MENU

profilki

Totalna PorażkoLandia

Totalna PorażkoLandia

wtorek, 9 marca 2010

Odcinek 28 MTP-TDS ''Czy gra dobiegnie w końcu końca?! cz.2 i ostatni odcinek''

Chris: Teraz zawitam was juz napewno w ostatni raz (mowi po cichu) w tym sezonie... mowie ciszej, a by oni nie uslyszeli... hehe... To zapraszam juz ostatni raz na Morze TOTALNEJ Porażki!

Plaża...

Gwen: Leshawna, Trent bedziemy razem wspolpracowac?
Leshawna: sorka kochana, ale ja i moj chuderlaczek mamy zamiar to wygrac!
Gwen: jak chcesz... a ty Trent?
Trent: jasne...
Cody: moge sie dolaczyc?!
Gwen: Yy... nie...
Trent: ale daj chlopakowi szanse moze sie przydac...

*Schowek zwierzen*
*Gwen: on powiedzial aby dac Codiemu szanse?! Przeciez jest zazdrosny jak sie do mnie podwala!*
*Trent: nie lubie jak Cody zarywa do Gwen, ale ja chce sie odplacic Duncanowi jak potraktowal Gwen... Wiec Cody bedzie caly czas z Gwen a ja sprobuje mu zauroczyc Courtney aby sie mna zainteresowala... Mam nadzieje, ze od niego nie dostane... Trudno... Robie to dla Gwen!*
*Chris: a pewnie zastanawiacie jak im sie chce plynac morzem na ten statek, aby sie wam zwierzyc... No Chef przyplynal tu na plaze nim i dlatego maja dosc blisko...*


Cody: to moge byc z wami?
Gwen: no dobra...
Cody: super!
Gwen: tylko nie probuj mnie podrywac...
Cody: o to sie nie martw...

*Schowek zwierzen*
*Cody: moze wytrzymam...*

Heather: Noah mozesz zostawic ta ksiazke i sie nie ociagac?!
Noah: a co ci przeszkadza?! Lubie czytac...
Heather: a ja nie lubie przegrywac! (bierze Noah ksiazke i wrzuca do wody)
Noah: myslalem, ze masz wiecej rozumu od innych!
Heather: Sluchaj ja chce ta kase wygrac! Masz sie nie ociagac tylko wykonywac moje rzady!
Noah: a spadaj... poszukam se kogos innego do wspolpracy...
Heather: prosze bardzo... Ja tez... Lindsay, Beth chcecie zdobyc ta kase?!
Beth: nie przyjmiemy cie do nas!
Lindsay: wlasnie! Tyler z nami idzie!
Tyler: My to napewno znajdziemy...
Heather: jestescie banda gamoni! Tego sie nie bedzie szukac tylko mamy ukrac kryminaliscie i madralijskiej walizke! Rany ale przyglupy z was!
Beth: mow za siebie!
Heather: :P Leshawna...
Leshawna: nie! Chodz kurczaczku!
Harold: Leshawna napewno bedziemy miec te pieniadze...
Leshawna: nie zwietuj za wczesnie, a teraz chodz...
Harold: ok...

*Schowek zwierzen*
*Heather: jest zas ta sama sytuacja, ze nikt nie chce mnie przyjac! Nawet Doris z grubaska wspolpracuja!*

Owen: Izzy nie bedziesz robic nic szalonego?!
Izzy: moze tylko jakies bum, bum, albo cos sie mysli...
Owen: Yh... trudno mi bedzie przyjacielowi kase odebrac...
Izzy: a mnie nie...
Heather: wariatko...
Izzy: nie! Juz mam Owena i Roxy...
Roxy: obiecala nie glupiec to sie zgodzilam...
Izzy: no... idziemy szeregowcy!
Roxy: Izzy!
Izzy: ok, ok! Ty mozesz dowodzic jak chcesz...
Roxy: no!

Mece: DJ zas mam wole zwyciescy! Nie obchodzi mnie co powiedza, ale mam zamiar ukrasc ta kase!
DJ: Mece przestan bo mnie przerazasz, ale fajnie by bylo...
Mece: to kradniemy?
DJ: mamusia nie pochwali ale ucieszy sie z kasy... Kradniemy!

*Schowek zwierzen*
*Mece: nie przypuszczalam ze sie tak szybko zgodzi*
*DJ: juz nie wiem co ja wyprawiam*

Heather: DJ...
DJ: sorka lala, ale trzymam sie Mece
Mece: no niepotrzebna nam jeszcze jedna osoba...

David: Kelly nie chce mi sie w to grac...
Kelly: mnie tez, ale sprobujmy...
Heather: Kelly...
Kelly: nie ma mowy!
Heather: grrr...

Katie: Sadie z kim idziemy?
Siedie: no nie wiem byle nie z Heather
Heather: ale ja...
Katie: nie my sie ciebie boimy
Sadie: wlasnie...
Ezekiel: mowie caly czas, ze baby sa slabe, ale moge isc
Katie i Sadie: łiii! Zgoda!
Eziekiel: fajnie...
Riccardo: dziewczyny lecicie na mnie to tez moge isc z wami?
Katie i Sadie: oczywiscie Riccardo!!! łiiii!!!
Riccardo: tylko nie piszcie! Ogluchlem...

Eva: ej leszczu od ksiazek idziesz ze mna?
Noah: a bede mogl czytac?
Eva: no! Tylko nie przeszkadzac!
Noah: dobra...
Heather: Noah ja za tamto...
Noah: stalo sie szkoda... radz se sama...
Eva: no! Ciebie nie przyjmiemy!
Heather: grrr...
Eva: podskakujesz mi?!
Heather: alez zkad ze!

*Schowek zwierzen*
*Heather: wszyscy odtracaj najlepszego gracza!*

Bridgette: przystojniaczku idziemy razem?
Geoff: jasne, ale moze wezmy tez Lewisa
Bridgette: po co?!
Geoff: wkoncu to moj kuzyn
Lewis: no zmadrzales...
Geoff: (mowi do niego po cichu) wkoncu znowu moge byc z Bridg nalezyci sie
Lewis: ok...
Bridgette: no dobrze...

*Schowek zwierzen*
*Lewis: frajer...*

Heather: z nimi to nawet nie warto... Justin...
Justin: ja odrazu mowie, ze dzialam sam...
Heather: pomoge ci byc z Courtney...
Justin: i ja wam w to uwierzyc?
Heather: mala zdrada nigdy nie zaszkodzi...
Justin: no spoko...

*Schowek zwierzen*
*Heather: i tak go wykiwam! Ale jesli jemu pasuje zdrada, a ja uwielbiam takie widoki to moze byc*
*Justin: Courtney ja i ty... oraz kasa razem...*

_______________________________________________

Courtney: (chodzi sama po plazy i szuka Duncana) Duncan?! Duncan?! Gdzie jestes?!
(nagle cos chwycilo ja pod wielki kamien)
Courtney: Aaa!
Duncan: ciszej! Tu sie ukrywam!
Courtney: no niezle, ale cie znajda...
Duncan: jestes pewna?
Courtney: tak... Wystarczy, ze ktos siadzie se na ten glaz i nas przygniecie!
Duncan: nas?!
Courtney: znaczy ciebie! Ja tu nie bede siedziec! Moze daj walizke a ja gdzies ukryje
Duncan: i mam ci wierzyc?!
Courtney: nie sluchales Chrisa?! Razem mamy z ta walizka chodzic...
Duncan: no ja nie slucham Chrisa... a wogle bylem zajety zwiewaniem przed innymi...
Courtney: to dasz?! Mozesz mi zaufac... (chwycila go za reke)
Duncan: ( :) ) do dobrze... (daje je walizke) Gdzie sie spotkamy?
Courtney: w sensie?!
Duncan: no, aby dosc z walizka spowrotem do basenu...
Courtney: aaa... juz myslalam...
Duncan: ja wiem co myslalas...
Courtney: Ej! nie zanm tego terenu, ale jak cos to ide w strone tych gor kamiennych...
Duncan: po co az tak daleko?!
Courtney: no bo tam mnie nikt nie zjadzie... Pomysl troche...
Duncan: no ja bym tam nie szukal... ok...
(Courtney szybko wychodzi z pod wielkiego kamienia i zwierza w strone kamiennych gor)

*Schowek zwierzen*
*Courtney: wygrana mam zapewniana! Jak Chris da mi ten moj milion podmienie walizki i Duncan zdobedzie ten zasluzony milion a ja zasluzone 10 mln $! Mamo twoja corka nie jest frajerka!*

_______________________________________________

Owen: jestem glodny...
Izzy: nie teraz grubciu! Wyszkujemy sie na wojne...
Roxy: Izzy!
Izzy: dobra ty wszystko przygotuj!
Roxy: nie o to chodzi! Mialas nie wymyslac glupot!
Izzy: ale Izzy chce zdobyc kase!
Roxy: ale nie potrzeba wojny!
Owen: Izzy tym razem zgodze sie z twoja siostra...
Roxy: trzeba ukrasc!
Owen: nie zgadzam sie z twoja siostra...
Izzy: bo lepsza wojna!
Owen: wiecie ja nie biore w tym udzialu nie moge tego zrobic przyjacielowi...
Izzy: Owen nie mozna tak mowic! Trzeba wlaczyc o swoje!
Roxy: no z tym sie zgodze! Walczy a jak nie to ukrasc!
Izzy: racja! Niech bedzie!
Owen: o rajciu...


Ezekiel: (widzi kawalek walizki, ktora sie rosza) Ee... czy to nie jest przypatkiem ta walizka z kasa?
Riccardo: napewno ci sie zdaje...
Katie: Riccardo, ale jestes modry...
Sadie: ja mialam to powiedziec!
Riccardo: przestancie! Trzeba szukac tej dwojki... Juz mi nie zalezy na tej calej Courtney... Zauwazylem, ze jest wredna...
Ezekiel: co?
Riccardo: nic...
Katie i Sadie: Riccardo! łii!
Riccardo: pomoz bo nie wytrzymam...
Eziekiel: nie pomoge bo nie chce dostac...
Riccardo: ok chodzmy dalej


Heather: Justin przestan gapic sie w lusterko tylko rozgladaj sie!
Justin: ale chce dobrze wygladac!
Heather: wolisz dobrze wyglac czy aby ktos se wygrana zabral?
Justin: ok... juz... (chowa lusterko)
Heather: (nagle widzi gdzies dalej cos zielonego) Ej Justin! Chyba znalazlam kryminaliste...
Justin: i co?! Jestes pewna?!
Heather: tak... ale nie wie czy ma walizke nie widac...
Justin: a Courtney gdzies widzisz?!
Heather: nie! Mam pomysl ja sprawdze czy ma walizke, a ty sprobuj uciekac w strone... no nie wiem... az nie zacznie za toba biec...
Justin: a jak bedzie mial walizke to mu buchniesz a ja bede latal jak idiota... czyz nie?!
Heather: no buchne to chyba sie pokapujesz jak zaczne wiac z nia strone hotelu to nie?!
Justin: dobra zaryzykuje... (zaczal biegnac do Duncana)
Justin: wiesz wiem gdzie jest kasa i Courtney! (zaczal uciekac w strone gor)
Duncan: co?! Ale z kat?! Ej! (zaczal za nim biec)

*Schowek zwierzen*
*Justin: tylko strzelalem przy tej wypowiedzi... Ale zdaje sie, ze biegne w dobrym kierunku*
*Heather: chyba nie mial! Grrrr!*
*Duncan: z kat ten debil wie gdzie ona jest?! Kryjowka pod tym kamieniem spalona! Miala racje ;/*

Duncan: zatrzymaj sie ****!
Justin: (nagle skacze gdzie w krzaki i znika Duncanowi z oczow) narka!
Duncan: gdzie on sie podzial?!



Leshawna: Harold zdaje mi sie, ze idziemy w kolko...
Harold: to co?! Moj GPS z piasku, wody i kupek żolwia jest niezawodny!
Lesahwna: ze z czego to zrobiles?!
Harold: z pasku, wody i...
Leshawna: slyszalam cos powiedzial! Ty jestes porabany!
Harold: ale mnie to uczyli na obozie rycerskim...
Leshawna: fuj... rzuc to natymniast i umuj te rece w wodzie! Inadziej radz sobie sam!
Harold: ok... (rzuca na piasek, wywala sie o kami i ladauje twarza na tym) rany! Ukulary zepsute!
Leshawna: fuj! idz sie caly wykap! Nie ide dalej z takim smiedzielem!
Harold: no dobrze... (rozebral sie do naga i wskoczyl do morza)

*Schowek zwierzen*
*Leshawna: czy tego goscia kompletnie do reszty powalilo?! Rozebral sie przy mnie do naga?!*
*Harold: no co?! Nie wstydze sie swojego ciala!*

Leshawna: (o.-) Harold jestes oblesny!


Tyler: dziewczyny czy nie zdaje wam sie, ze lezycie tu i sie opalacie?
Lindsay: opalam sie aby ladnie wygladac!
Beth: no i poniej poszukamy...
Lindsay: nie poszukamy Tylera...
Tyler: ale to ja...
Beth: znowu sie zaczyna...
(rozwowa zostala ucieta, bo byly te same pytanie o Tylera)


DJ: Mece moze poczekamy przed hotelem? Jak ktos bedzie szedl z walizka...
Mece: to w tedy wkroczymy do akcji... jestes genialny...
DJ: to fajnie...


David: Kelly nie chce mi sie szukac...
Kelly: mnie tez... wrocmy do hotelu...
David: albo... dobra...
(wrocili sie z powrotem)


Lewis: kuzynie moze bysmy szukali a nie calujecie sie caly czas?
(Bridgette i Geoff nie slychaja tylko sie caluja)
Lewis: rozumeiem, ze mam czekac...


Kamienne góry... most nad wąwozem...

*Schowek zwierzen*
*Courtney: jak przejde po tym poniszczonym moscie to napewno nikt nie bedzie chcial mnie szukac na drugiej stronie*

(Courtney wchodzi na most i idzie ostroznie. Juz jest w polowie)
Courtney: (wchodzi na szczebel i peka) oj...

*Schowek zwierzen*
*Courtney: to chyba nie za dobry pomysl*

(nagle ktos sie pojawia przed Courtney)
Vampyra: Czesc...
Courtney: (patrzy z dolu wąwozu nagle na jej twarz) jej! To ty!
Vampyra: tak ja... mowilam, ze wroce...
Courtney: wygranej nie oddam!
Vampyra: ale mi jednak pieniadze nie potrzebne...
Courtney: to co chcesz?! Ja chce to wygrac zejdz mi z drogi!
Vampyra: to ty juz nie pamietasz o co mi chodzi...
Courtney: nie! Zejdz mi z drogi...
Vampyra: ok... (nagle pojawia sie na pierwszej stronie i przecina most)
Courtney: Aaaaaaa! (chwyta sie jedna reka szybko zwisajacego mostu w dol)
Vampyra: o to mi chodzi...
Courtney: nie wygrasz!
Vampyra: ja juz wygralam... ale ja uwielbiam zlosc to wiesz... (pojawia sie na drugiej stronie gdy most sie trzyma na dwoch kolkach)
Courtney: nie mow ze z tej strony tez odetniesz?!
Vampyry: z tej nie... chce tylko cos takiego zrobic... (pojawia sie szybko przy niej wyrywa walizke i pojawia sie zas na skraju drygiej strony)
Courtney: nie!!! Oddaj kase! Nie zabierzesz mi jej!
Vampyra: nie zabiore... Aby cie bardziej wnerwic zrobie cos takiego... (rzuca walizke do wąwozu)
Courtney: nie!!!!!!!!!!!!!!!!
Vampyra: o tak... kilka milionow kilometrow jest na dol...
Courtney: i co teraz zrzucisz mnie tam?!
Vampyra: to by bylo zaproste! Poprostu zostawie cie tak zwisajaca jak teraz i sama sie puscisz... Haha! Ale ja jestem przebiegla!
Courtney: zaplacisz mi za to!
Vampyra: raczej ty zaplacisz... To rachunki wyrownane... Zegnaj... (znika)
Courtney: (ledwie sie trzymajaca drze sie na caly glos) NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Image and video hosting by TinyPic

*Schowekz wierzen*
*Vampyra: wygralam! O jak ona sie drze i jest wsciekla jakie do jest wspaniale! to czesc ludzie! (znikla)*
(echo sie odbija)

Gdzies niedaleko wąwozu...

Gwen: slyszeliscie cos...
Cody: tak twoj piekny glos...
Gwen: miales dac spokoj!
Trent: wiedzie pewnie ci sie przeslyszalo... ja musze na strone...
Gwen: ok...
Trent: (mowi po cichu do Codiego) pilnuj jej tu by nigdzie nie szla
Cody: ok...
Gwen: to idziesz?
Trent: tak... czekajcie! (uciekl)

*Schowek zwierzen*
*Trent: jasne, ze slyszlaem Courtney mam sytuacje by jej pomoc i wkurzyc Duncana*
*Duncan: czy ja przypatkiem nie slyszalem Courtney?!*
*Heather: o tej madralisjkiej chyba cos sie stalo... super!*

Nad wąwozem...

Courtney: (nadal sie drze na caly glos) RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trent: (krzyczy z pierwszej strony) wiedzialem, ze tu bedziesz! co sie stalo?!
Courtney: NIE WAZE!!! POMOZ SZYBKO!!!
Trent: jak?!
Courtney: NIE WIEM!!! (jeden szebel, ktorego sie trzymala urwal sie) Aaaa!
Trent: Courtney trzymaj sie!!! (bierze komorke i dzwoni do Chrisa)
Chris: halo?
Trent: to ja Trent...
Chris: (wypluwa kawe na Chefa) sorka... Ze co?!
Chef: Ej!!!
Chris: z kat ty masz moj numer?! A wogle to zakazalem komorek!
Trent: teraz to nie wazne... Spochaj... Courtney wisi sobie trzymajac sie urwanego mostu nad wąwozem...
Chris: (jeszcze raz wypluwa kawe na Chef) sorka... ze co?!
Chef: EJ!!!!!! (poszedl)
Trent: a to nie wiem, co sie stalo... poprostu przylec tu szybko...
Chris: a po co?! Radzcie se sami...
Trent: grozila, ze was pozwie...
Chris: juz lece! (rzucil komorka)

Trent: Nic sie nie martw zaraz Chris tu bedzie!
Courtney: łatwo ci mowiec!!!!!!
(nagle Chris sie blyskawicznie pojawia i rzuca Courtney z samolotu aby sie chwycila)
Chris: chwyc sie!
Courtney: nie moge! Nie dosiegne!
Chris: (podlatuje blizej i Courtney puszcza sie) A teraz?!
Courtney: Aaaaa! (zlapala sie szybko liny)

*Schowke zwierzen*
*Chris: mam szaczescie, ze sie zalpala... inaczej bylo by po nas...*

(Chris laduje na po pierwszej stronie)
Courtney: Dzieki Trent! (rzyca mu sie na szyje)
Trent: ale nie ma za co...
Chris: szczescie... Yy... moge sie spytac gdzie walizka? Duncan ja ma no nie?
Courtney: nie... wpadla do tego wąwozu...
Chris i Trent: ze co?!
Courtney: bo nagle...
Chris: nie chce wiedziec co sie stalo... ale jak moglas wypuscic 10 mln $?!
Courtney: ale...
Chris: nie wazne... Mam taka wiadomosc... Przez to, ze nikt nie wygral... Zostajecie na kolejny sezon!
Courtney i Trent: ze co?!
Chris: a to! :P ok ja lece, a wy zjawdzie sie w hotelu... zaraz oglosze wsyzsytkim, aby przetsali szukac... (odlecial samolotem)
Courtney: Trent jestesm ci bardzo wdzieczna... Gdy nie ty to bym tam zleciala...
Trent: nie za za co...
Courtney: jest... (pocalowala go)

*Schowek zwierzen*
*Courtney: no jakos musialam mu podziekowac*
*Trent: wow... tego sie nie spodziewalem...*

Trent: Courtney nie powinnas...
Courtney: nie martw sie Duncan sie nie dowie...
Trent: ale Gwen...
Courtney: ona tez... Ja ci tylko podziekowalam... a teraz juz ide... (uciekla)
Gwen i Cody: (przychodza) gdzie ty tak dlugo byl?!
Trent: tu...
Gwen: Yy... tu?! Co ty sikales do wąwozu?!
Trent: niec...
Cody: myslesmy, ze cie cos zjadlo...
Trent: nie... poprostu jak szlem to chcialem zobaczyc ten widok... sorka, ze po was nie przyszlem...
Gwen: spoko...


(nagle slychac Chrisa przez mega-mega-mega-mega megafon)
Chris: COURTNEY STRACILA KASE! WSZYSCY ZJAWCIE SIE DO HOTELU!!! DOKLADNIE NA BASEN!!!

W hotelos-przegranos... basen...

(wszyscy sa)
Eva: Noah juz cie nie poslucham! Przez ciebie zgubilismy sie!
Noah: ty kierowalas!
Eva: grrrr!
Courtney: (leci do Duncana i sie do niego wtula) ty nie wiesz, co ja przed chwila przezylam!
Duncan: (:D) jedno pytanko... jak to stacilas kase?!
Courtney: ty sie jeszcze pytasz?! Wisialam na urwanym mostem nad wąwazem!
Duncan: ze gdzie wisialas?!
Courtney: wisialam kilka milionow kilometrow w dol...
Duncan: (O.O) ze niby ile?!
Courtney: i walizka mi tam wpadla... i to wszystko przez Vampyre!
Duncan: (O.O) Yy... zatkalo mnie!
Heather: klamie!
Justin: Heather gdzies ty byla?!
Heather: chodzilam w kolko!
Justin: nie wazne... Courtney jak stracilas kase?
Courtney: odwal sie... mam dosc wrazen na dzis!
Chris: ok... moge juz cos powiedziec?! To tak.. Courtney stracila 10 mln$... To znaczy ze tego sezonu nikt nie wygral! Bedzie kolejny!
wszyscy: no nie!!!
Chris: podziekujcie Courtney!
Courtney: dajcie spokoj!
(wszyscy sie na nia zle patrza)
Chris: to znaczy, ze zostaniecie tu jeszcze jedna noc. Jutro wyjezdzamy w nowe miejsce! A i zapomnialem... Dzis kilka osob pojedzie domu... To znaczy, ze do kolejnego sezony akwalifikowali sie:
- Trent
- Cody
- Geoff
- Eva
- Justin

Courtney: no nie!
Justin: haha!

Chris: dalej...
- Eziekiel

Ezekiel: hura!
Chris: ;/ dalej...
- Katie
- Duncan
- Courtney
- Heather
- Gwen
- Owen
- Leshawna
- Beth
- Harold
- DJ
- Noah
- Izzy
- Lindsay
Chris: Reszcie podziekuje...
David: swietnie jade do domu...
Kelly: no ja tez...
Katie: ale Sadie sie nie dostala...
Geoff: i Bridgette!!! nie!!!
Bridgette: bedzie dobrze!
DJ: Mece...
Mece: trudno DJ...
Raccardo: szkoda
Izzy: Roxy haha! Ja sie dostalam a ty nie!
Roxy: i dobrze...
Lewis: i tak mi sie tu nie podobalo...
Lindsay: Tyler papa!
Tyler: papa Lindsay!
(caluja sie)
Beth: o jakie slodkie... Lindsay juz wiesz ktory to...
Lindsay: tak jagby...
(pozegnania wszystkich zostaly uciete, bo trfaly bardzo dlugo, a najbardziej Katie z Sadie)

Chris: No to byl ostatni odcinek tej seri... Ogladaliscie Morze TOTALNEJ Porażki!!!



No narescie doczekacie sie nowej serii :D

2 komentarze:

  1. Ua! Super!!! Nawet bardzo! :D Ciekawe czy Duncan dowie sie o pocaunku Trenta i Courtney XDD I wreszcie nowa seria! No juz czekam na 1 odc. ^^

    Ta_Co_Lubi_TDA/TDI

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda że Bridgette się nie dostała




    pokekit

    OdpowiedzUsuń

Total Drama Famous Hunters

Total Drama Famous Hunters

Pozostałości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwuncan czy Gwent?

Wybierz, który sezon ma być następny

W kolejnych sezonie ma być jeden czy dwóch prowadzących?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z IV generacji:

Który sezon na blogu lepszy?

Wybierz lokalizację dla nowego sezonu

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z I generacji:

Z kim powinna być Gwen?

Z kim powinien być Duncan?

Z kim powinna być Courtney?

Twoja najbardziej ulubiona seria Totalnej Porażki

Która seria na blogu podoba Ci się najbardziej?

Którą z moich autorskich postaci chcielibyście, aby się pojawiła w przyszłym sezonie?

Kto jest lepszym prowadzącym?

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z III generacji:

Kto ma się znaleźć w następnym sezonie z II generacji: