*czołówka*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jakaś klasa... 9:06...
(wszyscy się powoli gromadzą)
Ezekiel: (patrzy na kartkę) To tu...
LeShawna: (wchodzi i ziewa) No to tu ludzie
Noah: Też rano dostaliście takie kartki gdzie trzeba się zjawić tu?
(wszyscy potakiwali)
Angela: Ciekawe, co tym razem Chris ma dla nas przygotowane
Kelly: Chyba nie ciekawe
Izzy: Chyba nie Basen, bo się Izzy już znudził
Heather: Nawet nie gadaj wariatko o basenie przy Chris'ie, bo mam już dosyć!
Alejandro: Sí Heather, ale co jeśli znowu będzie?
Heather: (odrobinę zirytowana) Uduszę cię!
*Graciarnia zwierzeń*
*Heather: Muszę wyhamować, bo Geoff coś zwęszy*
Heather: Znaczy nie uduszę dosłownie... Geoff'y powiedz mu
Bridgette: Geoff'y?!
*Graciarnia zwierzeń*
*Bridgette: Geoff'y?! Nawet ja do Geoff'a tak nie mówię! Oh!*
*Geoff: (robi minę jak by na coś wpadł) Heather chce bym się nią zainteresował, ale na miejscu pierwszym jak dotąd jest Bridgette i będzie*
Geoff: Heather chciała powiedzieć, że ma dość pływania zresztą jak my wszyscy
Riccardo: Przynajmniej wiadomo, że Chris się będzie spóźniał za każdym razem, więc chwile mamy odpoczynku
Duncan: Chwile odpoczynku... (przekręcił oczami) Ja się nudzę i nie będę bezczynnie stał czy siedział
(zakłada majtki Harold'owi na łeb)
Harold: (jęczy) LeSh...
LeShawna: (kręci głową na nie i mruczy ostrzegawczo źle) Dobrze ci tak!
Gwen: Ty tak serio?
LeShawna: Serio dziewczyno
Gwen: Yy... I dobrze
*Graciarnia zwierzeń*
*Harold: (cały czas ma majtki na łowie) LeShawna cały czas się na mnie gniewa o to że nie dałem jej do zespoły Dramatycznych Braci tylko Doris. (smutnym głosikiem) Czas się z nią rozstać*
Chris: (przychodzi) Sorki! Suszarka mi się zapchała!
Courtney: (mierzy wzrokiem Gwen) To tak jak moja!
Gwen: (z uśmiechem) Sorry!
Courtney: I ty udajesz, że nie kleisz się do Duncan'a... Phy!
Gwen: (stanowczo i szybko) Bo się nie kleje! Dobra już ci nie wytnę kawału, obiecuję! (położyła jedną rękę na sercu, a drugą z tyłu zrobiła krzyżyk)
Courtney: (popatrzała w górę i odetchnęła)Dobra odwołuje, nie kleisz się do Duncan'a
(podały sobie ręce)
Chris: (uśmiechnięty) Jak ja przyszedłem do od razu nastała zgoda
*Graciarnia zwierzeń*
*Courtney: (zniesmaczona) I tak jej nie wierze!*
*Gwen: O fajnie, że nareszcie się pogodziłyśmy*
*Duncan: Moje dwie dziewczynki się pogodziły! Wreszcie mam luz*
Noah: Mów, co wymyśliłeś
Chris: (z uśmieszkiem) Dziś gdzie w tym miejscu jest zadanie to jest i woda
Wszyscy: O nie!!!
Chris: Heh... Woda potrzebna do mieszania i cudowania z innymi wybuchowymi lub nie składnikami! To znaczy, że dziś zajmiemy się chemią!
Tyler i Noah: Super!
Izzy: Chemia? To się Izzy ze szkołą kojarzy lub z miłością
Chris: No, a gdzie Izzy według ciebie jesteśmy?
Izzy: Na uczelni!
Chris: A wiesz, że to jest to samo?
Izzy: (zaczyna panikować) Aa! Izzy nie chce być jak siostra, ale tu jest dość odjazdowo!
Tyler: (patrzy po kolei na wszystkich) Gdzie podziała się...
Alejandro: Seniorita niebiesko oka Lindsay?
(wszyscy wzruszyli ramionami)
Piwnica...
Lindsay: (patrzy na kartkę) To chyba nie tu... Oh! Chyba się zgubiłam! Nie ma kto mi pokazać drogę... (zesmutniała)
Jakaś klasa...
Chris: No to macie pecha w zadaniu jak jej nie odnajdziecie, ale najpierw muszę wam wytłumaczyć kilka rzeczy
Riccardo: Dobra, ale czemu zajęcia z chemi nie odbywają się w sali chemicznej tylko tu?
Chris: Ponieważ tam nie ma tablicy i przejdziemy tam zaraz, bo będziecie (zamienionym tonem) czarować! No to tak... Gdy reakcja...
(Duncan wkłada sobie zatyczki do uszów i krzyżuje ręce)
Chris: ... chemiczna na wskutek...
Po dwóch godzinach...
(wszyscy śpią prócz Harold'a, Riccard'a Tyler'a i Noah)
Lindsay: (wchodzi i krzyczy) Tu jesteście! Znalazłam was!
(wszyscy się gwałtownie budzą)
Ezekiel: (przeciera oczy) Koniec?
Chris:No jeszcze to, że Lindsay straciłaś interesującą lekcje
Lindsay: Ee tam! (machnęła rękami) Nadrobi się!
Chris: Zobaczymy
Bridgette: Noah słuchałeś wszystko?
Noah: A miałem coś lepszego do roboty jak spać mi się nie chciało?
Riccardo: Mnie też, ale przynajmniej nadrobiłem zaległości po tych pokazach mody
Harold: Ja słuchałem, aby sobie przypomnieć i jakoś stwierdzam, że inaczej to pamiętałem
Tyler: A dla mnie to było dość ciekawe
Chris: To jak Lindsay się znalazła, a chodź kilka osób wie, co nie co to możemy zacząć czary!
Sala chemiczna...
Chris: (w fartuchu i w goglach wyskakuje zza biurka) Poczujecie sam chemii! (zlewa coś z czymś i powstaje gaz)
(wszyscy kaszlom)
Alejandro: Mamy...
Chris: Nie macie zrobić gazu, ani innych takich reakcji
Kelly: To po co ta lekcja?
Chris: Żeby was zanudzić! Haha! Zanim przejdziemy do zadania to najpierw piosenka!
Noah: Rach, ciach chemie mamy! Słuchać nudnej lekcji my musieli!
Harold: Nawet stworzyć nowych reakcji nie możemy!
Riccardo: Ee taaam! Wystarczy wziąć coś, zielonego, czerwonego i niebieskiego, wymieszać... (zlewa wszystko razem i...)
Izzy: Bum! Bum!
Angela: Co za palant miesza kwas z wodą?!
(Ezekiel podnosi rękę i zawartość z probówki wybucha mu w twarz)
Izzy: Bum! Bum!
Lindsay: A co będzie jeśli to wymieszam z tym? (zlewa coś ze sobą i zaczyna zmieniać kolory) O jakie fajne! Alejandro spójrz!
Noah: (nabuzowany) Ach! Rach, ciach i zrobiła to, co ja chciałem od dwóch laat! Nie możliwe! Ależ jak?!
Tyler: Bardzo proste! Zmieszała kwas z fasadą dzięki czemu uzyskała taki efekt, ponieważ powstały jej sole mineralne
Wszyscy: Że jak?
Kelly: Nauczył się czegoś
Tyler: (dumny z siebie) Tak powiedział profesor Chris McLany! (Maklajn)
Chris: McLean!
Izzy: Bum! Bum! (rozwala próbówki i zlewki)
Chris: Dobra... W tworzeniu piosenek jesteście beznadziejni
Justin: Mówiłeś zeszłą razom, a to dlatego, że wybierasz nie ten moment co trzeba. Hmm?
Chris: To od dziś będzie inaczej
LeShawna: Nie mów, że...
Chris: Będziecie śpiewać jeszcze raz, ale najpierw zróbcie to, co Lindsay
Lindsay: (pod radowana) Łii! (upuściła swoją zlewkę) Ups!
Chris: No już do roboty
Tyler: Lindsay pomogę...
Kelly: Ja ci pomogę Tyler
*Graciarnia zwierzeń*
*Tyler: Zauważyłem, że Kelly cały czas przyznaje mi racje, a na dodatek chce mi pomóc. Fajnie! Jak widać leci na moje umiejętności... (spadł z krzesła) ... sportowe... (podnosi się) Lub inteligencje, której nie miałem! Znaczy miałem... Znaczy mam... No ten...*
Lindsay: A mnie pomoże... Alejandro!
Alejandro: Oczywiście seniorita
Lindsay: Ja jestem Lindsay, a nie seniorita
Chris: (zdziwiony) Rany, bo do tego jest potrzebna pomoc! Co za problem jest zlać jeden składnik z drugim?!
Izzy: (zaczyna świecić) To my to mieliśmy zlać? Izzy to wypiła i się świeci! Ha!
Courtney: O rany... (przekręciła oczami i zlała, co miała zlać, ale się nie świeciło) Co jest?!
*Graciarnia zwierzeń*
*Courtney: Jakie pustaki z nich! Przynajmniej moja drużyna się tak nie zachowuje niedojrzale. No może nie licząc Gwen! Ona stanowi wyjątek i już dawno powinna się leczyć*
Chris: No dobra! To był test z lekcji, a teraz czas na zadanie! Macie 15 minut na zrobienie dobrego płynu tak, aby można było wytopić sztabkę złota ze stopu ołowiu
Wszyscy: Hmm?
Chris: Trzeba było słuchać lekcji, a nie przesypiać!
Angela: A co jeśli nie zrobimy tego płynu w 15 minut?!
Chris: Zatrujecie się gazami jakie wytwarzają się z tamtej butli (pokazuje palcem) Właśnie tam macie wlać ten płyn. Drużyna, która pierwsza wleje płyn i będzie dobry dostanie sztabkę złota
Heat: Jak jeśli będzie zły?!
Chris: To jak wspomniałam wcześniej zatrujecie się i tyle
*Graciarnia zwierzeń*
*Angela: Czy on wystawia nas na śmierć?! Gdy ja panowałabym dalej nie dopuściłam bym do takiego zadania!*
*Ezekiel: Ok... Myślałem, że jak się dochodzi dalej to zadania stają się łatwiejsze, a tu nagle takie!*
*LeShawna: I znowu Chris'a powaliło!*
Chris: A i jeszcze coś! Macie zaśpiewać piosenkę! (wyszedł z sali przez klapę w podłodze)
Geoff: No to pięknie! Noah ziom ratuj nas!
Noah: Czemu akurat ja?!
Gwen: Tylko ty słuchałeś z nas lekcji
Noah: Tylko tak przelotnie
Alejandro: My się raczej nie musimy obawiać, bo amigos Riccardo i Harold słuchali i wiedzą jak zrobić ten płyn
Tyler: Nie zapomnij, że ja też słuchałem
Alejandro: (machnął ręką) No..
*Graciarnia zwierzeń*
*Tyler: Za kogo się uważa ten cały Alejandro?! Na dodatek kradnie mi Lindsay!*
*Alejandro: Za kogo ja się uważam? Za sprytnego, przystojnego Hiszpana, który potrafi wygrać dzięki swojemu talentowi*
Chris: (słychać jego głos) Nie słyszę jak śpiewacie!
Bridgette: Eh... Musimy zrobić płyn
Courtney: Bo inaczej gaz zabije nas!
Geoff: Nie mamy wiele czasu!
Heather: Tylko nie całe 15 minut!
Justin: Z gazu zrobić złoto
Kelly: To sztuka przecież nie?!
Harold: Nie jeśli doda się pierwiastek...
Izzy: Nie mamy tyle czasu!
Duncan: (oparty o ścianę) Ja sobie poczekam
Gwen: Ty nie zdajesz sobie sprawy...
Ezekiel: Że gaz śmiercionośny jest!
Alejandro: Nie martwcie się dziewczęta ani wy amigos! Bo mamy w drużynie dwóch specjalistów!
Tyler: A raczej trzech, bo ja też liczę się!
(Alejandro machnął jeszcze raz ręką, a Tyler zrobił grymas)
LeShawna: Ta sztabka będzie nasza!
Heather: A nie, bo nasza!
Riccardo: Jeśli nie będzie ciszy nie skupie się i już, a wogle to mi to zwisa i już!
Angela: (wali go w ramie) Weź się w garść, a nie narzekaj tak!
Noah: (zlewa coś ze sobą) Chris'owi zachciało się chemii oraz złota, a ja na to powiem, że potrzebuje składnik... Błotaaa!
Izzy: A Izzy ma go tyle, że widzi go nawet z pod nosa! (daje Noah garść)
Półgłówki: Izzy nie!
Izzy: Trza było tak od razu!
Lindsay: A ja wole nie próbować i schować się tam gdzie Chris wychodził i zostawił nas na paste losu (pokazuje na klapę w podłodze)
Kelly: Wiecie Lindsay ma w tej chwili racje, bo po co umierać jeśli nie wiecie jak zrobić płyn, a jak tamci zrobili zły...
Angela: No racja...
Tyler: Ale ja... Dobra nic...
*Graciarnia zwierzeń*
*Kelly: Lindsay zaczęła myśleć*
*Lindsay: Łii! Wreszcie ktoś przyznał mi racje i to jeszcze ta osoba, której nie lubię*
(Półgłówki powoli zaczęli opuszczać sale wychodząc przez klapę)
Courtney: Tchórze! Możecie tak coś w końcu zrobić, bo brakuje już prawie powietrza?!
Justin: Cicho biedaczko! Daj się Noah skupić!
*Graciarnia zwierzeń*
*Justin: No wiecie ona już nie ma nic więc jej nie zależy, a mnie tak aby to moje piękno żyło!*
*Courtney: Jak śmiał?! A no tak... Grr...!*
*Gwen: Heh! Usłyszenie tego, że ktoś nazwał ją biedaczkom było okrutne, ale co z tego jak to prawda!*
Courtney: Grr...!
Noah: (wymieszał to, co zlał ze sobą i dodał błota) I już! Skończyłem!
Bridgette: Noah jesteś pewien, że to dobry płyn?
Noah: Nie... Ale na 60% tak
Geoff: A może zróbmy to, co drużyna Półgłówków?
Heather: (sarkazmem, niechętnie przez zęby) No jasne. Dobry pomysł...
*Graciarnia zwierzeń*
*Heather: Ugh! Oczywiście, że to głupi pomysł, bo chce tą sztabkę złota! Kiedy ten cyrk się skończy?! Ach tak kiedy go wyeliminuje*
Ezekiel: Nie! Zaszedłem tak daleko i chce zajść dalej! Ty Noah wlewaj!
Noah: Na pewno?
(wszyscy zaczęli się pocić, ale skiwnęłi głową na tak)
Noah: No dobra... (kaszle) Ehe! Nie ma już czym tu oddychać! (wlał do butli płyn, a butla przestała wydobywać gaz i się otworzyła ukazując sztabkę złota)
Mądrale: Juuhu!
Chris: (przychodzi razem z drużyną Półgłówków) Brawo! Sztabka jest wasza Mądrale!
Justin: To jak ją podzielimy?
Heather: Dzielić?! Ona należy się mnie!
Courtney: Raczej mnie! Hello?! Nie mam wogle pieniędzy, ani nic! Zapomnieliście?! Jestem przecież biedna!
Noah: A nie raczej mnie, bo to ja zrobiłem w końcu ten płyn?!
(cała drużyna Mądrali zaczęła się kłócić oprócz Ezekiel'a)
Ezekiel: (wziął sztabkę i ją ugryzł) Ludzie! To jest zwykła czekolada!
Mądrale: Co?!
Chris: Ha! Ha! Przecież nie dał bym wam prawdziwej sztabki złota!
Gwen: To po, co ten płyn?
Chris: A tak sobie i pasowałby zrobiony z byle czego
Wszyscy: Co?!
Chris: To! No więc wy zdobyliście nagrodę to drużyna Pół...
Alejandro: Tak wiemy mamy udać się na eliminacje
Chris: Tak, ale nie wiecie, że są zmienione! Mądrale jako zwycięscy wam wytłumaczą! (wyszedł w pośpiechu przez klapę w podłodze)
LeShawna: No dalej! Słuchamy! (skrzyżowała ręce)
Geoff: Eh... (westchnął i zaczął opowiadać)
Eliminacje... Ceremonia...
(Półgłówki wchodzą i się rozglądają)
Duncan: Raczej nie kłamali. To w tej norze
Kelly: Kurde tu też jest ciemno, bo nie ma okien
Izzy: A widziałaś w tunelu okno?
Angela: To piwnica Izzy i ja widziałam
Lindsay: Ach! Chwila! Ja tu dziś byłam!
Riccardo: (do drużyny szeptem) To nieźle zawędrowała
Chris: (wychodzi z cienia) Buu!
Harold: (bez emocji) Ale nas wystraszyłeś
Alejandro: (ziewa) No... Gdyby tu były duchy obronił bym was! (przyjmuje postawę bohatera podnosząc jedną rękę do góry)
Dziewczyny: (rozmarzone) Ach...!
*Graciarnia zwierzeń*
*Lindsay: Alejandro jest taki, taki ładny jak ja*
*LeShawna: To prawdziwe ciacho*
*Kelly: Każda dziewczyna by go chciała, ale ja bym nie mogła wytrzymać gdybym była z nim i inne dziewczyny cały czas by się do niego kleiły. Zresztą kto inny skradł moje serce (rozłożyła ręce i parała łokcie o blat)*
*Izzy: Hi! Ha! He!*
*Angela: Na mnie nie działa Alejandro. No może tylko ten piękny uśmiech, czarujące oczy i fakt, że jest Hiszpanem!*
*Alejandro: Chłopaki idziecie na dno! Kiedyś powiem im to prosto w twarz*
Chris: Dobra czas przejść do rozdawania. Ołówek HB trafia do Izzy, Riccard'a, Leshawn'y, Angel'i, Harold'a Alejandro, Duncan'a, Kelly i Tyler'a. Lindsay odpadasz!
(Lindsay posmutniała, a Tyler spuścił głowę)
Lindsay: Czemu akurat ja?
Kelly: A czyj był pomysł z ucieczką?
Lindsay: Mój! Aha...
Alejandro: (podszedł do Lindsay) Nic się nie martw (pocałował ją)
*Graciarnia zwierzeń*
*(Tyler jest wściekły i łamie ołówek tak, że spada znowu z krzesła)*
Lindsay: Ja chyba...
Chris: (naciska guzik na pilocie) Pa Lindsay!
Lindsay: Chciałam powiedzieć... (wyleciała)
Chris: No i tak opuściła nas Lindsay, która rozwścieczyła dziewczyny tym pocałunkiem
Tyler: I mnie! Znaczy nie ona, a Alejandro!
( Chris machnął ręką)
Tyler: Grr...!
Chris: Ale zobaczycie ją z powrotem już jutro w Podsumowaniu Studiów TOTALNEJ Porażki! Oraz resztę przegranych też!
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Supper kocham twojego bloga...
OdpowiedzUsuńMam też swojego ,dopiero go założyłam ale jest już pierwsz notka a raczej częś opowiadania więc zapraszam na adres: http://courtney-i-duncan-czy-to-przetrwa.blog.onet.pl/
Suuuper ;) Biedna Court, ale należy jej się za TDA. Mimo, że ją lubię :P
OdpowiedzUsuńCourtney (www.wtpiptp.blog.onet.pl)
nadal kocham twojego bloga chociaż i chciała bym cię poimformować że u mnie nowa notka na http://courtney-i-duncan-czy-to-przetrwa.blog.onet.pl/ zapraszam i proszę o komentarze.
OdpowiedzUsuńsupcio blog i opek też! ;*** Ciekawa jestem co się stanie później
OdpowiedzUsuń