Odcinek 5 MTP-TDS ''Bitwa morska''

Courtney: Duncan nie znasz mojej matki... musimy sie rozwiesc...
Chris: rozwiesc?!
wszyscy: oh!
Chris: to ty jej nie powiedziales?
Duncan: nie...
Courtney: ale o co chodzi?!
Duncan: (wchyta ja za rece) wiesz, ze ten slub byl nie prawdziwy?
Courtney: jak nie prawdziwy?
Chris: heh zdaje sie, ze bedzie dyskusja doskonala dla mojej kieszeni :D
Duncan: Courtney... kto by chcial slub na lace czy polu i jeszcze, zeby go prowadzil Noah?
Noah: ale dobrze zagralem przeciez...
Courtney: to wy wszyscy wiedzieliscie?
Bridgette: tak..
Mece: sory, ale nie moglam ci powiedziec...
Duncan: bo mowilas najpierw, ze nie jestes gotowa w sumie ja tez nie jestem i zgodzilem sie na to aby zobaczyc jak to jest...
Courtney: bylabym na ciebie bardzo wsciekla, ale i tak bedziemy musieli sie roztac przez moja matke...
Duncan: nie zgadzam sie na roztanie!
wszyscy: Ah!
Duncan: przestaniecie wrescie?
Justin: ja nie wiedzialem, ze jest falszywy, ale super!
Courtney: nie masz u mnie szans...
Justin: zobaczymy
Chris: mozecie kontynuowac gatke o roztaniu? To przyciaga telewidzow!
Courtney: (zdejmuje pierscionek zareczynowy i obraczke) przez ciebie wydalam 9 mln na slub, ktory byl nie prawdziwy... (daje mu do reki pierscionek i obraczke) Wez to i moze kiedys zas bedziemy razem, ale teraz sie nie da... Znaczy da, ale tak jak dawniej bez tego wszystkiego tylko chlopak i dziewczyna zwykla para ok? Ale tak aby sie nie dowiedziala moja matka! Slyszysz Chris?!
Chris: tak...
Duncan: dobra ksiezniczko!
Courtney: (usmiechnela sie) no i czuje, ze zyje! Aha jeszcze jedno... (podchodzi do Chrisa i lapie go za kosztulke)
Chris: tylko nie bij!
Courtney: mam prosbe...
Chris: prosbe?!
Courtney: tak prosbe... Jak bym wyleciala... Ale napewno wygram... ale jakby... To blagam nie odsylaj mnie do domu do mojej matki! Prosze!
Chris: Ał! Przystrzypujesz mi skore!
Courtney: (puszcza go) Prosze...
Chris: a o co chodzi? Oto, ze bedziesz musiala brac sie za nauke?
Courtney: nie... Chce pobyc dluzej z Duncanem...
Duncan: naprawde?
Heather: o rany... nie wiedzialam, ze masz serce... Ale jestescie zalosni! (podchodzi do Noah i go caluje)
Wszyscy: (zatkalo ich) Yy...
Noah: o jedna inteligetna osoba, ktora zainteresowala sie mna
Heather: co mi odbilo?!
Beth: ty i Noah?...

*Schowek zwierzen*
*Justin: jestem w szoku... Przez to moja cera sie zniszczy!*
*Heather: chyba se musze wziasc jakies tabletki.. Czemu ja to zrobilam?!
*Noah: no Heather mnie zaciekawila, ale nie az tak jak moja nowa ksiazka ''Fale na morzu''*

Chris: Dobra macie nie duzo czasu wolnego, bo za jakoms nie cala godzine bedzie wieczor i jednego z was wegorze zas odesle do domu!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ceremonia...

Chris: Powiem tylko, ze dzis odpadnie ta osoba, ktora najbardziej sie wydurniala
DJ: ale kiedy?
Chris: podaczas zadania
Harold: chyba domyslam sie kto
Katie: tesknie za Sadie... co ja gadam nie prawda!
Trent: (budzi sie i placze) o co chodzi?!
Chris: jest ceremonia...
Trent: aha... Gwen... moja kochana... Gwen! Dlaczego ty?!
Lewis: nie trudno zgadnac kto do domu...
Chris: ok lizaki dostaja: Bridgette, Beth, Sadie, Lewis, Heather, DJ, Mece, Harold... Cody... A ostatniego dosteje Geoff!
Trent: ja?! Przeciez obiecalem Gwen wygrac!
Heather: zglupiales juz
Trent: nie rusze sie z tad!
Chris: Chefie pomoz chodz raz...
Chef: dobra! (zrzuca go do pontonu)
Trent: Gwen juz plyne do ciebie!...
Chris: no przynaje zdziwaczal... Spotykamy sie jutro!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ranek... 6:00

Chris: (przez glosniki) WSTAWAC! Za 10 minut spotykamy sie na gornym pokladzie!
Leshawna: (spada z lozka i wali glowa o podloge) Pogielo cie?! Obiecales nas nie budzic!
Courtney i Duncan: (sa w jednym lozku) Chris! Nie przerywaj nam!
Kelly: ale oni sa dobrani
David: heh szkoda tylko ze niedlu to ich koniec...
Courtney: jak bys chcial zauwazyc to my tu jestesmy
David: zapomnij co mowilem...

*Schowek zwierzen*
*Sadie: dosyc wytrzymalam bez Katie, ale teraz juz za nia tesknie!*
*Katie: dosyc wytrzymalam bez Sadie, ale teraz juz za nia tesknie!*
*Geoff: musze opracowac plan w ktorym Bridgette do mnie wroci*

Na gorym pokladzie... po 10 minutach...

Chris: (przeprany za pirata) Ahoj zalogo! Jestem od dzis Piratem Chris...
Harold: Piratem Chris?
Chris: tak... Piratem Chris, a jakie mam niby imie?
Cody: powiedz zadanie...
Owen: a kiedy jedzenie?!
Chris: wlasnie teraz wam rozdam jedzenie! (rzuca im puszki z fasolom)
Tyler: fasola w puszce?
Chris: tak... Tylko to znalazlem normalnego, bo Chefowi nie chcialo sie gotowac
Courtney: ja nie chce zas umierac z glodu
Owen: ja moge zjesc za ciebie!
Duncan: nie przesadzaj... Moze to dobre...
Courtney: spojzcie sobie na date waznosci!
Izzy- Octopus: (czyta) '' nazely spozyc do 12.06.1941 roku''
(wszysy zrzucili puszki na ziemie, a Owen pozbieral)
Eva: chcesz nas otruc czy cos?!
Chris: moze... Dobra jak nie chcecie to nie jesc!
Owen: a ja zjem!
Justin: nie mam ochoty mieszkac z bombom, ktora moze w kazdej chwili wybuchnac!
Noah: ja tez nie!
Heather: haha! Dobrze, ze nie mamy tego grubasa!
Izzy- Octopus: Owen ja tez ci odradze tego jesc
Harold: Leshawna dlaczego ty sie do mnie nie odzywasz?
Leshawna: bo nie mam juz tematu o czym
Harold: juz mniej histeryzuje gdy cie nie ma
Leshawna: ciesze sie z tego tylko oby tak dalej
Harold: dobrze...
Chris: mozecie skonczyc gadac?! Zawsze musze was oto upominac to nudne!
Cody: mow zadanie!
Chris: to zadanie jest takie... Kto z was lubi wojne?!
Heather: fajne zadanie...
Izzy- Octopus: (podnosi reke) ja! ja! Miedzy moja siostra!
Heather: i moze czasem ja zalezy jakie!
Chris: swietnie! Bo dzisiaj wyruszycie na morze i bedziecie ze soba walczyc... Kazda druzyna dostanie taki statek piracki (pokazuje reka na podziurawione dwa statki) i bedziecie toczyli ze soba wojne lub bitwe jak tam chcecie! Druzyna, ktora wygra dostanie zawartosc tej skrzyni skarbow, a jest o co grac, a druzyna przegrana wyrzuci tym razem nie 1, a 2 osoby!
Harold: czyli jak oni sprzegraja...
Heather: to bedzie nas znowu rowno!
Eva: wy przegracie frajerzy, a nie my!
(Katie i Sadie biegna do siebie)
Sadie i Katie: tesknilam za toba!
Katie: juz wiecej sie nie kluzdzmy!
Sadie: racja nie kludzmy!
Katie: Chris czy moze sie z Sadie z kims zamienic...
Sadie: abysmy byly w jednej druzynie?!
Katie i Sadie: łiii!
Chris: tak! Tylko juz nie piszczcie!
Heather: ja sie chetnie zamienie
Bridgette: o ale dobrze ^^
Courtney: to nie fair! Ja sie nie moglam zamiec w poprzednim sezonie!
Chris: bo w tedy byly inne reguly!

*Schowe zwierzen*
*Heather: zamienilam sie tylko dlatego, ze caly czas druzyna wegorzy przegrywala! No i tez dlatego, ze tu jest Noah...*

Chris: to postanowione Heather jestes od dzis Wrzeszczasa Mewa, a ty Sadie Zabojczym Wegorzem!
Mece: mam pytanie... Czy jak sie te statki rozleca i wpadniemy do wody to nie zjedza nas rekiny?
Chris: jak nie beda glodne to nie!
DJ: ja sie boje rekinow!
Kelly: i ja...
Justin: mnie ludzie odradzaja abym byl przekaskom dla nich...
Chris: a mogli producenci zgodzic sie na tratwy...
Beth: nie... Chyba zostaniemy przy statkach
Chris: Doskonale! To zajmowac pozycje!
(wsiedli do statkow i wyplyneli w morze)

Na morzu... Statek Wegorzy....

Geoff: i co dalej mamy robic?
(nagle slychac Chrisa z glosnikow)
Chris: (przez glosniki) Wescie podejscie do tych armat i zacznijcie strzelac!
Lewis: no dobra...

Statek Mew...

Izzy- Octopus: Pozwolcie, ze ja teraz bede dowodzic!
Courtney: a rob se co chcesz...
Izzy- Octopus: ok! Musimy zaatakow wroga szybko zanim on zaatakuje nas!
Chris: (przez glosniki) Lepiej zaczynajcie strzelac, bo oni juz sie przygotowuja!
Izzy- Octopus: wszyscy podejccie do armat!
Owen: (siedzi na ziemi i puszcza gazy) ja nie moge...Zle sie czuje po tej fasoli! (zas puszcza gazy)
Izzy- Octopus: Octopus cie ostrzegal! Dlaczego nie poslychales paczusiu?!
Owen: nie mow mi o paczkach! Nie posluchalem, bo bylem glodny!
Noah: on nas du zagazuje!
Izzy- Octopus: Duncan zaczynaj strzelac, bo ich statek jest po twojej stronie!
Duncan: ok! (strzela i wylatuje na niewielka odlegnasc gumowa pileczka)

*Schowek zwierzen*
*Duncan: gumowymi pilkami mamy strzelac?!*

Duncan: Chris! Nie stac cie nas prawdziwe kule?!
Chris: (przez glosniki) nie! A wogle to producenci zabronili strzelac prawdziwymi, bo gdzie ja bym znalazl nowych uczestnikow do tego show?!
Courtney: nie mogl bys... W tedy tez musieli by zmienic prowadzacego...
Chris: wlasnie! A z kat to wiesz?!
Courtney: Chef dal mi ta nowa umowe i se poczytalam

*Showek zwierzen*
*Chris: Chef mnie doluje!*

Chris: no super...

Statek Wegorzy...

Mece: dlaczego nie strzelacie?
Harold: bo to sa gumowe pileczki ktore nie dolatuja
DJ: no ladnie nas Chris zalatwil
Chris: (przez glosniki) No tak ladnie... nie wiecie co zrobic?! Podplyncie do nich i zniszczcie im jakos statek!
Cody: dobra mysl!

Statek Mew...

Owen: (zas puszcza gazy) ja nie wytrzymam zaraz wybuchne
Heather: ani mi wasz!
Eva: chce jeszcze pozyc!
Leshawna: no ja tez! Harold by sie o co zaczasnal
Duncan: to ten jelob jeszcze za toba szaleje? zal!
Leshawna: odzep sie!
Justin: mozemy sie nie klucic tylko wymyslec, co zrobic z tym grubasem?! (pokazuje palcem na Owena)
Izzy- Octopus: jak go znam to trzeba wiac! (wskakuje do morza)
David: no super!
Kelly: patrzccie! Plynom do nas!

(Statek wegorzy byl juz blisko nich)

Statek Wegorzy...

Beth: (poczula smrod) a co tu tak smierdzi?!
Harold: to Owen!
Cody: proponuje odwrot!
Geoff: zgadzam sie!
DJ: ja tez!
(odplyneli)

Statek Mew...

Heather: odplyneli! Haha!
Owen: cos mnie rozbiera! Ratujcie sie ludzie!
Tyler: dobra! (wskakuje do morza)
Leshawna: ja tez... moze rekiny mnie nie zjedza!
(wskoczyli wszyscy nawet Justin tylko nie Duncan i Courtney)
Courtney: ja nie wskocze! Zas mi rekiny ukradna palmtopa!
Duncan: ty sie martwisz o palmtopa niz zycie?!
Courtney: sluchaj predzej zycie strace jak mnie zjedza rekiny niz gazy Owena
Duncan: nie masz racji!
Owen: ratujcie sie! Juz nie wytrzymam!
Duncan: chodz!
Courtney: nie!
Duncan: (bierze ja na recie wskakuje do morza)
(statek nagle eksplodowal i po morzu plywaly same deski bez znaku zycia Owena)

W morzu...

Courtney: uratowales mnie! Zas! Moj bohater! (trzyma mu sie za szyje)
Duncan: i jak ja mam cie opuscic przez twoja glupia matke?
Courtney: nie wiem... moze sie jakos ulozy samo, ale narazie niech nie wie!
(plyna na ten wlasciwy statek)

Na statku...

(wszyscy juz byli oprocz Owena i Izzy- Octopus)
Chris: przezyliscie! A gdzie Owen?!
Noah: nie wiem grubas tam zostal
Chris: bede mial przerabane jak nie zyje!
(nagle plynie Izzy- Octopus razem Owenem)
Owen: (wchodzac krzyczy) Ale jest fajna woda! A co najwazniejsze to mi przeszly gazy!
Izzy- Octopus: (tez wchodzi) moze kiedys to powtorzymy?!
wszyscy: nie!
Chris: zadanie wygrali tym razem Zabojcze Wegorze!
Mewy: czemu?!
Chris: bo ich statek jest caly a wasz zniszczony!
Tyler: no fajnie... Teraz musimy wyrzuc dwie osoby!
Chris: o jednak masz dobra pamiec!

*Schowek zwierzen*
*Heather: czy ja przynosze pecha?! No co jestem w druzynie to przegrywa!*

Chris: Spotykamy sie na ceremoni i to juz koniec odcinka! Moge wam troche zdradzic, co jutro czeka uczesnikow... Bedzie cos zwiazane z piratami jak dzis! :D Duzo wam powiedzialem wiem... Wiec ogladajcie Morze TOTALNEJ Porażki!


Głosujcie na 2 osoby:
- Eva
- Noah
- Courtney
- Duncan
- Izzy- Octopus
- Owen (przez niego przegrali zadanie)
- Kelly
- David
- Justin
- Leshawna
- Heather
- Tyler


Kazdy odcinek gdzies pod wieczor... Dlatego, ze robie mamy do kolejnego show... Narazie mam ich 18/21