Chris: Nadszedł dzień finałowy! Dziś tylko dwójeczka obozowiczów zacznie ostro rywalizować o 100 mln baksów, ale tylko jedna osoba dostanie taką kupę kasy! Kto wygra?! Oglądajcie odcinek finałowy Bohater'a TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przed ceremoniom... W lesie...
Dylan: Mamy ustalone kogo wyrzucamy
Bridgette: no tak...
Mece: twój brat i jego pyskata dziewczyna odejdą z tond raz dwa
Dylan: Wiedzie, że jedna ze mną będzie rywalizować
Bridgette: tak, ale jakoś to będzie
Mece: noo...
Ceremonia...
Chris: Na ten moment czekaliśmy. Ta ostatnia ceremonia zdecyduje kto musi wziąć się zmobilizować i walczyć o okrągłe 100 milionków $! (patrzy) Chyba mi tu kogoś brakuje... A tak gdzie Courtney?
(wszyscy zruszyli ramionami)
Chris: Odwiązaliście ją no nie?
Mece: Yy... nie...
Duncan: Ha, ale się wścieknie pójdę po nią...
Po minucie...
Courtney: (przychodzi wściekła) Jak wy tak mogliście mnie zostawić?! Grr!
Duncan: (masuje ramie) Nie musiałaś mnie tak walić!
Courtney: Musiałam bezduszny egoisto! (siadła na pieńku)
Dylan: Ale się zjechała!
Bridgette: Nie jego wina, ale jak by mnie Geoff tak zostawił też bym się wkurzyła
Chris: Dobra więc jak wszyscy są to mogę dokończyć
Courtney: Na ciebie też jestem wściekła Chris!
Chris: Co mnie to?! No to dokańczając to tak jedna dziewczyna trafi do finału i jeden brat... Z dziewczyn przechodzi... Dostanie piankę...
Mece: wyduś to!
Chris: ... z pewnością Courtney!
Mece i Bridgette: co?!
Dylan: trochę dziwne...
*Kibelek zwierzeń*
*Mece: Jak to możliwe?!*
*Courtney: Jestem w finale! Jeah!*
*Bridgette: jakoś się coś nie zgadza*
Courtney: O tak jestem w finale! Jesteście przegrani! Nikt nie ma szans ze mną!
*Kibelek zwierzeń*
*Duncan: oprócz mnie*
*Dylan: jest taka pewna?*
Chris: No to Bridgette i Mece żegnam... Teraz czas, aby jeden z was przeszedł... Czyli ostatnia pianka tego wieczoru trafi do... Dylan'a!
Dylan: Haha!
Duncan: :/ Szlak!
Courtney: no Dylan obiecałeś coś
Dylan: Chyba sobie śnisz!
Courtney: co?! Oszukałeś mnie!
Dylan: a ty mnie i trafiłaś do finału
Courtney: ja nie oszukuje!
Duncan: (do Courtney po cichu) to ja zmieniłem głosy abyś mu dokopała
Courtney: O.O... c... co?!
Duncan: słyszałaś
Courtney: ale wiesz, że to... Zresztą (po cichu) dziękuje... (przytuliła go na chwile i puściła) To zmykaj!
Duncan: kobiety... Narka! Załatw brata!
(Bridgette, Mece i Duncan wsiedli do łódki i odpłynęli)
Chris: Witam w finale! (złapał ich na ramiona)
Courtney: nie dotykaj mnie! (trąca rękę Chris'a)
Dylan: No to mała przygotuj się na przegraną
Courtney: raczej ty!
Dylan i Courtney: Grrrrr!
Chris: Wy się nie przekomarzajcie tylko idźcie spać, bo będzie męczący dzień jutro!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ranek... 7:00... Przed domkami...
(słychać jakiś grzmot i ziemia się rusza)
(Dylan i Courtney wychodzą z domków)
Dylan: Co jest?!
Courtney: Finałowe zadanie!
Dylan: (patrzy przed siebie i widzi jakiś ogromny płot z drutem kolczastym) Yy... Dziwne
Courtney: (patrzy w górę i widzi, że niebo jest za szybą łączącą płot) Popatrz w górę!
Dylan: (patrzy) To są jakieś jaja! Normalnie jak byśmy byli w szklanej kuli
(podjeżdża deskorolka z dwoma talerzami naleśników i do tego jest dołączona karteczka)
Dylan: (bierze talerz) Przynajmniej mamy dobre śniadanie
Courtney: ty sobie jedz, a ja idę po wygraną (czyta karteczkę na głos) 'Jak zauważyliście wyspa jest cała ogrodzona, że nie ma z niej wyjścia nawet górą. Zadanie jest jedno i jest banalne, ale nie proste. Musicie wydostać się z tej wyspy i dotrzeć do Studia Podsumowań. Podczas tego zastawiłem wiele niespodzianek typu bomby, lasery, drut kolczasty, prąd, pułapki na zwierzęta oraz zwierzęta, które pływają wokół wyspy i szczerzą sobie ząbki, aby coś zjeść, bo nie jadły nic od tygodnia. Tak tu chodzi o rekiny! Haha! Pierwsza osoba, która dotrze do Studia Podsumowań i zasiądzie na tronie zwycięscy wygra gwarantowane 100 milionów baksów! To czekam!- Pozdrowienia Chris! Życzę powodzenia przyda się! Ha! To taki żart!'
Dylan: Najpierw zjem później zacznę działać
Courtney: Bo wy faceci musicie mieć pełny brzuch, aby zacząć myśleć!
Dylan: czyli nie będziesz tego jadła?
Courtney: rany... (przekręciła oczami sobie poszła)
Studio Podsumowań...
Alejandro: Panienka ma rację, że ruszyła
Duncan: Courtney taka jest zawsze musi być pierwsza
Alejandro: ma ładne i zgrabne ciało
Duncan: :/ wie...
Gwen: Duncan, a nie wolisz, aby twój brat wygrał? Jesteście rodziną
Duncan: on mnie wkurza
Gwen: no, ale wiesz rodzina to rodzina
Duncan: masz też trochę racji... Dajesz Dylan!
Owen: zazdroszczę im, że jedzą naleśniki, znaczy Dylan je
Na wyspie... W lesie...
Courtney: (biegnie i natrafia na Vampyra'e) Jany gwint! Czego?!
Vampyra: Powiem nie dużo... Spotkamy się jeszcze w ostatecznym wyborze! (zniknęła)
Courtney: co?! Ej! Wiesz jak z tej wyspy uciec?! No kurde!
Studio Podsumowań...
Leshawna: z kim ta dziewczyna rozmawia?
Mece: (je chrupki) sama ze sobą
Na wyspie... Przed domkami...
Dylan: (skończył jeść naleśniki) Jadalne i dobre były! No to teraz trzeba myśleć... Cały teren jest ogrodzony... Hmm... Czas wykorzystać moją sprytną pułapkę (poszedł do domku)
Studio Podsumowań...
Geoff: kolo jest przebiegły
Izzy: jak Izzy
Ezekiel: Ciekawe co wykombinuje, a i mówcie do mnie Zeke!
Trent: Dobra Zeke
Na wyspie... Przed domkami...
Dylan: (wychodzi z domku przebrany za Duncan'a identycznie razem z irokezem) To się na pewno uda (pobiegł do lasu)
Studio Posumowań...
Duncan: (pije cole i wypluwa w ekran) Skąd on cholera ma moje ciuchy?!
Izzy: Zarąbał ci! ^^
Gwen: Przyznaje, że jest przebiegły, ale to konkurencja więc Duncan zrobił byś to samo na jego miejscu
Duncan: może, ale jego to pogięło! I wygląda kijowo! Ha! Ha!
Noah: wygląda teraz tak jak ty, czyli jak byś siebie przezywał
Duncan: Zaraz ci pokaże kogo przezywam!
Noah: wole nie!
Na wyspie... W lesie...
Dylan: Courtney! Courtney! Jesteś tu?!
Na porcie...
Courtney: (słyszy Dylan'a, ale tak jakby Duncan'a) Duncan?! (krzyczy) Jestem na porcie!
Dylan: (przybiega) o hej Courtney!
Courtney: Duncan co ty tu robisz?! I jak tu się dostałeś?! Pokaż mi gdzie jest wyjście!
Dylan: chwila... Po kolei! No to jestem tu, aby ci pomóc, a dostałem się tu przed założeniem tego czegoś
Courtney: (patrzy na niego z ukosa) jesteś tu aby mi pomóc?
Dylan: dokładnie
*Kibelek zwierzeń*
*Courtney: coś mi się nie wierzy, że to Duncan chodź nikt nie wygląda tak jak on*
Courtney: zadam ci proste pytanie
Dylan: słucham Courtney
*Kibelek zwierzeń*
*Courtney: 'słucham Courtney'?! A nie słucham laleczko czy księżniczko czy mała?! Zmądrzał?!*
Courtney: no dobra... Kiedy miałam urodziny?
Dylan: Ee... Yy... Nie pamiętam...
Courtney: Dobra ty na pewno jesteś Duncan tylko on by nie zapamiętał
Studio Podsumowań...
Duncan: (opadła mu szczena) łyknęła to! Niezły jest mój brat w tym
Gwen: No, ale ty jesteś lepszy
Duncan: wiadomo!
Trent: (do Geoff'a) :/ ona powiedziała, że on jest...
Geoff: ziom ta laska cię nie chce
Trent: ja jej nie chce! Zraniła mnie, a nie chce by mnie raniła dalej niech sobie jego rani
David: takie są laski. Wiem coś o tym
Na wyspie... Na porcie...
Courtney: no to zrób coś, abym mogła jakoś wyjść z tej wyspy przed twoim tępym bratem
*Kibelek zwierzeń*
*Dylan: Muszę powiedzieć, że współczuje ci z nią braciszku!*
Dylan: No jak tu jest ogrodzone i góra jest niedostępna to jedyny wyjście z tond to dołem
Courtney: to kop!
Dylan: a sama nie możesz?
Courtney: miałeś mi pomóc
Dylan: a ty miałaś mi pomóc!
Courtney: Duncan co ty wygadujesz?! (wali go)
Dylan: nie jestem Duncan! Jestem jego bratem!
Courtney: ta...
Dylan: No ta... Jestem Dylan mądralińska! Myślałem, że pomożesz mi w tym, ale jak widać tylko na tym ucierpiałem! (popycha ją)
Courtney: jesteś debilem!
Dylan: To rywalizacja! I mam coś dla ciebie (rzuca do niej bombę) Znalazłem w lesie! A i wyjście jest przy klifie, bo jak widać Chris nie zamknął! (pobiegł pod klif)
(bomba wybuchła)
Courtney: (kaszle) Ehehe! Niech go dorwę!
Studio Podsumowań...
Chris: Wiedziałem, że zapomniałem o czymś!
Chef: tyle roboty na marne! Cała noc robiłem ten płot!
Kelly: heh
Gwen: Duncan chyba wiem kto wygra
Duncan: a ja nie
Heather: Jestem pewna, że twój brat jest przebiegły i prowadzi
Ezekiel: ona nie ma szans!
Na wyspie... Pod klifem...
Dylan: (otwiera drzwi) To najpros... (kopie go prąd) trze zadanie... Ee co tam... (wychodzi i waha sie na krawędzi) O k**** rekiny! (widzi jakieś deski drewna) Haha...
Courtney: (przybiega cała okopcona) Aa! Zapłacisz mi za to!
Dylan: uważaj, bo cię wrzucę do tych rekinów!
Courtney: nie odważysz się!
Dylan: to patrz! (wziął ją podniósł do góry i trzyma nad jeziorem z rekinami)
Courtney: powaliło cię?! I ogółem nie możesz być kopią Duncan'a, bo on ma takie piękne błękitne oczy w których tonę... (potrząsa głową) Co ja wygaduje! Puść mnie!
Dylan: mogę cię puści, ale do rekinów
Courtney: inaczej pogadamy! (kopie go w krocze i bierze deski) Hahaha!
Dylan: Osz ty! :-> Przewidziałem to i dlatego mam to! (pokazuje nie nadmuchany ponton)
Courtney: phy... Za nim go nadmuchasz to ja zdarzę zbudować tratwę lub łódkę, dopłynąć do studia i cieszyć się moimi 100 milionami dolarów!
Dylan: na pewno... (klika guzik na pontonie i ponton się nadmuchiwa) No to będę czekał na ciebie na miejscu! (wrzucił ponton do wody, wsiadł na niego i popłynął)
*Kibelek zwierzeń*
*Dylan: Trochę mnie poniosło przyznaje, ale chyba się to na mnie nie odbije? W końcu gra toczy się o 100 milionów!*
*Courtney: Courtney wymyśl coś! Mam!*
Courtney: (wyciąga wafle) Rekinki mam coś dla was! (rzuca gdzieś wafle i rekiny po nie płyną) Jednak rekiny nie jedzą tylko mięsa! (wskakuje do jeziora i płynie za pontonem Dylan'a)
W jeziorze...
Dylan: (gwiżdże sobie) Czy to nie piękne, że wygram?!
Courtney: (w wodzie) Nie! Bo ja wygram! (przebija ponton i płynie dalej)
Dylan: No sprytnie! (wyskakuje z pontonu i też wskakuje do wody)
Studio Podsumowań...
Tyler: To teraz okaże się kto pierwszy
Lindsay: Wygrałam?!
Alejandro: Nie słodka, ale na pewno byś wygrała
Lindsay: ty też Alejandro
Tyler: Lindsay!
Lindsay: co... Yy... Taler?
Tyler: Tyler! Jestem Tyler! Alejandro to umiesz zapamiętać!
Lindsay: bo prościej!
Leshawna: nie ma czasu na takie bzdety teraz patrzcie kto wygra...
Owen: o rany... (pierdzi)
Roxy: musisz się denerwować aż tak?!
Owen: To nie było z nerwów
(ekran się wyłączył)
Izzy: Włącz natychmiast Chris!
Chris: a po co? Dowiedziecie się, bo zaraz tu będzie zwycięzca... Za jakieś 10 sekund!
(wszyscy siedzą w napięciu)
Chris: Zwycięzcą tego sezonu i posiadaczem 100 milionów baksów jest...
(najpierw wbiega Courtney, a za nią Dylan)
Courtney: Wygrałam?!!!
Chris: Jest Dylan! Albo raczej drugi Duncan!
Dylan: Yeah!!!
Courtney: co?! Byłam pierwsza!
Duncan: Courtney wygrała! Oślepłeś?!
Chris: Może była pierwsza, ale wiem, że to ty ją dopuściłeś do finału
Dylan: Oszustwem się nie wygra!
Gwen: Duncan powinieneś się cieszyć, że brat twój wygrał!
Duncan: w sumie...
Courtney: Duncan ja powinnam wygrać!
Duncan: byłem za tobą... No to (złym tonem) Gratulacje bracie... Możesz się przebrać?! Wygląda jak bym ja wygrał, a wygrałeś ty i mnie to wkurza!
Dylan: zaraz!
Chris i Chef (trzymają ogromną walizkę) To twoja wygrana! (rzucają na niego)
Dylan: (pod walizką) dzięki! Ale to ciężkie!
Chris: I tak zakończyliśmy sezon o 6 odcinków do tyłu, ale wyszło i tak świetnie! Oglądaliście BTPPNW czyli Bohater'a TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ! Teraz możemy sobie po świętować!
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hehe. Fajne ^^ Tylko szkode, że to nie Court wygrała ^^ :PPP
OdpowiedzUsuńCourtney (www.wtpiptp.blog.onet.pl)
Fajnie, że wygrał mój Dylan znaczy sie, nie! To znaczy, ja... oh! To fajnie że wygrał Dylan... Lubie go! Wystarczy?!
OdpowiedzUsuńHasay
Tak, wiem zwariowałam...
OdpowiedzUsuńHasay