Przed szkołą...
Chris: Witam w drugim odcinku i w drugiej części zaczynającej sezon na studiach! Jak wiecie już my przybyli nie tak jak się spodziewałem, ale przybyliśmy w całości! (uśmiechnął się szeroko) Zapoznaliśmy znaczy większość już ją wcześniej zapoznała no, ale chodzi o naszą producentkę, która się zdziwi jeszcze od czegoś
Angela: Od czego się zdziwię?
Bridgette: Chris nie umiesz zapowiadać
Chris: Angela od niczego i ty Bridgette jak jesteś taka mądra to sama zapowiedź
Bridgette: Ok... Zapraszam na Studia Totalnej Porażki!
Chris: Wy nie macie do tego talentu jak ja!
Justin: A chcesz się założyć?!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*czołówka*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chris: To praktycznie mogę powiedzieć, że zaczynamy nowy sezon w Angli w Brytyjskim stylu!
Noah: Doskonale... Gdzie biblioteka?
Chris: Jak wchodzisz do szkoły to idziesz korytarzem prosto, a potem w prawo. Ej! Na razie ja mówię, a póżniej pytania!
Kelly: A więc mów
Beth: A może w środku nam powiesz?
Chris: Nie! Tutaj! Więc spędzicie w tym miejscu ileś czasu rywalizując o 1.000.000 Funtów!
Lindsay: Funtów? To jakieś pierogi? No, bo ja Chris nie przepadam za bardzo za pierogami, więc nie wiem czy ma sens branie udziału w tym. No ja przynajmniej mam takie zadanie
Beth: Lindsay! To taka waluta Angielska!
Lindsay: Że chusteczki?! Jestem pewna, że to pierogi!
Beth: Aleś ty durna! Ojć! Nie chciałam powiedzieć tego na głos
Duncan: Ale powiedziałaś to okularnico i ogólnie może je ktoś rozdzielić ja nie mam do nich nerwów (pokazuje na kłócącą się Courtney z Gwen)
Angela: Dziewczyny spokojnie! (rozdziela je) O co poszło?
Gwen: Ona uważa, że ja...
Angela: Niech to Court wyjaśni, ponieważ ciebie nie lubię
Gwen: Dzięki za szczerość
Courtney: Wiesz już nic. Wszystko ok...
Chris: (zły) Ja mówię, a wy słuchacie! Lubię owszem takie kłótnie, ale nie w tedy kiedy mi ktoś
przerywa! No!
Owen: Jeszcze chce coś powiedzieć w sprawie pierogów. Zgłodniałem i kiedy coś zjemy?
Chris: Powiedziałem pytanie później!
Geoff: Dobra! Wiemy!
Chris: Teraz zacznę mówić o pomieszczeniach...
Izzy: A będzie znaczy jest basen?! Izzy ostatnio polubiła baseny!
Chris: Jesteście niedorzeczni! Wchodzimy do środka
Wszyscy: Hura!
Chris: Ale, co was tak ciągnie do tej uczelni?
Duncan: Mnie nie bardzo, ale wygląda zadbanie więc będę mógł ją zdewastować troszeczkę
Chris: Nie jest taka na jaką wygląda (otwiera drzwi)
Harold: To jest... Ogromne!
Heather: Na zewnątrz takie małe, a w środku...
Chris: Chcieliście to teraz wchodzić
Ezekiel: Do końca tym korytarzem?
Chris: Nie! Kawałek i uważać na kafelki są śliskie
W szkole... Korytarz...
(wszyscy weszli do środka i się przewrócili prócz Chris'a)
Chris: Ostrzegałem!
LeShawna: Po, co tu jest pastowana podłoga?
Chris: Aa... Nie wiem po to aby była
(wszyscy wstali)
Chris: No to jak zauważyliście to, to jest korytarz, gdy pójdziemy trochę dalej to po lewej stronie widać schody prowadzące do szatni gdzie znajduje się sala gimnastyczna oraz basen
Izzy: Basen!
Chris: Nie Izzy! Nawet byś się nie dostała tam, bo jest zamknięte
Izzy: Ee... Szkoda. Nie będę teraz się wybierała i wywalała drzwi, bo mi się nie chce
Chris: To dobrze. Gdy pójdziemy dalej zauważycie swoje szafki. Na każdej szafce jest wypisane imię osoby, do które należy każda szafka. Otwórzcie je teraz
(każdy otwiera)
Tyler: No i co?
Chris: Zobaczcie głębiej
(każdy wyciąga mundurek i ołówek HB)
Justin: Żartujesz?! Ten mundurek jest okropny!
Duncan: Ja tego na pewno nie włożę! Nie zmusicie mnie!
Chris: Nie mósicie tego wkładać. To tylko taki symbol, że należycie do mojej szkoły, bo w końcu jestem tu dyrektorem i gabinet mam na prawo, ale to za chwile
Tyler: Na, co te ołówki?
Chris: No do testów. Muszę was nauczać, bo dostałem wasze świadectwa z liceum i oceny macie kiepskie poza Noah, Courtney, Angel'ą i Bridgette
Geoff: Na, co jest jedna wolna szafka z napisem ,,Wstaw imię''?
Chris: Na nic...
Geoff: Spoko
Chris: Wracając do szafek...
Heather: Stoimy przy nich cały czas
Chris: No i dobrze. Więc te szafki to też rodzaj eliminacji. Zamknijcie je
(wszyscy zamknęli szafki)
Chris: A teraz spróbujcie otworzyć
(próbują otworzyć, ale nie mogą)
Bridgette: Nie da się. Są zamknięte
Harold: Ja zaraz otworze, bo jestem od tego specem
Chris: Macie ich nie otwierać jak są zamknięte, bo popsujecie zamki, a dałem za nie dużo kasy. No i jak ktoś nie może otworzyć to znaczy, że jest wyeliminowany i nie wróci tu więcej. Nigdy!
Kelly: A będą drużyny?
Chris: I tu jest wasze pierwsze zadanie
Ezekiel: Ale nie zwiedziliśmy jeszcze tej szkoły całej
Chris: Jeszcze zwiedzicie dzisiaj. A teraz zapraszam do mojego gabinetu
W gabinecie...
(wszyscy wchodzą, a Chris wyskakuje zza biurka ubrany w garnitur)
Chris: Tu będzie pierwsze zadanie!
Riccardo: Niby, co mamy tu robić?
Chris: Pierwsze zadanie polega na znalezieniu czerwonej monety w tym gabinecie nie demolując nic. Tych monet jest dziesięć, więc dziesięcioro z was znajdzie się w jednej drużynie. Uwaga nie możecie oddać komuś monety, bo to grozi u mnie eliminacją
LeShawna: Wszystko fajnie tylko, że nas jest dziewiętnastu
Chris: No wiem, ale i tak macie szukać! Start!
(wszyscy zaczęli szukać monet)
Toronto... Studio Podsumowań...
Cody: Polecieli, a my tu mamy siedzieć
DJ: Ee tam... Najlepszy jest fakt, że zdałem i zdaliśmy wszyscy maturę!
Sierra: Co z tego?! Ja chciałam lecieć!
Alejandro: A ja chciałem tam być i tam będę!
Trent: Przecież się nie dostałeś
Alejandro: Dostałem, miałem telefon od Chris'a
Sierra: Lece z tobą!
Alejandro: Nie Sierra... (mówi z Hiszpańskim akcentem) Zostajesz tu chica...
Sierra: Ok...
Eva: To Ci się należy
Alejandro: Wiem! Pa las niñas! (uśmiechnął się chciwie i wyszedł)
W samolocie...
Alejandro: (do niego wsiada) Strzeżcie się, bo ja przybywam!
Anglia... Londyn... W gabinecie...
Beth: (znajduje ostaniom monetę) O tak!
Lindsay: Wredna! Wzięłaś mi ją sprzed nosa, a jeszcze przed tem nazwałaś mnie durną! Koniec przyjaźni!
Beth: Wiesz, że nie chciałam cię tak nazwać i tą monetę ostatnią znalazłam pierwsza! I tak nie będziemy razem w drużynie to dobrze! Zgadzam się na koniec przyjaźni!
Lindsay: Świetnie!
Beth: Świetnie!
Owen: (gryzie monetę) Nie jadalna... Czemu tu jest narysowany mózg?
Chris: Zaraz się dowiesz. No to tak monety znaleźli: Geoff, Heather, Bridgette, Ezekiel, Courtney, Justin, Noah, Gwen, Owen i Beth
Courtney: O nie! Nie będę z tą gotką w drużynie! Gwen oddaj monetę Duncan'owi!
Chris: Nie ma zamiany! No więc ci, co znaleźli czerwone monety to Zabójcze Mądrale!
Heather: Mądrale?! Gorzej nie umiałeś wymyślić?!
Duncan: Courtney to pasuje
Courtney: Czy ty mnie obrażasz?!
Chris: Jeszcze nie skończyłem! A reszta bez monet to Wrzeszczące Półgłówki!
Mądrale: Buhahaha!
Tyler: Ej! Nie mam pół głowy tylko całą!
Izzy: Tak się mówi! Co to Izzy ma wszystko tłumaczyć?
Beth: Raczej tak, bo ja Lindsay już na pewno ni będę tłumaczyła!
Lindsay: Nie musisz, bo wiem, co to znaczy! Pół głowy to głowa w połowie
Angela: Wiecie, że nas jest mniej o jedną osobę?
LeShawna: Mówiłam jeszcze przed szukaniem
Chris: No więc, aby załatać tę dziurę dochodzi do was...
Harold: Niech zgadnę! Hmm... Nasza wielka fanka?
Kelly: No nie byle nie ona!
Chris: Nie zgadliście! Dochodzi Alejandro!
Alejandro: (przychodzi dumny) Witajcie wszyscy, szczególnie panny! Gracias muchacho Chris
Lindsay: Łii! Ale mamy szczęście!
Bridgette, Beth, Heather, Courtney i Gwen: Kurczę!
Tyler: Lindsay z czego się cieszysz... Znaczy możesz się cieszyć, bo jesteśmy w jednej drużynie
Kelly: Ja się z pewnością z tego cieszę
Chris: No to możemy zwiedzać dalej
Sala muzyczna...
Chris: To jest sala muzyczna więc tu będziecie śpiewali
Bridgette: Ta sala jest dopiero ogromna robi większe wrażenie niż to jak Chris otworzyłeś tą szkołę
Owen: Ciekawe instrumenty
Chris: Od razu mówię, że macie nie dotykać no chyba, że chcecie aby Chef was udusił lub w inny sposób wykończył
Justin: Więc grać nam nie wolno, a śpiewać mamy
Chris: Tak, bo przecież są tu takie zajęcia
Kelly: To się nazywa muuuzyka...
Ezekiel: Ja uwielbiam śpiewać, ale bardziej rapować łiki Zeke...
Harold: A ja bit- boxsować. Ciekawe jak se radzi reszta kapeli
Toronto... Studio Podsumowań...
Trent: Cody oddawaj gitarę!
Cody: Ja tylko na chwilę (upuszcza gitarę) Ups!
Doris: Czemu ja dołączyłam do tej kapeli? Aha już wiem...
Anglia... Londyn... Sala muzyczna...
Justin: Na pewno dobrze
Chris: Yhy...! Yhe...! Ehe...! Już?! No to zaczynajcie pierwszą piosenkę
Heather: Drugą... Pierwsza była w samolocie!
Chris: Nie ważne! Już! Śpiewać!
Angela: Anglia...
Kelly: Brytania...
Noah: Studia...
Beth: I szkoła!
Justin: Podróże...
Harold: Kultura...
Tyler: Sport...
Heather: I nauka!
Courtney: To wszystko czeka naaas!
Owen: Zapomnieliście dodać o żarełku
LeShawna: Nie dobrego, ale zawsze coś!
Chef: (przechodzi) Tym razem będzie coś innego!
Bridgette: O tak! Może tym razem najem się dość...?!
Chef: (w oddali) Buhahaha!
Alejandro: Tam nie było nic śmiesznego!
Riccardo: Ale i tak... To wszystko czeka naaas!
Courtney: Duncan teraz twoja kolej!
Duncan: Ja nie śpiewam i nikt z mojej rodziny nie śpiewa! Dobra! Tylko ja nie śpiewam!
Geoff: Stary, a kiedyś?!
Duncan: Kiedyś to kiedyś, lecz teraz nie śpiewam!
Gwen: Ja się chyba skusze, bo nie chce wyleeecieć!
Lindsay: Śpiewać każdy może!
Ezekiel: Trochę lepiej lub trochę gorzej!
Wszyscy: Ty na pewno gorzej!
Justin: (do Duncan'a) Kolo nie lubię cię, ale zaśpiewaj chodź na bis!
Duncan: Nie!
Gwen: Nawet ja się przyczyniłam! Co za porażka!
Courtney: Masz to zrobić dla mnie! (pokazuje Duncan'owi pięść przed nosem)
Duncan: No i nie mam wyjścia! Eh... Więc Duncan zaśpiewał wam dziś!!!
Wszyscy: O taaak!
Chris: (klaska) No brawo, ale nie mówiłem, że każdy musi śpiewać...
Gwen: Czyli zrobiłam to nadaremnie?! Oh!
Chris: Nie do końca! Gdybyś nie zaśpiewa to byś wyleciała, ale zaśpiewał każdy i fajnie to wyszło, lecz nie podobał mi się śpiew u niektórych z drużyny Mądrali więc to oni wyeliminują osobę. Tylko mówiąc szczerze to była najgorsza Beth więc pójdziesz do byle jakiej klasy i założysz to! (wyciąga i daje jej czapkę nieuka)
Beth: Ale jak to?! Nie możliwe
Lindsay: Ha! Ha!
Chris: A my zwiedzamy dalej! A i dodam, że to było drugie zadanie i więcej na dziś nie będzie!
(Beth sobie poszła, a Chris zaczął oprowadzać wszystkich po szkole)
Po trzech godzinach... Korytarz...
Alejandro: Amigo już zobaczyliśmy wszystko?!
LeShawna: Ja już nie dam rady zwiedzać! Za dużo chodzenia!
Izzy: Izzy się podoba!
Owen: Najlepsza była stołówka
Chris: Zwiedziliśmy już wszystko...
Wszyscy: Juuhu!
Chris: ... Oprócz...
Wszyscy: Nieee...!
Chris: Tego! (otwiera jakieś drzwi)
Kelly: Co to za graciarnia?!
Chris: Graciarnia zwierzeń!
Harold: Właśnie miałem przypomnieć o pokoju zwierzeń i teraz wiem, że to graciarnia
Chris: Chcesz się pierwszy wysłowić?
Harold: Jasne! (wszedł do środka)
*Graciarnia zwierzeń*
*Harold: Trochę tu ciasno, ale jak Owen wejdzie to się zrobi trochę miejsca. Wracając do rzeczy to ta uczelnia ma dużo pomieszczeń! Trzy godziny chodzenia! Koszmar! To se Chris wymyślił*
Chris: Koniec zwiedzania! Półgłówki mogą odpocząć, a Mądrale jak przegrały to czeka ich kara taka, że będą śpiewać!
Gwen: Nie ma mowy!
Chris: Eliminacja do domu Gwen?
Gwen: Dobra! Będę śpiewać! (oburzyła się)
Bridgette: Ja lubię śpiewać to nie jest kara
Chris: Będziecie śpiewać tyle ile mi się spodoba, czyli do wieczora! A i kolacji dziś nie będzie!
Tyler: Fajnie nie wyrzucamy nikogo!
Owen: Aa! Nie będzie kolacji! Czemu?!
Chris: Bo nie! Idziecie śpiewać Mądrale. Jeszcze się zanim zaczniecie przebieżcie się w to! (daje każdemu jakiś strój)
Wieczór... 20:05... Przed ceremonią... Jakaś klasa...
Bridgette: Jednak śpiewanie może wykończyć!
Courtney: Na dodatek te okropne kiecki! Zielone... (próbuje przeciąć sukienkę nożyczkami)
Gwen: Jak by były dłuższe to ok
Noah: (urywa sobie bokobrody) Ał! My mamy gorzej
Lindsay: (wchodzi) Hej... Mam sprawę...
Eliminacja... Ceremonia...
Chris: No to jak zawsze powiem zasady
Heather: Ale my już wiemy nie co!
Chris: Tak, ale to ''nie co'' nie starczy! No to oddaliście głosy po przez wyrzucanie monety z jednym z was. Zasady są takie: Ten kto będzie próbował otworzyć szafkę i mu się nie uda będzie musiał opuścić uczelnie po przez spacerkiem do wyjścia korytarzem nieuków i wsiąść do taksówki pałkarzy, która zawiezie was na lotnisko i wrócicie do uczestników, którzy się nie dostali jako lose'rzy!
Noah: Taksówki pałkarzy?
Ezekiel: Przecież to nie bejsbol!
Chris: Tak, ale nie miałem czasu na nazwy! To zaczynajcie eliminacje! Otwierać szafki!
(wszyscy otworzyli oprócz Beth)
Ezekiel: Jest!
Beth: Wiedziałam! Ugh! Trudno się mówi (wyszła ze szkoły i wsiadła do taksówki)
Chris: No i jako pierwsza odpadła Beth, która nie miała talentu do śpiewu. No serio gorzej śpiewała od Zek'a!
Ezekiel: Ej!
Chris: No, ale jesteś dalej w grze to się zmarnuj tej okazji Zeke! Co wydarzy się w trzecim odcinku? Kto wyleci następny? Oglądajcie Studia TOTALNEJ Porażki!
Wróciłam i mogę znów pisać. Już napisałam prawie cały sezon ręcznie, a teraz przepisuje tylko. Obejrzałam po angielsku tyle odcinków, co już było w tdwt i nie wiem jak, ale niektóre momenty mam bardzo podobne jak napisałam! Normalnie podobny tok myślenia. Ale mimo, co, że może być podobne to i tak się będzie podobał sezon. A i przepraszam za nagłówek, ale nie miałam kiedy go zrobić.