MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

środa, 24 lutego 2010

Odcinek 15 MTP-TDS ''Akcja Vampyry- czyli kolejne chore zadanie Chrisa''

Chris: Hej! Jak widać na naszym statku atmosfera się zagęszcza! I to bardzo dobrze! Bo was przybywa tak jak kaska, ktorej nie pokaze Chefowi!
Chef: tylko sprobuj to ci leb urwe!
Chris: ta... To zapraszam na Morze TOTALNEJ Porażki!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ceremonia...

Chris: Hello wieczorowa pora!
DJ: przestan...
Mece: rozdawaj...
Izzy: wlasnie...
Chris: ale chce wam cos przekazac...
Izzy: Izzy i mojemu nowemu przyjacielowi Garlikowi sie spieszy!
Chris: no wlasnie to chcialem wam przekazac...
Duncan: przeciez to jest glowka czostku!
Vampyra: ktos powiedzial czosnek?!
Izzy: tak! To moj nowy przyjaciel aby cie odpedzil!
Vampyra: ja poprostu nie lubie czostku...
Geoff: Chris pospiesz sie, bo ja i Bridg musimy wrocic to waznych spraw!
Chris: znaczy tego calowania... Oj chyba nie wrocisz...
Geoff: co?
Chris: nic... To lizaki trafiaja do: Izzy i Garlika, DJ, Mece, Duncana, Vampyry... Wszyscy...
DJ: ale zostaly dwie osoby bez lizakow...
Chris: bo Geoff i Katie wylatuja!
Katie: ale ja chce do Sadie!
Vampyra: Katie teraz wrocisz do Sadie!
(przyplywa ponton z Sadie)
Katie: Sadie! Dzieki Vampyra! (zjezdza po linie i odplywa)
Geoff: ale ja nie moge odpasc! Co sie stanie z Bridgette?!
Chris: Yy... nic... Chefie wez go!
Garlik: papa Geoff...
wszyscy (oprocz Izzy): To Garlik mowi?!
Izzy: oczywiscie! Doczepilam mu magnetofon...
Mece: Vampyra mowilas, ze nie lubisz czosntku tak?
Vampyra: nie lubie tak jak Courtney nie lubi zielonej galaretki...
DJ: Mece o co ci chodzi?
Mece: nie wazne...
Duncan: dajcie jej spokoj...
Geoff: (zostaje wrzucony do pontonu przez Chefa) Bridgette! (ponton automatycznie odplywa)
Chef: po sprawie...
Chris: swietnie... Idzcie spac! I mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych klutni i jekow!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ranek... 8:00... kajuta Mew...

Kelly: no zostalo duzo dziewczyn...
Heather: spostrzegla sie...
Gwen: heh... ciekawe jakie chore i porabane zadanie ma dzis Chris dla nas...
Courtney: ja tam raczej nie jestem ciekawa...
Bridgette: ej dziewczyny nie widzialscie Geoffa? Od wczoraj go nie ma...
Leshawna: nie chce cie zasmucac dziewczyno...
Heather: jeju... normalnie odpadl i juz!
Bridgette: jak to odpadl?!
David: normalnie...
Gwen: przyro mi Bridg...
Bridgette: nie moge sie przeciez zalamywac, ale dlaczego sie nie pozagnal?
Kelly: kto wie...

Chef: (przez glosniki) Szkodaniki chodzcie na sniadanie! Przygotowalem cis cos... No nawet jadalnego i zdrowego!
Leshawna: jadalnego i zdrowego... A to ciekawe...
Courtney: nie mardzcie tylko odzcie... (otwiera lekko drzwi i nagle widzi jak Duncan i Vampyra idac trzymaja sie za rece)

*Schowek zwierzen*
*Courtney: no nie! Tego juz za wiele! (z łzami w oczach) Duncan mnie zdradza!*

Heather: czemuu nie wychodzisz? Tylko zastawiasz droge?
Courtney: no wy idzcie a ja zaraz dolacze... (mowi szeptem) Ej ty Bridgette i Gwen zostancie chwile...
Gwen: Ee... dobra...
Bridgette: a to po co?!
Courtney: zobaczysz...
Leshawna: o czym gadacie?
Courtney: o niczym idzcie juz...
(wszyscy wyszli oprocz Courtney, Bridgette i Gwen)
Bridgette: co co my zostaly? Abys mi dokopala tym ze Geoff odpadl?!
Courtney: nie...
Gwen: to po co?
Courtney: (smutna) chce z kims pogadac powaznie... Wiem, ze z nami roznie bylo... ja cie Gwen oskarzalam ze zarywasz do Duncana, a ciebie Bridgette ze tylko sie z tym Geoffem calujesz i nic wiecej...
Bridgette: oh... widze, ze chcesz rzeczywiscie pogadac...
Gwen: o czyms bardzo powaznym?
Courtney: tak... (zamyka drzwi i mowi ze lzami w oczach) Podejrzewam, ze... Duncan mnie zdrasza z Vampyra!
Gwen i Bridgette: ze co?!
Courtney: widzialam przed chwila jak szli do bufetu to trzymali sie za rece...
Gwen: Yy... moze ci sie wydawalo?
Courtney: nie...
Gwen: mnie tez oskarzalas o to, ze ja i Duncan a to nie prawda!
Courtney: to wiem... ale Vampyra to jest stworze...
Bridgette: jakie stworzenie?
Courtney: no wiesz...
Gwen: zas ci chodzi o to ze jest wampirem?
Courtney: bo serio jest...
Bridgette: niemozliwe...

W tym czasie w bufecie...

Chef: Przygotowalem dla was na sniadanie zupe czosntkowa!
Kelly: fuj...
Vampyra: racja fuj!
Chef: nie podoba was sie cos?! Macie do zjesc i juz!
Vampyra: ja podziekuje...
Izzy: Chefie chyba nie zrobiles zupy z Garlika?!
Chef: (pogwizduje) nie...

*Schowek zwierzen*
*Chef: owszem zrobilem.. nie mowcie jej!*

Izzy: Chefie jak mogles! To byl moj nowy przyjaciel!
Chef: (dalej pogwizuje) no i co?

*Schowek zwierzen*
*Izzy: Chef zabil Garlika! Doigra sie!*
*Chef: mieliscie jej nie mowic!*

Duncan: Chefie moze bys dal jakies normalne jedzenie kiedys?
Chef: nie pasi?! To je zerrzryj i zerzygaj! Mam sie tego pozbyc zrozumiano!?
wszyscy (oprocz Vampyry): tak jest panie kurzarzu!
Vampyra: ja tego nie tkne...
Izzy: a co boisz sie skosztowac mojego Garlika?!
Vampyra: nie lubie czosntku nie halo ci tam?!

*Schowek zwierzen*
*Vampyra: aj nienawidze czosntku! A i zauwarzylam, ze nie ma trzech dziewczyn... Tak sie dobrze sklada, ze bede mogla sie z nimi troche podraznic, a wogle to Chris mial w planie aby cos takiego zrobic... Pomoge mu...*

(Vampyra niezauwazalnie wymyka sie z bufetu i idzie do kajuty Mew)

Kajuta Mew...

Gwen: Courtney cos ci sie dzieje! Jak Vampyra moze byc wampirem? I napewno cie nie zdradza Duncan z nia.. Ona do niego nie pasuje!
Courtney: no, ale ja widzialam!
Bridgette: przywidzialo ci sie i tyle...
Courtney: i komu ja mowi o swoich problemach?! Surferce i gotce... Zaluje, ze kazalam wam tu zostac...
Gwen: to my se juz pojdziemy... Prawda Bridgette?
Bridgette: prawda!
(nagle do pokoju wpada Vampyra z dwowa kolesiali co przypominaja terrorystow)
Gwen: co jest?!
Vampyra: troche sie z wami pobawie! Chlopaki bierzcie je!
Courtney: nie starczy ci, ze Duncan woli ciebie odemnie?!
Vampyra: niech pomysle... nie!
(Vampyra zlapala Courtney, a terrorysci Bridgette i Gwen)
Gwen: pusccie mnie!
Bridgette: i mnie!
Courtney: i co nie mowilam prawdy?!
Vampyra: zwiazcie je i zaklejcie buzie!
Courtney: nie odwazysz sie! (Vampyra zakleja jej buzie) Ymmm! Ymmnn!
Vampyra: szkoda, ze sie teraz marnujesz w tej ludzkiej skorze... Ale przyznalas sie... to spotka cie to samo co twojego Duncana! Nie marw sie... nastapi to zaniedlugo... Ale dzis nic wam nie zrobie... Poprostu pomagam Chrisowi z zadaniem... Jak sie ono skonczy nie bedziecie pamietac nic co powiedzialam... Oh... Jak ja uwielbiam Court twoja nienawisc do mnie... To daje mi sil... To wy terrorysci wescie je gdzis pochowajcie na tym statku i dobrze zamknijcie aby przypatakiem nie uciekly... A Chris im dopowie reszte... To teraz lece narka...

W bufecie...

Mece: zauwazyliscie, ze nie ma Courtney, Gwen, Bridgette i tej calej Vampyry?
Heather: gdzie te kretynki sie podziewaja?!
Leshawna: zaraz sie tu Chris zjawi z zdaniem, a nasza druzyna nie kompletna!
Duncan: a gdzie jest ta Vampyra?
(przychodzi Vampyra)
Vampyra: teskniles za mna kasku?
Duncan: tak...

*Schowek zwierzen*
*Duncan: Vampyra bedzie doslownie moja dziewczyna... Bo Courtney to jest dziewczyna ktora caly czas ma jakies zastrzezenia i kompleksy... Po cholere mi taka baba? Co ja gadam... ja nie lubie Vampyry tylko ja ksiezniczke Court... O nie nie... Duncan ty teraz masz nawa laske Vampyre... Nie bo zostaje przy ksiezniczce... Rany czuje sie jak by mna cos sterowalo...*

Chris: (przychodzi) Witajcie szczury ladowe!
Kelly: jakie szczury?!
Mece: DJ ja sie boje szuczorow Aaa! (wskoczyla mu na rece)
DJ: ja jeszcze bardziej! (wskoczyl na stowl z Mece ktory sie zawalil)
Chris: zadne szczury tylko sie tak mowi... Rany...
Duncan: przejdz do zadania...
David: ale nasza druzyna jest nie kompletna...
Heather: i co? Jakos se damy rade, a jak cos to je wykopiemy...
Chris: no, ale wlasnie... Zauwazyliscie, ze nie ma trzech dziewczyn... mianowicie Courtney, Gwen i Bridgette...
Duncan: (budzi sie z transu i sie przeciaga) Yy.. hej... co sie stalo? I mowil tu ktos cos o Courtney?
Chris: tak... zostala porawana jak reszta...
Duncan: jak porwana?! Nie mow ze przez tego **** ******** ****** ******* Justina?!
Chris: nie...
Heather: przejdz do rzeczy!
Chris: dobra... wasze dzisiejsze zadanie jest takie... Dlatego, ze zostaly porawe trzy dziewczyny bedzecie musieli odnalesc je... Ta druzyna ktora zjadzie dwie albo wszystkie wygrywa... A zprzegrana widze sie na ceremoni...
Leshawna: super moje dwie kupele porwane...
David: no ale w ich druzynie jest wiecej osob...
Chris: i co?! sama Heather mowila, ze se poradzicie...
Heather: ja zartowalam...
Chris: trudno... Rozdzielac sie i szukac!
Vampyra: Izzy co ty robisz?
Izzy: co cie to obchodzi wampirzyco?! Ale jak chcesz wieciec to szukam sobie nowego przyjaciela, ktory bedzie cie odemnie odciogal! Ja sie nie dam pogrysc!
Vampyra: ile razy mam wam mowic, ze ja jestem czlowiekiem zwyklym...
Izzy: to zjedz sobie czosnek!
Duncan: Yy... mamy zadanie!
(wszyscy sie rozdzieli i zaczeli szukac)

W trakcie szukania...

*Schowek zwierzen*
*Izzy: ja nie szukam! Ja obmyslam plan jak tu zlikwidowac Vampyre!*
*Vampyre: nie wiem... Czy dac naszej druzynie wygrac? Ee... tym razem dam...*

Vampyra: Duncan ja wiem gdzie jest ukrywa ta cala Courtney...
Duncan: nie zalezy mi na niej...
Vampyra: no, ale jak mi pomozesz to wygramy zadanie dla druzyny...
Duncan: dobra... Co mam zrobic?
Vampyra: Przekonaj DJ, aby nam pomogl...
Duncan: spoko... (biegnie do DJ bo go zauwazyl) Ej ziom czekaj...
DJ: co chciales Duncan?
Duncan: Ee... wez mi pomoz bo ja i Vampyra znalezlismy dziewczyny...
DJ: ok...
Mece: tak szybko? To ciekawe...
Duncan: no latwo je schowal...
DJ: Mece moge?
Mece: dobra...
Vampyra: to tak... jedna jest w rurach wentylacujnych...
Mece: w rurach wentylacyjnych? Zartujesz sobie...
Vampyra: nie patrz... (pokazuje fragment niebieskiej bluzy)
Duncan: sprytnie...
DJ: Mece to moge pomoc?
Mece: tak...
DJ: (zdejmuje Bridgette z wentylacji i bierze na rece) Yy... juz ci zdejmuje ta tasme...
Bridgette: dzieki... Yy... Co sie stalo?
Mece: Chris uwiezil ciebie Courtney i Gwen i pochowal was po calym statku i my mamy was szukac...
Bridgette: tak? Nie bardzo pamietam...
(DJ odwiozal Bridgette i postawil na nogi)
Vampyra: jeszcze wiem gdzie jest Courtney...
Duncan: (budzi sie z transu) co?! Kto cos zas mowil o Courtney?!
Vampyra: ja... ona jest ukryta... w skrzyni po tym rumie na srodkowym pokladzie...
Duncan: to na co czekamy idziemy po ksiezniczke!
(pobiegli)


_______________________________________

Gdzie indziej...

Heather: ale glupie zadanie...
Leshawna: szukaj...
Heather: nie...
David: nie kludzmy sie...
Kelly: one sekundy nie wytrzymaja bez sporow...
Heather: ta... (nagle sie o cos potyka) Cholera!
Leshawna: patrzcie do Gwen!
Gwen: Yymmm... Ymmm!
Heather: no fajnie ja widziec zwiazana, ale przez sie wypie****!
Kelly: odwizmy ja...
Heather: ale ja wole jak jest zwiazana!
Leshawna: nie przeginaj!
Heather: dobra!
(odwiazuja ja)
Gwen: dzieki! Heather czy ja ci przypatkiem nie przeszkadzam?!
Heather: moze... phy... co ja bede gadac z gotka...
Leshawna: Ej! Cicho! Teraz szukajmy kolejnej...
Heather: ja nie szukam!
Gwen: A wogle to czemu ja bylam zwiazana?
Leshawna: no Chris wymyslil takie zadanie...
Kelly: aby porwac ciebie, Bridgette i ta jedze Courtney!
Gwen: aha... dobra...


_______________________________________
Srodkowy poklad...

Vampyra: ona jest w tej skrzyni (pokazuje palcem)
DJ: ma ktos łom?
Mece: DJ nikt nie nosi łomu przy sobie...
Duncan: ja nosilem...
Mece: cofam to co powiedizlam...
Vampyra: no teraz bedzieci sie zastanawiac jak to odworzyc... Zostawdzcie to mi... (jedna reka lekko wali krzynie i ona rozpada sie na czesci)
Duncan: Courtney! (bierze ja na rece, bo jest nieprzytomna)
Mece: Wiesz co Vampyra... Mylilam sie co do ciebie... jestes spoko i nie jestes wampirem...
Vampyra: odrazu to mowilam...
Duncan: (odwizal Courtney) Yy... Courtney obudz sie...
Vampyra: daj jej chwile sie przestac nic jej nie jest...

*Schowek zwierzen*
*Vampyra: musialam jej dac srodki nasenne zapomnienia, bo normalnie jest wytrzymala na moje ''uroki'' jak to ujme...*
Bridgette: to teraz chodzmy do Chrisa...

Chris: (przez glosniki) nie musicie... Ja wszystko widzialem... To tak... zwyciezaja... Wegorze!


Heather: a to czemu?!
Chris: (przez glosniki) bo oni znalezli dwie dziewczyny, a wy jedna...
Gwen: no mnie...
Chris: (przez glosniki) wlasnie... Chodzcie teraz do bufetu....


W bufecie...

Chris: co sie zas stalo tej calej Courtney?! Ze jets nieprzytomna! Nie chce aby mnie zas gnebili jej prawnicy!
Vampyra: ja wiem chyba co jej jest... zaslabla z glodu...
Chris: znowu?! Nie bede jej dawac jakies ekstra kuchni...
Kelly: ale nam bys dal...
Chris: ta... Dobra... Sprobujcie ja obudzic...
Duncan: Courtney... wstawaj... Ona wyglada jak moj aniołek...
Leshawna: Ee... Duncan...
Mece: to bylo slodkie co powiedziales...
Heather: zerzygam sie...
Kelly: ja jak bys zareagowala jak by ci Noah tak powiedzial?
Heather: naplulabym mu do ksiazki...
Gwen: ok... jests dziwna...
Courtney: (budzi sie) co sie stalo? Duncan?...
Duncan: (wypuszcza ja z rak) Tak ja mam naimie Duncan narescie zapamientalas dziwno dziewczyno...
Courtney: Ała... Ty idioto! Jeszcze raz mnie tak upusc! A co ja sie bede ludzic! (poszla sobie)
Leshawna: Yy... dziwne...
Chris: no bardzo dziwne... Mewy spotykamy sie na ceremoni.. dobra... To ja sie zegnam z moimi kochanymi telewidzami bo koniec odcinka... Zapraszam na kolejny na Morzu TOTALNEJ Porażki!



Glosujcie na:
- Leshawna
- David
- Courtney
- Heather
- Bridgette
- Kelly
- Gwen


Jutro napisze juz odcinek, ktory zdaje mi sie, ze podziele na dwie czesci... bo bedzie bardzo ciekawy ^^ Wiecie jak ja sama czytam co napislam to sama siebie zaskakuje xD

21 komentarzy:

  1. Powiem tyle zdemaskuj Vampyrę i głos na Kelly. Podaj maila. Proszę


    Mik

    OdpowiedzUsuń
  2. Heather bo nie chciała iść dalej i marudziała


    pokekit

    OdpowiedzUsuń
  3. ej a może cie przestać spamować i tylko dawać jeden głos a nie 20 lub 30 albo więcej wiem że ja też spamuje ale to przesto że wy tyle razy głosujecie i to jest oszustwo bo sami wybiracie kto odpadnie znaczy jedna osoba tylko spamuje nie dość że bierze anonimowanwgo wiem że ja też biorę ale się przynajmniej podpisuje na dole a nie tak ja ta osoba


    pokekit

    OdpowiedzUsuń
  4. Heather

    P.S Na tym obrazku, ktory dodalas na scianie zauwarzylam D+C XDDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. niech lepiej odpadnie kelly

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: