Chris: Yo, yo, yo...
Chef: Yy... co?!
Chris: witam się... I mi nie przeszkadzaj! W poprzednim odcinku wyruszyliśmy się trochę przejechać... cóż ta podróż nie była zbyt taka jakom bym chciała...
Chef: ''chciała''?! Zmieniłeś płeć?!
Chris: rany jedną literkę mi się dodało, a ten już się czepia! Dobra już was nie gnębię zapowiedziom, a by się nie czepiał... Zapraszam na Mame TOTALNEJ Porażki!
Chef: nuda...
Chris: to, że ty nie prowadzisz to nie musisz mi utrudniać!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ceremonia...
Chris: może na początku sobie coś wyjaśnimy...
DJ: przyznaje się to ja!
Gwen: możemy się dowiedzieć o co chodzi?!
Dylan: no właśnie?! I ty kolo coś zrobiłeś?!
Duncan: on by głupiej muchy nie skrzywdził...
Izzy: Izzy lubi muchy
Courtney: może dajmy dojść mu do słowa?!
Chris: no właśnie dajmy...
Justin: a nie możesz już rozdawać?!
Chris: zaraz! DJ dlaczego zabrałeś mamą karty by nie mogły grać w pokera?! Teraz mają do mnie skargi!
DJ: bo nie lubię hazardu...
Justin: i tylko o to tyle czekamy na rozdanie?!
Chris: tak... oddawaj te karty!
DJ: no dobrze... (oddaje karty)
Courtney: o taką tandetę...
Gwen: zaniesz już rozdawać?!
Chris: jesteście pewni?!
wszyscy: tak!
Chris: jeden smoczek dla Dylana...
Dylan: bo mam nietykalność!
Chris: już ci się skończyła...
Duncan: no właśnie nie chwal się!
Chris: a dalej... dla Duncana, Izzy...
Izzy: Izzy się cieszyć, że zostaję!
Chris: aha... jeszcze dostanie też DJ i Courtney...
Courtney: jest...
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: jak bym była zagrożona to bym wyleciała! O nie! Justin jest zagrożony!*
Justin: daj mi to już i idę zrobić maseczkę...
Gwen: jak coś to długo tu nie pobyłam... Znaczy pobyłam... a nie ważne...
Chris: a do domu wraca...
Courtney: daj to Justinowi!
Chris: nie! Gwen zostajesz! Justin do domciu!
Justin: co?! Nie wierze!
Courtney: jak mogliście wyrzucić Justina!
Izzy: bo Izzy go znielubiła!
Duncan: dobrze, że wyleciał...
Courtney: ty się do mnie nie odzywaj!
Gwen: ja czy on?
Courtney: oby dwoje!
Justin: no coż... Courtney mam dla ciebie niespodziankę... Jak wygrasz lub nie... co jest niemożliwe moim zdanie abyś przegrała... Dobra... Zabieram cię do Los Angeles!
Courtney: (uradowana) naprawdę?! (zmienia ton) to znaczy naprawdę?
Justin: tak...
Courtney: fajnie... to narazie...
Justin: a nie dostanę buziaka?!
Courtney: po moim powrocie...
Justin: no dobra... (wsiadł do autobusu i odjechał)
*Helikopter zwierzeń*
*Duncan: nie mogę cały czas zawalać wyzwań z powodu dziewczyny... Znowu zacznę rywalizować... W końcu wygram to kolejny raz i nie dam się oszukać! Courtney przyjdzie do mnie w łachy... W tedy zobaczymy jej minę...*
Courtney: wyrzuciliście Justina! Aa!
Dylan: został jeszcze mój braciszek...
Courtney: nie dzięki...
Izzy: Dylan powiem ci coś... Zrywam z Owenem dla ciebie! Izzy cię polubiła!
Dylan: cool..
Izzy: hehe...
Dylan: i mi się udało!
Chris: A to ciekawe... oprócz tego,że nie mamy czasu na pierdoły!
DJ: jak ty mówisz Chris?!
Chris: jak chce... sio... Chef musi posprzątać...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ranek... 8:43... Bufet....
MI Elissa: jestem z ciebie dumna córko!
Izzy: muszę po próbować różnych rzeczy
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: ta laska ma styl... Jest troszkę szalona ale to mnie kręci... Ten grubas to tylko jedzenie widzi...*
*Izzy: Owen to dla mej strategi! Chociaż nie wiem... Grubcio czy Dylanek...*
Gwen: nie dużo już nas jest...
Courtney: kto by tam liczył...
Duncan: masz doła?
Courtney: co cie to?!
Duncan: dużo mnie to...
Courtney: bo... nie ważne chce zostać sama!
*Helikopter zwierzeń*
*Courtney: (trzyma palmtopa) właśnie dostałam wiadomość, że moja kandydatura na przewodniczącą szkoły została odrzucona! Piszą, że jestem zbyt agresywna i się żądze! To nie prawda! Zastanawia mnie fakt dlaczego mama to mnie nie pisze i nie dzwoni... Pewnie ma dużo roboty i o mnie zapomniała*
Izzy: pokaż mi mądralo co dostałaś na tym pilocie!
Courtney: to jest palmtop i nic nie dostałam!
Dylan: no pokaż jej nie zje ci... tak mi chodziarz zdaje...
Izzy: juz kiedyś Izzy połkła pilota od telewizora, ale później zwróciła! To moja wina, że było na nim masło orzechowe!
DJ: to obleśne!
Gwen: zgodzę się...
DJ: tyle zarazków! A fuj!
Dylan: pewnie ma doła, że mój braciszek czyli jej EX ją olewa...
Courtney: nie od tego... i ej!
Duncan: nie wtrącaj się to ja nie będę trącał się do twoich... ty i ta wiatka... Dnia z nią nie przeżyjesz!
Dylan: ale śmieszne...
Izzy: Izzy lubić twojego brata i mu nic nie zrobić!
Gwen: ciekawe...
MDiD Alyson: synku rób, co chcesz jesteś duży!
MD Amy: ale ty DJ nie możesz... ty masz się słuchać mamusi!
DJ: tylko, że moja mamusia jest hazardzistką!
MD Amy: nieprawda! Jak możesz mówić takim tonem do mamusi?!
DJ: przepraszam... a mogę się dowiedzieć co przegrałaś?
MD Amy: tylko samochód...
MI Elisa: ja zgarnęłam wszystko!
MH Liza: bo byłaś bankierem
MI Elissa: i co z tego?! To nic nie znaczy! Miałam dużego pokera!
Gwen: i o to kłótnia...
DJ: mamusiu przestań już w to grać!
MD Amy: ale sam chciałeś, aby sprzedać samochód, bo zanieczyszcza środowisko...
DJ: a no fakt...
Izzy: dobra robota mamo!
MI Elissa: się wie!
(przybiły piątkę)
MI Elissa: ale i tak masz się mnie słuchać!
Izzy: nigdy!
Courtney: no gdzie ten Chris się podziewa...
Duncan: powiedz mi co ci jest...
Courtney: powiedziałam, że nic...
Izzy: ja wam powiem... (wyrywa Courtney palmtopa z rąk)
Courtney: oddawaj!
Izzy: za chwilkę! (czyta) ''Niestety, ale nie możesz brać udziału na przewodniczącą szkoły. Twoja kandydatura zostaję wycofana w celu dla bezpieczeństwa uczniów. Uważano gdyż jesteś zbyt agresywna i zbyt rządząca. Uczniowie wyrazili się, że cię' nikt cię nie lubi'. W tym przypadku zostajesz pozbawienia do każdej kandydatury na każde stanowisko. Kara złamania przepisów jeden tysiąc $. Dotyczy też tej ostatniej''
Dylan: o żal...
Duncan: Ee... i tylko z tego powodu jesteś załamana?!
Courtney: jestem im winna 16 tysięcy $!
Izzy: mają racje! Haha ^^
Courtney: to nie jest śmieszne! Nie jestem agresywna i się nie rządzę!
DJ: czasami tak...
Courtney: zamknij się, bo ci przywalę!
DJ: ła! (wchodzi się pod ławę)
MD Amy: nie strasz mego synka!
MDiD Alyson: taka nie jesteś, że mój biedny syneczek Duncuś ma złamane serduszko...
Duncan: mamo!
Dylan: heh!
Duncan: grr...
Courtney: to ja decyduje z kim chce być! Gdzie ten Chris!
Chris: tu jestem!
Courtney: nie strasz!
Chris: :P! Mam dla was zadanko... Idziemy na dwór!
Na dworze...
Chris:to zadanie jest takie... najpierw dobierzcie się w pary...
Izzy: Dylanek?
Dylan: jasne...
Courtney: DJ będziesz ze mną?
DJ: ja się ciebie boję!
Courtney: zaraz będziesz jak się nie zgodzisz!
DJ: Aa! (chowa się za Gwen)
Gwen: wyluzuj trochę...
Duncan: czemu chcesz być z nim, a nie ze mną?!
Courtney: bo tak!
DJ: ja bym wolał z Gwen!
Gwen: zdawało mi się, że ci nie odpowiada gdy się zbliżam do Duncana...
Courtney: no niech będzie...
Duncan: heh...
Courtney: masz przerąbane jak przegramy czy coś!
Duncan: no już, już księżniczko...
Courtney: grr... Nie mów tak do mnie nigdy przenigdy!
Duncan: ehe...
Courtney: nie wkurzaj mnie! Wystarczy, że jedni mnie dołują!
Chris: miło, że się pogadujecie... Dobra, ale zadanie... Hehe... niech podejdzie do mnie jedna z osoby z każdej pary...
(podeszły, Izzy, Gwen i Courtney)
Chris: same dziewczyny ^^
Izzy: gadaj szybko, bo Izzy się śpieszy!
Chris: zadanie polega na tym, że macie zadać jakomś torturę swojemu partnerowi... Jeśli ją wykona to on wam zada... Macie się torturować tak cały czas, aż ktoś odpuści lub nie wykona... Osoby z par które zostaną będą miały kolejne zadanko, które...
Courtney: będzie miało wyznaczyć osobę, która ma zdobyć nietykalność... bla, bla, bla...
Chris: czytałaś mój scenariusz!
Courtney: no i?!
Gwen: możemy zaczynać?
Chris: tak...
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: to będzie lepsze niż telewizja*
Izzy: Izzy ci każe iść do Chefa i ukraść dla Izzy ciastko...
Dylan: żartujesz?!
Izzy: przecież to łatwe...
Dylan: do dobra... (poszedł)
Gwen: co by tu wymyślić dla ciebie...
DJ: tylko tak, a by nie bolało!
*Helikopter zwierzeń*
*Gwen: DJ jest najmilszym człowiekiem jakiego znam, trudno mu dać torturę*
Gwen: już wiem... Od kilku dni nic nie jadłam więc może jakieś kanapki zrobisz?
DJ: jasne! (uciekł do bufetu)
Duncan: ojć...
Courtney: hehe... co boisz się?
Duncan: ja i banie się... co ty... nie mogę się prost doczekać...
Courtney: no dobra... ostatnio po tych wyzwaniach... jestem spięta... no...
Duncan: chyba wiem o co ci chodzi... nie musisz się prosić... (zaczął ją masować)
Courtney: nie debi... ale przyjemnie...
*Helikopter zwierzeń*
*Duncan: i ona z nim jest...*
*Courtney: ja i Duncan nie jesteśmy razem! Po prostu robi mi masaż... to nic nie znaczy!*
Courtney: gdzieś ty się tego nauczył?
Duncan: nigdzie...
Chris: no ludzie to miały być tortury, a nie przyjemności!
Courtney: to jest dla niego tortura...
Duncan: no właśnie... myślisz, że chce mi się?!
*Helikopter zwierzeń*
*Duncan: bo chce mi się...*
Chris: o rany... niech coś się wydarzy!
(nagle biegnie Dylan, a za nim goniący go Chef)
Chris: i o tym mówiłem!
Dylan: Izzy łap to ciastko! (rzuca)
Izzy: dzięki, ale Chefa nie chciałam ^^
Chef: oddawaj to ciastko! ono jest moje!
Duncan: hahaha!
Dylan: nie śmiej się!
Chris: Chefie spokój!
Chef: nie! Ukradł mi ciastko!
Izzy: (je ciastko) Dylan no weź go załatw!
Dylan: łatwo ci mówić!
(Izzy kopła Chefa w brzuch)
Chef: Ał! (padł)
Chris: Chefie nie wygłupiaj się! Wstawaj!
Chef: no dobra! Poczekajcie, aż ja zacznę prowadzić!... (poszedł)
Dylan: uf... nie wysyłaj mnie już tam!
Izzy: dobra ^^ ale była zabawa
Courtney: dziwne, ale śmieszne...
Gwen: Yy... wy znów jesteście razem?
Courtney: nie
Duncan: tak
Courtney: (wali go w twarz) od uczysz się!
Duncan: no weź...
Courtney: ;/ daj mi spokój...
DJ: (biegnie z kanapkami) Gwen już zrobiłem!
Gwen: świetnie... (je) ale dobre!
Courtney: ja też chce!
Gwen: heh...
DJ: to są kanapki tylko dla Gwen
Courtney: zaraz ci pokaże ''tylko dla Gwen''!
DJ: jedz! jedz! ja się wycofuje!
Chris: heh... to teraz wy chłopcy wymyślacie
Dylan: ...
Izzy: daj mi coś fajnego! No już dawno nie robiłam nic szalonego!
Dylan: poskacz sobie z mostu na bandżi!
Izzy: Izzy dziękuje! (pocałowała go)
wszyscy: Uu...
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: i tak to się załatwia!*
*Izzy: zwykle nie całuje ludzi, ale jak mi się podoba to nie jest ludzie, znaczy człowiekiem! wiem pokręcona jestem! Idę skakać!*
Chris: w sumie jest to tortura, ale jej się to podoba... dziwni jesteście!
Duncan: :D heh...
Courtney: od razu ci mówię, że nie będę cię całować!
Duncan: nie o to chodziło, ale jak zaproponowałaś :D
Courtney: nie! Daj to co wymyśliłeś!
Duncan: oddaj mi palmtopa do końca dania...
Courtney: a w życiu! Jeszcze byś czytał moje SMSy!
Chris: czyli odpuszczasz?
Courtney: tak odpuszczam!
*Helikopter zwierzeń*
*Duncan: spodziewałem się, że mi go da... Ale jej wybór*
Duncan: no weź...
Courtney: co ty dzisiaj masz z tym ''no weź''?!
Duncan: nie wiem...
Chris: dobra została nam ostatnia para do rozbicia...
Dylan: (krzyczy) Izzy starczy!
Izzy: (krzyczy) ale jest tak fajnie!
Chris: bo...
Izzy: (krzyczy) dobra już dobra... (przychodzi) ale odjazd! Dylan teraz weź mi przynieś wiewiórkę...
Dylan: odpuszczam...
Duncan: heh... ja wiem dlaczego...
*Helikopter zwierzeń*
*Duncan: on się boi wiewiórek!*
*Dylan: gdy byliśmy dziećmi Duncan wsadził mi wiewiórkę do gaci... Od tamtego czasu nie lubię wiewiórek... Wcześniej tego nie pokazywałem, bo nie chciałem zranić Izzy*
Izzy: ale dlaczego?!
Duncan: haha... bo ja...
Dylan: zamknij się szym...
Duncan: ty bądź lepiej cicho!*
Courtney: o co chodzi?
Duncan: nie ważne...
Courtney: no powiedz mi
Duncan: nie!
Dylan: jak ty powiesz to ja też powiem...
*Helikopter zwierzeń*
*Duncan: Dylan się odgrywa, bo jak byłem mały mama nazywała mnie ''szympansek''! Nie pozwolę by mi zepsuł reputację!*
*Dylan: on powie ja też powiem...*
Gwen: wy macie problemy...
Courtney: nie chcesz mi powiedzieć?! A jednak miałam racje...
Izzy: Dylan czemu odpuściłeś?! Izzy jest smutno :(
Dylan: przepraszam, ale nie mogę powiedzieć
DJ: pewnie mają sekrety...
Duncan i Dylan: zamknij dziób!
DJ: dobrze...
Izzy: wiesz Izzy się nie gniewa na Dylanka
Dylan: spoko...
Courtney: ale Courtney się gniewa na Duncana!
Duncan: nie mogę tego powiedzieć! Zrozum!
Courtney: myślałam, że jesteś razem... znaczy nie jesteśmy razem!
Duncan: wiesz zamiast mówić najpierw się zastanów, a później powiedz!
Courtney: cham! (odwróciła się)
Duncan: przestań!
Courtney: i jeszcze ćwiok... nie martw się przemyślałam zanim powiedziałam! Chris mogę iść sobie?
Chris: ty, Dylan i DJ tak..
Courtney: doskonale... (poszła)
Duncan: ;/ powinienem się zamknąć...
Dylan: no właśnie!
DJ: to ja pójdę! (uciekł)
Dylan: ja też idę (poszedł)
Chris: to kolejne zadanie jest takie, że kto wykopie dół jak najgłębszy w ciągu ciągu godziny...
Duncan: na co dół?!
Chris: na basen...
Izzy: ja się kiedyś przekopałam na drugą stronę...
Gwen: i co?
Izzy: były tam takie ufoludki z dziwnymi oczami!
Gwen: Yy... to byli Japończycy...
Chris: lub Chińczycy...
Duncan: Courtney jest Azjatką...
Gwen: kiedy ty przestaniesz o niej myśleć...
Duncan: jak mi się znudzi...
Izzy: hehe...
Chris: macie łopaty... (rzuca każdemu) dobra czas strat...!
*Helikopter zwierzeń*
*Izzy: mam nadzieje, że się nie przekopię...*
*Chris: boję się, że Izzy się przekopię i będziemy mieć gości, czyli protensję, czyli sąd, czyli... dobra przestanę już...*
Gwen: nie mamy szans z Izzy!
Izzy: (gdzieś daleko w dole) masz rację!
Duncan: odpuszczam...
Gwen: ja tak samo... bez sensu...
Chris: Izzy przestań kopać! Już wygrałaś!
Izzy: (wychodzi z dołu) nie wydaję mi się, że minęła godzina... Czas się zmienił?! Super! Idę spać! (padła i usnęła na ziemi)
Chris: aha... dobra ona ma nietykalność, a wy na ceremonie...
Duncan: jak zawsze...
Gwen: co dzień w kółko mówisz to samo..
Chris: bo tak ma w scenariuszu! I widzowie mnie kochają!
Duncan: no, ale chyba ślepi!
Gwen: buhahaha... niezłe...
Duncan: heh...
(przybili piątkę)
Chris: niezły żart... aż za bardzo... idźcie sobie! A Izzy niech se śpi... Do zapowiadam koniec odcinka...
Izzy: ciszej Chris próbuję zasnąć!
Chris: (mówi szeptem) zapraszam na kolejny na Mame TOTALNEJ Porażki!
Izzy: mówiłam CISZEJ!
Chris: :P...
Głosujcie na:
- DJ
- Dylan
- Courtney
- Duncan
- Gwen
Nietykalność: Izzy (teraz)
Obiecałam odcinek więc odcinek macie... Coż stało się... Wiecie mam troszeczkę załamania, bo w przeciągu dwóch dni tyle rzeczy się stało... Dobra nie będę się rozżalała na blogu o TP... Dobra... próbowałam zrobić animację, ale do tego potrzeba masę obrazków, których nie zrobię... co najmniej ich trzeba 5 tysięcy, a to nie wchodzi z grę! Ale próbuję zrobić filmik, który będzie prezentował początek, czyli czołówkę w postaci obrazków pojedynczych... Ale nie mieć mi za złość jak nie wyjdzie, bo robię dopiero mój pierwszy filmik w życiu! To tyle miałam do przekazania... I jeszcze coś... Postaram się jutro napisać odcinek jak zdążę, a jak nie zdąże to we wtorek będzie. Głosujcie...
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Głos na Gwen.
OdpowiedzUsuńTa_Co_Lubi_TDA/TDI
ja też Gwen
OdpowiedzUsuńGWEN
OdpowiedzUsuńjak łii że Izzy i Dylan są razem ! ;D
OdpowiedzUsuńale niech będą na serio, a nie tylko na strategie ;P aa zresztą rób co chcesz bo opowiadanie i tak extra ! ;D
i głos na Gwen xd
DJ do domu;/
OdpowiedzUsuńDJ
OdpowiedzUsuńto samo DJ
OdpowiedzUsuńGwen wypad ;D
OdpowiedzUsuńGłos na Gwen ;p
OdpowiedzUsuńGwen Gwen Gwen niech wraca do Trenta
OdpowiedzUsuńa mi się nie podoba to, że Izzy jest z Dylanem...ale mogą być jaja jak się "grubcio" dowie ;] głos na Gwen
OdpowiedzUsuńGwen
OdpowiedzUsuńmi rowniez to nie pasi XD ale jaja moga byc XD Gwen
OdpowiedzUsuńGwen
OdpowiedzUsuńgwen
OdpowiedzUsuń-Głosuję na Gwen...
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona postać , ale...
na kogoś muszę zagłosować.
Miałam dylemat:Gwen czy DJ , ale jednak Gwen...
SyŚś ;)
http://total-drama-island-blogier.blog.onet.pl/
Głos na Gwen . Super że Izzy jest z Dylanem xD
OdpowiedzUsuńAlexandra