MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

piątek, 26 lutego 2010

Odcinek 17 MTP-TDS ''Starcie Vampyra vs Courtney cz.2''

Chris: Dzis ciag dalszy...

Duncan: Courtney nie!!! Przez zemnie zginelas! (padl na ziemie i zacząl plakac)
(nagle ktos tyrpie go palcem po plecach)
Duncan: odwal sie! Widzis, ze mam zalamanie?!
Courtney: Dobra... Jak chcesz... Chcialam ci tylko powiedziec, ze to ja...
Duncan: Courtney?!
wszyscy: Courtney?!
Courtney: tak...
Duncan: Jak dobrze, ze zyjesz ksiezniczko?! Jak to mozliwe?! (podnosi sie)
Courtney: myslales, ze skoczylam do morza, a ja sie zlapalam liny i chwile poczekalam...
Chris: O tak! Zas nie trafie to wiezienia!
Heather: heh jaka sytuacja...
Courtney: Duncan powinnes podziekowac Heather...
Duncan: dzieki...
Heather: no przestancie juz!
Courtney: no Duncan widze, ze narescie przejrzales na oczy, ze Vampyra byla wampirem... W koncu wszyscy przejrzeli!
Leshawna: przepraszam cie dziewczyno, ze uwazalam cie za wariatke...
Courtney: nie gniewam sie... Wszystko przemyslalam... Wy nieciepicie mnie ja was i tak musi byc...
Mece: DJ znalazl te akta...
DJ: dokladnie Chef mi je dal...
Chris: i dobrze... Mialem ja i tak wywalic...
Duncan: Courtney ja cie przepraszam o to wszystko... Wybaczysz mi i wrocisz do mnie?
Courtney: Wybaczyc wybaczam, ale nie wroce...
wszyscy: oh!
Courtney: Uswiadomilam sobie, ze na mnie nie zasluzysz... Potrzebny mi ktos lepszy...
Duncan: masz racje...
Courtney: wogle i tak by nic z tego nie bylo...
Mece: Courtney nie powinnas od niego odchodzic...
Courtney: taki jest moj wybor... Wole abysmy byli przyjaciolmi... A wogle Vampyra zabarala mi ten naszyjnik D+C...
Duncan: Ta... Spoko rozumiem Cie... Wolisz Justina...
Courtney: moze...
Chris: jakie to smutne (zaczyna plakac) Chefie przynies chusteczki!
Chef: (sam placze) a mnie to kto przyniesie?! (poszedl)
Gwen: nie spodziewalam sie czegos takiego...
David: Yy... Ee... Ja ja znam... Ona jest nieprzewidywalna...
Courtney: to moj wybor i nie chce cie Duncan!
Duncan: ok...
Courtney: to ja juz ide sie odswierzyc... Wam tez by sie przydalo smierdzicie! (poszla sobie)
(wszyscy sie gapia na Duncana)
Gwen: ona jest wredna...
Izzy: ale mowila prawde...
Bridgette: chodz nikt jej nie wierzyl...
Heather: Dziwnie sie czuje! Cholera! Muse na kogos powyzywac! Ty...
Leshawna: jak to ma byc do mnie to nie radze...
Chris: dobra...
(nagle cos wychodzi z morza)
wszyscy: Aaaa!
Vampyra: Mysleliscie, ze nie zyje! To nie prawda! Dawac mi tu Courtney!
Duncan: nie!
Vampyra: (odtraca go reka i sie wywala) Zamilcz! Powiedzialam dajcie mi tu Courtney!
Chris: przeciez cie wywalilismy!
Vampyra: wiecie mnie sie nie da zniszczyc!
(przychodzi Courtney)
Courtney: Vampyra! Wrocilas! I co chcesz mnie zabic?!
Vampyra: wlasnie!
Courtney: sory, ale mnie sie nie da zabic!
Vampyra: jak nie da! Jestes nedznym czlowiekiem!
Courtney: raczej juz nie! Przechodze transformacje...
Gwen: Heather zabij Vampyre!
Heather: a niby czym?!
Courtney: (rzuca kazdemu kolek) tym! bierzcie ja!
Vampyra: Ej stujcie!
Duncan: o nie! Juz sie na nabiore! Bierzmy ja!
(wszyscy wbili kolki z Vampyre)
Courtney: teraz wywalcie ja do morza!
(wszyscy wywali ja do morza)
Courtney: no i teraz juz napewno po niej! Haha!
David: Yy... ludzie uwazajcie... slyszeliscie co mowila wczesniej?!
Courtney: to, ze zmieniam sie w wampira? Zartowalam...
Izzy: ona nie zartowala! Ja tez trzeba zabic!
Duncan: nie!
Courtney: czekajcie! A niby z kat bym miala wziasc ta tansformacje?
Gwen: Yy... nie wiem...
Izzy: ale ona nie jest czlowiekiem!
Courtney: mylisz sie! Walasnie, ze jestem...
Chris: Yy... Chefie odplywamy!
Chef: dobra!
(statek nagle ruszyl tak szybko jak wczesniej)
Bridgette: Courtney mozesz sie tak na nas nie gapic?
Courtney: a to czemu?
Izzy: (wyciaga z kats zielona galaretke i rzuca w Courtney) A masz wampirze!
Courtney: Aaa nie! (zendlala)
Heather: i co mam ja zabic teraz?
Duncan: nie!
Leshawna: ale ona zas zabije!
Duncan: nie prawda... Jesli to Vampyra ja ugryzla, a my ja zabilismy to nie dojdzie...
Izzy: tak? Ja tam nie wiem!
Heather: a ja proponuje aby wrzucic ja do morza i luz...
Chris: Ale horror... Szkoda, ze nie mielismy kamery!
Chef: ale bylo to w telewizji!
Chris: a no tak!
Mece: i co mamy teraz zrobic z Courtney?
Chris: ja tam nic nie wiem... poczekajmy do jutra... Mam nadzieje, ze jej prawnicy nie widzieli calej sytuacji...
(Duncan wzial Courtney na rece i zaniosl do kajuty)
Chris: dobra... Wiecie co? Juz jest pozno... I nie dokonczymy spiewania tych waszych piosenek to jutro bedzie zadanie!
wszyscy: o nie!
Chris: o tak!
Chef: SPAC!
David: nie jedlismy kolacji...
Chef: DJ za to, ze dzis bylem z ciebie dumny to mozesz cos przygotowac w mojej kuchni...
wszyscy: hura!
DJ: dzieki Chefie!

*Schowek zwierzen*
*DJ: Mamusiu nie gniewaj sie! Wiem, ze duzo nagrzeszylem, ale to aby nas uratowac!*
*Chris: mam szczescie, ze rekiny zas sobie wziely urlop...*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ranek... 7:00... kajuta z prawej strony...

(wszyscy sa przy lozku Courtney)
Courtney: (budzi sie) Co sie stalo?
Duncan: Courtney! Ty zyjesz i jestes zywa! (przytulil ja)
Courtney: O co chodzi? Duncan czy ty przypatkiem nie powinnes isc do swojej druzyny i pomagac Vampyrze?
Heather: ona nic nie pamieta...
Chris: i dobrze!
Courtney: co sie wydarzylo?
Chef: (przynosi nalesniki) Yy... DJ zrobil nalesniki dla madralijskiej....
Courtney: ale co sie wydarzylo?
Duncan: nic...
Leshawna: poprostu upadlas i stracilas przytomnosc...
David: wlasnie...
Courtney: i dlatego stoicie wszyscy przy moim lozku?
Bridgette: tak...
Duncan: a co mamy lepszego do roboty? Chris by nam dal zadanie wiec musielismy wybierac czy stac przy tobie czy wykonywac jego glupie zadanie...
Izzy: Ej! Ona jest czlowiekiem!
Heather: wariatka! Jasne, ze jest czlowiekiem!
Chris: ta...
Courtney: Duncan, a nie powinnes isc do swojej Vampyry? Ja cie juz nie obchodze!
Gwen: no powinnien tylko jest taki szkopul...
Chris: wywalilem ja...
Courtney: z programu?
Bridgette: i do morza...
Courtney: (podnosi sie z lozka) Jak do morza?!
DJ: jedz nalesniki bo ostygna!
Courtney: o a dlaczego dostaje luksusy jak mi sie nie nalezy?! Znaczy ja sadze, ze mi sie nalezy...
Chris: abys nas nie pozwala o to, ze sie wywalilas i stracilas przytomnosc!
Courtney: dobra nie pozwe.... Ale dlaczego wyrzuciliscie Vampyre do morza?!
Izzy: bo to byl wampir!
Heather: juz dosc mam tej paplanimy! Ja powiem wszystko!
Leshawna: Heather nie mow!
Chris: wlasnie nie mow!
Courtney: ale ja chce sie dowiedziec co ma do powiedzenia pyskata!
Heathwer: bo ci nie powiem!
Courtney: mow!
Heather: dobra! To tak ty zaspiewalas piosenke i sie rozbeczalas to wskoczylas do... (Gwen zakrywa jej usta)
Gwen: Heather nie opowiadaj bajeczek!
Leshawna: no wlasnie!
Courtney: a gdzie moj palmtop?! I dlatego wyrzuciliscie Vampyre do morza?!
Duncan: bo sie kazalo, ze chciala mnie zabic...
Courtney: (wstaje z lozka) A nie mowilam?! Mialam racje, ze to jest prawdziwy wampir! Lyso wam teraz?!
Heather: i teraz bedzie wszystkich wkurzac!
Chris: ta... Ej nie pozwil nas!
Courtney: zaraz pozwe! Gdzie moj palmtop?!
Mece: tu... (wyciaga)
Courtney: oddawaj! (zabiera i dzwoni do prawnikow) Znowu nie ma zasiegu?! Chris masz mi go przeprogramowac natychmiast!
Chris: nie! (uciekl)
Courtney: mozecie juz isc?! Ty tez Duncan!
(wszyscy wyszli)

*Schowek zwierzen*
*Courtney: Cholera... Nie wiem co sie stalo... Ale mi wkoncu uwierzyli, ze Vampyra byla wampirem... Lecz nie chce by Duncan zas do mnie wracal...*
*Duncan: Ej! A tylko komus wygadajcie, ze beczalem przed milionami telewidzow to wam lby pourywam! Znajde was rozumiecie?! Dobrze, ze juz nie ma tej Vampyry*
*Izzy: no widzicie chodz raz mowilam prawde!*


Po godzinie...

Chris: (przez glosniki) Chyba sobie dzis pojedliscie... A jak nie to pojecie, bo mam dzis dla was zadanie! Zjawcie sie wszyscy w bufecie za jakies 10 minut! Musze sie przypudrowac!
Heather: Hahaha! Chris sie pudruje...
Bridgette: Heh...
Chris: (przez glosniki) Ej! Powiedzialem, ze za 10 minut sie spotykamy! To sie odwalcie!

Po 10 minutach... bufet...

Chris: wszyscy sa cali i zdrowi...?
Courtney: no... A niby czemu nie?
Chris: nie wazne... Dzis sobie pojecie troche potraw Chefa...
wszyscy: o nie!
Chris: Haha! Osoba, ktora zje kazde danie i zostanie ostatnia dostaje nietykalnosc!
Heather: mam nadzieje, ze nie puszcze pawia...
Chris: heh... Ten kto pusci odpada... Pierwsze danie to... Suszone glony...
wszyscy (oprocz Izzy) fuj!
Izzy: glony?! Haha! Lubie glony! Dawaj je Chefuniu!
Chef: (serwuje kazdemu suszone glony) Jedzcie szkodniki!
Mece: nie mam zamiaru tego jesc!
DJ: Chefie ja tez musze?
Chef: DJ jak chcesz byc mezczyzna to tak!
Izzy: (je jak pies) zjadlam! Dobre bylo!

*Schowek zwierzen*
*Gwen: na wariatka powiedziala, ze to ''dobre bylo'' ?!*
*Izzy: ja mam zamiar wygrac to zadanie! Dlatego, ze Owena tu nie ma! Bo on by wygral to zadanie... To ja wygram za niego! Wiem powtarzam sie! Super no nie?!*

Courtney: ja tego nie tkne...
Duncan: ksiezniczce nie pasuja dzisiejsze specjaly?
Courtney: wolalabym, abys do mnie tak nie mowil... Duncan bedziemy musieli porozmawiac powaznie...
Duncan: tak... Juz mi sie nie chce sluchac, ze nie zasluje na ciebie i bla bla bla...
Courtney: z kat wiedziale, ze to chce powiedziec?!
Duncan: mowilas mi to wczesniej, ale nie wazne... Kumam, ze chcesz byc z Justinem...
Courtney: z tym idiota nigdy!
Chris: jecie to?!
Duncan: pozniej pogadamy... (zjadl glony)
Courtney: dobra zjem to...
(wszyscy jedli oprocz Mece)
Bridgette: ble...
Leshawna: no to ciekawe co nastepne...
Chris: oh... Mece odpadasz! A kolejne to...
Chef: (serwuje) To napoj sluzu z osmiornicy!
wszyscy: fuj!
Izzy: ja tego nie tkne! Osmirnica to moj przyjaciel!
Chris: dobra... To pijcie to...
Leshawna: (probuje) to zmakuje jak atrament...
David: to jest atrament...
Chris: tak... ale osmiorniczy...
Izzy: ja i tak tego nie rusze...
Courtney: (szybko wypila) ble... Nie dobrze mi...
Gwen: z sprobuj zwymiotowac na mnie to ci dowale...
Courtney: phy... przeszlo...
(wszyscy wypili oprocz Izzy)

*Schowek zwierzen*
*Izzy: sorki Owen...*

Chris: Spoko... Czas na danie numer 3...
Chef: (serwuje) Czyli... zielona galaretke z glizdami w srodku!
Courtney: fuj!!!
DJ: ja sie boje wezy!
Mece: DJ masz to wygrac!
Gwen: ta galaretka jest taka ciepla i oblizgla... Wyglada jak wielki glut...
Bridgette: do tego ma robaki...
Courtney: ja sie wycofuje! Nie tkne tego...
Duncan: o mala wycofuje sie...
Courtney: spadaj...

*Schowek zwierzen*
*Courtney: Chris specjalnie mi dal galaretke! Grr...*
*Duncan: jestem zly na siebie i na Courtney... Ale jak znam zycie to ona jeszcze wroci... W koncu laski na mnie leca...*

DJ: ja tez sie wycofuje...
(wszyscy zjedli oprocz DJ i Courtney)

Chris: danie numer 4...
Chef: zadnijcie...
Heather: wole nie wiedziec...
Chef: (serwuje) meduza!
Bridgette: to jest mieso! Nie jem tego!
Chris: heh...
(wszyscy zjedli oprocz Bridgette)

Chris: danie numer 5..
Chef: (serwuje) danie miesne z Vampyry...
wszyscy: fuj!
Chef: zartowalem...
Chris: Chefie nie ma czasu na zarty... a danie to... lody rumowe z piaskiem...
Gwen zartujesz sobie? Mam zrzerac piasek?!
Chris: no tak...
Leshawna: sory, ale ja alkoholu nie tkne...
David: i wogle to jest ochydne... wycofuje sie...
Chris: dobra odpadacie... Zostali nam Duncan i Heather...
Courtney: mam nadzieje, ze to wygrasz misiu! Ojc... Zapomnialam, ze juz nie jestesmy razem...
Duncan: ta...

*Schowek zwierzen*
*Courtney: po co ja to mowilam?*
*Duncan: nie przyzna sie, ze byla w tedy zazdrosna...*
*Heather: i to ja wygram nietykalnosc!*

Chris: to zadanie, ktore zdecyduje kto dostanie nietykalnosc... trzy rodzej najbedziej obslizglych robakow z lupierzem Chefa i ostrygami z sosem tabasko!
Heather: zatujesz?
Duncan: ni juz gorszego nie mogles wymyslic
Chef: (serwuje) wejsc to!
(Heather i Duncan jedza)
Heather: rany jakie to obrzydliwe! Ale i tak cie pokonam!
Duncan: chyba w snach! (nagle robi mu sie nie dobrze i rzyga na Heather)
wszyscy: buhaha!
Courtney: Duncan jestes swinia! Ale to bylo niezle!
Heather: Aaa! ty debilu! Dostanie ci sie!
Chris: ale zobacz Heather dostajesz nietykalnosc!
Duncan: kurde jeszzcze bede rzygac! (rzyga na buty Chrisa)
Chris: Aaa! Moje nowe buty! Courtney miala racje! Jestes swinia!
Heather: nie dosc, ze cie uratowalam ***** to jeszcze sie na mnie zarzygales! Swinia! p****** ta cala nietykanosc! Ja chce sie wykapac!
Chris: waracamy po przerwie!

Po przerwie...

Chris: no juz Heather sie wykapala, ale nadal smierdzi rzygami...
Heather: s******
Leshawna: ale laska dalas czadu... Niezle Duncan...
Duncan: :D I co ksiezniczko zaimponowale ci?
Courtney: miales juz tak wiecej do mnie nie mowic... Nie chce do ciebie wracac... A to dlatego, co mi zrobiles! (placze)
Duncan: Ee...
Gwen: dziwak z ciebie Duncan...
Duncan: Courtney nie placz...
Courtney: odwal sie egoisto! A ja siebie nazwalam egoistka! To ty jestes egoista!
Chris: no i kto tu sie powtarza!
Duncan: (przyciga do ciebie Courtney i ja caluje) nie bedziesz juz plakac?
Courtney: (daje mu plaskacza) Nie dosc ze przed chwila rzygales to jeszcze wczoraj calowales sie z Vampyra! Teraz juz wszystko pamietam! Ty mnie zdradziles! (pobiegla gdzie)
Bridgette: ale ci dala kopa...
Duncan: i co ja mam zrobic, ze ona mnie uwiodla?! Ja naprawde lubie Court i nie chce by odchodzila, ale co mam poradzic?
David: odpusc ja sobie...
Duncan: nie... Sa inne propozycje?
Mece: daj jej cos co ja uszczesliwi...
Duncan: dobra... Chris powiedz mi jak przepramowac jej tego palmtopa?...
Chris: w zycie chce jeszcze prowadzic to show...
Duncan: no to co mam jej dac?
Leshawna: kwiaty, czekoladki i romantyczna kolacja...
Duncan: to nie w moim stylu...
Heather: a co sie bedziesz zadawac z ta madraliska... Poszukaj se innej...
Duncan: nie!
Bridgette: dobrze, ze Geoff nie jest taki upierdliwy...
Duncan: zamknij sie glupia blondyno!
wszyscy: uh!
Bridgette: masz przerabane kolo...
DJ: Bridgette nie poznaje cie...
Bridgette: nie pozwole sie tak obrazac...
Duncan: Ej ja tu probuje juz kturys raz z rzedu zdobyc Courtney, a wy nie pomagacie...
Gwen: zrob to co powiedziala Leshawna...
Duncan: no dobra... Ale zobaczcie jestesmy na takim starym statku co zacieka rdza!
Heather: i co! Ty mnie przepros o to ze na mnie narzygales!
Duncan: cos ty...
Mece: Wiesz ustawimy cie jakos z Courtney...
Izzy: tak! Ja zaplanuje wszystko!
wszyscy: o nie!
Izzy: no co?!
Chris: ile wy mozecie tak jeszcze gadac? Wiecie, ze spotykamy sie wieczorem na ceremoni?
wszyscy: tak!
Chris: a i zapomnialem... Teraz wybieraja nasi telewidzowie wiec musicie z schowku zwierzen sie wyslowic... A i niech ktos powie Courtney...

*Schowek zwierzen*
*Heather: jestem nietykalna! Mozecie mi naskoczyc! :P Wywalcie kogo chcecie i tak ich nienawidze!*
*Duncan: ja serio lubie Courtney... Nawet jej sie dwa razy oswiatczalem, ale co teraz mam robic? Glupio mi ze tak wyszlo... A i kogo tu chcialbym aby wywalic... moze Bridgette! Mowilem nie lubie blondynek...*
*Izzy: planuje aby dac sobie nowa nazwe... Bo ja teraz czesto planuje... Hmmm w polejnym odcinku wam podam ^^*
*David: ja tu gram na Kelly...*
*Leshawna: chcialabym wywalic Heather ale jest nietykalna kurcze... Pomoglabym temu chlopaczkowi Duncanowi, ale mnie wkurza...*
*Mece: gram by wygrac... To chyba pora by DJ odeslac do domu... Ostatnio nie sprawdza sie w zadaniach lecz dobrze, ze znalazl te akta...*
*DJ: nie umiem nikogo oczernic... No chyba, ze Chefa... Jest troche zly... i Heather jest podla... i Duncana troche sie go boje... i Courtney strasznie sie rzadzi... i Izzy troche przesadza...i Gwen lubi metal, a ja nie... i Leshawna jest bardzo duza... Nie mowcie jej tego... i Davida... jest dziki... i Bridgette przesadzala z calowaniem jak ziom Geoff...*
*Bridgette: wywalcie Duncana! Wkurzyl mnie tym o tych blondynkach! Wogle jest jakis zly! Ja nie jestem taka podla!*
*Gwen: trzeba sie pozbyc chlopakow... to moze DJ lub David...*

Chris: juz wyslowiliscie sie? (cisza)
Chef: chyba nie...
Chris: (wyciaga megafon) Wyslowiliscie sie juz?!
Courtney: (przybiega) ale co ''wylowilismy sie ''?!
Chris: mieli ci powiedziec... Heh... No, bo teraz glosuja telewidzonie i macie sie podlizywac w schowku zwierzen...
Courtney: to dziady! Specjalnie to zrobili! (poleciala do schowka)

*Schowek zwierzen*
*Courtney: no nikt mi nie powiedzial, ze trzeba sie wyslowic! Nawet Mece! Grr... Specjalnie to robia chca mnie wyrzucic... Ale to teraz wy kochani decydujecie chyba mnie nie wyrzucicie?! Wiecie ile przeszlam i co zrobil mi Duncan? Glosujcie na jego...*

Courtney: (przybiega do Chrisa) Juz wypowiedzialam sie...
Chris: swietnie moge zakonczyc odcinek...

Courtney: tak telewidzowie to juz koniec tego odcinka... Wczorajszego dnia nie zabardoz pamietam wiec wam nie opowiem to tak Zapraszam na Morze TOTALNEJ Porażki! Ktore i tak wygram!

Chris: ukradlas mi role! Ja tu jestem prowadzacym!
Courtney: i co z tego?! Raz se moglam powiedziec!
Chris: Grr... Dobra zapraszam na Morze TOTALNEJ Porażki...
Courtney: juz to mowilam...
Chris: ale odemnie lepiej brzmi...
Courtney: ta...


Glosujcie na:
- David
- Izzy
- Leshawna
- Courtney
- Mece
- Duncan
- Bridgette
- DJ
- Gwen
Nietykanosc: Heather (teraz)

43 komentarze:

  1. Bridgette

    P.S Super odc. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Bridgette! Nie wywalajcie Duncana!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny odcinek! Glos na Bridgette!

    OdpowiedzUsuń
  4. Głosuje na Bridgette bo Dunky jest słotki i może nawet wróci do Courtney jak sie zgodzi więc lepiej na niego nie głosujcie bo ja nie pozwalam a jak ktoś na niego zagłosuje to go znajde

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale zakonczenie!Odcinek bomba i caly czas sie cos dzieje. A tak wgl to dobre kitka ;) Ja tez tak uwazam i glos na Bridgette!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bridgette!!! Papa!

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: