Chris: (gada przez telefon) Mówiłem ci tyle razy, że to nie ja to powiedziałem... Wiesz jestem na wizji. Pa kochanie... (zakańcza rozmowę) Witam! Moja rozmową się nie interesujcie...(rozgląda się i mówi po ciuchu) chyba Sierry tu nie ma... mimo co zapraszam na Bohatera TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ceremonia...
Chris: No i kolejny raz widzę te same buźki...
Dylan: odpuść to sobie...
Bridgette: (do Gwen) Nie wiesz ile to będzie trwało?
Gwen: jak zwykle długo po jego dennej wypowiedzi
Izzy- E-Scope: Scope tam nie przeszkadza...
Dylan: zamknij się
Izzy- E-Scope: Dylanek do mnie z takimi tekstami?! Scope się na tobie ostatnio strasznie zawiodła! Muszę powiedzieć, że E-Scope zrywa z tobą!
Eva: i to mi się podoba
Trent: stary trzymasz się?
Dylan: :/ no...
Mece: a może tak zaczniemy ceremonie?!
Chris: no jak chcecie...
Sierra: (przylatuje) Kto odpadł?! Chce autograf!
Gwen: Yy... dopiero się zacznie ceremonia
Sierra: ja ją zacznę, bo jestem ciekawa!
Chris: nie możesz, bo...
Sierra: (mówi szybko) Na tacy mam 6 pianek. Kto nie dostanie pianki przejdzie się portem wstydu, wsiądzie do łodki przegranych i odpłynie stąd na zawsze do studia Podsumowań, które prowadzi Chef, a ja się nie mogę doczekać kiedy je zobaczę, ale też nie chcę odpaść, bo to strata by była takiej kasy i nie poznałabym was lepiej, ale może innych poznałabym lepiej...
wszyscy: wystarczy!
Chris: Sierra chcesz, abym się wyrzucił? Bo mi to nie robi różnicy
Sierra: nie! (uciekła)
Izzy- E-Scope: z dnia na dzień lubię ją coraz bardziej!
Trent: Chris nie będziesz mówił tego jeszcze raz, co przed chwilą Sierra
Chris: niestety nie bo nie mamy tyle czasu
Eva: pasi
Bridgette: mi też
Chris: Pianka dla: Trenta, Dylana, Mece, Bridgette, Scope oraz...
*Kibelek zwierzeń*
*Dylan: sądziłem, że będę zagrożono, a tu nie...*
*Gwen: jestem zagrożona?! Niby dlaczego?!*
*Eva: jak śmieli na mnie głosować?!*
Chris: ostatnia pianka tego wieczoru jest dla... (dzwoni mu telefon) Przepraszam na chwilę... (odbiera) Słucham... A to ty moja... (Eva zabiera mu komórkę, łamie na pół i depcze)
Eva: dawaj tą piankę!
Chris: jak mogłaś! To była moja kochana dziewczyna...
wszyscy: masz dziewczynę?!
Chris: nie... Chodzi mi o statuetkę moją skarbęńkę za najlepszą twarz tv... A teraz wszystko stracone przez ciebie Eva! Odpadasz! Gwen łap! (rzuca)
Eva: co?! O nie! (wyrywa drzewo)
Chris: Aa! Chefie! Chefie! (zaczął uciekać)
Eva: (idzie za Chrisem z drzewem w rękach) Odpłacę się!
Chef: już, już! (obwiązuje Eve łańcuchem)
Eva: (urywa łańcuch) To nic nie da! (goni Chris i Chefa)
Mece: dobrze tak im!
Eva: (staje) z wami też się rosprawię!
wszyscy: Aaa!
(przybiega 10 gości i zabiera Eve)
Eva: puśćcie mnie!
(goście wrzucają Evę do łodki i dają napęd silnika na najszybszy)
Chris: Uff... dziękuje...
Gościu: nie dziękuj tylko daj 100$ za fatygę
Chris: ile?! Zresztą uratowaliście mi życie... (daje 100$)
(Goście poszli)
Bridgette: nie wiedziałam, że taka mocna jest
Izzy- E-Scope: Scope się zsikała! Hahaha! ^^
*Kibelek zwierzeń*
*Gwen: ta wariatka ze strachu się posikała?! O lol!*
*Dylan: nie dość, że mnie rzuciła to jeszcze w gacie sika...*
*Izzy- E-Scope: Zrobiłam to dla lepszego efektu*
Chris: no to ten...
Chef: kolacja już jest! Za mną dzieciaki!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ranek... 8:08... Stołówka...
Chef: Dziś dostaniecie na śniadanie nie to co zwykle
DJ: czyli grzankę tak jak wczoraj?
Chef: nie! To... (daje każdemu talerz z trzema czekoladami)
Cody: czekoladę?
Geoff: na śniadanie?
Trent: a to niespodzianka
Chef: tak czekoladę do tego jeszcze do picia czekoladę (daje każdemu kubek)
*Kibelek zwierzeń*
*Duncan: on oszalał...*
Bridgette: ale dlaczego czekoladę na śniadanie?
Chef: nie pytać! (poszedł)
Sierra: mnie nawet czekolada nie pomoże jest mi smutno!
Cody: dlaczego Sierro?
Sierra: bo Eva odpadła i nie zostawiła mi autografu!
*Kibelek zwierzeń*
*Sierra: dlaczego?! A co się będę użalała... Smutki na bok!*
Gwen: (podchodzi do stolika Okoni tak jak wczoraj) Mogę się przysiąść?
Geoff: ok
Duncan: siadaj
Courtney: a co nie masz swojej drużyny?
Gwen: no mam, ale tam nie mam z kim gadać
Duncan: dobra siadaj
*Kibelek zwierzeń*
*Gwen: no serio nie ma z kim pogadać... A i żeby było jasne ja z Duncanem się tylko przyjaźnie! Dlatego się dosiadam, aby se pogadać i tyle*
*Courtney: ona musi wylecieć!*
Dylan: (je tą czekoladę) Słodka... ale kurde...
Duncan: jęczysz jak by cię laska rzuciła
Izzy- E-Scope: no bo go rzuciłam! Ale nie... nie rzuciłam go o ziemie, ale rzuciłam go o tak...
*Kibelek zwierzeń*
*Dylan: wkurza mnie*
Mece: Przeważnie nie jem słodyczy na śniadanie, ale ta czekolada jest pyszna
DJ: wiem mój przepis...
Cody: a to dlatego cię nie było tak długo w nocy
*Kibelek zwierzeń*
*Mece: DJ umie gotować*
Courtney: (soli czekoladę i je) no... taka sobie...
Duncan: czy ty ją posoliłaś?!
Courtney: no... Bo mam ochotę na słodkie i na słone
Gwen: ty to serio jesteś dziwna
Courtney: a ty dziwaczna!
Geoff: spokojnie! Jedzmy dopóki pana 'Ch' nie ma...
Bridgette: ja i tak nie będę sobie zamulała rządka czekoladą
Izzy- E-Scope: to ja moge zjeść?!
Bridgette: jasne
Izzy- E-Scope: (mówi szybko) ktos jeszcze mi da?!
Sierra: a mnie?! Uwielbiam czekoladę!
Trent: robi się coraz to tak jakoś...
Chris: (wchodzi) Witajcie! Smakuje wam czekolada?
DJ: jasne, bo ja robiłem
Mece: DJ jest najlepszym specem od czekolady! Nigdy takiej nie jadłam!
Chris: czyli dzisiejsze zadania oraz tytuł filmu wam się spodoba, bo brzmi Czekolada...
Cody: nakręcili film o czekoladzie?!
Sierra: Super! A Teraz Chris daj mi czekoladę!
Chris: ok... Chefie!
(Chef wjeżdża widłakiem w ścianę i wysypuje z niego tonę czekolady)
Izzy- E-Scope i Sierra: Czekolada!
Chef: ta już nie jest od DJ
Mece: szkoda...
Gwen: Ja tego nie rozumiem...
Chris: już tłumaczę...
(Sierra i Izzy- E-Scope patrzą się na tą czekoladę jak zaczarowane)
Chris: Zostaw!
Sierra: (podsząsa głową) Chris co ja pies jestem?! Nie mam fioła na czekoladę, ale mam fioła na punkcie waszych sezon, w których teraz ja mogę brać udział!
Izzy- E-Scope: Scope tez nie ma fioła na czekoladę! Woli toffi...
Chris: Aha... Dobra... Wytłumaczenie jest w trzech słowach... Macie to zjeść! Teraz!
Sierra: a mówiłeś, że mamy nie ruszać
Chris: zmieniłem zdanie...
Bridgette: czy to jest zadanie?
Chris: no... hmm... tak... Zasada jest prosta musi to wszystko zniknąć
Cody: i drużyna która zje więcej wygra?
Chris: ta...
(wszyscy się rzucili na czekoladę)
Geoff: musimy jeść...
Duncan: wiesz ziom ja nie przepadam za czekoladą
Courtney: ale masz to zjeść!
Sierra: tak jak ja! (je garściami)
Duncan: nie zmusicie mnie
Gwen: tak jak i mnie nie zmuszą
Dylan: już mi mdło
Bridgette: nie poddawaj się...
Izzy- E-Scope: (je jak może) dobre, dobre!
Courtney: (trzyma w zębach kawałek czekolady) Oh... Duncan...
*Kibelek zwierzeń*
*Courtney: robię to aby pomógł drużynie nie dlatego, że jestem zazdrosna, bo nie jestem!*
Duncan: co?
Courtney: chwyć zębami...
Geoff: ty to masz farta kolo...
Bridgette: gdy nie zakaz drużyny też bym tak zrobiła
Mece: masz pozwolenie... Ludzie za słodka ta czekolada...
Izzy- E-Scope: no co ty?! Jest super słodka!
Sierra: po... potwierdzam!
*Kibelek zwierzeń*
*Sierra: nic lepszego nie mogło mnie spotkać!*
Duncan: Courtney jeśli ci chodzi o...
Courtney: chwytaj!
Duncan: no dobra (chwyta i się całują)
Gwen: nie bądź zazdrosna... Ja się tylko z nim przyjaźnie
Courtney: nie jestem zazdrosna!
Po 3 minutach...
Mece: brzuch mnie boli...
Bridgette: mnie też
Cody: mnie tak samo
DJ: tyle jeszcze nie zjadłem ciemnej słodkości
Trent: przynajmniej u nas jeszcze Scope je
Cody: Sierra dawaj...
Sierra: (mówi bardzo szybko) Daje radę jak moge! A ty też powinneś jeść... Oh... Zapomniałabym, że masz słaby rządek, bo twoja mama nie pozwoliła ci tego jeść i...
Cody: nie chce by wiedzieli co było dalej...
Sierra: ok... Ale mogę im opowiedzieć jak chodziłeś z nocniczkiem, bo za dużo wypiłeś soku jabłkowego?
wszyscy: Buhaha
Izzy- E-Scope: (je ostatnią tabliczkę i mówi jak naelektryzowana) Zjadłam! To było coś... Oj coś mi się chce rzygać
Chris: nie rzygajcie mi tu!
Geoff: Kto wygrał?
Chris: nikt, bo to nie było zadanie
Mece: ale mówiłeś...
Chris: tylko po to abyście to zjedli i teraz przechodzimy do zadania
Dylan: po jaką cholerę kazałeś nam to jeść?!
Chris: żeby było ciekawej
Gwen: przynajmniej nie zjadłam tyle co inni
Trent: bo się nie starałaś!
Gwen: no i?!
*Kibelek zwierzeń*
*Trent: dlaczego ja na nią nakrzyczałem?*
*Gwen: coś tam zjadłam, a ten się czepia*
Chris: chodźcie wszyscy przed stołówkę tam jest przygotowane wasze pierwsze zadanie
Przed stołówką... na dworze...
(wszyscy wychodzą ze stołówki i widzą miskę wypełnioną czekoladą i trampolinę)
Sierra: nie czuję się za dobrze
DJ: znowu czekolada?! Ja już czekolady przez rok nie tknę!
Izzy- E-Scope: Chris Scope tego włoży już w siebie więcej czekolady!
Dylan: i ja też
Izzy- E-Scope: nie masz tu nic do gadania! Zerwałam z tobą!
Dylan: wiem... tępy to ja nie jestem
Izzy- E-Scope: ale ja jestem... Hahaha!
Geoff: mów Chris na czym polega to zadanie
Chris: specjalnie kazałem wam zjeść czekoladę abyście nie mogli już patrzeć na czekoladę, bo w zadaniach będzie występowała czekolada
Mece: czemu?!
Chris: żeby było ciekawiej
Courtney: mogłam się domyślić
Chris: mogłaś, ale tego nie zrobiłaś... Jeszcze coś przed zadaniem Gwen zauważyłem, że się dogadujesz z drużyną Okoni chcesz do nich dołączyć? Bo i tak to ostanie zadania drużynowe
*Kibelek zwierzeń*
*Courtney: co?! On chce ją dać do naszej drużyny! Nieeee!*
*Cody: o tak...*
*Gwen: dobra propozycja, ale...*
Gwen: nie no i tak już wytrzymałam z nimi tak długo to i wytrzymam ten jeden dzień
Mece: dobrze, że nas nie wystawiłaś
Chris: jak chcesz
*Kibelek zwierzeń*
*Duncan: myślałem, że będzie chciała*
*Courtney: całe szczęście*
Sierra: szkoda ja cię tak lubię Gwen za twój styl, muzykę i wielu innych rzeczy... I co z tego, że spaliłaś telewizor Heather, albo to że naplułaś Courtney to szklanki z wodą...
Courtney: co?!
Gwen: i dlatego nie poszłam do was
DJ: Chris kiedy nas opowiesz zadanie?
Chris: no jak chcecie to już
Cody: ziom musiałeś mu przypominać?
Sierra: nawet fajnie, że mu przypomniał (ściska Codiego)
Cody: będę rzygać (wymiotuje w uścisku Sierry)
wszyscy: fuj!
Sierra: Coduś tak się nie robi, ale mimo co i tak się bardzo lubię! (Sciska go mocniej, a on bardziej wymiotuje)
Chris: przestańcie już, bo to obrzydliwe!
Izzy- E-Scope: Ciekawe jak by było gdy mój grubcio był tu
Dylan: zeżarł by wszystko od co!
Izzy- E-Scope: by się chociaż starał a nie jak ty! Scope coraz bardziej cię nie lubi
Trent: stary lepiej z laskami nie zaczynaj
Dylan: nie marw się ja nie skończe tak jak ty
Trent: nie no to był cios poniżej pasa
Dylan: w Australia zabawiałem lepsze laski
Izzy- E-Scope: Aaa! Nie chce tego słuchać! ( zatyka sobie uszy) Lalalalala! Nie słucham cię!
Sierra: E-Scope on żartuje cały czas spędzał z jakimi kolesiami czas i nabijał się z brata, a sam nie pochwalił się, że nie chcieli go wpuścić do klubu, bo jest za młody
Duncan: Hahaha!
Dylan: bo oni się tam nie znają
Chris: kiedy dacie mi powiedzieć o zadaniu?
Bridgette: teraz
Chris: no tylko, że to teraz jest od dłuższego czasu
Sierra: mów zadanie!
Chris: Zadanie polega na wejściu na trampolinę, zrobienie paru fikołków i wskoczeniu to tej pysznej miski z czekoladą... A i najważniejsze w tym zadaniu jest, aby nie zwymiotować! Większość ludzi z drużyny, która wytrzyma zdobędzie pierwszy punkt. Zaczynamy od Okoni... Pierwszy będzie Cody...
Sierra: do boju Cody!
*Kibelek zwierzeń*
*Sierra: chyba się coś innego mówi*
*Cody: w moim przypadku nie da się nie zwymiotować*
Cody: ale wiedziecie, że i tak zwymiotuje patrząc jedynie (patrzy się na miskę z czekoladą) na czekoladę... (rzyga) Sierra nie pomogłaś mi w tedy
Chris: Yy... czy mam to zaliczyć do straconych? Tak! Ok... Dalej Duncan...
Duncan: ja jestem wytrzymały (wchodzi na trampolinę i robi fikołki) Ale fajnie...
*Kibelek zwierzeń*
*Duncan: Kto takie dziwne zadania wymyśla? No wiadomo, że Chris... Przepraszam... (rzyga za siebie)*
Chris: Duncan starszy tych fikołków teraz do miski...
Duncan: no co ty nie będę się babrał...
Courtney: Skacz natychmiast!
Gwen: nie zmuszaj go jak nie chce
Courtney: to moja drużyna i będę ją sobie rządziła jak chce!
Geoff: ty nami rządzisz?
DJ: ja tam raczej nie zorientowałem się
Duncan: nie będę wskakiwał do żadnej miski z czekola... (schodzi z trampoliny i biegnie w krzaki rzygać)
Gwen: Uu... aż strach pomyśleć jak się będziesz z nim całowała
Courtney: zamkniesz się wreszcie?!
Chris: miłe są te wasze rozmowy, ale zadanie trwa i jak widać słabo wam idzie Okonie
Geoff: boś wymyślił durne zadanie!
Bridgette: mnie się od samego początku nie podobało by jeść czekoladę rano
Chris: trudno...
(kilka osób rzyga)
Chris: chyba za bardzo się się zaprawiliście tą czekoladą
Geoff: (rozmawia se sobą drużyna po ciuchu)... Chris uznaliśmy, że zrezygnujemy z tego zadania...
Courtney: co?! Ja nie pozwoliłam!
Sierra: ale ja się zgadzam! Nie dobrze... (wymiotuje)
Chris: no dobra... punkt dla Susłów
Mece: wiesz my też się naradziliśmy i nie chcemy brać udziału w kolejnych zadaniach
Cody: to samo co my
Izzy- E-Scope: nawet się Scope zgodziła
Chris: chyba naprawdę pochorowaliście się od tej czekolady... W tym wypadku nie mogę zrobić wam zadań...
wszyscy: Juhu!
Chris: ale muszę wyeliminować kogoś, a skoro Okonie się pierwsi poddali to oni wyrzucą kogoś z drużyny...
Courtney: to nie fer! Ja tego nie... (biegnie do kibla)
Chef: (przychodzi) Chris wiesz dałem do tej czekolady za dużo cukru i coś jeszcze...
DJ: Chefie mówiłem ci abyś dał mi zrobić to sam chciałeś
(Courtney przychodzi)
Chef: bo ja tu jestem kucharzem w końcu! A Chris coś o ciebie (daje mu jakomś kartkę z pendrivem)
Chris: (czyta dla siebie) ciekawe... Gwen?!
Gwen: co ja?!
Chris: nie wierze... Jak mogłaś zamieć głosy i wywalić Eve?!
Gwen: co?! Ty żartujesz?! Ja nic nie robiłam!
Chris: mam tu nagranie (wyciąga swojego palmtopa i wkłada do niego pendrive)
Trent: to chyba nie działa...
(wszyscy się gromadzą by zobaczyć)
Chris: o jest...
Na ekranie...
...Kibelek zwierzeń...
''Gwen: (pokazuje specjalnie do kamery jak zamienia głosy) Ha!ha!ha! (ucieka)''
wszyscy: Uh!
Chris: masz jakomś wymówkę?
Gwen: tak... To nie ja! I zdawało mi się, że sam wywaliłeś Eve jak cię zaatakowała
Chris: i tak by odpadła, ale ty oszukałaś i za to ty odpadasz, a Eva z powrotem powraca...
(Eve niosą jacyś goście i stawiają ją na ziemi w bardzo mocnym łańcuchu)
Eva: zapłacicie mi za to!
Gwen: Chris to naprawdę nie ja! Ktoś mnie wrabia!
Duncan: znam Gwen i wiem, że by czegoś takiego nie zrobiła
Chris: ale mam dowody
*Kibelek zwierzeń*
*Gwen: Kto mógł to zrobić?! Chyba się domyślam!*
*Courtney: i dobrze jej tak!*
*DJ: nie sądziłem, że stać na to Gwen*
*Bridgette: też mi się wydaje, że Gwen tego nie zrobiła*
Chris: no Gwen myślałaś, że ci się to nie upiecze, ale jednak wpadłaś i wypadłaś z gry!
Gwen: ile razy będę powtarzać, że to nie ja?!
Dylan: ja tam nie wiem...
Trent: dobrze, że zerwaliśmy
Mece: Eva spokojna jakaś
Eva: bo jestem z powrotem w grze i się zemszczę!
Gwen: Fajnie zostałam wrobiona...
Chris: naciesz się, bo zaraz Chef się zaniesie do łódki przegranych... Tylko Kiedy od poszedł?!
Duncan: no trudno laska tez mi się nie wydaje, że to ty zrobiłaś... (daje Gwen jakiś kawałek deski z napisem)
Gwen: (czyta) o dziękuje Duncan...
Courtney: Duncan! Co ty jej dałeś?!
Duncan: nic...
Gwen: no nic... (chowa kawałek deseczki do kieszeni)
Courtney: oddawaj to! (rzuca się na Gwen i zabiera deseczkę) Aha! Pewnie znowu zamieszałaś Duncanowi w głowie! (czyta) Dla Gwen mojej najlepszej przyjaciółki...
Dylan: taki miękki jest?!
Duncan: spadaj! Courtney co ci odbija ostatnio?!
Courtney: nic! Wam odbija nie mnie!
Sierra: po prostu jest zazdrosna, że jej nic nie dałeś tylko jej, bo uważa, że...
Courtney: (zatyka Sierrze usta) ani słowa więcej!
Chef: (przychodzi) Sorry Chris, ale musiałem nas ubezpieczyć przed Evą
Eva: Grr...
Chris: zabierz stąd Gwen...
Gwen: sama pójdę... Nara i uwierzcie, że to nie ja! (Chef ją bierze i niesie do łódki)
Trent: ja wiem, że ona to zrobiła... Podsłuchałem jak rozmawia z Bridgette o Evie
Bridgette: co?! Ze mną nie gadała wogle...
Eva: gdy nie ten mocny łańcuch to bym was udusiła
Sierra: łi! Eva wróciłą i dostane od niej autograf, ale znowu Gwen odpadła i nie dostanę od niej, bo zapomniałam powiedzieć! ła!
Cody: Sierra spokojnie...
Chris: codziennie mnie zaskakujecie... Okonie wyrzucicie dziś kogoś na ostatniej ceremoni drużynowej, a ja się z wami żegnam, bo nie ma nic dziś już więcej ciekawego... Zapraszam na kolejny odcinek Bohatera TOTALNEJ Porażki POWRÓT na WYSPĘ!
Głosujcie na:
- Geoff
- Sierra
- Duncan
- Courtney
- Cody
- DJ
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I am first!! Hurra xD! Pierwsza xDD! Spoko odcinek xD. Głos na . . . Codyiego :P
OdpowiedzUsuńCourtney (www.wtpiptp.blog.onet.pl
A co mi tam...Cody
OdpowiedzUsuńA. No i zapomniałam. Courtney serio jest w ciąży skoro ma ochotę na słoną czekoladę xD.
OdpowiedzUsuńAle najczęściej w ciąży zajadają się lodami np. jagodowymi i ogórkami kiszonymi :P. No i jak zwykle świetny trailer!
Courtney (www.wtpiptp.blog.onet.pl)
Głos na Cody'ego.
OdpowiedzUsuńSuper jak zawsze. Głos na Cody'ego.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie. Nowa notka!!!http://blog-courtney-duncan-big-love.blog.onet.pl/
Głos na Sierre, za dużo gada ;/ ^^ Aż nie mogę patrzeć na czekoladę ^^
OdpowiedzUsuńGłos na Cody-go (nie wiem jak to się pisze:P)
OdpowiedzUsuńCody
OdpowiedzUsuńTa_Co_Lubi_TDA/TDI
Papa Cody.
OdpowiedzUsuńpokekit
Dasz numer GG?
OdpowiedzUsuńpokekit
Geoff
OdpowiedzUsuń