Chris: Yo! Powiem krotko i zwiezle... Zapraszam na dzisiejszy odcinek Mamy TOTALNEJ Porażki!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ceremonia...
Chris: prosze wam badzcie grzeczni...
Heather: :p nie ma szans...
MS Liza: Heather zachowuj sie!
Chris: dzis odpadna dwie osoby...
Courtney: wiemy...
Chris: i to napewno nie bedziesz ty...
Courtney: wiem o tym...
DJ: ale gadacie...
MD Amy: DJ czemu ty sie zawsze wpakowujesz do przegranej druzyny?
DJ: ale to nie moja wina
Chris: ja tak zarzadzilem
Geoff: wez juz rozdawaj...
MG Gaby: ty tez badz grzeczny
Chris: dobra smoczki dostaja: Courtney, DJ, Geoff, Heather, Leshawna, Katie... a ostatniego...
Lindsay: Beth jestesmy zagrozone!
Beth: wiem o tym...
Chris: nie moge w to uwierzyc, ze glosowaliscie na Beth! Jak mogliscie?! Sierra... zostaje...
MB Anna: kawal drania z ciebie Chris! Dobrze ze juz nie jestesmy razem!
ML Stephanie: Lindsay slyszalas to?! Odpadalasmy! Chris jestes ****** ******* ********* ******* ******** *** ****** ****** ********!
wszyscy: O.O
Lindsay: mamo ja tak dogadam Heather kiedys!
Heather: to chyba u was rodzinne... :P
Chris: ochrona! Wyniescie je!
Beth: mamo idziemy... przynajmniej odpadlysmy razem Lindsay...
Lindsay: no chodz z tego plus...
Courtney: Chris dostal opiepierz...
Chris: zamknij sie chodz ty!
Courtney: po tych slowach masz przerabane! A gdzie moja mama?!
Chris: w spa...
Courtney: i mnie nie wiedziela?! Grr...
Chris: no gdzie ta ochorona?!
Lindsay: juz idziemy sobie prawda mamo?!
ML Stephanie: jeszcze cos... Chris ty **** ****** **********!
Lindsay: straczy!
(MB Anna, Beth ML Stephanie i Lindsay wsiedly do autobusu i odjechaly)
Chris: obylo sie bez ochrony...
Sierra: Katie czmu sie nie cieszysz?
Katie: bo nie ma Sadie...
Chris: pogadajcie sobie w garderobach... Wiec sobie idzcie... Chwila czekajcie! Dochodzi do was Bridgette... Wiedzialem ze zapomne...
Geoff: powiedziales Bridgette?!
Chris: tak ^^ i jej mama Sandra!
Bridgette: (zachodzi od tylu Geoffa) Chesc Geoff...
Geoff: Bridgette!
(zaczynaja sie calowac)
Courtney: i znowu to samo...
MB Sandra: Bridgette mowilam ci ze masz mieniac facetow jak rekawiczki! Bierz przyklad ze mnie!
Bridgette: (caluje sie z Geoffem) aha...
Chris: wezcie oprowadzcie je i idzcie sobie...
_________________________________________
Ranek... 9:01... Garderoba nr 2...
Mece: Witaj Trent...
Gwen: przestan...
Trent: Yy... czesc...
Mece: ale co mam przestac?
Gwen: nie podwalaj sie do niego!
Mece: przeciez go rzucilas...
Gwen: no i co?!
Trent: dajcie spokoj... Gwen ja nie chcialem...
Gwen: oh przestan...
Mece: powtarzasz sie...
Gwen: nie wtracam sie...
Duncan: nie wytrzymam tej paplaniny!
Dylan: a ja ciebie!
Duncan: wal sie!
Harold: Duncan sam sie wal...
Dylan: dzieki stary...
Duncan: Doris masz w marde...
Harold: chyba ty od mojej mamy!
Duncan: nie dozyjesz tego dnia!
Justin: wezcie i wy przestancie!
Izzy: jej ale z was awanturnicy ^^
Duncan: lalus przymnij sie!
Justin: nie!
Dylan: wiesz wszyscy sa naciebie nastawieni... wylecisz...
Duncan: wiesz, ze jak wylece to ty tez?
Dylan: o cholera ;/
Harold: no, ale kapa...
Duncan: niecierpie was wszystkich!
Mece: mowisz jak Courtney...
Gwen: Yy... on tak zaczyna, bo jej nie ma...
Duncan: przestan i ty Gwen...
Gwen: daruj sobie...
Trent: Gwen...
Gwen: nie...
Mece: ale ja moge powiedziec tak...
Trent: no dobrze Mece chcesz byc moja dziewczyna?
Mece: jasne!
Gwen: ze co?!
Trent: to ze jak mnie nie chcesz to Mece jest moja dziewczyna teraz...
Gwen: doskonale!
*Helikopter zwierzen*
*Trent: jak Gwen bedzie zazdrosna to odrazu przyjdzie do mnie wrocic*
*Gwen: niby co to mialo byc?!*
*Mece: o tak!*
Duncan: zamknjcie sie juz bo leb mi peka od tych glupot!
Izzy: a Izzy sie podoba! Przynajmniej nie ma nudy!
Dylan: spadles na dno Duncan
Duncan: spadowa...
Dylan: Yhy...
Garderoba nr 1...
Sierra: Katie widze, ze juz nie jestes smutna...
Katie: bo zrobilam sobie lalke Sadie!
*Helikopter zwierzen*
*Sierra: to nie byl zadobry pomysl aby byc z nia w sojuszu*
*Katie: (macha reka lalki Sadie) czesc Sadie! Tu macha do ciebie Sadie!
Heather: przynajmniej dwie idootki odpadly...
Courtney: wiecie jako ja z tej calej druzyny jestem nalepsza wiec ja tu rzadze i koniec kropka!
DJ: ale kto ci dal prawo?
Courtney: grr... Ja sama! Popatrzcie na siebie ofiary!
Heather: ty jestes ofiara... I wogle to mnie powinniscie sluchac...
Courtney: ta...
Heather: bez Duncana zginiesz tu!
Courtney: a co mi Duncan niby ma dac?! Ja tu jestem nalepsza!
Leshawna: mylisz sie...
Courtney: ja sie nigdy nie myle!
Katie: ale i tak nikt cie nie lubi...
Heather: no narescie powiedzialas cos normalnego
Courtney: co?! nikt mnie nie lubi?! Przeciez mnie wsyzscy lubia! Mnie wszyscy uwielbiaja!
Sierra: ja tu jestem nowa i nie zauwazylam
Courtney: bo ty to wogle jestes jakas taka...
Leshawna: To ty jestes jakas taka... Powinnas wyleciec!
Courtney: ale mam nietykalnosc :P Nic mi nie zrobicie!
Heather: zrobimy jak ci sie skonczy!
Courtney: juz sie boje! Ja tu rzadze i... (zaczela sie dusic)
DJ: Aaa! Ona sie dusi pomyszy jej!
Heather: a niech zdycha jak kaczka!
Leshawna: mogle nie uciekac ze szpitala teraz sie dusi...
Sierra: i co my mamy zrobic?!
Courtney: (musi takich duszacy glosem) dajcie mi inhalator!
Katie: iderrator?
DJ: co?!
Heather: ze co?! Niech sie dusi!
Courtney: debile INHALATOR!
Leshawna: no bez takich! (zaczyna szukac inhalatora)
Geoff: (przestaje sie calowac z Bridgette) co sie dzieje?
Heather: ta madrala sie dusi...
Brodgette: to dajcie jej ten inhalator... (daje Leshawnie)
Leshawna: (daje Courtney) nie rzadz sie tak to sie nie udlawisz...
Courtney: (uzywa inhalatora) dzieki! Ale wy bezmie przegracie! Jestem najlepsza z najlepszych!
Heather: a mogla sie udusic!
Courtney: zaraz ciebie udusze!
Katie: Sadie... moja Sadie... (przytula lalke)
DJ: Courtney... Heather jest czasami zla ale nie mozesz jej tego zrobic...
Leshawna: no nie mozesz...
Heather: co za zmiana... Nastepnym razem sie udusisz! Obiecuje ci to!
*Helikopter zwierzen*
*Heather: zabiore jej ten inhalator*
*Courtney: zabije ich...*
Chris: (przez mega-megafon) gdzie wy jestescie?! Zjawcie sie do stolowki!
Izzy: a nie bufetu?
Chris: (przez mega-megafon) bufetu... przejęzyczylem sie! Ale kogo to obchodzi?! Macie przyjsc i juz!
Bufet...
Chris: Wezwalem was tu aby powiedziec wam o tym,z ewasze mamy pojechaly na caly dzien na odnowe w SPA sponsorowana przez mame Courtney...
Courtney: ona to nie ma na co kasy wydawac...
Chris: i o nowym zadaniu... Dzisiaj moge was pognebic! Mhahahaha!
Izzy: czkeaj chwile! To moj smiech!
Justin: Chris mow jakie to zadanie, ale tak aby nie sniszyczylo mojej twarzy...
Chris: myslalem, ze inaczej sie bedziesz zachowywal, jak to ujme po ''stracie Courtney''...
Justin: ona mnie juz nieinteresuje...
Courtney: narescie spokoj...
Duncan: ;/ ale ja nie mam spokoju...
Dylan: bo ci caly czas powtarzam ze lamaga z ciebie...
Harold: zgodze sie
Duncan: przefaoluje ci buzke Doris!
Harold: a moja mam twoja
Duncan: twojej mamy tu nie ma!
Harold: ale jak wrocic bedziesz mial nagane!
Chris: i znow nie dacie dojsc mi do slowa...
Courtney: a mow sobie...
Heather: uwazaj, bo sie udusisz...
Courtney: spadaj!
Duncan: jak to sie udusi?!
Leshawna: normalnie...
Courtney: po tym postrzale musze uzywac... (szuka inhalatora) Aaa! Nie ma go!
*Helikopter zwierzen*
*Heather: bo ja go mam! Haha! (pokazuje do kamery)*
Courtney: grr...
DJ: Courtney ja bym ci doradzis aby nie mowila...
Leshawna: no nie udusisz jak nie bedziesz mowila
Courtney: Aha swietnie!
Katie: Chris jakie zadanie ejst bo ja i Sadie jestesmy gotowe!
Chris: a z kad tu Sadie?!
Katie: moja lalka!
Chris: Aha...
Bridgette: (przestaje sie calowac z Geoffem) Geoff my nie mozemy sie caly czas tak calowac... musimy rozmawiac...
Geoff: ale ja nie umiem...
Courtney: rany, ale wy...
Sierra: lepiej nic nie mow tylko milcz...
Courtney: a...
Leshawna: ma racje
*Helikopter zwierzen*
*Leshawna: DJ dobrze trafil by nie mwoila bo to nie prawda jest ze w tedy sie dusic nie bedzie... Ale bedzie spokoj od jej przechwalek*
*DJ: ja klamalem... ale nie przynam sie*
Courtney: ostatnie slowa... ile ja mam tak milczec?!
Heather: rok ^^
Courtney: A...
DJ: tydzien...
Courtney: uff...
Duncan: Courtney ty nie wytrzymasz tyle...
Courtney: wytrzymam!
Gwen: ja sie zakladam ze nie!
Courtney: stoi! Milcze od teraz!
*Helikopter zwierzen*
*Gwen: super bedzie jej nie sluchac*
*Chris: pieknie! jej prawnikow chodz na tydzien mam z glowy*
*Courtney: ... (pisze na kartce i pokazuje do kamery) Niech Chris nie mysli, z eprawnikow ma zglowy! Moge pisac jeszcze SMS-y! Hahaha!''*
*Duncan: ona jak sie uprze to moze wytrzyma... Yy... mnie tam nie przeszkadza czy milczy czy nie w koncu jestesmy w innych druzynach*
Trent: Chris szybciej...
Mece: no wlasnie...
Chris: To dzis zadania beda takie... Bedziecie robili to co wasze mamy musialy robic jak byliscie dziecmi...
Izzy: w zyciu!
Chris: chcecie wiedziec na czym polega pierwsze zadanie?
Harold: no...
Dylan: caly czas na to czekamy...
Chris: pierwsze zadanie polega na opraniu jak naspiekszej ilosci zakupkanych pieluch w ciagu 20 minut!
Duncan: jaja se robisz?!
Dylan: obsrane s***** mamy prac?!
Mece: nigdy!
DJ: kolo chcesz na wykonczyc?!
Heather: ja sie nawet tego nie dotkne!
Katie: ja i Sadie nie chcemy tego zrobic!
Chris: musiscie!
Leshawna: sam se je pierz!
Chris: robcie co chcecie ja tylko wam pokaze gdzie sa kubla ( pokazuje za lawa 16 kubelkow z woda i jeden kubel z pieluchami) wiec puszczam stoper i start! (wlacza stoper)
Po 20 minutach...
Chris: koniec czasu! Zobaczmy...
(nikt nic nie ruszyl)
Chris: no ludzie jacy wy jestescie!
Gwen: Yy... to kto wygral?
Chris: nikt... no super... to kolejne zadanie...
Justin: ale takie ktore nie zniszy mojego wygladu?
Chris: a rany i wy zas o tym samym...
Justin: mowielm przed tem o twrzy...
Chris: nie wazne... Kolejne zadanie to takie, ze kazda druzyna mosi zrobic zdjecie i przedstawienie matki i dziecka... Macie 4 godziny...
Mece: koncza ci sie pomysly?
Chris: Yy... nie... moglem wybrac to co teraz lub to abyscie ubrali sie w pieluszki i...
Izzy: nigdy!
Duncan: za rzadna kase!
Courtney: (pisze cos na kartce i daje Duncanowi)
Duncan: (czyta) ''ale dla mnie bys to zrobil?!'' Yy...
Courtney: (:/)( -.-)
Duncan: jasne...
*Helikopter zwierzen*
*Duncan: oczywiscie ze nie!*
*Courytney: :D... dsss... (pisze na kartce i pokazuje do kamery) ''Hahaha... Jaki duren, ale zrobilby... bo ja mu tak kaze!''
Chris: ale chyba cieszycie sie, ze to wybralem?
Heather: z niczego sie nie cieszymy
Chris: i dobrze... to za 4 tygodnie...
wszyscy (procz Courtney): Tygodnie?!
Chris: znaczy godziny... myli mi sie juz...
Justin: starzejesz sie...
Chris: wcale, ze nie! Ok.. za 4 godziny tu z powrotem macie byc z fotka i przygotowanym przedstawieniem...
Po 4 godzinach...
Chris: sceny z przygotowan zostaly wyciete poniewaz byly tam klutnie, calunki i przeklenswa, ktore nudza sie telewidza...
Heather: skonczyles?!
Chris: tak wlasciwie to tak... dajcie te zdjecia...
DJ: nie mamy...
Mece: my tez nie mamy...
Chris: a to dlaczego?!
Trent: bo nie dales nam aparatow...
Chris: wiedzialem, ze zapomnialem...
Leshawna: ale mamy przedstawienie...
Harold: my tez... oh... Leshawna...
Leshawna: przestan...
Chris: dobra pogaduszki pozniej teraz zaczynamy, bo nie mamy zaduzo czasu... Zaczynaja Dzieciatka...
Sierra: Bridgette przestan sie calowac!
Bridgette: ...
Sierra: no przestan!
Bridgette: ...
Sierra: przestan w koncu bo powiem...
Chris: to juz koniec?! Ale hała... Mlodzieniaszki teraz wy...
Justin: Yy... jaki ja mialem tekst?
Gwen: to bedzie klapa...
Chris: juz jest kalapa! Jakos odziwem wygrywaja Dzieciatka... Mlodzieniaszki na ceremonie... Aja sie z wami zagnam... to nastepnego na Mamie TOTALNEJ Porażki!
Glosujcie na:
- Izzy
- Justin
- Harold
- Duncan
- Dylan
- Gwen
- Trent
- Mece
Prosze zglaszajcie sie do konkursu...
Kolejny odcinek z srode, bo ja musze ogladac teraz duzo filmow, dlatego... uwaga... uwaga... Do nowego sezonu! Mam juz pomysl, ale dowiecie sie w swoim czasie... I mozna powiedziec, ze ten film co teraz pisze bedzie tak jakby wstepem do sezonu Total Drama... (----) xD
MENU
- AKTUALNOŚCI
- ODCINKI
- O MNIE
- POSTACIE Z MOICH SERII
- SEZONY
- MOJE SERIE
- TOTALNA PORAŻKA: ŁOWCY SŁAWY
- TOTALNA PORAŻKA: GORĄCZKA ZŁOTA
- TOTALNA PORAŻKA: PO DRUGIEJ STRONIE REALITY-SHOW
- TOTALNA PORAŻKA: 12 GODZIN MĘKI
- TOTALNA PORAŻKA W INDIACH
- TOTALNA PORAŻKA NA LODZIE
- STUDIA TOTALNEJ PORAŻKI
- BOHATER TOTALNEJ PORAŻKI POWRÓT NA WYSPĘ
- MAMA TOTALNEJ PORAŻKI
- MORZE TOTALNEJ PORAŻKI
- MIŁOŚĆ TOTALNEJ PORAŻKI
- ORYGINALNE SERIE
- MOJE SERIE
- INFORMACJE NA TEMAT SEZONÓW
- MOICH SERII
- ORYGINALNYCH SERII
- ZWIASTUNY
- CZOŁÓWKI
- ZWYCIĘSCY I ELIMINACJE
- OPOWIEŚCI
- KONTAKT
Totalna PorażkoLandia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Total Drama Famous Hunters
Pozostałości
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~RESZTKI Z BLOGA~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Glos na Justina, a pozatym super odcinek ^o^
OdpowiedzUsuńTa_Co_Lubi_TDA/TDI
ja głosuje na Mece
OdpowiedzUsuńpokekit
justin
OdpowiedzUsuńJUSTIN
OdpowiedzUsuńJustin
OdpowiedzUsuńjustin
OdpowiedzUsuńNo to czekam do jutra ;D mam nadzieję, że wydaży się coś ciekawego. Pozdrawiam i głosik na Justina.
OdpowiedzUsuńJustin! Justin! Justin!
OdpowiedzUsuńjak reszta justin
OdpowiedzUsuńJustin /// super odcinek ;]
OdpowiedzUsuńJustin
OdpowiedzUsuń