Chris ja byłem w szkole...
Duncan: zacznij przynudzać Doris to zobaczysz jak zabiję tą nudę!
Harold: ...
Geoff: Chris: może byś nam już zdradził, co jest symbolem przetrwania?
Chris: jak co? (odkrywa tace i podnosi do góry) pianki!
Trent: można było się spodziewać...
DJ: Chris może byś trochę poruszał kiedyś głową? (coś mu się zaczęło ruszać w nogawce)
Sierra: czy tobie się coś nie rusza?
Lewis: Yy... kolo... masz coś zielonego...
DJ: a tak... (wyciąga) To Wężuś...
Courtney: Aa! (wskoczyła Chrisowi na ręce)
Chris: ej! Jak myślisz, że będziesz się tak do mnie podlizywać to jesteś w błędzie! Wogle to jesteś za młoda! Złaś!
Courtney: cholera! To jest boa! (schodzi)
Duncan: czemu mi nie wskoczyłaś :D?
Courtney: jak chcesz to zaraz ty wskoczysz, ale to jeziora!
Luke: słonko...
Courtney: Luke co ci się tak nagle zmieniło?! Przedtem byłeś tak miły i wogle... A teraz zachowujesz się jak Duncan! Ja tak nie chce!
Luke: dobra... Courtney moja ty damo, aniołku...
Duncan: daruj sobie...
*Kibelek zwierzeń*
*Luke: co mi odwaliło?!
Courtney: wystarczy... Chris...
Chris: tak, tak... Na talerzu mam 19 pianek. Te pianki oznaczają, że kto dostanie...
Eva: my wszyscy to znamy!
Chris: dobra... To ten kto nie dostanie pianki będzie musiał przejść po porcie wstydu, wsiąść do łódki przegranych i odpłynąć stąd na zawsze!
wszyscy: już my widzimy to zawsze!
Chris: no co?! Ja mam tak w scenariuszu! Powinno być i odpłynąć stąd do studia podsumowań... Ale to drobnostka...
Sierra: czyli pierwsze dwie osoby, które odpadną będą prowadzić własny program! Super! Aa!
Chris: nie tym razem... Już wam nie dam prowadzić! Chef będzie prowadził...
wszyscy: nie!
Chris: hehe... i powiem wam, że dziś bez kolacji idziecie spać!
Owen: nie!
Izzy: grubciu Izzy ma zapiekanki...
Chris: chwila... ja mam na kolacje dziś zapiekanki... Izzy!
Izzy: wiesz! Tu Izzy nie będzie! Jeśli wróciłam to wraca też... E-Scope!
wszyscy: nie!
Lewis: a myślałem, że będzie spokojnie...
Trent: tu nigdy nie było spokojnie...
Ezekiel: ale i tak chce zawojować na tej wyspie!
wszyscy Buhahaha...
Ezekiel: a jak wygram to co?
Justin: (patrzy w lusterko) czy jestem uroczy?
dziewczyny: nie!
Justin: ... Courtney już cię nie wykorzystam...
Courtney: a spadaj!
Luke: chcesz oberwać jeszcze raz?!
Justin: nie...
*Kibelek zwierzeń*
*Justin: czyżby mój urok przeminął?!*
Bridgette: Chris my się tu nudzimy...
Geoff: ale Bridgette ja i tak nie odpadnę... A tobie nie dam...
Bridgette: słodki jesteś...
Chris: tylko mi się nie całować! Zaczynamy! Na pewno zostaje: Geoff, Bridgette, Lindsay...
Lindsay: łi!
Chris: ... Beth...
Beth: Lindsay też zostaję! łi!
Chris: ... DJ...
DJ: a Wężuś?!
Chris: też... Ale dla niego nie mam pianki... Sierra z Codym...
Cody: hehe...
Sierra: Cody już cię nie będę ściskać... Po prostu pójdę sobie po ceremonii skoczyć z klifu!
*Kibelek zwierzeń*
*Sierra: wiem... ubóstwiam ryzyko*!
*Heather: już nie wiem kto jest gorszy! Czy ta wariatka czy ta druga wariatka!*
Cody: Sierra :0...
Sierra: co? Tez chcesz skoczyć...
Cody: nie... dzięki...
Chris: i mi przerywacie jak zawsze... Duncan...
Courtney: nie!
Duncan: cukiereczku wiedziałem, że zostanę...
Courtney: grr...
Chris: Owen... I... E-Scope...
Izzy- E-Scope: Haha! E-Scope jest w grze! Jest w grze!
Owen: i twój pączuś też!
(zaczęli się obsmarowywać)
Chris: co ja mówiłem?! A z resztą... Lewis, Heather, Gwen, Trent...
Courtney: :/...
Chris: ... Courtney...
Courtney: uff...
Duncan: nie wyleciałabyś...
Courtney: wiem, że nie wyleciałabym!
Chris: ... Harold... Justin, Eva...
Eva: kto na mnie głosował?! Przyznać się!
wszyscy: ... (cisza)
Eva: grr...
Chris: została tylko dwójka panów... a piankę mam tylko jedną...
Courtney: o nie! Mój Luke!
Luke: nie martw się...
*Kibelek zwierzeń*
*Luke: Ryan jak wylecę to nie załatwię ci tego!*
*Ezekiel: blee...*
*Duncan: już my wiemy kto wyleci :>*
Courtney: jak mogliście głosować na Luka! Grr...
Heather: normalnie!
Ezekiel: boje się...
Chris: a ostatnia pianka jest dla... Hmm... nie no nowy lubię cię i nie chce wyrzucać jak pierwszego... a ty Ezekiel jak mogłeś popsuć deskę klozetową w Kibelku zwierzeń?! Ezekiel sorka, ale wylatujesz!
Lindsay i Beth: nie!
Gwen: Ee... a wam co?
Ezekiel: no nie znowu pierwszy?! no trudno...
Beth: a wogle Ezekiel kiedy nam chcesz oddać za to, ze zabraliśmy cię do Francji?!
Lindsay: właśnie! Obiecałeś!
Ezekiel:t o ja już się zmywam! Yo! (wsiadł do łodzi przegranych i odpłynął)
*Kibelek zwierzeń*
*Beth: nie wymigasz się!*
*Duncan: byłem pewny, że wyleci ta lala! No kurde!*
Chris: to na tyle dzisiaj... Koniec ceremonii...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ranek... 8:21... Stołówka...
Chef: Witam dzieciaki...
wszyscy: nie!
Chef: tak, tak... ja gotuje i prowadzę podsumowania! Haha!
Harold: już myślałem, że będzie nowy kucharz...
Chef: coś ci nie pasuje Doris?!
wszyscy: hahaha!
Harold: wszystko pasuje panie kucharzu!
Gwen: i znowu to jedzenie się rusza...
Chef: a chcesz żeby się nie ruszało?!
Gwen: Yy... nie... jest ok...
*Kibelek zwierzeń*
*Gwen: że się głupia dałam nabrać na ten czek! Ale sto dolarów moje (wyjmuje i wącha) co?! Z Narodowego banku Chrisa?! Czemu wcześniej tego nie zauważyłam?!*
*Trent: cieszę się, że jest ten sezon... Mogę znowu zobaczyć Gwen!*
DJ: Wężuś spokojnie... jedz sobię...
Chef: o DJ! Ty masz węża?! Myślałem, ze się ich boisz!
DJ: bałem... teraz już nie... I Chefie Wężusiowi smakuje twoje jedzenie...
Chef: chodź jeden...
Owen: Chefie chce dokładkę!
Chef: chodź dwóch docenia....
Geoff: wiecie chłopaki... jak tu przybyłem to chce imprezować!
Bridgette: Geoff...
Geoff: no Bridgette... wiesz...
Bridgette: tak, tak... dobra... trzymaj z chłopcami... za dużo czasu spędzamy razem...
*Kibelek zwierzeń*
*Geoff: chciałem jej to powiedzieć, że już mam dość tego całowania...*
*Bridgette: rozumiem go...*
Lewis: Geoff może tak zrobimy imprę dziś wieczorem... tylko dla chłopaków...
Geoff: jasne ziom!
Trent: czemu tylko dla chłopaków?
Lewis: bo dziewczyny od razu zaczną marudzić...
Trent: spoko...
DJ: pomogę wam ją organizować...
Heather: o czym gadacie?!
Trent: o Gwen...
Heather: ona cię nie chce! Gwen twój były znowu gada o tobie...
Gwen: no i co?
Lindsay: Gwen powinnaś się opalić...
Gwen: nie lubię słońca...
Lindsay: ja też nie! Dlatego używam cało opalacz też chcesz?
Gwen: nie dzięki...
Beth: Lindsay ci dobrze radzi...
Gwen: nie potrzebuję rad...
Eva: teraz będę ćwiczyć! Więc nie ruszać moich hantli!
wszyscy: ok!
Justin: pomyślmy jak tu się upiększyć...
Lindsay: ja bym ci pomogła gdybyś nie był takim kłamcą!
Justin: o rany... Macie temat do rozmowy...
Heather: Eva...
Eva: czego?!
Heather: opowiedz o tym...
Eva: nie mam o czym z tobą gadać! Spadówa, bo cię złamię w pół!
Heather: dobra... spokojnie...
*Kibelek zwierzeń*
*Eva: ona chce za dużo wiedzieć!*
*Heather: muszę znaleźć inny sposób, aby dowiedzieć się w kim podkochuje się Eva!*
Luke: (dzwoni mu telefon i odbiera) o... super... dobra, spoko... (zakończył rozmowę)
Courtney: z kim gadałeś?!
Luke: nie ważne...
Courtney: Luke! Nie bądź taki...
Luke: masz nowego palmtopa to ci starszy...
Courtney: Luke!
Duncan: :) co... twój lala nie chce ci czegoś powiedzieć... a to smutne...
Courtney: Luke! Do cholery czemu mi nie chcesz powiedzieć?!
Luke: no dobra... dzwonił mój brat...
Courtney: i o co chodziło?
Luke: nie wiem za bardzo...
Courtney: Luke!
Duncan: chwilę... coś mi się zdaję, że ja cię skąd znam... (podchodzi i wytyka na Luka)
Luke: to nie możliwe...
Duncan: ale ja chyba na pewno cię znam! Tylko muszę sobie przypomnieć...
Courtney: Duncan... zostaw go...
Duncan: coś tak nagle posmutniała?
Courtney: co cię to?!
Luke: (przytula Courtney) dobra... dzwonił mój brat... Powiedział mi, że zrobi mi niespodziankę, ale nie wiem o co chodziło...
Courtney: aha... (coraz bardziej smutnieje)
Duncan: coś ty jej zrobił?!
Luke: chyba coś ty jej zrobił?!
Courtney: sorka chłopaki, ale chce zostać sama...
Duncan: ja cię już nie opuszczę...
Luke: nie słyszałeś co powiedziała?! Chce zostać sama to daj jej spokój!
Courtney: a co mam może wam powiedzieć, co Justin mi zrobił?! To, że całował się na moich oczach z pięcioma fankami, to że wogle potrzebna byłam mu dla kasy! Po prostu już nie mam zaufania do mężczyzn! Mój tata nie był inny! Zdradził mamę dla innej dziewczyny, bo miała dużo kasy! Tak samo ja zostałam potraktowana!
(wszyscy zaczęli się z przerażeniem na nią patrzeć)
Justin: ja...
Courtney: teraz to se możesz! Mam nadzieję, że ty Luke nie będziesz taki...
*Kibelek zwierzeń*
*Luke: ale się nagadała...*
Heather: Justin nie wiedziałam, że stać cię na to...
Justin: ja... A wogle co mnie obchodzi ta idiotka! Liczę się ja... moje mięśnie, twarz...
Owen: i tyłek!
(cisza)
Owen: no co?
Courtney: wychodzę!
Chris: (przychodzi) nie tak szybko! Jak smakowało śniadanie?
Courtney: ja tu przeżywam co mi kto zrobił,a ten o śniadanie się pyta!
Chris: wiesz to jest reality show, a nie jakieś romansidło... Dobra obiecałem wam niespodziankę... idziemy wszyscy na port!
Port...
Chris: poczekajcie chwilę... zaraz dowiecie się o co chodzi...
Eva: ja wolę nie wiedzieć...
Izzy- E-Scope: a ja jestem ciekawa ^^
Harold: ciekawe co wymyśliłeś... Wiesz Chris po tobie...
Duncan: Zamknij się Doris!
(jakaś dziewczyna klepie Duncana po plecach)
Doris: cześć... skąd wiesz jak mam na imię?
wszyscy: Buhahaha!
Harold: Ej! To ja jestem Doris...
wszyscy: Hahaha!
Harold: po co się odzywałem...
Chris: przedstawię wam nową uczestniczkę! Poznajcie Doris...
Trent: haha... nie no... Chris ale z tym trafiłeś...
Duncan: nie wymiata...
Doris: o co chodzi? Nie podoba wam się moje imię?
Bridgette: nie o to chodzi...
Cody: chodzi o to, ze tan kolo (wskazuje na Harolda) ma na trzecie imię Doris...
Harold: i co z tego?!
Doris: heh... do nic strasznego... Tylko, że na chłopaka to dziwne...
Eva: ja cię chyba widziałam...
Doris: ja też cię chyba gdzieś widziałam... Nie znacie może mojego brata Ivana?
Eva: O.O... Yy...
Doris: ja jestem jego siostrą...
wszyscy: nie znamy...
Doris: szkoda...
*Kibelek zwierzeń*
*Eva: ja znam... No to będę miała kumpele do rozmowy*
*Heather: widzieliście jakie Eva zrobiła oczy? Coś ukrywa... może to on...*
Chris: ale to nie wszyscy dziś ^^ Jeszcze dziś dołączy do nas... Alejandro!
Alejandro: (przypływa) Witajcie!
Justin: grr...
Luke: siema...
Alejandro: heja...
(przybili sobie żółwika)
Courtney: to wy się znacie?!
Alejandro: no...
Cody: Yy... wiecie, że macie takie same spodnie...
Luke i Alejandro: tak... bo jesteśmy braćmi!
Courtney: co?! O.o
Luke: zapomniałem ci powiedzieć... no to Alejandro fajną mi niespodziankę zrobiłeś...
Alejandro: hehe
Duncan: dziwne...
Alejandro: a to ty jesteś ten... widziałem cię u...
Luke: u nikogo... (mówi cicho do Alejandro) nie mogę się zdradzać
Lindsay: jesteś ładny... Alejandro...
Beth: Lindsay zapamiętałaś imię!
Lindsay: już dawno... wiecie... wy dwaj jesteście podobni...
Beth: Lindsay to bracia...
Lindsay: aha...
Courtney: to nie możliwe, że jesteś z nim spokrewniony! Ja go nienawidzę!
Luke: Alejandro coś ty zrobił?
Alejandro: zrzuciłem ją z wybiegu...
wszyscy: Hahaha!
Courtney: grr...
Justin: wiesz ja nie powiedziałem ostatniego słowa!
Alejandro: powiedziałeś, że już dawno temu...
Chris: wiecie... to jeszcze nie wszyscy... jeszcze... dołączy do nas... Mece!
Mece: (przypływa) Hejka! Nie wiecie jak brakowało mi tego show!
DJ: Me... Me... Me... ce... Mece? (zemdlał)
Sierra: a jemu co się stało...?
Chris: Yy... zaraz na pewno wstanie... dobra... i jeszcze jedna i ostatnia osoba... Dylan!
Duncan: że co?!
Izzy- E-Scope: łi!
Owen: nie...
Dylan: (przypływa) Siemanko! Heja bracie...
Duncan: (podchodzi do niego i chwyta go za koszulkę) Mamy rachunki do wyrównania!
Dylan: co? co ci?!
Duncan: Myślałeś, że się nie dowiem?!
Dylan: ale czego?
Duncan: Król parkietu, Australia, gazeta...
Dylan: możesz trochę jaśniej...
Duncan: (pokazuje Australijską gazetę, a na niej) ''Dylan: Chce wam przekazać, że mój brat fujara musi usługiwać takim kołkom zamiast się bawić! ludzie: no fujara z niego! Dylan najlepszy! Dylan: Jee!!! Macie racje!'' Przypomniało ci się?!
wszyscy: hahaha!
Dylan: a to... daj spokój... Wogle skąd wiesz o tym?! I gdzie ja byłem?!
Duncan: z mojego fachu!
Chris: Yy... miło, że się zgadzacie, ale się nie bijcie! Bo chce wam przekazać, że zaczynamy kręcić film! A raczej dwa filmy!
wszyscy: co?!
Chris: to! Dziś nie będzie wyzwania...
wszyscy: Juuhu!
Chris: Ale powiem wam, że dziś będzie dużo postaci... Ci co nie będą mieć szansy na nietykalność pojadą sobie do sklepiku na nasz koszt!
Lindsay: łi!
Heather: już kiedyś nam tak oferowałeś...
Chris: no i co?! Dziś mogą zdobyć, aż 4 osoby nietykalność i 4 mogą też udać się do domu...
Gwen: wiedziała, ze będzie jakiś haczyk...
Chris: no to dziś pierwszy film to... Asterix i Obelix Misja Kleopatra!
Lindsay: łi! Yy... nie znam...
Harold: przecież to bajka!
Chris: nie... film
Duncan: na głowę ci poszło!
Courtney: dla twojej wiadomości jest bajka i film...
Luke: masz rację kochanie...
Courtney: :) widzisz?!
Chris: no... dobra losuje... Obelixem będzie... (losuje) Owen!
Owen: Juuhu! A kto to?! To ktoś do jedzenia?!
Heather: nie głombie! To ktoś podobny do wikinga, który lubi jeść jak ty i jest tak samo gruby jak ty!
Cody: oglądasz bajki tak jak ja?!
wszyscy: Buhahaha!
Heather: co ty! Tylko jak byłam mała to oglądałam to idioto!
Courtney: jesteście żałośni!
Heather: zamknij się mądralo!
Courtney: a sama się zamknij pyskaczko!
Duncan: zapasy... tak... kiciu dajesz!
Luke: do kogo to było?!
Courtney: no właśnie?!
Gwen: rany...
Duncan: no ten... Courtney weź... wyluzuj...
Luke: oan nie wyluzuje!
Courtney: bo jestem wyluzowana!
Duncan: widzisz...
Courtney: a palnąć cię z łeb Duncan?!
Dylan: palnij go!
Heather: bijcie się, bijcie się, bijcie się, bijcie się, bijcie się!
Duncan: stul dziób!
Courtney: zaraz ciebie pobije!
Luke: tak... słoneczko... tak!
Courtney: nie zachowuj się jak to ciele stojace obok mnie (pokazuje na Duncana)
Duncan: Ej! Bo już nie będę cię kochał... (patrzy na nią zakochanie)
*Kibelek zwierzeń*
*Courtney: nie da rady...*
*Duncan: nie kocham jej już... dobra kocham ją, ale mordy za kłódkę! Zrozumiano frajerzy?! (podchodzi do kamery i pokazuje pięść oraz zła minę)*
*Lindsay: a o co chodzi? Będę musiała się znowu spytać Beth...*
Chris: już skończyliście? to dalej losuje... a Asterixa zagra (losuje) Cody!
Cody: super!
Courtney: dziecko cofnięte w rozwoju...
Sierra: nie mów tak do niego!
Cody: lecisz na mnie...
(wszyscy w śmiech)
Cody: chodziło o Sierre...
Sierra: hi hi!
Chris: losuje kolejne... Kleopatrą będzie (losuje) co?! (mówi z niechęcią) wredna Heather?!
Heather: nareszcie!
Courtney: a ja?!
Chris: jeszcze nie wiem czy będziesz...
Heather: ja mam być Kleopatrą?! Oh... To teraz mnie słuchać...
Beth: nie ma mowy!
wszyscy: zapomnij!
Heather: co?! dzwonie do prawników!
Courtney: Ej! Nie zrzynaj ode mnie tekstów!
Gwen: Heather przecież ty nie masz prawników...
Heather: mam...
Chris: ma ale do d***!
(wszyscy znowu w śmiech)
Heather: nie śmiejcie się frajerzy!
Courtney: Chris, ale przejdź do rzeczy... A jaką ja mam rolę?!
Chris: (losuje) Beth będzie poddaną Kelopatry... A ty Courtney w tym filmie żadną!
Courtney: nie chce znowu przez ciebie stracić nietykalności!
Duncan: a ty znowu tą nietykalność...
Luke: i dobrze... przynajmniej się stara nie wylecieć...
Courtney: ja nie wylecę! Ja to wygram!
Duncan: a jak ja wygram to, co?! :D
Courtney: na pewno nie wygrasz!
Dylan: racja...
Luke: ja to wiem, że nie wygra...
Alejandro: heh...
*Kibelek zwierzeń*
*Alejandro: brat coś kombinuje... Muszę mu w tym pomóc ^^*
*Luke: ani on, ani ona nie wygra, bo ich zabiję! Haha! Ryan ja już z nią nie wytrzymuję, ale brat mi pomoże przynajmniej...*
*Duncan: ale ja tęsknie za ta dziewczyną...*
*Courtney: chyba Luke i ja to już coś więcej niż para... (łapie się za serduszko) kocham go... ah... (wzdycha)
*Eva: wiedziałam, ze będę żygać od ich kłótni (wymiotuje do kibla)*
*Izzy- E-Scope: ja uwielbiam grę aktorską... Ale ja chce film gdzie będzie się coś działo!*
Chris: dobra... to do pierwszego filmu mamy już ustalone...
Beth: ale mi się nie podoba to, ze muszę być poddaną Heather!
Heather: hehe...
Chris: trudno... dobra... drugi film to... Batman! Powiem tylko, że jest kilka tych filmów i będziemy grać go jeszcze raz tylko z innymi postaciami... mianowicie dziś jest Batman, kiedy indziej Powrót Batmana, jeszcze kiedy indziej Batman Forever i jeszcze kiedy indziej Batman i Robin... no i może jak starszy nam kasy z budżetu to będzie Początek Batmana...
wszyscy: aha...
Alejandro: ale kto inny będzie grał za każdym razem Batmana?
Chris: no... dobra... dzisiaj w Batmana wcieli się... (zakłada swój strój batmana) ja uwielbiam tę postać... wcieli się... (losuje) Luke!
Courtney: :) brawo...
Luke: :)... Chris, ale tobie ten kostium nie pasuje...
Chris: :P... Dobra... w Jokera wcieli się... (losuje) Justin!
Justin: co?! ja mam się wymalować na biało?! I mieć fioletowy garniturek?!
Chris: no tak... A w dziewczynę, którą ratuje batman wcieli się... (losuje) Doris!
Doris i Harold: ja?!
Chris: tak Harold... bo jesteś dziewczyną i będziesz musiał założyć sukienkę... nie ty... Doris...
Doris: fajnie...
Courtney: a ja?!
Chris:a ty pojedziesz do sklepiku!
Courtney: ale ja chce rolę!
Luke: nie martw się... będzie dobrze...
*Kibelek zwierzeń*
*Luke: nareszcie pozbędę jej się na trochę... a później na zawsze...*
Courtney: no dobra... :/
Duncan: a najlepsze jest to, ze ja też jadę do tego sklepiku (obejmuję Courtney)
Courtney: (odtrąca go) zostaw mnie!
Chris: heh... a Eva ty nie jedziesz... będzie ich pilnować ok?
Eva: czemu... albo dobra...
Chris: no to reszcie podziękuje... Możecie jechać do sklepiku...
Trent: a czym?
Chris: powiedziałem jechać? Chodziło mi o płynąć... płynąć kajakiem... każdy jest na dwie osoby...
DJ: (przybiega) co się stało?! Zdawało mi się, że Mece przypłynęła...
Chris: bo przypłynęła...
DJ: to gdzie ona jest?
Chris: nie wiem...
Mece: (przychodzi) Hej! chciałam się tu trochę rozejrzeć... DJ! (pobiegła do niego i się przytuliła) Przepraszam...
DJ: dobrze... ja też... (objął ją)
Beth: o jakie słodkie!
Eva: o rany! Już raz żygałam! (pobiegła w krzaki)
Izzy- E-Scope: Eva ma słaby żołądek...
Courtney: (mówi sama do siebie) brakuje mi tego...
Duncan: ja słyszę...
Courtney: no i co?!
Harold: szkoda, że ja i...
Duncan: cicho Doris!
Doris: przecież nic nie mówię...
Duncan: nie ty Doris tylko ten Doris znaczy... Harold!
Harold: o wiesz jak mam na imię...
Duncan: tak... kujon od dziś!
Dylan: weź się odwal od mego kumpla...
Duncan: to se znalazłeś kumpla, łamagę...
Harold: Dylan twój brat to debil...
Dylan: a jak to powiedziała, jego była... przez wielkie D!
wszyscy: Hahaha!
Duncan: nie żyjesz kujonie!
Chris: no i znowu kłótnie... Ludzie! Przez was skończył nam się czas! Płyńcie już do tego sklepiku, bo mnie coś trafi! Tak jak Eve zaczęło mdlić! Dobra... to zapraszam na cześć drugą tego odcinka w kolejnym odcinku tylko na Bohater TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ!
Nowy odcinek jutro (poniedziałek)... Wiem, że dużo pisze Courtney- Duncan- Luke, ale to początkowo to zawsze tak... Teraz będę się ograniczać...
Powiem tyle... pierwsze początkowe odcinki są dla mnie bardzo trudne do napisania, później jak jest już mniej uczestników to tak jakoś łatwiej idzie... Po prostu czasem piszę dużo wypowiedzi kilku postaci, bo je tak bardziej pamiętam, a kilku mniej... Nie gniewać się na mnie jak coś się powtarza, bo wiecie jak to się operuje 24 osobami naraz ^^
A co do notek to wiecie, że je piszę gdy mam czas, a pisze je ok 4 godziny (jedną). Ja też mam zajęcia i robotę oprócz pisania. A wiecie, że koniec roku jest bliski to chce utrzymać się na tych ocenach co stoję, czyli 5 i 4. Jeszcze oprócz pisania to robię obrazki do przyszłych odcinków. Teraz się też chce zająć przygotowaniem do kolejnego sezonu, bo mam pomysł, którego nie zdradzę, bo może jeszcze ulec zmianie.
No będziecie wiedzieć o czym będzie sezon po zrobię spoiler i ukaże się kiedyś tam...
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Łiiiiiiiiii super odcinek. Świetne dialogi
OdpowiedzUsuńobozowicze.blog.onet.pl
No to zaczynam...wydaje mi się, że za dużo jest rozmów Courtni-Luke-Duncan...cały odcinek skupia sie tylko na tym. Z jednej strony śmieszy mnie ich wymiana zdań ^^ a z drugiej cąły odcinek skupia się na wymianie słów i tyle. Poza tym sporo osób doszło^^ Najlepsza Doris ^^ he he. www.courtni.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńA z trzeciej strony odcinki stworzone przez producentów również mają jakieś wątki przewodnie. Chodzi mi o to, że poszczególne odcinki skupiają się na poszczególnych postaciach, czasem jest tak, że niektórzy uczestnicy nic nie mówią :P . Więc może sobie być tam jeden odcinek czy dwa, który składa się praktycznie tylko z dyskusji Duncana, Luke'a i Courtney. A fajne pomysły to Doris numer jeden i numer dwa (:D) oraz Eva i wybranek jej serca, pomyśl nad rozwinięciem ich w następnych odcinkach.
OdpowiedzUsuńWiesz co poprzednie komentarze mają trochę racji ale cóż. Takie życie! Odcinek ma to coś. Doris jest świetna. I taka prośba masz świetne pomysły: wymyśl jeszcze propozycje sezonów. Proszę!
OdpowiedzUsuńOk ale proszę: myśl i takie pytanko jak narysowałem postacie to mam dać je do osobnej notki czy umieścić w uniwersalnej jej wygląd, a może samą twarz?
OdpowiedzUsuńwiem jak to jest pisać bloga ale mogłabyś pisać nowe notki szybciej?A poza tym kocham twojego bloga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNowy sezon? Chyba uchylisz rąbek tajemnicy? wiem jestem dziwne). Pewnie będzie super!
OdpowiedzUsuńNo i będzie git tylko, że ja myślę o swoim sezonie! Postacie są, Chris jest ale pomysłu brak! I pytanie przy sezonie lepiej zrobić taki nagłówek z eliminacjami jak ty(za pozwoleniem) albo taką tabelę jak Devi(za pozwoleniem) i pytanie: w ,której jesteś klasie?
OdpowiedzUsuńno super, jak zawsze XD
OdpowiedzUsuńTa_Co_Lubi...(itd. XD)
Nie no jak zawsze fajnie, a w planie też w większości odcinków(prawie wszystkich) uwaga była skupiona na:
OdpowiedzUsuń-do czasu kiedy odpadł Trent: Gwen, Trent i Duncan.
-do czasu kiedy odpadła Gwen: Duncan i Gwen
-od czasu kiedy doszła Courtney do odc. w którym odpadła najważniejsi byli: Courtney i Duncan
więc jak dla mnie to dobże, że uwaga jest skupiona na Duncan-Courtney-Luke:)