MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

środa, 20 października 2010

Episode 11- STP-TDS- ,,Czterolistna koniczynka wcale szczęścia nie daje ''

*czołówka*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


W samolocie...


Chris: Tam gdzie lecimy wam się pewnie spodoba. Państwo związane z tęczom, czterolistną koniczyną i garncem złota
Sierra: Iii! Wiem! Wiem! Byłam tam nie dawno, ale nie powiem wam, co to za państwo, bo Chris chce wam zrobić niespodziankę, a ja jej nie zepsuje!
Kelly: Phy...
LeShawna: Domyślam się gdzie
Chris: Powiem, że wylądujemy w mieście Corcaigh, ale miejscowi mówią na nie Cork. To zaczynam historię... Od powstania...


Po godzinie i 54 minutach... Cork... Lotnisko...


(Chef wylądował, wszyscy zaczęli się cieszyć i wysiedli z samolotu)
Chris: Kurcze! Jesteśmy za wcześnie! Nie zdążyłem dokończyć
Angela: Całe szczęście!
Chris: Nie moja wina, że mam w umowie was douczać! Ale jak dolecieliśmy to witam w Irlandii!
Noah: Skapowaliśmy się już na samym początku gdy zacząłeś opowiadać o tęczy i takich tam
Izzy: Izzy była pewna, że tu będzie zielono (patrzy na budynki pokryte brudem)
Sierra: No, a ja byłam w mieście gdzie na prawdę było zielono, a nie szaro...
Alejandro: Co to za miasto? Nie słychać, ani nie widać nikogo
Tyler: Chyba opuszczone
Chris: Nie chyba, a na pewno!
Heather: To, co mamy tu robić?! Szukać tęczy, której nie będzie?
Chris: Nie... Będziecie szukać garnca złota!

*Graciarnia zwierzeń*
*Heather: Prawie trafiłam, ale pewnie jego też nie będzie*

Geoff: Aleś kolo wymyśliłeś
Chris: Nie ja, a prod... No ja
Angela: Nie zwalaj na mnie winy, bo ja nie mogłam, ponieważ biorę udział jako zawodniczka. Helo!
Bridgette: Prawda. Nie zwalaj win na kogoś Chris
Riccardo: To już wiemy, że 50% tego, co mówi to kłamstwo
Chris: Yhy... Jasne... Dobra... Zadanie polega na znalezieniu garnca złota to już wiecie, ale nie wiecie, że to nie będzie takie proste. Macie go szukać po całym mieście, a w między czasie śpiewać. Nie musi cała drużyna szukać razem, a wystarczy by jedna osoba po znalezieniu garnca znalazła też metę gdzie będę tam czekał. To jazda! (poszedł)

Tyler: Musimy się rozdzielić, a najlepiej będzie jak zaczniemy szukać w grupkach
Kelly: Ja idę z tobą! (doczepia się Tyler'owi do ręki)
Alejandro: Ja też do was dołączę, co wy na to?
Tyler: (patrzy na niego z goryczą) Raczej...
Kelly: Tak! Super!

*Graciarnia zwierzeń*
*Kelly: (radosna) Och! Aa! Idę z dwoma najlepszymi chłopaki pod Słońcem! Szczęściara ze mnie*
*Tyler: (zły) Ee... Nie chciałem, żeby szedł*

Chris: (podbiega z czymś zielonym w ręku) Czekajcie! Zapomniałem wam dać czegoś! (każdemu rozdaje)
Noah: Czterolistna koniczyna? po co nam to?
Sierra: (wyrywa się do odpowiedzi) Ja wiem! Do szczęścia! Och dzięki Chris!
Chris: (zaśmiał się cicho) Tylko ich nie zgubcie! (poszedł)
Duncan: Na co mi to dziadostwo?! Nie wierze w takie bzdury (rzucił koniczynę o ziemie i podeptał)
Riccardo: Ciesz się, że nam nie dał kape... (Półgłówki pokazują mu żeby był cicho) Dobra wiecie o co chodzi
Duncan: Tak, czy śmak idę sam (poszedł)
Kelly: To my też już pójdziemy (weszła między Tyler'em i Alejandro, złapła ich za ramiona i poszli)
Angela: LeShawna, Izzy chodźcie ze mną. Proszę?
LeShawna: Ok
Izzy: Izzy potwierdza to znaczy, że się zgadza!
Riccardo: A ja?!
Angela: Ty sobie radź sam. Idziemy dziewczyny (poszła z LeShawna i Izzy)
Riccardo: (krzyczy) Zostawiasz mnie?! Nie pamiętasz w zamku... Eh... (odpuścił i poszedł w przeciwnym kierunku)

*Graciarnia zwierzeń*
*Riccardo: Idę na samowolkę*

Heather: Ja pójdę z... Geoff'em. Mogę nie?
Bridgette: (westchnęła) Jasne... Ja pójdę z Noah
Sierra: I ze mną!
Noah: (zruszył ramionami) Niech tam wam będzie
Geoff: Bridge, ale możesz iść przecież z nami
Bridgette: Nie... Nie dzięki, jakoś wytrzymam bez ciebie

*Graciarnia zwierzeń*
*Geoff: Bridgette nie chce iść ze mną i z Heather? Czyżby się odwróciła ode mnie?!*
*Heather: Sama mi pomaga*
*Bridgette: A niech się przekona na własne skórze jaka jest Heather, ja nie mam ochoty tego widzieć*

Heather: Zostało więc, że ty gotko i ty musicie iść razem (wskazuje na Gwen i Courtney)
Courtney i Gwen: (wkurzone) Że co?! Ja z nią?! Zapomnij! Zdaję się na siebie i idę solo!
Sierra: Ćwiczyłyście to?
Gwen: Nie... I powiedziałam, że idę sama
Courtney: Ja też!
Noah: Czy wyście się nie pogodziły?
Gwen: Tak, ale na 5 minut
Bridgette: Same osobno możecie się zgubić. Musicie iść razem
Courtney i Gwen: (z niechęcią) Dobra!
Noah: To chodźmy, bo tamci już od pary minut już szukają
(Mądrale się rozeszły)


Gdzieś na ulicy...


LeShawna: Pomyślmy dziewczyny gdzie Chris mógł ukryć ten garniec
Angela: Gdziekolwiek?
Izzy: Dla Izzy za ponure miasto
LeShawna: Chris nam przecież opowiadał, że miasto jest... Aa! (wpadła do studzienki)
Izzy: Izzy też chce tak! (wskoczyła do studzienki)
Angela: (krzyczy z góry do dziewczyn) Nie zmusicie mnie bym tam weszła!
LeShawna: (ze studzienki) Nie radze dziewczyno! Tu śmierdzi!
Izzy: (wychyla głowę ze studzienki) Chodź będzie fajnie! (chwyta Angel'e za rękę i wciąga do studzienki i słychać jedynie jej krzyki)

*Graciarnia zwierzeń*
*Angela: Aa! Aa! Aa! Fuj! Fuj! Fuj! Izzy trochę przegięła! Nienawidzę brudu, wilgoci i szczurów, a ona mnie tam wciągnęła! Jeszcze raz fuj!!!*
*Izzy: Może tu będzie ten skarbiec?! Znaczy garniec! To, to samo!*


W studzience....

Angela: (otrzepuje się) Ugh! Ach! Czemu to zrobiłaś?!
Izzy: Żeby było fajnie!
LeShawna: (zła) Izzy tu w cale nie jest fajnie
Izzy: Co wy?! Są tu szczury! Na przykład tu jest jeden (pokazuje szczura stojącego przy ścianie)
Angela i LeShawna: Szczur! (wystraszone uciekły)
Izzy: On nie gryzie! Pa pa panie szczurku! (pomachała szczurowi i pobiegła za nimi)


Gdzieś na skrzyżowaniu....


Geoff: Którędy idziemy?
Heather: W prawo
Geoff: Nie lepiej w lewo?
Heather: (próbuje ukryć złość) A może lepiej... Idziemy w lewo
Geoff: (uśmiechnął się) Na pewno lepiej

*Graciarnia zwierzeń*
*Heather: (wybuchnęła złością) Jak mówię, że w prawo to on w lewo! Dlatego, że jest lewy, ale cóż musiałam się zgodzić jak tak jak chciał iść*

Heather: Wiesz Geoff nie powinnam ci tego mówić, ale powinieneś znać prawdę (uśmiechnęła się mściwie)
Geoff: Jaką prawdę? O czym?
Heather: O Bridgette... Jako swej przyjaciółce zwierzyła mi się, że ma jakąś tajemnicę przed tobą i to, że nie zasługujesz, aby ci ją powiedziała
Geoff: (zdziwiony zatrzymał się) Tajemnicę? Bridge nie ma żadnych tajemnic przede mną
Heather: (też się zatrzymała) Jesteś pewien? Przypadkiem nie zauważyłeś u niej zmiany zachowania?
Geoff: Ostatnio tak. Czuje się jakby miała mnie gdzieś szczególnie pokazała to dzisiaj jak nie chciała z nami iść
Heather: Nie chcę cię ranić, ale Bridgette na pewno... (odwróciła się i zrobiła swój szański uśmieszek) Całowała się z Alejandro. Słyszałam pod jej drzwiami jak o tym opowiadała, jak by chciała pocałunku z prawdziwym Hiszpanem, bo ze snobistycznym kowbojem jej się znudziło. Na dodatek uważa, że ja się do ciebie...delikatnie mówiąc...podwalam! Przecież to nie prawda, ale nie sądzę, że nie jesteś przystojny, bo jesteś tylko, że ja nie kradnę cudzych chłopaków
Geoff: (nie pewny zaśmiał się) Ona na pewno żartowała, ale pomyślę jeszcze nad tym
(Heather nie pokazując Geoff'owi zaczęła promienieć z radości, lecz po chwili zrobiła smutną niewinną minkę)


Jakieś pole...

Riccardo: (idzie jakimś polem i wchodzi w pole koniczyn) Wreszcie coś zielonego w tej szarej norze! ('coś' go posmyrało) Ee... Kto tu jest? Aa! (przewróciło go to 'coś') Co jest?! (koniczyny zaczęły się wydłużać i owinęły mu kończyny) Super...

*Graciarnia zwierzeń*
*Riccardo: Nie mogę się ruszać! Jak ja mam niby szukać teraz tego złota? (sarkastycznie) Po leże sobie dłuższą chwilę*


Na długiej, prostej ulicy...


Courtney: (z żalem) Stało się... Trafiłam na ciebie... Mogłabyś chociaż przyśpieszyć!
Gwen: (wkurzona) Zamkniesz się?! Mam cię dosyć!
Courtney: Ja ciebie bardziej!
Duncan: (podchodzi je od tyłu i łapie za ramiona) Znowu się kłócicie?
Gwen: To nic takiego Duncan ona się rządzi, a ja mam dość. (zaskoczona) Duncan!
Courtney: (przewróciła oczami) Spostrzegłaś się
Duncan: Dziewczyny dołączę do was, nudno się tak samemu włóczyć
Gwen: Będzie trochę spokoju
Courtney: (zmierzyła ją wzrokiem) Weź się odwal! Myślisz, że przy Duncan'ie nie będziesz mnie słuchać?!
Gwen: Myślę...
(na drogę wyskoczył tygrys)
Gwen: (wystraszona) ... że widzę tygrysa!
Courtney: (patrzy na nią krzywo) To nie śmieszne Gwen! Duncan się nawet nie śmieje!
Duncan: Dlatego, że mówi poważnie? Yy...
(tygrys podchodzi bliżej, a Duncan wciąga Gwen do zaułka)
Courtney: (spostrzegła tygrysa i wystrzelała oczy) Gdzieście są...? Oo... (tygrys na nią skoczył) Aa!


W zaułku...

Duncan: W porządku?
Gwen: (wstydliwie) No... Jesteś wyjątkowy... Pomogłeś mi dużo razy i dobrze się z tobą bawię. Jak tu się przyznać... Jesteś moim najlepszym przyjacielem, a nawet kimś więcej...
Duncan: (potakiwał) Wiem mówiłaś, ale ja tego nie mówiłem... ( złapał ją za ręce) Ty jesteś dobrom przyjaciółką, a...
Courtney: (wchodzi do zaułka cała poszarpana) A ty nie żyjesz! Jak mogliście mnie tak zostawić?!
(Duncan i Gwen szybko puścili swoje ręce)
Gwen: Mówiliśmy ci to ty nie słuchałaś tylko gadałaś. Trzeba było iść z nami się tu schować
Courtney: Gadałam tylko, żeby ci przekazać, co...
Duncan: Court nie gadaj tyle!
Courtney: (wypuściła powietrze z ust) Ugh! Dobra!


Na przedmieściach...


Alejandro: Chris kazał nam szukać tego garnca ze złotem, a to nie takie proste, bo może być wszędzie!
Kelly: Damy radę, co nie Tyler?
Tyler: Pewnie! Oni mają mniej ludzi w drużynie, a my więcej więc wygramy
(od tyłu zaczęły iść za nimi krasnoludy)
Alejandro: Słyszeliście coś?
Tyler: Nie...
(idą dalej, a za nimi krasnoludy)
Kelly: Ja słyszałam jakieś kroki
Tyler: Teraz to ja też
(obracają się i widzą krasnoludy, które są wściekłe)
Alejandro: Czyli dobrze słyszałem
Chris: (słychać go nie wiadomo skąd) Dawać piosenkę!
(krasnoludy zaczęły się powiększać i wystawiły pazury)
Kelly: O mój... nie powiem co! Co to właściwie jest?! Dobra... (wystraszona, a jednocześnie przygnębiona) Muszę powiedzieć Ci coś Tyler! To, że... (walnęła się w głowę) Zakochałam się w tobie! Nie miałam odwagi tego wcześniej przyznać, lecz teraz gdy jesteśmy w opałach i zginąć możemy to mi obojętne... Alejandro wybacz. Tyler ja czuje coś do Ciebie...
Tyler: (zamurowało go) Na serio?!... Yy... Wiesz...ale ja kocham Lindsay cały czas
Kelly: (smutna) Rozumiem... (ze smutnej zrobiła się zła) Znaczy nie rozumiem! Ja Ci mówię coś takiego, a ty mówisz, że kochasz Lindsay! Całowała się z Alejandro! Nie przekonało Cię to?!
Alejandro: Ja się tam nie wtrącam do waszej rozmowy
Krasnoludy: Do (cenzura) z taką robotom! (poszły sobie)
Tyler: (wąchając się) No...ale...ja...
Kelly: Tak kochasz Lindsay chociaż Cię zdradziła! Ugh! Nawet David by czegoś takiego nie zrobił! David! Kompletnie o nim zapomniałam! (wstydliwie) Tyler sorry... Nic nie było
Tyler: (zdezorientowany) O...k...
Alejandro: Kelly dzięki twojemu ładnemu głosowi przegoniłaś krasnoludy
Kelly: (zarumieniła się) Dzięki (uśmiechnęła się nieśmiało)


Nad rzeczką 'An Laoi'...


Noah: (czyta tabliczkę) Rzeka 'An Laoi'... Po, co my tu przyszli?
Sierra: Tu w tej rzece na pewno będzie garniec złota. Tak mówi legenda Irlandczyków
Noah: Na pewno... To szukaj (przekręcił oczami)
Bridgette: Noah zawsze z wszystkiego jesteś niezadowolony. Nie umiesz się śmiać lub chociaż uśmiechnąć?
Noah: Radość mi dają wyłącznie książki, a śmiać to tu nie ma się z czego, chyba, że jak was po parodiuję (uśmiechnąć się) Haha, przypomniało mi się jedno
Bridgette: (zaskoczona) Parodiujesz nas? Przecież nas nie trzeba parodiować, bo i tak z samego wyglądu to tragedia w tym programie jak oglądałam powtórki
Noah: (chwycił się za brzuch ze śmiechu) Hahaha! Racja! Jednak z wami da się pogadać
Sierra: (szuka rękami w rzece garnca) Czemu nie?! W życiu nie liczą się tylko książki. Liczy się najbardziej druga osoba, mój Cody! Jak ja za nim tęsknie! (poleciała jej łezka) Jestem głupiutka, że go nie wzięłam, ale bałam się, że coś zwęszą i nas zatrzymają. (rzuca rybami z rzeki) Gdzie ten cholerny garniec?!
Bridgette: Ja chyba też podejrzewam, że go tu nie...
Sierra: (wyciąga garniec) Jest! Jednak jest!
Noah: To fru do mety! Tylko gdzie ona jest?
(dziewczyny wzruszyły ramionami, a Noah zasygnalizował im żeby pobiegły za nim)


Na mecie... Lotnisko...


Chris: (siedzi na krzesełku i popija puszkę coca-coli) Chef'ie chyba za dobrze schowałeś, bo długo ich nie ma
Chef: (siedzi też na krzesełku obok niego) Sam mi kazałeś
Chris: Chyba im powiem gdzie jest ten garniec... (zaśmiecił mu się GPS) Znaleźli! To teraz czekamy, aż znajdą metę...
Chef: Lepiej pójdę po paczkę Chips'ów (poszedł)


Gdzieś na ulicy...


Sierra: Byliśmy wszędzie, a mety brak
Bridgette: Musimy szukać
Noah: Tak myśląc to nie byliśmy wszędzie. Zostało jeszcze lotnisko


W kanałach...

Angela: Słyszycie?
Izzy: Na dole nie! Nic nie słychać! (leży sobie na boczku)
Angela: Nie na dole tylko na górze. Jesteś strasznie porąbana Izzy
Izzy: Wiem, ale taką mam naturę
LeShawna: Ćśśś! Dajcie wysłuchać do końca
  • Sierra: Na lotnisku... meta? Phy...
  • Bridgette: Noah jesteś pewien?
  • Noah: Jedynie tam my nie byli
  • Sierra: Mnie się nie chce bezczynnie chodzić, bo trochę waży ten garniec!
LeShawna: Mają garniec!
Angela: I kierują się w stronę mety!
LeShawna i Angela: Domyślasz się, co trzeba zrobić! (patrzą się na Izzy) Izzy działasz!
Izzy: (wstaje) To Izzy ma już obmyślone, co zrobi!


W zaułku...

Duncan: (siedzi oparty o śmietnik i wali w niego głową) Proszę dziewczyny... Żyjcie w zgodzie!
Courtney i Gwen: Nie!
Duncan: Chociaż współpracujcie! Dlaczego ja to mówię skoro jestem w innej drużynie? Pies wie... Dziewczyny, albo się dogadacie, albo z żadną nie rozmawiam
Courtney i Gwen: Dobra! Przepraszam Cię za wszystko. Zaprzyjaźnimy się? (uśmiechnęły się sztucznie do siebie i z niechęcią podały sobie ręce)
Duncan: (w stanął) Już atmosfera jest inna! Moje dziewczynki (objął je w pasie)


Przed metą... Przed lotniskiem...


(Noah, Bridgette i Sierra z garncem biegną)
Noah: Widzę metę! Mówiłem, że tu będzie
Bridgette: Przyznaje, dobrze myślisz
Chris: (przez megafon) Zacznijcie piosenkę!
Sierra: (zdyszana trzyma garniec) Ta piosenka krótka jest, bo mam ciężkie złoto w garncu i na dodatek nie chce śpiewać mi się tak za bardzo!
Bridgette i Noah: Nam też! (uśmiechnęli się do siebie)
(przed nimi ze studzienki wychodzi Izzy i zabiera im garniec)
Izzy: (biegnie z garncem pod pachą i przekracza linie mety) Hehe! Wygrałam!
LeShawna i Angela: (ze studzienki) Taaak!
Sierra: (smutna) Izzy! Jak mogłaś mi tak zabrać garniec?! Był ciężki to się nie gniewam na Ciebie, ale jak?!
Izzy: Taki był plan
Chris: I plan wam wypalił! (wyciąga mega-megafon) Poszukiwania zakończone! Zwycięzcami są Półgłówki dzięki Izzy! Meta jest tu gdzie lotnisko, więc szybko się zjawić, bo zaraz ruszamy!


Po paru minutach...

Półgłówki: Tak! (podrzucają Izzy do góry)
Noah: Wygrali przez oszustwo
Bridgette: Właśnie! My mieliśmy wygrać!
(Noah i Bridgette po raz drugi się do siebie uśmiechnęli i przybili sobie piątki)
Heather: (do Geoff'a) Widzisz? Teraz to się do Noah przyczepiła
(Geoff zesmutniał i pokiwał głową)
Chris: To tak... Odcinek powoli się musi kończyć, więc nie zdążymy wrócić tak prędko do Londynu. W takim razie Mądrale eliminacje przeprowadzimy tutaj, Każdy powie imię osoby, której nie chce już widzieć tylko wyrzucić. Osoba, która najwięcej razy usłyszy swoje imię odleci o to tym odrzutowcem...
(odrzutowiec przylatuje i ląduje na krzesłach)
Chris: Zaczynamy...
Sierra: Nie umiem na nikogo głosować, ale chyba głosuje na Geoff'a...
Gwen: Sorry... Geoff...
Noah: Stary trzeba było być w porządku! Geoff...
Geoff: (zaskoczony) Dlaczego na mnie głosujecie? Chyba wiem! (wściekły) Och...! Bridgette! Głosuje na nią!
Bridgette: (też zdziwiona i zła) Ugh! Co?! Grr... Geoff!
Courtney: (wahając się) Gw... Geoff...
Heather: (ogląda swoje paznokcie) Nara Geoff'y!
Geoff: Co?! Jak to?! Hea...
Chris: Geoff odpadasz! Chef'ie!
Chef: (bierze i wrzuca Geoff'a do odrzutowca i odrzutowiec odlatuje) Lecimy z powrotem?
Chris: Tak. Teraz tak. Odpadł Geoff chodź się tego nie spodziewałem. Czy dowiemy się dlaczego? Oglądajcie kolejny odcinek- Podsumowanie Studiów Totalnej Porażki!






Odcinek zamieściłam wcześniej. Jak macie do mnie jakieś pytania to pytajcie śmiało, bo ja mam do was pytanie: Czy chcecie, aby w kolejnym sezonie też były piosenki?


Ploty:
~W 4 sezonie RTP oprócz tych postaci, które wymieniłam przedtem mają być podobno jeszcze takie:
- Jo (Dżoł)
- Silent B (Sajlent Bi)
- Ron (Ron)
Czyli wychodzi na to, że będzie więcej niż 13, ale mniej niż 26 odcinków. Jeszcze jak wyczytałam z Wikipedii to udział będą brali: Mike, Brick (Cegła?), Cameron, Dakota, Staci, Anne Maria, Silent B, Jo, Molly, Scott, Zoey, Lightning (Błyskawica) i Ron. A co z Mary i Sam'em? Wydaje mi się, że będą prowadzić podsumowania o ile będą. I mniej więcej premiera w Stanach odbędzie się 24 czerwca 2011r.


Owszem mogę napisać po tpnl, ale po pół roku, roku (najwięcej) dlatego, że wole pisać o ich życiu jak przebiega po kolei, tak mi wygodniej ;)

7 komentarzy:

  1. Fajny odcienk






    pokekit

    OdpowiedzUsuń
  2. Super , tylko głupio że duncan mówi na courtney i gwen moje dziewczynki ;pp
    Przecież one nie są jego dziewczynami ;pp
    Ja równieć nie nawidzę D&G , ale uwielbiam D&C[!]

    OdpowiedzUsuń
  3. fajowski ale czy mogłaśby po total ice napisać o ich życiu (po 5 latach)?

    OdpowiedzUsuń
  4. A właśnie , zaje*iście by było X D gdybys pisała o totalnej porażce po np.5 latach , aszczególnie o duncanie i courtney ???

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak ^^ Fajnie by było ^^ Potwierdzam słowa poprzedniczek ;D.




    Courtney (www.wtpiptp.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. ciągle tylko0 Courtney Cortney Courtney

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: