MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

poniedziałek, 22 czerwca 2015

TP: Obrzydliwie bogata- cz.6 (ostatnia)



„Zostawcie mnie obaj!” warknęła i się wyszarpała 

„Ja tylko przyszedłem Ci pomóc” oparł Scott „Po za tym to mój dom”

„Mieszkasz w Mondrealu?” zdziwiła się dziewczyna „Przecież opowiadałeś mi, że mieszkasz gdzie indziej, na farmie” dodała

„Rodzice kupili mi domek tutaj, żebym się usamodzielnił, zresztą mnie to bardzo odpowiada. Nie zwariowałem jeszcze, żeby jechać tutaj specjalnie za tobą” mruknął podśmiewając się z Duncana

„Koniec tych pogaduszek!” przerwał im Duncan. Podczas ich krótkiej rozmowy chłopak zdążył wyjąć broń z kieszeni i namierzył ją w stronę Scotta

„To dla mnie nie nowość” ziewnął Scott i wyciągnął z kieszeni swoją broń

„Widzę, że raz udało mi się pomyśleć” brunet z zielonym irokezem na głowie zadrwił z niego

Courtney odsunęła się na bok obserwując uważnie obu chłopców 

„Mam propozycję” powiedział Duncan „Oboje teraz, powoli odłożymy broń na podłogę i dojdziemy do jakiegoś kompromisu, zgoda?”

Scott chwilę pomyślał za nim odpowiedział „Bez żadnych sztuczek”

„Dobrze” odparł szybko

Obaj chłopcy powoli zaczęli odkładać broń na podłogę. Nie spuszczali z siebie wzroku, bo nie ufali sobie nawzajem. Kiedy ich bronie leżały już na podłodze, obaj wyprostowali się. Jednak Duncan szybko chwycił za pogrzebacz, który znajdował się koło kominka i rzucił się z nim na Scotta. Rudy chłopiec zrobił szybko unik. Duncan trafił pogrzebaczem w szafki kuchenne, które automatycznie uległy zniszczeniu.

„Zwariowałeś?!” krzyknął zszokowany Scott podnosząc się z podłogi

Ale Duncan nic nie odpowiedział. W dalszym ciągu trzymał pogrzebacz w ręku i próbował nim uderzyć Scotta po raz kolejny. Kiedy się zamachnął z tyłu głowy poczuł natychmiastowy ból. Wypuścił pogrzebacz z rąk i sam upadł obok niego na podłogę. W porę, Courtney zdążyła uderzyć Duncana wazonem w głowę, żeby ten stracił przytomność

„Dziękuję” powiedział Scott oszołomiony i ją znienacka przytulił 

„Duncan naprawdę postradał zmysły!” stwierdziła w szoku odsuwając się z uścisku Scotta „Nigdy się tak agresywnie nie zachowywał”

„Dobra, zmieńmy temat” otrząsnął się Scott wracając do rzeczywistości „Za nim odstawie Cię do domu muszę z tobą porozmawiać” mruknął lekko oburzony i z kieszeni wyciągnął pętelkę zrobioną ze sznureczka „Powiedz mi, dlaczego nie szanujesz prezentów ode mnie? Zrobiłem dla Cienie pierścionek, a ty rzucasz nim po podłodze!”

Courtney zła rozszerzyła oczy „Grzebałeś w moim rzeczach! Po za tym ten sznurek nie był na podłodze, tylko w szufladzie w szafce koło łóżka” 

„To nie jest żaden sznurek, tylko sznurówka” poprawił ją „Do dnia dzisiejszego chodzę z rozwiązanym butem!” wskazał palcem na dół

„Nie powinnam nawet tego mieć. Pamiętam, że oddałam Ci ten pierścionek, sznurówkę, czy jak to nazwać” stwierdziła

„Owszem oddałaś mi, ale ja Ci to z powrotem podrzuciłem, kiedy okazało się, że znowu jesteśmy razem” lekko się uspokoił „Zresztą, tak naprawdę to nie zerwaliśmy ze sobą. Aktualnie jesteśmy razem do tej pory” powiedział ostatnie zdanie powoli, które wywnioskował

Courtney chciała zaprzeczyć, ale nie mogła. Musiała się z tym zgodzić. Mimo afer i awantur, byli cały czas razem „Uh… masz rację” przyznała 

W tym momencie do domku weszło trzech policjantów. Dwóch z nich podeszło do Duncana i zebrało go z podłogi 

„Wydawało mi się, że kazałem służbie odwołać policję” zaczął myśleć podpierając rękę pod podbródek „…Chyba” 

„Cieszymy się, że pani jest cała” powiedział policjant podchodząc do Courtney 

„Tak, jestem cała” potwierdziła 

„A pan będzie musiał iść ze mną na policję i złożyć zeznania” dodał policjant. Chwycił za kajdanki i zbliżył się do Scotta

„Ja to wyjaśnię” wskazała Courtney na siebie „Nie zakuwajcie go” 


Parę godzin później było już po wszystkim. Powoli Duncan zaczął otwierać oczy i się przebudzać. Chciał rozprostować ręce, ale poczuł, że nie może tego zrobić. Całkowicie otworzył oczy. Zauważył, że jest na wózku w dodatku w kaftanie bezpieczeństwa 

„Co jest?” spytał lekko się miotając

„Ciesz się, że wykupiłam za Ciebie kaucję” powiedziała niezadowolona Courtney zbliżając się do niego. Za nią szedł również niezadowolony Scott ze skrzyżowany rękami

Wszyscy byli w domu Courtney w salonie

„Musiałem być tak zmęczony, że upadek doprowadził mnie do tego, że usnąłem” mruknął pod nosem Duncan 

„Po co go wykupowałaś?” spytał ją Scott „Mógł gnić w psychiatryku” 

„Uważaj sobie!” warknął Duncan

„Potrzebuję z wami obojga sobie wyjaśnić parę kwestii” powiedziała, po czym do pokoju wszedł kamerdyner „Lier!” zareagowała jak tylko go zobaczyła „Gdzieś ty się podziewał tyle czasu?!” spytała, ale kamerdyner tylko ją minął i z ignorował „Lier, mówię do Ciebie!”

Następnie za kamerdynerem wszedł do pokoju Chris McLean „Witam was w mych skromnych progach” powiedział z uśmiechem na twarzy

„Chris?” powiedziała cała trójka zaskoczona

„Jak to w twoich progach?!” dopytała Courtney podburzona

„Dzięki Courtney za zaopiekowanie się moją willą. Dałem Ci pieniądze, żebyś nimi po rozporządzała i widzę, że Ci się to całkiem nieźle udało” zaczął się rozglądać po pomieszczeniu „Jedynie, co to nie jestem zadowolony z tego, że kupiłaś sobie tak drogie sukienki i jedzenie oraz fakt, że trzeba było wprawić na nowo złotą klamkę do drzwi głównych, ale trudno, moja strata”

„Co ty gadasz?!” wybuchnęła złością „Wygrałam sprawę sądową i dostałam odszkodowanie… i to wszystko jest moje!”

„Nie, nie i jeszcze raz nie” pokiwał głową przecząco „Sprawa sądowa była ustawiona. Chyba nie uważasz, że realnie da się wygrać taką sprawę sądową”

„Ahh!” jęknęła Courtney. Scott chwycił ją za ramiona i ją powstrzymał jak zauważył, że chciała się rzucić na Chrisa

„Teraz już wiecie, czemu miałem pseudonim Lier” powiedział kamerdyner

„Twoje walizki Courtney już zostały spakowane” odparł Chris „A teraz adios! Idę się rozkoszować swoim nowym domem”

Przyszli ochroniarze i chwycili Courtney, Scotta i Duncana wyprowadzając ich z domu. Całą trójkę wyrzucono przed bramę razem ze wspomnianymi walizkami

„NIE! Nie zgadzam się!” krzyczała Courtney upadając na chodnik „Nie zgadzam się! Ahh! Grr!”

„Wyluzuj” odezwał się Duncan

„Wyluzuj?!” Courtney zerwała się z chodnika i chwyciła Duncana za kaftan

„Ciekawe czy ty byś wyluzował gdyby odebrano Ci milion dolarów!” powiedział Scott

„Biorąc udział w Totalnej Porażce za każdym razem czuję się jakby odebrano mi kasę. Norma” stwierdził „Courtney, nie szarp tak, ciasno mi”

Dziewczyna go puściła. Zebrała walizki z ulicy i ruszyła w stronę miasta

„Poczekaj na mnie” dołączył do niej Scott

„Hej, a ja?!” krzyknął Duncan tkwiąc na wózku „Mieliśmy wyjaśnić parę kwestii”

Courtney wręczyła Scottowi walizki i wróciła się po Duncana

„Zostaw go na ulicy” doradził Scott

„Zapłaciłam za niego, więc nie” mruknęła dołączając i pchając Duncana

„Mam własne nogi, wystarczy mnie wypuścić” oparł Duncan

„Jesteś agresywny, nie ma mowy”

„Okay, przyznaje po raz drugi, przesadziłem wtedy, ale to się nie powtórzy”

Courtney nie zważała na niego uwagi tylko pchała wózek przed siebie

„A w sumie dobrze, nie będę się męczył z chodzeniem” uśmiechnął się wścibsko

„Dobra” zatrzymała się „Ale masz nie robić głupstw, bo tym razem jak Cię zamkną do nie ujrzysz tak szybko światła dziennego”

„Courtney, nie rób tego” Scott rzucił walizki na ulicę i próbował ją powstrzymać

Dziewczyna jednak zrobiła swoje i odpięła Duncan z pasów

„Jak dobrze się ruszyć” odarł Duncan schodząc z wózka
-------------------------------------------------------------------------------------------
WERSJA I – KOŃCÓWKA (Dunkey)

„Chcesz mi coś powiedzieć?” spytała patrząc na Duncana

„Właściwie to tak” zaczął łagodnie „Zrobiłem wiele błędów i za to żałuje. Nie jestem idealny, wierz mi” wskazał na siebie dwoma rękami „Gdybyś zgodziła się wrócić do mnie, naprawdę postaram się być… no ten… lepszym chłopakiem”

„Ona do Ciebie nie wróci” odezwał się Scott i objął Courtney w pasie „Ona jest cały czas ze mną w związku”

„A myślałem, że mi się to śniło” mruknął zły Duncan

„Czekaj, Scott” odepchnęła go od siebie „Nie czuję, że jesteśmy razem” powiedziała zmartwiona „Owszem przyznałam Ci rację, ale…-

„Jak sobie chcesz!” krzyknął Scott przerywając jej i się odsunął „Mam dość tego wszystkiego. Nie ufam Ci. Czuję się manipulowany. Od samego początku taka jesteś. Żegnaj!” udał się w samotną wędrówkę. Bolało go to co zdecydował, ale cała przygoda go zmęczyła. Użeranie się z Courtney i z jej byłym chłopakiem. Może, kiedyś dojdą to kompromisu, ale to jeszcze nie ta pora.

„Scott!” zawołała, ale chłopak się nie zatrzymywał

Duncan położył rękę na jej ramieniu „Odpuść”

Courtney posmutniała. W tym razem przykro jej było że Scott, tak postanowił. Wiedziała, że to jej wina, ale nic z tym nie mogła zrobić

Jeśli chodzi o Duncana to popatrzał na dziewczynę i jej smutną minę. Postanowił, że ją przytuli „Oh daj spokój, nie przejmuj się nim. Ja tak nie uważam” powiedział trzymając ją w uścisku

Courtney trochę się odsunęła, żeby na niego spojrzeć. Przez moment oboje na siebie patrzyli w ciszy. 

Powoli Duncan zaczął przybliżać swoją twarz do jej twarzy. W końcu ją pocałował

„Duncan” szepnęła, kiedy oderwał od niej usta

„Tak, skarbie?”

„Pomóż mi się dostać z powrotem do rodzinnego domu” chwyciła za jedną z walizek

„Oczywiście” uśmiechnął się i chwycił za drugą z walizek

Courtney również się uśmiechnęła. Chwyciła go za wolną rękę. Oboje zmierzyli w stronę miasta

„Czy to znaczy, że jesteśmy ze sobą z powrotem?” spytał w trakcie chodu

„Zobaczymy” odpowiedziała zadowolona


W nocy Scott dotarł pod swój dom, a raczej pod to co z niego zostało. Ujrzał same ruiny. Padł na kolana, a do jego oczu napłynęły łzy „Niee! Niee! NIE!” krzyczał zdruzgotany. Nie wiedział, dlaczego nagle dom został zniszczony. Kiedy tak się użalał, wiatr przywiał kartkę, która zatrzymała się na twarzy chłopaka. Szybko zdjął ją z siebie. Wyciągnął latarkę z kieszeni i poświecił na kartkę „’Jeśli widzisz swój dom w ruinach, to znaczy, że bomba wybuchła. Nienawidzę Cię’ Podpisano, ‘Duncan’ ” Scott przeczytał, to co pisało na kartce „Ahhh! Również Cię nienawidzę!” powiedział po czym zgniótł kartkę. Dalej był zawiedziony, ale mógł zrobić tylko jedno. Wrócić z powrotem na farmę.

-------------------------------------------------------------------------------------------
WERSJA II – KOŃCÓWKA (Scottney)

„Chcesz mi coś powiedzieć?” spytała patrząc na Duncana

„Właściwie to tak” zaczął łagodnie „Zrobiłem wiele błędów i za to żałuje. Nie jestem idealny, wierz mi” wskazał na siebie dwoma rękami „Gdybyś zgodziła się wrócić do mnie, naprawdę postaram się być… no ten… lepszym chłopakiem” 

Scott chciał zaprotestować, ale nagle podjechał wóz policyjny i wysiadło z nich dwóch policjantów

„Jedziesz z nami na przesłuchanie” powiedział jeden z policjantów do Duncana, a drugi policjanta zakuł go w kajdanki 

„Ale za co?!” Duncan był zaskoczony, ale nie próbował się bronić „Courtney myślałem, że wszystko zostało wyjaśnione”

Courtney spojrzała na niego również zaskoczona obecnością policjantów „No tak, wpłaciłam za Ciebie kaucję” 

„Dochodzenie wskazało, że pan Duncan prowadził limuzynę bez prawo jazdy” dodał policjant. Drugi policjant otworzył drzwi do radiowozu, a pierwszy policjant zmusił Duncana do tego, aby wsiadł do środka

Scott skrzyżował ręce i uśmiechnął się pod nosem

„Duncan!” zawołała, ale policjanci szybko się zebrali i odjechali radiowozem

„Spokojnie” odezwał się Scott zbliżając się do niej „Za dużo już nabroił. Nie można go cały czas usprawiedliwiać”

Courtney trochę smutna skinęła głową „Rzeczywiście nabroił za dużo. Teraz musi odpowiedzieć sam przed swoimi czynami”

„No widzisz, zgadzasz się ze mną” potwierdził Scott, po czym dotknął jej policzka „Pomogę dostać Ci się do rodzinnych stron”

„Dzięki” uśmiechnęła się do niego

Scott odwzajemnił uśmiech

Courtney nachyliła się i pocałowała go w policzek „Chodź mój chłopaku” chwyciła go za ramie

„Pewnie mój chłopa… znaczy się… moja dziewczyno” wymigał się niezręcznie i zebrał jej torby z ulicy 

„Oh Scott, kiedy się tego nauczysz” przewróciła oczami 

„Kiedyś na pewno” uśmiechnął się niewinnie

Oboje zmierzyli w stronę miasta


Parę minut później radiowóz dotarł pod komisariat. Policjanci wysiedli z samochodu i wyciągnęli z niego Duncana, prowadząc w stronę budynku

„Patrzcie, gościu ukradł babce torebkę” wskazał Duncan zakutymi rękami

„Gdzie?” spytali obaj i popatrzeli we wskazaną stronę

Duncan szybko zmył się

„Hej, a gdzie nasz podejrzany?” spytał jeden z policjantów zauważając, że nagle zniknął

Drugi policjant wzruszył tylko ramionami


Kawałek dalej Duncan ukrył się za ścianą jakiegoś budynku. Z racji tego, że ręce miał zakute z przodu z łatwością sięgnął do kieszeni. Wyciągnął z niej pilnik i zaczął przepiłowywać kajdanki. Po krótkiej chwili udało mu się. Wyrzucił kajdanki za siebie „A teraz pójdę zobaczyć, czy dom Scotta legł w gruzach” powiedział zadowolony „Mam nadzieję, że moja bomba-niespodzianka zadziała” mruknął jeszcze i poszedł w stronę lasu. Po mimo, że już było bardzo późno i się ściemniło, nie chciał sobie odmówić tej satysfakcji. 

-------------------------------------------------------------------------------------------
WERSJA III – KOŃCÓWKA

„Chcesz mi coś powiedzieć?” spytała patrząc na Duncana

„Właściwie to tak” zaczął łagodnie „Zrobiłem wiele błędów i za to żałuje. Nie jestem idealny, wierz mi” wskazał na siebie dwoma rękami „Gdybyś zgodziła się wrócić do mnie, naprawdę postaram się być… no ten… lepszym chłopakiem” 

„Ona do Ciebie nie wróci” odezwał się Scott i objął Courtney w pasie, ale ona automatycznie go odepchnęła 

„Hę?” spytał, zdziwiony jej zachowaniem

„Ha ha!” zaśmiał się Duncan i  zbliżył się do Courtney „Maleńka, wybrałaś dobrego mężczyznę” próbował ją chwycić, ale ona zdążyła się odsunąć

Courtney zmrużyła oczy „Obaj sprawiliście mi wiele kłopotów” warknęła zła „I obaj doprowadziliście do tego, że straciłam majątek!”

„Co? To nie prawda!” bronił się Duncan

„No właśnie! To Chris zaplanował to wszystko” poparł go Scott

„Ahh nieważne” przycisnęła zęby „Nie chce was widzieć na oczy”

Nagle podjechał pod nich jakiś samochód 

„Niech pani wsiada, pani Courtney” odezwał się Lier z kabrioletu „Mam obowiązek panią odwieźć do domu, żeby pani nie wnosiła kolejnego procesu”

„Świetnie” oparła i chwyciła za walizki

„A co z nami?” spytał Duncan

„Tylko pani Courtney, zresztą nie ma więcej miejsca" odpowiedział Lier

Courtney wrzuciła walizki do bagażnika i wsiadła do samochodu obok Liera „Na razie frajerzy!” krzyknęła machając im na do widzenia

Samochód odjechał

„To jakiś absurd!” odezwał się wkurzony Scott „Tyle wszystkiego na nic!”

„Hej, ty się przynajmniej nie narobiłeś z planem, tak jak ja” powiedział obrażony Duncan

„Powinienem sobie siedzieć w domku i delektować się łonem natury, ale jestem teraz tu na ulicy” odparł uparcie

Duncan zaśmiał się pod nosem „Uważaj, żebyś za niedługo nie oddychał końskim łajnem”

„Co?” spytał Scott nie wiedząc, o co mu chodzi 

„Zobaczysz za niedługo”

„Co ty kombinujesz?” Scott spojrzał na niego podejrzanie 

„Pora, żeby nasze drogi się rozeszły” stwierdził unikając odpowiedzi na pytanie

„Nareszcie” trochę ucieszył się Scott

„Tylko pamiętaj, że to nie koniec” mrugnął do niego Duncan i poszedł w stronę miasta

„Wkurzający człowiek” mruknął do siebie Scott i również poszedł w stronę miasta, ale w inną stronę


W nocy Scott dotarł pod swój dom, a raczej pod to co z niego zostało. Ujrzał same ruiny. Padł na kolana, a do jego oczu napłynęły łzy „Niee! Niee! NIE!” krzyczał zdruzgotany. Nie wiedział, dlaczego nagle dom został zniszczony. Kiedy tak się użalał, wiatr przywiał kartkę, która zatrzymała się na twarzy chłopaka. Szybko zdjął ją z siebie. Wyciągnął latarkę z kieszeni i poświecił na kartkę „’Jeśli widzisz swój dom w ruinach, to znaczy, że bomba wybuchła. Nienawidzę Cię’ Podpisano, ‘Duncan’ ” Scott przeczytał, to co pisało na kartce „Ahhh! Również Cię nienawidzę!” powiedział po czym zgniótł kartkę. Nagle z krzaków usłyszał czyiś śmiech. Podszedł do krzaków i zobaczył tam 
Duncana „Zapłacisz mi za to!”

Duncan poszerzył oczy, bo nie spodziewał się, że zostanie przyłapany

Scott dostał szału „Zabiję Cię!”

Duncan nie mając żadnego narzędzia do obrony, postanowił uciec „Spadaj świrze!” powiedział biegnąc

„Uduszę Cię!” Scott gonił go

Obaj chłopcy w nocy biegali po lesie. Scott nie wytrzymał nerwowo i ostatecznie on tym razem chciał dorwać Duncana. Za to znowu Duncan chciał mieć satysfakcję z reakcji Scotta, to wyszło wprost przeciwnie. Na chwilę obecną jego celem było wrócić do swojego rejonu. Scott po mimo tego, że dorwałby Duncana, to wiedział, że dom się nie odbuduje i będzie musiał wrócić na swoją farmę, wtedy zrozumiał też wcześniejsze słowa Duncana. Cóż jedno było pewne. Obaj jeszcze nie odpuścili starania się o Courtney względy, nawet po tym jak ich potraktowała.
-------------------------------------------------------------------------------------------


KONIEC



6 komentarzy:

  1. No! I takim sposobem zadowoliłaś chyba wszystkich :D Tych za Duncanem, tych za Scottem i tych za ... powietrzem xd Super ci to wyszło! Lubie takie wątki :3 Nie wiem dlaczego ale jestem o 1% bardziej za Scottem xd Może dlatego że rudy a ja mam słabośc do rudzielców? xd Czekam na kolejne perełki! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja się nie mogę zdecydować, ale chyba moja miłość zmierza w drugą stronę... Nie wiem czy mogę się przyznać do kogo, żeby inni w zły sposób tego nie odebrali, że jak jedni są za jednym to drudzy przestaną czytać. Obecnie szykuje nowy sezon i mam go już w realizacji :D Zachęcam Cię do regularnego odwiedzania bloga, bo wena jest, pomysły są, ale ludzi trochę mało... ech może jakoś wrócą jeszcze. Chciałabym również po angielsku napisać swój nowy sezon (nie na tym blogu), ale nie czuję się pewnie w tym i chyba potrzebowałabym kogoś do pomocy. Oczywiście próbuję moje własne słowa przelać na słowa po angielsku, ale chyba popełniam błędy. No cóż może kiedyś się uda :)

      Usuń
  2. Ja najbardziej jestem za tym aby Courtney była z Gwen, ale jeśli mam wybierać między tą dwójką to wybieram Courtney jako singielkę, jest zdecydowanie za dobra dla nich obojgu. Może przez chwilę byłoby im fajnie, ale znając charakter Courtney na dłuższą metę by to nie przeszło. W każdym razie miło się czytało. Ogólnie to uwielbiam twojego bloga, także cieszę się z każdego postu! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) A ja się cieszę, że czytasz moje posty :D

      Usuń
  3. super tak szczeze to jestem za scottem.

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: