MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

czwartek, 30 kwietnia 2015

TP: Obrzydliwie bogata- cz.1



Pewnego dnia Courtney dowiedziała się od prawników, że wygrała sprawę sądową. Od lat procesowała się o fakt, że umowa, która obowiązywała w ‘Totalnej Porażce’ była niezgodna z wymaganiami jacy ustalili sponsorzy. Sąd przyznał jej milion dolarów odszkodowania, które musiał wypłacić Chris McLean. Dla niego ta kwota była niczym w przeciwieństwie do tego ile zdążył zarobić przez całe życie będąc prowadzącym w reality-show. Courtney za tą kwotę wyjechała do Mondrealu w stanie Ontario w Kanadzie. Tam kazała wybudować sobie wille z ogromną fontanną przed głównymi drzwiami oraz z basenem na dachu. Była szczęśliwa czując się jak bogaczka. Tego właśnie pragnęła. Żyć w luksusie.

Na parterze, kiedy tylko weszło się do willi pierwsze co rzucało się w oczy to prostokątny basen. Wokół basenu było dużo przeróżnych egzotycznych roślin i drogocennych rzeźb.
  
Wieczorem Courtney siedziała na materacu w oświetlanym basenie i sączyła koktajl. Przez słomkę pociągnęła ostanie łyki „Lier!” zawołała

„Tak, pani?” spytał kamerdyner podchodząc do niej

„Zrób mi jeszcze jeden koktajl, tylko tym razem dorzuć więcej lodu” podała mu szklankę

„Już się robi pani” kamerdyner wziął szklankę i szybko się oddalił

„Ahh!” mruknęłam Courtney  „To jest życie” uśmiechnęła się „Warto było się trochę namęczyć, żeby teraz godnie żyć!”


Gdzieś w lesie, nie wiadomo gdzie dokładnie, Scott miał swój kemping. Jeden, długi, wąski domek wystarczał mu do tego, żeby przeżyć każdy dzień. Każdy z zawodników ‘Totalnej Porażki’ miał chwilę przerwy na odpoczynek w swoim domu przed rozpoczęciem nowego sezonu. Rodzice Scotta dumni ze swojego syna postanowili kupić mu kemping o którym dawno marzył. Oczywiście tak jak każdy, Scott chciał mieć swój duży dom oraz do tego farmę, na której rozwinąłby swój biznes, ale to dopiero kiedy zarobi na tyle że mu się uda spełnić marzenia lub wygra w końcu któryś sezon ‘Totalnej Porażki’. Scott czuł się wolny i samodzielny mieszkając w tej chwili sam.

Wczesnym rankiem wyszedł ze swojego domku i się przeciągnął „Dzień dobry matko naturo” powiedział patrząc na piękny krajobraz, który miał przed oczami. Kiedy zrobił krok zahaczył nogą o deskę, która wystawała z drewnianych schodków. „Aaa!” krzyknął po czym upadł na ziemię. „Zupełnie tak samo, kiedy wpadłem na Courtney” uśmiechnął się przez moment, ale jednak po chwili poczuł złość „Ja Ci mówię ‘dzień dobry matko naturo’, a ty jak mi się odpłacasz?!” wstał i otrzepał się „Nie chce sobie przypominać nic, a nic związanego z tą kobietą”

Przypominanie sobie chwil, które przeżył kiedyś z Courtney było dla niego trochę bolesne. Mimo, że był z nią krótko to czuł, że nawiązał z nią jakąś więź. Chciał jednak zapomnieć o wszystkim i nigdy do tego nie wracać.

„Czas upolować śniadanie” chwycił za siekierę, którą miał na ganku i ruszył w las. „Co by dzisiaj mój brzuszek zjadł?” spytał sam siebie idąc przed siebie. Rozglądał się na boki za jakimiś zwierzętami, ale nic nie dawało znaku życia „Zwierzątka, chodźcie do papcia Scotta” w końcu zauważył ruszający się krzak „Aha! J-e-d-z-o-n-k-o” podszedł ostrożnie do krzaka. Chwycił siekierę w obie ręce i się zamachnął „Aaa!” krzyknął aby uderzyć, ale zatrzymał się. Nagle z krzaków zaczęła wystawać lufa pistoletu

„Nie jestem żadną zwierzyną!” krzyknął człowiek po czym wyszedł z krzaków nie spuszczając broni ze Scotta

Scott stanął nieruchomo. Po chwili przełożył siekierę do jednej ręki. Nie mógł uwierzyć kto stał przed nim „Duncan?” spytał zaskoczony

Duncan opuścił broń „Scott?” mruknął niezadowolony „Co ty robisz w Mondrealu, leszczu?”

„Mógłbym zapytać Cię o to samo” powiedział Scott po czym przewrócił oczami

„Pierwszy spytałem”

„Mieszkam tutaj” odparł

Duncan podniósł brwi do góry „Co?” spytał kpiąco

„Serio mieszkam tutaj. Niedaleko mam swój domek i mieszkam jak król sam w wielkim lesie”

„Co…? Mieszkasz… w lesie?” zaśmiał się z niego

Scott jednak zachował powagę ”Teraz ty odpowiedz, co tu robisz”

Duncan przestał się śmiać „Nie twój interes”

„Ja Ci powiedziałem!”

„Jakoś Ci nie wierze” stwierdził po czym podniósł broń „Przyznaj się! Jesteś tutaj w tym samym celu co ja!” był zdenerwowany

Scott bardzo się zdziwił. Naprawdę nie wiedział o co Duncanowi mogło chodzić „Mówię poważnie. 

Mam tutaj domek niedaleko. Mogę Ci udowodnić”

„Okay” Duncan szybko się zgodził po czym znowu opuścił broń 
 
Scott pokazał drogę Duncanowi do swojego domu. Normalnie nie zgodziłby się na to ale też nie chciał dyskutować z kimś kogo uważał za durnia. Miał nadzieję, że jak tylko pokaże mu domek to ten się odczepi i sobie pójdzie. Chociaż zastanawiało go bardziej skąd nagle z samego rana Duncan wziął się w lesie i to jeszcze w Mondrealu.

Duncan natomiast miał pewien cel. Nikomu nie chciał się przyznać do tego co próbował załatwić. Wiedział co ma robić i jak działać, żeby wszystko zrealizować. Nauczył się w ostatnim czasie, że nie może nikomu ufać, dlatego stawał się coraz bardziej tajemniczy i ostrożny.

„To tutaj” Scott wskazał nie pewnie

„Super” Duncan wszedł na ganek „Rozgoszczę się trochę u Ciebie”

„Co ty sobie myślisz?!” Scott przepędził go i zablokował drzwi

„Odsuń się, za nim zrobię Ci krzywdę” przepchnął go i otworzył drzwi

Scott wściekł się, ale postanowił, że nic się nie odezwie.

„Może być” określił Duncan patrząc na wnętrze domku

Scott stał za Duncanem. Cały czas trzymał siekierę w ręce. Kątem oka spojrzał na nią

„Co to jest?” spytał Duncan pochylając się i podnosząc jakiś papierek. W ułamku sekundy zobaczył jak siekiera przeleciała nad jego plecami i wbiła się w ścianę. Duncan doznał lekkiego szoku, ale postanowił się opanować „Odbiło Ci?! Jesteś jakimś psychopatą?!” odwrócił się do niego

„To mój dom i mogę robić co chce!” Scott złapał go za koszulkę

Duncan jednak nie dał się zastraszyć i namierzył na niego broń „Słuchaj pacanie! Chce przenocować tutaj noc, dwie, ewentualnie kilka. Zresztą pewnie sam wiesz dlaczego tylko udajesz Greka”

Scott puścił mu koszulkę i przewrócił oczami „Niech Ci będzie, ale tylko jedną noc!”

„Powiedziałem coś”

„Rób co chcesz” Scott odpuścił i wszedł do środka swojego domku

Duncan schował broń. Podszedł do starego obdartego fotela. Usiadł na nim wygodnie, założył ręce za kark i wyciągnął nogi na stół „Co na śniadanie?” spytał normalnie

„Jedyne co udało mi się złowić to ty” odpowiedział lekceważąco Scott

„A nie masz niczego w lodówce?”

„Nie”

„To idź złów”

„Sam idź złów, nie jestem głodny” Scott ruszył w stronę wyjścia

Duncan zrobił grymas „To twój dom, a ja jestem gościem, więc powinieneś mnie jakoś traktować”

„Nie” powiedział i wyszedł

„Słyszałeś co powiedziałem?” pytał Duncan jak już Scott oddalał się „Leszczu! LESZCZU!” wołał, ale Scott go ignorował „Głąb” mruknął. Wstał z fotela i zaczął się rozglądać. Przypomniał sobie, że w ręce trzyma cały czas papierek, który podniósł wcześniej. Widniał na nim czyjś numer telefonu. Schował papierek do kieszeni.

W tym czasie Scott poszedł nad strumyk i usiadł na skale. Oparł łokcie na kolanach. Przez jego głowę przebiegało tysiąc myśli. Czuł niepokój i złość. „Czemu dzisiejszy dzień jest taki pechowy?” spytał siebie. Popatrzał na swoje odbicie „Nie mogę się dać manipulować. Ale to naprawdę zastanawiające, co Duncan tu robi. Analizując jego słowa to albo to wariat albo rzeczywiście ma jakiś cel” oparł ręką na brodzie „Może warto go tu przetrzymać, żeby dowiedzieć się trochę więcej”

Scott wrócił do domu. Zauważył, że Duncan grzebie przy piecu, pukając w blachę

„Co ty robisz?” spytał Scott. Nie bardzo był zdziwiony, bo na chwilę obecną spodziewał się po Duncanie wszystkiego

„Już nic” odparł brunet i się wyprostował „Przyniosłeś jedzenie?”

„Nie”

Duncan skrzywił się „Wychodzę” minął Scotta

„Gdzie?” spytał Scott obserwując go wzrokiem  

Duncan zatrzymał się w drzwiach „Tam gdzie ty nie pójdziesz. Wrócę wieczorem. I radzę Ci, żeby jedzenie było przygotowane, bo inaczej to Ciebie obedrę ze skóry” wyszedł

Scott spojrzał na ścianę. Zauważył, że brakuje na niej broni. Bez dłuższego namysłu postanowił śledzić Duncana.

Duncan miał kompas. Kierował się na północ. Scott umiejętnie i po cichu śledził go, ukrywając się za drzewami. Całą drogę Duncan był spokojny i nie zauważył, że ktoś go bacznie obserwuje. W końcu brunet wyszedł z lasu i znalazł się na ulicy. Rozejrzał się. Nie daleko spostrzegł budkę telefoniczną. Podszedł do niej. Scott również wyszedł z lasu. Teraz miał trudność ukryć się. Jednak udało mu się za samochodem. Duncan wszedł do budki. Wyjął karteczkę z kieszeni z zapisanym numerem. Wrzucił do automatu monetę i wykręcił numer.


W tym samym czasie Courtney grała w golfa. Zamachnęła się, żeby uderzyć w piłkę, aż nagle rozniósł się dźwięk dzwoniącej komórki. Opuściła szybko kij golfowy i chwyciła za telefon
„Mówiłam, że spotykamy się w „Le champerier” o 8 wieczorem, to o co jeszcze chodzi?” odebrała i szybko powiedziała w złości


Duncan uśmiechnął się do słuchawki „To ty” po czym zauważył Scotta, który ukrywał się za samochodem


„Co?” zdziwiła się Courtney „Halo?”


Duncan odłożył słuchawkę „Widzę Cię leszczu!”


„Wracamy do domu” powiedziała Courtney odkładając telefon i podając kij kamerdynerowi


Scott wyszedł zza samochodu i podszedł do budki. Duncan chwycił go za koszulkę i przycisnął do szyby

„Teraz już jestem pewien, że jesteś w tym samym celu co ja! I powiem Ci tak- Nie uda Ci się!” warknął Duncan w twarz swojemu prześladowcy


c.d.n...

5 komentarzy:

  1. jej rozdział :)
    kiedy następny? Mogłabyś częściej je pisać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym częściej pisać, ale nie mogę. Nie pozawala mi na to czas, obowiązki, chęć i pamiętanie o tym blogu. Ale kiedy w życiu wyjdę na prostą i wszystko dobrze rozplanuje to możliwe, że będzie więcej wpisów :) Mam pozaczynanych parę rzeczy, mam nawet zrobioną część komiksu do Totalnej Porażki: po drugiej stronie reality-show, ale nie mam czasu jak to skończyć. Na razie mogę się tyle określić. Czekać cierpliwie! :D

      Usuń
  2. pisz je częściej bo są fajne

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem niedobra bo nie czytałam i nie komentowała! A więc nadrobie!
    Pierwsze co zrobiłam jak zobaczyłam że wstawiłaś kolejny rozdział to "aaaa! A kiedy był pierwszy?! :O". No cóż, trochu mnie nie było i nie wiedziałam kiedy kto wstawia rozdziały ale postanowilam znów trochu pośledzić ludzi :P
    Uuu ciekawie ciekawie sie zaczyna :) Scott vs Duncan, kto wygra? Szczerze to lubie obu. Po grzywaczu mój netbook odziedziczył imie, lecz jednak mam słabośc do rudzielców, którym chyba zbytnio nie można ufać xd Totalna Porażka! :D Ide do następnego! :)

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: