Chris: (czyta coś z kartki) Pierwsza rzecz jakom powiem to, że nie odpowiadam za to co się stanie w tym odcinku... Prawnikom nic do tego! Miałem prawo! I mam potwierdzenie!
Chef: Grrr... Nie załatwiłem!
Chris: O Chef ^^ Przybyłeś w końcu...
Chef: Chris uśmiechaj sie tak! Jeszcze ci pokaże!
Chris: Yhy... Idz lepiej do kuchni... To zapraszam na kolejny odcinek Mamy TOTALNEJ Porażki!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ceremonia...
Chris: daje wam 5 minut na rozmowy...
DJ: ale o czym mamy gadać?
Courtney: proponuje o tym jak wygram to show ^^
wszyscy: nie!
Courtney: phy! Dziady i tyle!
Dylan: o rany...
Izzy: Izzy się tu nudzić!
Chris: nie dość, ze mieliście dziś niezły wybuch to musieliśmy to wszystko od nowa odbudować! Bo nie rozbroiliście bomb!
Dylan: a kto miał to wiedzieć?!
Courtney: macie szczęście, że żyję! Czemu ci p******** prawnicy się tym nie zajmują?! Aa!
Izzy: przestań jęczeć! Izzy boleć uszy!
DJ: Chris, a może już zaczniesz?
Chris: jak chcecie... to tak... do półfinału... na pewno... przechodzi... Dylan!
Dylan: o tak!
Chris: i na pewno DJ...
DJ: jestem w półfinale!
Chris: i zagrożone są dwie dziewczyny...
Courtney: dawaj to...
Izzy: Izzy jest zagrożona super!
Chris: o... przypomniało mi się coś... Według głosów powinna wylecieć Izzy, ale ty Courtney według tej rozpiski (wyciąga) Wylatujesz!
Courtney: nie!!!
Gdzieś tam...
Duncan: (popija coca-colę jak wczoraj i pluje w ekran) Ee... dobrze jej tak...
Ryan: (drze się z kądś) Duncan chodź tu!
Duncan: phy...
Ceremonia...
Chris: Rozpiska wyraźnie mówi, że jak będziesz zagrożona trzeci raz to wylatujesz!
Courtney: to nie sprawiedliwe!
Izzy: Izzy jest w grze i w półfinale!
Dylan: (podchodzi do Courtney) przykro mi mała... (mówi jej coś do ucha) a może pocałujesz mnie? Też bym chciał zakosztować smaku twoich ust jak mój braciszek...
Gdzieś tam...
Duncan: (znów popija colę i pluje w ekran) a to drań!
Ryan: (przychodzi) Duncan miałeś przyjść! Co ci mówiłem?! ;/!
Duncan: no już...
Ryan: o ta twoja była laska wyleciała... Nie będziesz się już na nią gapił! A jak i to nie pomoże to ci mówiłem, że się jej pozbędę!
Duncan: :/ ani się wasz! Dobra to co mam zrobić? Ej! Tu jest znowu kamera! (urywa kamere)
Ceremonia...
Courtney: (wali w twarz Dylana) Idiota! Słyszałaś wariatko?!
Izzy: tak ^^ no to co?
Courtney: wy naprawdę jesteście porąbani!
DJ: nie przezywaj!
Chris: autobus czeka...
Courtney: Ale ja nie mogę wylecieć!
Chris: możesz, możesz... ^^
Izzy: to jak mądralo i tak wylatujesz ^^ to Izzy ci powie to co powiedziała jej Destruktorka... Justin chce na tobie kasę zarobić!
Courtney: aha... niezłe żarty... Chris moi nowi prawnicy cię załatwią zobaczysz!
Chris: jak by był Chef to bym mu kazał aby ją wyrzucili... coż... Pójdziesz po dobroci, albo Izzy cie tam wrzuci...
Courtney: dobra, dobra! Zobaczysz! Doigrasz się! Przynajmniej teraz polecę do Los Angeles! (wsiadła do autobusu i odjechała)
Izzy: jak Izzy mówiła prawdę to nie wierzyła... Trudno ^^
Chris: no to jesteście w pół finale... Czyli to znaczy, że jutrzejsze wyzwanie będzie bardzo, ależ to bardzo trudne! Haha! To teraz się spróbujcie wyspać :->
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ranek... 6:00...
RoboMama: Dzieciaczki! Wstawać! Zaraz będzie śniadanko!
Izzy: Izzy nie śpi! Ee... Chris? Gdzie jesteś Chris?!
Dylan: (wychodzi) co jest?
DJ: (wychodzi i widzie RoboMame) Aa! Co to jest?!
RoboMama: chodźcie do bufetu... (uciekła)
Izzy: to był Chris?
Dylan: zdaje mi się, że nie...
DJ: ja wiem co to było!
Dylan: to mów...
DJ: to była RoboMama...
Izzy: co?!
DJ: RoboMama... to taki robot mama...
Dylan: Yy... z kąd ty to wiesz?
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: chyba wolę nie wiedzieć...*
*Izzy: Co ten Chris wymyślił?! Izzy się to nie podobać!*
DJ: wiem to z tąd, bo mama kiedyś kupiła tą RoboMamę, a by się mną opiekowała...
Izzy: tobą się opiekował robot?! Super! Izzy też by chciała! Ale tak aby mogła rozkazywać jej!
Dylan: i co z wiązku z tym?
DJ: gdy próbowała przynieść mi picie oblała się sokiem i zaczęła wariować... Rozwaliła cały dom i uciekła! Od tego czasu się moje RoboMam!
Dylan: no co ty?! Roboty nie mogą rozwalić domu...
Izzy: no one nie umią myśleć tak jak Izzy!
*Helikopter zwierzeń*
*DJ: umią! Ja się boje co dziś Chris wymyślił!*
DJ: na szczęście sobie poszła... to chodźmy do tego bufetu...
Bufet...
RoboMama: zrobiłam naleśniczki dzieci!
Izzy: Izzy lubić naleśniki!
Dylan: DJ spoko jest ten robot...
DJ: ale ja się boję...
RoboMama: nie ma czego się (mieniom tonem) bać... (normalnie) już wam nakładam... (nałożyła każdemu)
DJ: a może rzeczywiście nie ma czego się bać...
Chef: (przychodzi) Ej! A co tu robi ta kupa złomu?!
Dylan: kto by wiedział... (próbuje zjeść naleśnika lecz Chef mu zabiera)
Chef: nie ma na śniadanie naleśników! (zabiera każdemu)
Izzy: ale Izzy chciała naleśnika!
Chef: no i co z tego?! Macie ten ulubiony kleik, który zawsze robię! (daje każdemu)
wszyscy: fuj!
RoboMama: ale to nie zdrowe dla dzieci...
Chef: zamknij się żelastwo!
Chris: (przychodzi) Cześć wam! Widze, że się zapoznaliście z RoboMamą ^^... o... A co ty tu robisz Chefie?
Chef: daję im śniadanie! Ej! Miałeś się nie odzywać! Jeszcze ci pokażę!
Chris: Yhy... widzę jak mi pokazałeś...
Izzy: Izzy lubi kłótnie...
Chris: weź lepiej przygotuj śniadanie...
Chef: ja ci zaraz przygotuje śniadanie! (poszedł)
*Helikopter zwierzeń*
*Chris: dobrze, że mam testera zanim coś zjem*
Dylan: o co poszło?
Chris: Wy jesteście za młodzi w te sprawy!
DJ: mama powtarza aby sie nie mieszać w sprawy dziadków...
Chris: Ej! Nie jestem dziadkiem!
Dylan: dobrze mu powiedziałeś...
Izzy: jak jesteśmy za młodzi?! Izzy ma już 17!
Chris: dobra... nie ważne... Dzisiejsze zadanie jest takie... musicie wytrzymać cały dzień z RoboMamą...
Dylan: nic prostszego...
Chris: okaże się... A i taka wiadomość... Do programu wraca Heather!
Heather: (przychodzi) Siema frajerzy!
Izzy: ojć...
*Helikopter zwierzeń*
*Izzy: Izzy nieco nagadała na Heather ludzią... Na przykład to, że jej kot wabi się Lizaszka, albo to, że bardzo tęskni za Noah, że aż oprawiła sobie zdjęcie jej z nim i ma je przy łózku... Ojć... No do Izzy będzie miała przerąbane... Super ^^ Haha!*
Dylan: siema laska...
DJ: ale to jest niesprawiedliwe, że wraca do programu pod sam koniec...
Heather: lepiej się zamknij DJ, bo zobaczysz jeszcze!
DJ: dobrze będzie cicho!
Heather: ofiara...
Chris: pewnie jesteście ciekawi dlaczego Heather wróciła...
Dylan: no w sensie tak...
Izzy: no właśnie dlaczego?! Nie powinno tu jej być!
Heather: ty lepiej uważaj! Jak mogłaś nakapować?!
Izzy: Destruktorka powiedziała Izzy, a Izzy to pepla!
Heather: grr... zobaczycie wszyscy, ze jak wróciłam to tylko aby wygrać!
Chris: Heather wróciła dlatego, ze oskarżyła nas za niesłuszne wyrzucenie jej mamy, co było prawdą i...
Heather: nie mów tego!
Chris: heh ^^ i wkradła się wczoraj to tego teatru, aby mi zaszkodzić lecz dzięki temu uratowała Courtney i nasze show żyje! Więc w nagrodzę może grać o 10 milionów baksów!
wszyscy: to nie sprawiedliwe!
Heather: oh! Zobaczycie głąby czy sprawiedliwie czy nie jak już wygrałam i będę was wytykać, ze przegraliście!
*Helikopter zwierzeń*
*Heather: wrociłam do gry i się nie dam! Teraz zacznę moje brudne zagrywki! Haha! Nie jestem szalona tylko rządna wygranej... mówiłam chyba to kiedyś...*
Dylan: ehe... mam maleńkie pytanko...
Heather: wal...
Dylan: dlaczego ją uratowałaś?
Heather: Grr! Sama nie wiem! Chyba mi coś odbiło!
Izzy: i to Izzy jest szalona...
Heather: stul pysk!
Izzy: nie masz prawa tak do Izzy mówić!
Heather: mogę mówić jak chce! Nie mało opowiedziałaś na mój temat!
Izzy: powiedziałam, że Izzy to pepla!
Heather: grr...
Chris: spokój natychmiast!
DJ: ja nie wiem jak ja wytrzymam...
Chris: heh... wiecie o co chodzi więc zaczynamy...
Heather: a nietykalność?
Chris: no musiałaś o to zaczepić... nietykalność zdobędzie ta osoba, która... jak przyjdę to powiem...
Dylan: no spoko...
Chris: więc... życzę szczęścia! Żart! (poszedł)
RoboMama: zjedliście już? Więc teraz czas na (zmienionym tonem) zabawę!
Izzy: Izzy lubi zabawy...
RoboMama: pobawimy się najpierw ''zgadnij o jakim myślę kolorze'' a później pokaże wam parę obrazków...
Dylan: ale to jakąś dziecinada!
DJ: ja lubie takie gry...
Heather: co za tandeta normalnie! Wczoraj roboty dziś roboty! Co temu Chrisowi jest?!
Dylan: walnął się w łebecyne...
Izzy: A to dobre! Hahaha!
RoboMama: więc zgadujcie jaki mam namyśli kolor może pierwsza Heather...
Heather: Yy... zielony?
RoboMama: nie... teraz ty Dylan...
Dylan: niebieski?
RoboMama: nie...
Izzy: zielony?
RoboMama: to już mówiła Heather
Izzy: to żółty? Lubię żółty...
RoboMama: niee....
DJ: różowy?
RoboMama: (wkurzona) źle! (takim złym tonem) ja n... (normalnie) ja miałam namyśli kolor (zmienionym tonem) cza... (normalnie) czerwony, bo to przypomina mi (zmienionym tonem) śmi... (normalnie) śmiech czerwonych mrówek...
Izzy: ''śmiech czerwonych mrówek''?! Izzy jeszcze nie widziała!
Heather: a ja nienawidzę mrówek!
RoboMama: (zmienionym tonem) mrówki są pożyteczne! Potrafią za... (normalnie) zabrać zbędne resztki jedzenia i wykarmić młode...
Izzy: a Izzy myślała, że mrówki to tylko ryją w ziemi
DJ: ja tam się boję mrówek i też ich nie lubię...
Dylan: o rany...
RoboMama: to teraz obrazki... (szuka) o... mam tylko jeden... no trudno... Co wam to przypomina?
Dylan: plame oleju...
RoboMama: ale co ta plama ci przypomina?
Dylan: Yy... nic...
RoboMama: (zmienionych tonem) nie może nic!
Dylan: dobra... to dziurę...
Izzy: a Izzy babana!
RoboMama: gdzie tu dziecko widzisz banana?!
Izzy: no rozpłaszczony! I nie jestem dziecko!
DJ: a ja widze motylka...
RoboMama: blee... A ty Heather?
Heather: rozgniecionego robaka...
RoboMama: doskonale! (zmienionym tonem) a ja widzę tu czarną dziurę, która chce wszystkich wciągnąć i nigdy przenigdy nie wypuścić! Hahahaha! Jestem RoboMama i chce was zniszczyć!
Dylan: czy to są jakies jaja?!
DJ: Aaaa! Mówiłem! Ja się boję!
Heather: co to za badziewie?!
Izzy: Izzy się nie podoba!
Chris: (przez megafon) No i doszło no tego momentu... Aby dostać nietykalność trzeba rozwalić RoboMamę! Ale to będzie trudne mówię wam! Osoba, która ją rozwali może czuć się bezpiecznie! To ciao! (zwiał)
DJ: Aaa! Mamusiu!
RoboMama: RoboMama pokaże wam jaka jest opiekuńcza! (bierze ławę i rzuca w uczestników)
Dylan: uwaga!
(wszyscy się pochylają)
*Helikopter zwierzeń*
*Heather: Chris jest p*******!*
*Chris: jak Heather jeszcze raz tak powie to ją wyrzuce i nic, ani nikt mnie nie powstrzyma!*
DJ: mało brakowało! Trzeba poszukać wyłącznika!
Izzy: łatwo ci mówić! Izzy się to nie podobać i się do tego nie zbliżać, bo się bać!
Dylan: ja cię ochronię!
*Helikopter zwierzeń*
*Izzy: to było naprawdę słodkie ^^ Izzy chyba coś czuję... A nie... to Izzy śniadanie się zwraca...*
*Dylan: powiedziałem to dla kitu... nie podejdę do tej puszki!*
*DJ: między Dylan, a Izzy coś jest bardzo silnego... Owen pewnie jest załamany...*
Gdzieś tam...
Owen: ja temu chudzielcowi pokaże! Niech go dorwę! Ale najpierw coś zjem! (je kiełbasę)
Bufet...
Heather: i co mamy robić?!
RoboMama: (rzuca czym popadnie) to wasz koniec!
Dylan: kryć się!
Izzy: doskonały pomysł... tylko gdzie?!
DJ: chodźmy do tajnej kryjówki Chefa...
wszyscy: to ty wiesz gdzie jest tajna kryjówka Chefa?!
*Helikopter zwierzeń*
*DJ: no ładnie sie wygadałem...*
DJ: nie będę kłamał... tak... (stuka w podłogę i wszyscy wpadają do dołu)
RoboMama: gdzie oni się podziali?!
Tajna kryjówka Chefa...
Izzy: łi! Ale fajnie! Ja chce jeszcze raz!
Heather: mogłeś nas najpierw uprzedzić!
DJ: przepraszam...
Dylan: dobrze zrobił... Jeszcze chwila, a pewnie by chciała nas zgnieść...
Izzy: czy to jest jakieś...
Dylan: jakieś...
Heather: wykrztuście to wreście!
DJ: tak to jest kasyno... Ale nie mówcie mu, ze to wam pokazałem!
Chef: (idzie i patrzy w listy) rachunek, rachunek, darmowe wakacje, rachunek, wygraj sprzęt do nurkowania, rachunek... A listu od adwokatów nie ma! Grr!
DJ: kryjmy się!
Izzy: Izzy nie wie gdzie!
DJ: tu! (pokazuje stół do bilarda)
(wszyscy tam weszli)
Heather: i co dalej?!
DJ: musimy czekać, aż sobie pójdzie...
Dylan: kolo ty cały czas o tym wiedziałeś?!
DJ: ... no tak...
Heather: sprytnie! Ale się wygadałeś mięczaku!
Izzy: miałeś układ z Chefem?! Bo Destruktorka miała z Chrisem...
DJ: nie miałem żadnego układu...
Dylan: ciekawe, że tak daleko doszłeś...
DJ: już byłem raz w finale...
Dylan: z moim braciszkiem? To się nie liczy...
Heather: ej! Może tak coś zrobimy?!! Chris się w końcu zorientuje, ze nas gdzieś wcięło!
DJ: ale Chef...
Dylan: trzeb go ogłuszyć... kto idzie...
Izzy: Izzy się nie chce...
DJ: ja nie potrafię...
Dylan: zostajesz tylko ty Heather
Heather: czemu ja?!
Dylan: (bierze patelkę) bo... nie wiem! Bierz tą patelkę i walnij go w łeb!
Heather: sam go walnij!
Dylan: chciałbym, ale osłaniam Izzy!
Izzy: no właśnie! ^^
Heather: dobra! dawaj to! (wyrywa mu patelkę)
DJ: mam nadzieję, że ci się uda...
Heather: cicho!
DJ: no dobrze...
Heather: jak nie wrócę to weźcie się ogólcie na łyso!
Dylan: no już... lece...
Heather: phy! (wyszła)
Chef: może se w coś pograć?
Heather: podchodzi cicho do tyłu)
Chef: ale mi się chce i mi się nie chcę... (zauważył Heather) Pyskaczka?! Co ty tu robisz?! Zaraz ci... (dostał patelką w łeb i zemdlał)
(Izzy, Dylan i DJ wyszli spod stołu)
Heather: i załatwione...
Izzy: hehe! To było super-bombowe!
DJ: no to teraz ktoś musi rozwalić... Przepraszam! Jak nie mówię! chodziło mi aby rozkręcić robota!
Dylan: wyluzuj!
Izzy: Izzy gorzej mówi i się nie przejmuje
*Helikopter zwierzeń*
*DJ: naprawdę nie chciałem! Przepraszam!*
Heather: ja też gorzej mówię i się nie przejmuję... Dobra... Ja nie chce tej nietykalności, bo wolę jeszcze pożyć!
DJ: tak samo jak ja...
Izzy: A Izzy się nie chce...
Dylan: ja się dla ciebie poświęcę!
Izzy: supcio ^^ (przytuliła go) musisz koniecznie przytyć!
Dylan: mówiłaś, ze ci to nie przeszkadza...
Izzy: kłamałam! Hehe! Idz i rozwal to dziadostwo tak aby się rozwaliło na części! Wiem! Szalenie to powiedziałam! Hahaha!
Heather: my będziemy za tobą
DJ: popieram!
*Helikopter zwierzeń*
*Dylan: w co ja się wpakowałem?...*
Dylan: to za mną!
Bufet...
RoboMama: gdzie te niedojrzałe dzieci uciekły?! Ah!!!
Dylan: Hej! RoboCośTam! Tu jestem!
RoboMama: chcesz się pobawić z RoboMamą co?! Tylko, że to będzie ostatnia twoja zabawa!
Dylan: nie wydaje mi się! (rozbiegł się i zrobił fikołka w powietrzu tak, że przeleciał za tył RoboMamy)
RoboMama: Ej!
Dylan: do twój koniec! Ludzie patrzcie jak mistrz rozwala puszkę! (bierze talerz i wali w plecy RoboMamy)
RoboMama: nie wal tak, bo tam jest wyłącznik!
DJ: wyłacz ją! Wyłącz!
Dylan: głupia puszka! (wyłącza RoboMamę i wali nią o ziemie tak, że rozwala się na części)
Izzy: Dylan jesteś odajazdowy! Juuhu! Izzy też by tak umiała!
Heather: ja też!
Dylan: Yhy... no to gdzie ten Chris?
Chris: (przychodzi) tu jestem! Gdzie was wcześniej wcięło?!
Heather: no...
DJ: byliśmy...
Izzy: Izzy pokazała im jak robić Izzy bomby bum, bum! Lecz uznali, że są niebezpieczne! Izzy nie lubić was!
*Helikopter zwierzeń*
*Izzy: Izzy nieźle kłamać ^^*
DJ: bo są niebezpieczne!
Heather: no i co?!
Chris: Dylan ma nietykalność...
Heather: ;/...
Dylan: wiedziałem to od samego początku...
Chris: heh... Więc co mogę wam powiedzieć... spotykamy się na ceremonii! A ja się żegnam z wami! Nie zapomnijcie głosować, kto powinien wylecieć! To zapraszam na kolejny odcinek Mamy TOTALNEJ Porażki!
Głosujcie na:
- Izzy
- DJ
- Heather
Nietykalność: Dylan (teraz)
Wiem, że pozbyłam się dwóch moich i waszych ulubionych postaci, ale chciałam aby raz było inaczej ^^ Mogę pisać pomiędzy wyzwaniami, co robią w danej chwili, ale tylko jak chcecie... Więc głosujcie i piszcie w komciach :*
Nowy odcinek w ŚRODĘ- sorka, ale musze sie nauczyć na geografie...
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oooo tak! Mi jak najbardziej ten pomysł się podoba. Pisz pomiędzy wyzwaniami! Głos na DJ i czekam na kolejny odc. ^^
OdpowiedzUsuńTa_Co_Lubi_TDA/TDI
DJ mi tez ten pomysl pasi
OdpowiedzUsuńteż głosuje na DJ i terz podoba mi się ten pomysł
OdpowiedzUsuńpokekit
ja tam się cieszę że Courtney wyleciała ;D
OdpowiedzUsuńgłos na DJ'a
a ja się nie ciesze, wręcz płacze;( ale dobrze, że już nikt tak nie narzeka:D
OdpowiedzUsuńGłos na DJ, a co mi tam, straszny frajer i męczak:/
Faktycznie, co za dużo, to nie zdrowo, ale mam nadzieję, że będą dalej te wstawki "Gdzieś tam", a dokładnie wzmianki o Duncanie i Court ^^ . Pomysł z Robomamą być świetny :D . Ach, i głos na DJa.
OdpowiedzUsuńPS: Tu Lilianna, tylko że już nie prowadzę tamtego bloga i nie potrzebuję całej tej szopki z drugim nickiem ;p .
Głos na .... DJa .... popieram pomysł jeśli chodzi o wzmianki na temat D+C :) Ubóstwiam ich :)
OdpowiedzUsuńAlexandra
DJ
OdpowiedzUsuńDJ
OdpowiedzUsuńDJ, bez komentarza ;(
OdpowiedzUsuńDJ
OdpowiedzUsuńdJ
OdpowiedzUsuńDJ
OdpowiedzUsuńDJ
OdpowiedzUsuń