MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

wtorek, 29 września 2015

Odcinek 2 – TPGZ-TDGR „Świerszcze w tłuszczu”



 Odcinek 2 – TPGZ-TDGR „Świercze w tłuszczu”



„Ostatnio w Totalnej Porażce: Gorączce Złota… Szukanie kwiatu, komplikacje, zawieranie sojuszy i nowa miłość Rodneya… która nie trwała zbyt długo. Dave zapewnił zwycięstwo drużynie Wygłodniałych Łabędzi, a drużyna Pazernych Delfinów musiała przeżyć noc gdzieś na wyspie i to w głodzie” Chris się zaśmiał „Z programu jako pierwsza odpadła Gwen, ku memu zdziwieniu, ale drużyna tak postanowiła ze względu na to że Gwen zwichnęła kostkę. Miała chociaż trochę szczęścia, że Courtney jej pomogła po mimo niesmaku pozostawionego z poprzednich sezonów. A więc… Jak Rodney poradzi sobie po stracie Gwen? Jak drużyna Pazernych Delfinów przeżyła noc? I z czym będą się zmagać tym razem uczestnicy? Na te wszystkie pytania dowiecie się oglądając Totalną Porażkę…Gorączkę…Złota!


Czołówka: Nie czekaj, bo…
(Pokazane jest jak uczestnicy walczą ze sobą na drewniane miecze)

zgubi Cię los,
(Jedni, śmieją się z drugich)

a wiem, że chcesz być sławny!
(Niektórzy się uśmiechają, a drudzy są zezłoszczeni)

Nie czekaj, bo…
(Wszyscy siedzą tam gdzie ma być eliminacja)

wypadniesz stąd,
(Chris klika na pilocie guzik)

a wiem, że chcesz być sławny!
(Chef trzyma tace z piankami)

Do celu dąż, bo wtedy…
(Pokazana jest cała wyspa)

będziesz na pewno sławny!
(Wszyscy siedzą przy ognisku w kółeczku)

TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA


Nastał ranek. Drużyna Wygłodniałych Łabędzi przebywała w domku na drzewie. Na taras wyszedł zaspany Mike. Nie uważając gdzie idzie, przeciągał się, aż w pewnym momencie stracił grunt pod nogami „Ahhh!” krzyknął jak spadł na dół

„Mike!” zareagowała Zoey, wychodząc na taras. Przykucnęła i spojrzała w dół



„Jestem cały!” odezwał się z dołu

-------------------------------------------------------------------------------------------
*kibelek zwierzeń*

*Mike popatrzał na kamerę zamyślony „Zapomniałem, że śpimy w domku na drzewie, ale na szczęście przy upadku nic mi się nie stało. Słodkie jest, to że Zoey reaguje jak coś mi się dzieje” uśmiechnął się*
-------------------------------------------------------------------------------------------

Ze środka domku na drzewie wydobywał się płacz. W łóżku płakał Rodney, przykryty kocem

„Niech ktoś go uciszy” mruknął Dave siedząc na swoim łóżku. Nie mógł już wytrzymać żalu Rodneya, więc zatkał sobie palcami uszy

-------------------------------------------------------------------------------------------
*kibelek zwierzeń*

*Dave przewraca oczami „Wszyscy są tacy wkurzający, jeszcze ten farmer ryczał w nocy i ryczy teraz. Jestem niewypany” wskazał na swoje worki pod oczami*
-------------------------------------------------------------------------------------------


W lesie Shawn zbierał owoce, a reszta jego drużyny przesiadywała nad wodospadem

„Skąd miałem wiedzieć, że jaskinia jest zasypana?” burknął oburzony Max

„To nie twoja wina” powiedziała Samey

„Może następnym razem znajdziemy jakieś miejsce do spania niż tylko tu nad wodospadem” stwierdziła Dawn

„Następnym razem, będziemy spać w domku” odparła Jo „Gdzie jest ten zombio-maniak?” spytała rozglądając się za Shawnem, kiedy jej brzuch zaczął wydawać odgłosy

„Pan ciemności jest głodny” powiadomił Max

Shawn przyszedł z koszykiem pełnym jagód, malin, poziomek i jeżyn

„Dobra robota” pochwalił go Scott

„Wszyscy macie się zjawić nad rzeką!” nagle było słychać Chrisa przez megafon


Po kilku minutach wszyscy zjawili się we skazane przez gospodarza miejsce.  Na rzece były zbudowane dwie kładki


„Dzisiejsza pierwsza część waszego wyzwania polegać będzie na zbieraniu owadów wodnych” powiedział Chris z marszu „Każda osoba z drużyny zawiśnie do góry nogami podtrzymując się nogami na lichej kładce. Będziecie łowić rękami wodne robaki i wrzucać je do sieci" rozdał Jo i Mikowi po sieci „Każdy z was musi złapać po dwa robaki. Drużynie, której pierwszej uda się skończyć wyzwanie będzie mieć przewagę w następnym. No chyba, że któraś z osób w drużynie wykończy wcześniej kładkę lub wpadnie do wody, to wtedy przegrywa. To kto idzie pierwszy?” popatrzał na zawodników, którzy byli niechętni
 
„Ja idę” odezwała się Jo, która wystąpiła

„A z naszej drużyny?” spytała Courtney i popatrzała na kolegów z drużyny, którzy nie reagowali, jedynie Rodney cały czas był smutny „I tak będziemy musieli wszyscy to przejść, idź Mike…”

„Ja pójdę” odezwał się Duncan, który wystąpił. Zabrał od Mike sieć

Courtney trochę zdziwiona zmierzyła Duncana wzrokiem

Dwójka zawodników, czyli Jo i Duncan zajęli pozycje

„Więc…” zaczął Chris „Start!” krzyknął podnosząc rękę

Jo i Duncan czekali aż coś wpłynie im w ręce, ale prócz wody, nic nie było

„Dalej, pośpiesz się!” poganiała go Courtney

Scott słysząc głos Courtney po kryjomu się uśmiechnął

„Nie bądź dla niego surowa, stara się” skrytykowała ją Zoey „Postępuj tak jak wczoraj z Gwen”

-------------------------------------------------------------------------------------------
*kibelek zwierzeń*

*Courtney zezłościła się „Nie będzie mi mówić, co mam zrobić! Gwen pomogłam tylko ze względu na to żeby upodobać się drużynie, a Zoey teraz znowu zrobi ze mnie złą o to że motywuje drużynę do walki” powoli zaczęła się dziwić „Ciekawe, czemu wywalili Gwen. Może o nogę?”*
-------------------------------------------------------------------------------------------

W końcu Duncanowi udało się złowić dwa robaki i to jednocześnie. Wrzucił je do sieci i zszedł na brzeg. Na jego miejsce wszedł Dave. Jo dalej męczyła się ze złowieniem. Była wściekła, że jej drużyna jest w tyle. Łapała z rzeki, co popadnie, meduzy, ryby i inne zwierzęta morskie, ale nie były to robaki. Chwyciła za węgorza, który popieścił ją prądem. Zdeterminowana odrzuciła węgorza i łowiła dalej. Wreszcie udało jej się złowić dwa świerszcze, które wrzuciła do sieci.

„Świercze w rzece?” spytała Ella dziwiąc się to co zobaczyła

Na miejsce Jo weszła Dawn, która bez problemu złapała robaczki. Pogłaskała je i delikatnie umieściła w sieci. Dave złapał robaka, który ugryzł go w palec. Krzyknął w bólu i strzepał robaka do sieci. Następny po Dawn był Max. Dawn spojrzała na niego z obawą

„Prowadzimy!” ucieszył się Scott

„Grr!” warknęła Courtney, widząc, że Dave się ociąga

Max zawisnął do góry nogami „Mój geniusz zła sprawi, że robaki wystraszą się i same wpadną mi w ręce” wydukał pewny siebie. Po chwili usłyszał, że coś się łamie. Kładka pękła i Max wpadł do wody „Ahh! Co?!” spytał zszokowany wpadając do rzeki

„Wygrywają Wygłodniałe Łabędzie!” Chris przerwał zabawę

Drużyna Wygłodniałych Łabędzi zaczęła się cieszyć. Ella, Duncan i Courtney podnieśli ręce w górę, a Rodney dalej był smutny

„Wygraliśmy po raz kolejny” ucieszyła się Zoey i przytuliła Mike

„To niesprawiedliwe” zawołał Shawn „Skąd mieliśmy przewidzieć, że pod ciężarem Maxa, kładka się złamie?” spytał oburzony

„No właśnie!” poparła go Jo „Gdyby oni wcześniej wystawili kupę-mięśni Rodneya to też by się złamała!”

„Hę?” zareagował Rodney, kiedy usłyszał swoje imię

„Ale nie wystawili” zaśmiał się Chris „Po przerwie, przechodzimy do wyzwania numer dwa. Czy drużyna Pazernych Delfinów będzie miała żal do Maxa? Czy Rodney powróci do rzeczywistości? Jakie będzie drugie zadanie? Tego dowiecie się po krótkiej przerwie w Totalnej Porażce…Gorączce… Złota!


PO PRZERWIE


Wszyscy stoją w tym samym miejscu, co wcześniej

„Zaczynamy drugą część wyzwania” oznajmił Chris. Wyciągnął z kieszeni pilota i nacisnął na nim guzik

Z ziemi wysunęły się dwa grille i jeden stolik, na którym były różne przyprawy, talerze oraz sztućce

„Będziecie przygotowywać do jedzenia robaki, które złowiliście. Macie na to pół godziny, żeby je przygotować i u grillować. Drużyna Wygłodniałych Łabędzi z racji wygranej, może używać przypraw” Chris wskazał na stolik „Jeśli będzie chciała może się podzielić nimi z drużyną Pazernych Delfinów” spojrzał na zawodników, którzy mieli niezadowolone miny „Zwycięzców ogłosi najsławniejszy w świecie koneser robaków... Chef. Zaczynajcie!”

Scott podszedł do Rodneya „Rodney, przynieś nam przyprawy” szepnął do niego

Rodney położył dłoń na sercu „Nawet przyprawy nie zagłuszą smaku miłości, która odeszła” wybełkotał mając łzy w oczach 

„Nie damy wam przypraw” odezwała się niezadowolona Courtney podchodząc do Scotta

„No weź, chociaż trochę daj” poprosił Scott „Przez to znowu przegramy wyzwanie”

„Nie ma mowy!” krzyknęła mu prosto w twarz

„Powinnaś się zgodzić, chociażby przez to co mi zrobiłaś” wymamrotał smutno Scott, kładąc obie ręce na serce 

„Ale to nie ma związku z wyzwaniem” odparła zakłopotana i smutno spojrzała na Scotta

Resztę osób z drużyn, oprócz Dawn, zawzięło się za przygotowywanie grilla i robaków. Dawn była przeciwko zabijania owadów

„To jak będzie?” zapytał Scott kładąc rękę na ramieniu Courtney 



„Nie dostaniecie przypraw” wtrącił się Duncan. Chwycił Courtney za oba ramiona i ją odsunął

„A ty za kogo się uważasz?” zapytał zezłoszczony Scott

„Nie twoja sprawa” odparł Duncan i pociągnął ze sobą Courney prosto pod grill ich drużyny

„Poradziłabym sobie” rzekła Courtney krzyżujące ręce

„Właśnie widzę” mruknął zły Duncan

-------------------------------------------------------------------------------------------
*kibelek zwierzeń*

*Scott zmrużył oczy „Może i zmanipulowałem Courtney, ale byłem też szczery. Chce, żeby Courtney wróciła do mnie zaraz jak mnie przeprosi, ale może być problem z Duncanem” położył rękę na podbródek*

*Dawn usiadła smutna „Biedne robaczki, małe stworzenia, nic nikomu nie zrobiły” przerwała na chwilę „No może ugryzły Dave w palec, ale czy musi spotkać je aż taka kara, żeby zostały upieczone na grillu?”*
-------------------------------------------------------------------------------------------

Samey zbliżyła się do Dawn „Dawn pomóż nam, odsunęłaś się od grupy”

„Nie będę pomagać w zabijaniu istot!” krzyknęła zdenerwowana

„Ale, jeśli przegramy to drużyna wyrzuci Cię za nic nie robienie” oparła Samey zmarwiona

„Wszystko zrobię tylko nie zabijanie” dodała Dawn i odeszła

„Hej, koniec pogaduszek, tylko róbcie, co trzeba!” Jo zawołała dziewczyny, ale podeszła do niej tylko Samey

-------------------------------------------------------------------------------------------
*kibelek zwierzeń*

*Samey wykrzywiła usta w smutek „Nie chce stracić przyjaciółki, musimy wygrać to wyzwanie”*
-------------------------------------------------------------------------------------------

„Rodney, będziesz pilnował przypraw” powiedział Mike do niego popychając go do stolika

Courtney korzystając z okazji, gdy nikt nie patrzał chwyciła Zoey rękę „Zoey, czemu mnie bijesz? Nie widzisz, że się staram?!” odparła udając smutną

„Ale c-co ty gadasz?” zająknęła się Zoey zdziwiona

„W dodatku na mnie krzyczysz, co ty sobie myślisz?” brnęła dalej puszczając jej rękę

Wszyscy z drużyny zwrócili uwagę na Zoey

„Nie można nikogo bić” rzekła Ella patrząc z niedowierzaniem na Zoey

„Zoey?” podszedł do niej Mike „Co ty robisz?”

„Ja nic nie zrobiłam!” zaczęła się bronić

Reszta przestała zwracać na nią uwagę i wróciła do swoich obowiązków, Courtney również

-------------------------------------------------------------------------------------------
*kibelek zwierzeń*

*Zoey była w szoku „Dlaczego ona to zrobiła?!”*
-------------------------------------------------------------------------------------------


Kiedy Rodney pilnował stolika, Samey zakradła się po przyprawy i zabrała wszystkie. Rodney nie zwracał na nią uwagi. Był zbyt zajęty przeżywaniem. Samey wróciła do swojej drużyny. Pokazała Jo, co ma

„Nieźle” pochwaliła ją Jo

Max złowieszczo się zaśmiał

Dave podszedł do stolika „Gdzie są przyprawy?!” krzyknął przerażony

Rodney smutny tylko wzruszył ramionami

„Została wam minuta!” poinformował Chris

„Tak szybko?” zdziwił się Shawn obracając robaki na grillu

„I co my teraz zrobimy?” spytała Zoey, ale nikt na nią nie zwrócił uwagi

„Podamy takie” w końcu odpowiedział jej Duncan

„Koniec!” ogłosił Chris „Chefie chodź tutaj!”

Przyszedł Chef oburzony. Skrzyżował ręce i spojrzał krzywo na Chrisa

„Zmuszasz mnie, żebym jadł robaki” powiedział Chef niezadowolony

„Za ekstra premie” dopowiedział Chris

„Podajcie mi te świerszcze w tłuszczu!” zażądał Chef

„One są u grillowane Chefie” poprawił go Chris

„Nie ważne! Dawać mi to, chce już stąd iść”

Shawn podszedł z talerzem do Chefa „Są zrobione według specjalnej receptury”

Chef z obrzydzeniem chwycił za jednego z robaków i wrzucił go sobie do ust. Powoli zaczął przeżuwać robaka „Hej, to jest smaczne!” zawołał zdziwiony

Shawn również sobie wrzucił robaka do ust „Pyszności na wypadek zombie”

„A nasze?” podszedł Mike podstawiając Chefowi talerz

Chef z pewnością chwycił za robaka z talerza Mike i wsadził do ust „Ochyctwo!” krzyknął po czym zwymiotował

„Tą rundę wygrywają Pazerne Delfiny!” powiedział Chris

Pazerne Delfiny zaczęły się cieszyć

„Chyba będziemy musieli mieć dogrywkę” zastanowił się Chris

„Skaż Wygłodniałe Łabędzie! Chyba się zatrułem!” odezwał się Chef i poleciał w krzaki

„No dobra. Wygłodniałe Łabędzie, widzimy się na ceremonii!”

„Należy nam się dogrywka!” stwierdziła Courtney

„Żadna dogrywka nie przywróci żołądka Chefa. Będę mu musiał więcej zapłacić” mruknął niezadowolony Chris „Pazerne Delfiny, dzisiaj do jedzenia dostaniecie kotlety w puszce!”

Stażysta przyszedł i rozdał każdemu z drużyny Pazernych Delfinów po puszce

„Przegrani!” nabijała się z nich Jo trzymając puszkę


Nastał wieczór i czas eliminacji. Wszyscy siedzieli na pieńkach czekając na piankę

„Polegliście, przykro mi” powiedział Chris „Tylko żartowałem!” zaśmiał się „Pianka należy się Elli, Courtney, Duncanowi, Mikowi i Davowi” rzucił im po kolei pianki „Zagrożeni są Rodney i Zoey”

Zoey zaczęła drżeć, a Rodney nie zawracał uwagi. Mike spojrzał zmartwiony na Zoey

„A ostatnia pianka trafia do…”
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .

„ …Rodneya!” rzucił chłopakowi piankę, która spadła na ziemie

„Dlaczego ja?!” spytała Zoey zdziwiona

„O używanie przemocy” wytłumaczył Dave

„Mike, ty mi wierzysz prawda?” spytała odwracając się do niego

„Tak” odpowiedział szybko Mike

„Ty Rodney też?” zwróciła się do niego dotykając jego ramienia

Rodney od razu się rozchmurzył. Popatrzał na Zoey maślanymi oczami „Czerwono włosa…razem…zawsze” wyjąkał uśmiechając się szeroko

„Czas na Ciebie Zoey” wskazał Chris na Procę Wstydu

Courtney zadowolona, pomachała Zoey na do widzenia

„Pa wszystkich” Zoey pomachała do drużyny „Pa Mike” pocałowała go w policzek. Przeszła do Procy Wstydu i została wystrzelona przez Chrisa „Aaaah!” krzyknęła z oddali

Rodney znowu się załamał „Niee! Tylko nie Zoey!” podszedł do Mike „Uważaj koleżko, nienawidzę Cię, pocałowała Cię w policzek”

„Co?” spytał zaskoczony Mike

„Kolejne ogniwo poszło z hukiem” zaśmiał się Chris „Czy Rodney przeżyje kolejną stratę miłości? Czy Wygłodniałe Łabędzie znajdą sobie miejscówkę do spania? I czy Chefa żołądek wróci do normy?"

Z oddali było słychać jak Chef cały czas wymiotuje

„Tego wszystkiego wiedziecie się w Totalnej Porażce… Gorączce… Złota!”

-------------------------------------------------------------------------------------------
BONUS

Zoey dalej krzyczała w locie "Aaa!" Była przerażona. Nie wiedziała, gdzie leci. Nagle jej krzyk ucichnął jak wpadła na boję "Uff!" odetchnęła. Dwoma rękami trzymała się obiektu. Czuła jak dryfuje na wodzie "Gdybym wiedziała, gdzie się znajduję to obrałabym jakiś kierunek" stwierdziła. Poczuła w pewnym momencie, że boja idzie na dno "Jak to?" zdziwiła się "Boje od tak nie toną!" krzyknęła przerażona. W wodzie zauważyła czarne oczy, a w nich błysk "Oh nie! Nie!" krzyknęła i wskoczyła do wody. Szybko zebrała się i popłynęła w jakąś stronę.

Koło tonącej boi ktoś w stroju nurka się wynurzył "Z mojej strony nie było nigdy słychać 'do widzenia'" powiedziała dana osoba, a za chwilę się zaśmiała złowieszczo "Hahaha! Hahaha!" przerwała śmiech "Nadchodzę!"

------------------------------------------------------------------------------------------



Drużyny:
Wygłodniałe Łabędzie: Dave, Zoey, Courtney, Ella, Duncan, Rodney, Mike
Pazerne Delfiny: Max, Shawn, Samey, Gwen, Scott, Jo, Dawn


8 komentarzy:

  1. Uwielbiam twój blog! To chyba jedyny blog o totalnej porażce.
    Czekam na nexta! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne jak zawsze !

    OdpowiedzUsuń
  3. Te obrazki są najlepsze! :D Takie intro z duping xd
    Ja cię tu musze skarcić bo najpierw Gwen a potem Zoey :c No nie masz serca! >_< Ale cóż! xd Wielu ludzi tak ma :D Nie każdy lubi te postacie co ja więc musze się przyzwyczaić xd
    Rozdział jak zwykle supcio! <3 Motywujesz mnie do dalszego pisania dziewczyno! :3 Czekam na nexxta!! :)
    Zapraszam do mnie bo coś tam od czasu do czasu daje :3
    mojatotalnaporazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że wyrzuciłam Gwen czy Zoey to nie oznacza, że nie lubię. Po prostu normalna eliminacja jak w oryginale bywa :)
      Z nextem będzie ciężko, bo ja ledwo żyję, naprawdę, nie mam czasu na nic. Czekam na moment kiedy będę mieć chwilę, żeby napisać. Jeszcze postawiłam przed sobą dość czasochłonne wyzwanie rozdział + obrazki. Hmm... postaram się, żeby to jakoś było. Jeden rozdział zajmuje mi dość sporo czasu do napisała. Niestety nadeszła taka chwila, że jak wyjdę wcześnie rano z domu, tak wracam dopiero pod wieczór i jeszcze robię resztę obowiązków, a później spać.
      Przepraszam Cię bardzo za to że nie odwiedzam twojego bloga, ale nie mam możliwości :c Mam nadzieję, że się nie będziesz gniewać :)

      Usuń
  4. hej !
    rozdziału jeszcze nie przeczytałam, ale zabiorę się za niego w wolnej chwili :)
    już czytałam twojego bloga dużo razy, no i podoba mi się on :)
    Tylko chciałabym cię prosić, że jeśli w grze będzie Alejandro i Heather żebyś zrobiła więcej momentów z nimi <3 !
    I przy okazji zapraszam do siebie - bo mój blog nie jest zbytnio znany i od razu przepraszam za reklamację ! ;/
    http://aleheather-moja-historia.blogspot.com/

    ps. mam nadzieję, że chociaż przeczytasz i że ci się spodoba !
    Do napisania


    Pattiee

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: