*czołówka*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Stołówka... 8:00...
*Graciarnia zwierzeń*
*Bridgette: (ziewa) Nie wyspałam się tu. Chris nam pokazał dla każdego swój pokój czyli kawalerkę. Fajnie, bo każdy śpi oddzielnie i nie fajnie, bo nie ma okien i jest straszcie ciemno*
*Owen: Co sądzę o miejscu? Jest full wypas, ale mogli by powiększyć tą graciarnie do zwierzania i nasze kawalerki oraz wstawili w nich okna*
*Kelly: Jak na początek to nie narzekam. Szkoła jest dość zadbana, nie ma okien w pokojach i za to ogromny plus, bo uwielbiam ciemność i ktoś mi się spodobał (złożyła ręce i zaczęła mrugać oczami)*
*Duncan: Najgorszy sezon! Już lepszy był ten z mamami! Nie dość, że to szkoła, studia, nauka to na dodatek Oxford, do którego bym się w życiu nie dostał!*
*Noah: Dziś sprawdzę, co ta uczelnia w sobie posiada. Chodzi oczywiście o bibliotekę*
Owen: Ciekawe, co będzie na śniadanie!
Chef: (rozdaje każdemu tą samą papkę, co we wszystkich sezonach) Bez zrzędzenia!
Angela: Byłam ciekawa, co jedzcie, ale ja nie będę się tym truła
Owen: Dajcie mi! Zjem od każdego!
Geoff: Ja nie chce być wybredny, ale panie kucharzu nie pora, aby zmienić kuchnie chodź raz?
Chef: A wiecie dzieciaki macie całkowitą rację! Nie jesteśmy w Kanadzie tylko w Wielkiej Brytanii to jedzenie powinno być inne (zabiera od każdego papkę)
Owen: (próbuje zębami chwycić papkę, ale wali twarzą o stół) Jeszcze nie zjadłem!
Tyler: Nieźle ziom!
Geoff: Ma się rozumieć ziom!
Heather: Udało ci się to Geoff moje uszanowanie
*Graciarnia zwierzeń*
*Geoff: Heather jest ostanio czasy milsza dla mnie, a to kręci*
*Heather: Mój plan rozpoczęty!*
*Alejandro: Wiem, co kombinuje Heather... (zapatrzył się) Jest sprytna!*
Chef: (rozdaje nową porcję jedzenia) Bon Appetite!
Izzy: (łapie się za włosy) Izzy jest w szoku! To przypomina jej przeszłość!
Riccardo: Co to wogóle jest?!
Justin: Mój agent mi tego nie poleca
LeShawna: LeShawna przechodzi na dietę!
Noah: (podnosi wzrok z książki i patrzy na śniadanie) O czym wy... o fuj! Co to jest?!
Gwen: Ok... Chcieliśmy, aby Chef zmienił kuchnię, ale nie na taką! (pokazuje palcem na miskę z larwami)
Owen: Nie będzie takie złe na jakie wygląda za pewne! Larwy mają dużo białka! (je trochę i wypluwa) To nie jadalne!
Izzy: (wpycha sobie trochę do buzi i wypluwa) Jednak nie przypomina Izzy przeszłości!
Ezekiel: Moim zdaniem to wogle nie jest jedzenie!
Chef: Smakuje? Inne miejsce, inne jedzenie! Sami chcieliście
Harold: Wolimy tą starą dobrą papkę!
Chef: Gdy się jest na wojnie to wszystko, co zdobędziesz się je!
Tyler: Odwołuje to 'nieźle ziom'! (zatyka sobie usta ręką, bo zbiera mu się na wymioty)
Kelly: Dobrze robisz! Powinieneś od te słowa po tak strasznym załatwieniu nam jedzenia!
Heather: Nie jego wina
Bridgette: Co go tak bronisz?!
Geoff: Spoko dziewczyny zawaliłem, ale skąd miałem wiedzieć?!
Angela: Domyślić się?!
Gwen: (trąci miskę łokciem i larwy wysypują się na Courtney) Ups...! Przepraszam (uśmiecha się lekko)
Courtney: Aa! (wstaje i się otrzepuje) Zrobiłaś to specjalnie!
Gwen: To był wypadek! Sorry!
Courtney: Akurat! Myślisz, że nie widziałam!
Duncan: Courtney weź trochę przystopuj, bo widziałem cała sytuację i zrobiła to przypadkowo!
Courtney: Ty przeciwko mnie?! Ugh! Jeszcze jej bronisz! Dobra! To był może wypadek, ale następnym razem jak się do powtórzy to pożałujesz Gwen!
Gwen: (przełknęła ślinę) Spoko!
*Graciarnia zwierzeń*
*Courtney: Muszę coś zrobić, aby Duncan skupił się jedynie, wyłacznie na mnie, a nie na tej p********* gotce! Yh... (uspokoiła się) Trochę mnie poniosło*
*Gwen: Może i to był wypadek, dobra to nie był wypadek, ale no co? Próbowałam rozruszyć atmosferę*
Lindsay: Ja chciałam zadanie pytanie nie ma miejscu... Na miejscu raczej, ale tu w tej chwili... No... Gdzie jest Beth?
Heather: Wyleciała! Co się...
Lindsay: Ołł... Aha
*Graciarnia zwierzeń*
*Lindsay: Czuję się trochę winna przyczyniając się do tego, że ujawniłam sekret skłamany przeze mnie Beth i przez to wyleciała. Ee... Powinnam chyba tego nie mówić...*
Ezekiel: Sama dałaś nam kartkę...
Chris: (przychodzi) Siemanko studenci!
Riccardo: Bardzo śmieszne!
Alejandro: No może śmieszne, ale jesteśmy studentami amigo!
Lindsay: Ty masz taki fajny akcent i dołeczki gdy się uśmiechasz Alejandro!
Alejandro: Gracias hermosa!
Lindsay: Co?! Rozdają gdzieś pizze?!
Kelly: On ci podziękował
Lindsay: A za co? Nic mu nie dałam
Alejandro: Dałaś urodę tak jak i reszta panienek
Dziewczyny: (rozmarzone) Ah...
Tyler: Lindsay...!
Chris: Koniec hiszpańskiego patrzenia na amig'a Alejandro! Do rzeczy...
Izzy: Popływałabym trochę...
Chris: To masz szczęście, bo dziś zadanie jest w basenie!
Izzy: Jest! (skacze do góry i klaska rękami)
Na basenie...
(wszyscy stoją przed basenem i się w niego wpatrują)
Chris: Zanim przejdziemy do zadania zaśpiewacie piosenkę!
Noah: Koniecznie trzeba?
Chris: No nie jak chcesz odpaść. Zaczynać! W sumie to pierwsza takie przed zadanie!
LeShawna: Przed zadanie? Phy... To może tak... Woda, woda, woda, woda, woda!
Gwen: Ale chlorowana!
Izzy: Czad nie?!
Duncan: Wcale nie!
Chris: Śpiewać, a nie mówić!
Wszyscy: Yy... Eh... (zastanawiają się wszyscy)
Chris: No co jest?
Bridgette: Yy... Uczymy się pływać!...
Justin: Co za problem?! Pływać każdy umie! (wskakuje do basenu)
Izzy: No jasne, że tak! (też wskakuje)
Courtney: Śpiewajmy to będziemy mieć przewagę!
Ezekiel: Dobrze gadasz!
Chris: Stop, stop, stop! Zacznijcie od początku!
Izzy: Izzy zacznie! No to tak to płynie! Na studiach jesteśmy i mamy basen, w którym pływać się da!
Heather: Nawet możemy wskoczyć do niego raz, dwa!
Geoff: Pływać się w nim daa...
Bridgette: Skakać na raz, dwaa...
Lindsay: Bo basen tyle dam da!
Kelly: Basen jak basen, ale ten jest czysty!
Gwen: A nie zasyfiony tak jak z ubiegłych lat!
Courtney: W końcu było na coś Chris'a stać!
Angela: Chodź tyle Chris nam dał! A nie! To ja dałam, bo ja finansowałam!
Duncan: Mi tam i tak obojętne! No kurde! (zły) Wyrwało mi się i zaśpiewałem no nie!
Alejandro: Uratowałeś nasz chonor! Mężczyzn znaczy się
Tyler: W tej kwestii się zgodzę
LeShawna: Chwila, chwila! Mieliśmy tu o wodzie i basenie śpiewać!
Noah: Chyba już nic więcej nie potrzeba...
Owen: Oprócz tego, że nie ma tu jedzenia!
Harold: Nie można pływać po jedzeniu!
Justin: Nie twój interes! (je miętówki)
Riccardo: Jeszcze pytanie! Jaką naukę basen nam da skoro pływać każdy umie raz, dwaa?
Chris: Żadną! To koniec śpiewania i czas na zadanie. Jak będziecie musieli się nauczyć to zrobię test!
Wszyscy: Ugh! (zaczęli jęczeć i po chwili nastała kilko sekundowa cisza)
Ezekiel: I co?
Chris: (po przemyśleniach) Jesteśmy w Anglii, tak?
LeShawna: Tak w Wielkiej Brytanii! Nie pamiętasz?!
Kelly: (z zadowoleniem i sarkazmem) Nawet nie mów, że ci się pomyliło i mieliśmy gdzie indziej być, a nie w tej norze!
*Graciarnia zwierzeń*
*Kelly: Jedynie mi będzie brakowało tych kawalerek bez okien*
Chris: Yy... Nie pomyliło
Riccardo: To po, co się pytałeś?
Chris: Bo Anglia to nie tylko obejmuje Wielką Brytanie
Izzy: Będziemy się przenosili?! Czad!
Chris: Tylko do celu, abyście się czegoś nauczyli, bo dostałem oceny i materiał od waszych nauczycieli, co mam z wami przerobić przez te wszystkie sezony
Noah: No to wybrałeś najprostszy sposób nauki... Podróżowanie! Phy!
Chris: Ej! Nie dość, że muszę prowadzić to show to jeszcze muszę was uczyć! To tak... W tym sezonie odwiedzimy Walię, Szkocję, Irlandię i Islandię sposobem wodnym, lotnym i lądowym
Izzy: Odwiedzimy Islandię?! Odjazd! A i skoro wspomniałeś o wodzie to Izzy od dziś zwie się Elaunch! (czytaj: Ilencz)
Chris: Tak odjazd totalny szczególnie dla was, a co do imienia to skąd taka nazwa?
Izzy- Elaunch: Elaunch nie wie! Ha!
Harold: Czy Islandia należy do Angli? Bo mi się wydaje...
Riccardo: Oczywiście, że należy
Harold: To z czymś innym mi się pomyliło
*Graciarnia zwierzeń*
*Harold: Ale wstyd... Gdy wiem, że straciłem LeShawn'e to mój mózg przestaje pracować*
Harold: Oh! Jak to?!
(wszyscy się na niego dziwnie gapią)
Chris: A tobie, co?
Harold: Nic...
*Graciarnia zwierzeń*
*LeShawna: Harold robi wszystko by przykuć moją uwagę! Grr! LeShawna dla niego się skończyła!*
Chris: Więc czas na zadanie! Polega na tym, że każda drużyna ma pokazać nowy styl pływania, czyli musicie coś wymyślić! Daje na to półgodziny (bierze ręcznik) Albo godzinę... Start! (poszedł)
Izzy- Elaunch: Oo! Ja mam przygotowany! Zostawcie mi przygotowanie! Elaunch umie pływać!
Kelly: Masz tego nie spartolić!
Izzy- Elaunch: Spoko! Elaunch wie co robi! Będzie pływać!
Heather: Kto umie z nas pływać tak, że na pewno nie spartoli?!
Owen: Ja! Ja chce!
Noah: Lepiej nie, bo ty wystarczy abyś wskoczył, żeby woda wyleciała zresztą ty nie umiesz rywalizować z Izzy...
Owen: Z Elaunch! I masz rację nie umiem (uśmiechnął się nieśmiele)
Ezekiel: Może Zeke się nada?
Justin: Nie... To musi być osoba peła uroku, gracji, wdzięku...
Alejandro: Jak ja?
Justin: Jak... Ej!
Alejandro: Masz rację, ale przepuszczę seniorit'ę, bo mam kulture
Justin: Dlatego ustępuje dziewczyną
Courtney: Ludzie wiecie jest jedna osoba, która poprowadzi nas do wygranej
Gwen: Mówisz o sobie?
Geoff: Powinna iść Bridgette
Heather: Tak Geoff w 99% się z tobą zgadzam, ale Chris ogólnie to mówił, że drużyna ma zaprezentować, a nie osoba z drużyny z tym pływaniem
*Graciarnia zwierzeń*
*Heather: Ugh! Jakoś ta gatka pomoże mi mieć zauwanie do drużyny! Oh! Nie wyobrażacie sobie jakie to trudne!*
*Bridgette: Heather mnie irytyje, ale w tym ma rację*
Noah: Czyli mamy ustalone! Idziemy wszyscy! (po cichu) Niestety... (zrobił grymas)
LeShawna: Już wiemy, co i jak... My poślemy Izzy...
Izzy- Elauncz: Elaunch!
Leshawna: Ją! Ty idziesz ogółem!
Chris: (przychodzi) Koniec czasu!
Ezekiel: No, ale miało być pół godziny lub godzina
Chris:Tak, ale w jacuzzi nie chcą lecieć bąbelki, bo się otwory zatkały. Dziesięć minut wam wystarczyło!
Izzy- Elaunch: Jasne! Ja mam to opanowane
Chris: Ok! Ciekawe czy reszta twojej drużyny też ma
Półgłówki: O, oł!
Kelly: To wszyscy muszą?
Chris: Tak
Lindsay: Ale ja nie umiem pływać!
Tyler: Nie martw się ja ci pokażę! (skacze i spada na posadzkę) Ała...
Kelly: To tylko drobny upadek
Tyler: No... (wstaje)
Harold: I co?
Chris: To, że idziecie pierwsi Półgłówki!
Duncan: Nie ma mowy! No chyba, że dasz mi materac
Gwen: Nie umiesz pływać? Przyznaj się! Nie, no nie żartuj! (zaczęła chichotać)
Owen: O by...
Duncan: Umiem tylko dopiero, co farbowałem rano mego czuba. Nie chce by się farba zmyła
Courtney: Duncan nie peniaj! (popycha go do basenu)
Duncan: (wpada do basenu i wypluwa wodę) Nie słyszałaś co mówiłem?!
Alejandro: Ona na pewno chciała nam pomóc
Heather: Właśnie! My mamy mieć szanse nie oni!
Justin: Ona jest...
Courtney: Dokończ to nie żyjesz!
Chris: Ludzie! Zadanie! Czekam tu! Aż zaczniecie!
Izzy- Elaunch: Dobra! (skacze do basenu i wali głową o dno) Ale się rąbnęłam! Super ^^!
Chris: No to zaczynajcie Półgłówki!
Angela: Izzy czy Elaunch zacznie, a wogle to tylko ona pokaże
Chris: Chwila... Śpiewaliście, żę umiecie pływać, a teraz co? Przyznać się kto nie umie?
(Lindsay, Kelly, Riccardo podnieśli rękę)
Chris: A z was Mądrale?
Bridgette: U nas wszyscy chyba umieją
Ezekiel: Ja się trochę topię, ale trochę umiem pływać
Chris: Nie ma sensu robić tego zadania. Czemu śpiewaliście, że każdy umie jak tak naprawdę nie umie?!
Kelly: Dla picu, bo tak brzmiało ładniej
Chris: Moim zdaniem to była najgorsza piosenka! Zadanie odwołane!
Wszyscy: Juuhu!
Chris: ALe za kłamstwo jest kara! Kara dla Półgłówków taka, że to szkoła i się trzeba uczyć więc przez dwie godziny będziecie pływać dookoła basenu aby się nauczyć!
Izzy- Elaunch: Jest! Super! A nie możemy dłużej?!
Chris: Możecie nawet trzy godziny!
Izzy- Elaunch: łii! (podniosła ręce go góry)
Półgłówki: (wściekli) Dzięki Izzy!
Izzy- Elaunch: Elaunch! I nie ma za co! (uśmiechnęła się szeroko)
Chris: Mądrale wy macie spokój oprócz Ezekiel'a! On też ma ćwiczyć
Ezekiel: A z jakiej racji?!
Chris: A z takiej, że chce tak i już!
Chef: (przychodzi) Chris już lecą bąbelki w jacuzzi
Chris: Oo! To zostawiam was z Chefe'm i za trzy godziny widzę was na ceremonii!
Półgłówki: Co?!
Chris: No to! (uciekł)
Chef: Więc do basenu łamagi!
(Mądrale sobie poszły, a każdy z Półgłówków zaczął wskakiwać do basenu)
Po trzech godzinach...
(wszyscy z Półgłówków stoją przy szafkach zmęczeni, mokszy i trzęsący się z zimna)
Chris: Już umiecie pływać?
Lindsay: Tak! To trudne! Ale już umiem!
Alejandro: Dziewczyny jak wam zimno to możecie się o mnie ogrzać...
(wszystkie dziewczyny przytuliły się do Alejandro)
Chris: Jak widać dostaliście wycisk i nauczyliście się. Kiedyś wrócimy jeszcze do pływania, ale teraz czas na eliminacje! Otwierać szafki!
(wszyscy otworzyli oprócz Izzy- Elaunch)
Izzy- Elaunch: Coś się zacieło! (pociągła mocniej i wyrwała szafkę)
Chris: Izzy... To znaczy Elaunch odpadasz!
Izzy- Elaunch: Elaunch wyleciała?! No dobra! Elaunch wyleciała lecz Izzy wróci! (wybiegła ze szkoły)
Harold: Nikt inny nie jest tak zwariowany jak ona
Chris: No... Idźcie wypocząć... Koniec ceremonii i odcinka Studiów TOTALNEJ Porażki!
Chef: (przychodzi zły i wręcza Chris'owi jakiś czek) Dostałeś premie! A ja nie!
Chris: (zabiera czek i w niego patrzy) Superancko! (przytula czek) Powiedziałem, że koniec? Dopiero teraz koniec!
Miałam dać trailer do tego sezonu, ale sobie zapomniałam xD. W zamian też dam trailer, ale z czymś innym.
Powiem tak. Zapisałam 200 coś stron na ten sezon w wakacje xD. 1- 4 odcinka są takie sobie. Od 5 odcinka coraz lepsze będą odcinki.
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Super tylko czegoś mi tu zabrakło...
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem czego...
Mi też czegoś zabrakło.
OdpowiedzUsuńTego że strasznie mało jest o Courtney i
Duncanie i mam prośbę żeby Duncan nie był taki jak w TDWT i żeby był trochę milszy dla
Courtney.
Ale tak to Zajebisty odcinek.Upss
Następnym razem napisze z cenzurą
Ale fajny odcinek :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Izzy/Elaunch odleciała. ;/
3 godziny... Chris jest zUy. xD Ja bym nie pływała. xDD
Jak zawsze super :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Ale odcinek trochę pomieszany, ale i tak jest genialny! Bardzo mi sie podoba! ;***
OdpowiedzUsuń