Odcinek 1 MTP-TDL ''Podział na drużyny i dzień luzu''

wszyscy: co?! Chris jak mogles?!
Chris: a tak jak widzicie!
wszyscy: oberwie ci sie kolo!
Chris: nic mi nie zrobicie!
(wszyscy do niego podchodza)
Chris: ochrona!
wszyscy: dobra dobra!
Trent: musisz nam cos wytlumaczyc!
Chris: miałem zamiar, ale mi przeszkadzacie!
Leshawna: to odeslij nas spowrotem do domu
Chris: jeszcze czego! bez was nie bylo by tego show! A teraz cicho, bo wam nie powiem...
Lindsay: a czego? a wogle gdzie tu sa sklepy? przyjechalismy do Francji nie?
Heather: oj zamknij sie idiotko! to jest Gujana Francuska, a nie Francja!
Lindsay: a co to za roznica? Francja to Francja! A wogle to gdzie jest Toler?
wszyscy: Tyler!
Tyler: tu jestem słodka!
(całuja sie)
Chris: dosc tego! Zamknijcie sie juz! Chce opowiedziec o nowym Show!
Noah: no mow panie podwladcy!
Chris: powiedzialem ''Zamknijcie sie''!
(cisza)
Chris: tak lepiej! Wiec tak! To jest nowe Reality Show, a dokladnie kolejny sezon pt: Miłość TOTALNEJ Porażki!!!
Duncan: nie zgadzalem sie na kolejny sezon!
wszyscy: my tez!
Chris: (zlekcewazyl ich) Spędzicie tu 2 miesiace na Gujanie Francuskiej w Kourou, rywalizujac o 10 mln baksów!
Gwen: a mowiles, ze macie niski budzet!
Chris: tak mamy i dlatego zabralismy Courtney reszte wygranej, aby zrealizowac program
Courtney: cos ty powiedzial?! masz przesrane! wygralam je uczciwie! (podchodzi do Chrisa, lapie go za koszulke i podnosi do gory)
Duncan: pomoc ci slonko?
Harold: slonko?
Duncan: nie podoba ci sie cos?!
Harold: nie nic
Courtney: nie trzeba!
Chris: mamy prawo! kiedy podpisywalas umowe bylo napisane wyraznie drobnym drukiem, ze mozemy odebrac ci wygrana i sponsorowac nowe show, w ktorym jestes nietykalna do 16 odcinka, az do rozpadu druzyn
Courtney: ale ja nie chce show tylko swoja kase!
Chris: a jesli ci powiem, ze Duncan tez jest nietykalny?
Courtney: to nic nie zmienia!
Chris: (pokazuje umowe) prosze zobacz
Courtney: (bieze i targa) mam to w nosie! juz nie masz umowy
Chris: nie martw sie mamy 150 takich kopi
Courtney: ty! (chciala mu przywalic)
Chris: ochrona!
(podchodzi Chef, lapie Courtney za rece i rzuca w strone rywalow)
Courtney: pusc mnie! Aaaa!
Duncan: zlapie cie! (i zlapal)
Courtney: dzieki! mozes zmnie juz postawic!
(stawia ja na ziemie)
Chris: dobra dajcie mi juz dokonczyc! Zaraz podziele was na druzyny, ale najpierw przedstawie 2 nowe osoby!
Powitajcie Mece! (czytaj: Misi)
Mece: Czesc przystojniacy! oprocz Harolda...
Harold: ej!
Chris: oraz... Davida!
Courtney i Duncan: o nie!
Geoff: wy go znacie?
Courtney i Duncan: tak!
Courtney: on sie we mnie buja!
Leshawna: masz przerobane laska z takim kolo
Harold: Duncan? to jest twoj brat?
Duncan: zglupiales? takiego debila! on jest gorszy od ciebie!
Harold: o to nie bede sam
David: Heja ludziska! i Witaj Courtney!
Courtney: spadaj!
David: tym razem bedziesz moja
Courtney: raczej nie...
Duncan: odwal sie od niej!
Justin: (podchodzi) o kogo tu widze! moja pieknosc!
Courtney: ludzie ratujcie!
Owen: ale Justin jest taki piekny! Jak on ci sie moze nie podobac! moglbym go zjesc!
Courtney: a tak! bo jestem z Duncan!
wszyscy: wow!
Duncan: dajcie spokoj!
David i Justin: ale ona ma sliczne wlosy i wogle cala jest sliczna!
Gwen: o Justin juz sie nie przechwala swoim wygladem, tylko jej... jaka zmiana!
Trent: nie badz zasdrosna...
Gwen: ja? niby o co?
Heather: ze jestes porabana gotkom!
Gwen: zejdz ze mnie juz ok?
Heather: nie!
Chris: ludzie mozecie klucic sie pozniej?
wszyscy: nie!
Chris: grrr... dobra teraz dziele was na druzyny! Owen, Harold, Brigette, Geoff, Duncan, Beth, Mece, Lindsay, Heather, Izzy wy nazywacie sie- Piekielne Amory! A reszta: Courtney, David, Justin, Trent, Gwen, Tyler, Cody, DJ, Leshawna, Noah - jestescie Rozbite Serca!
Gwen: ale wymysliles nazwy...
Chris: sa dobre! i to nie ja wymyslalem tylko Chef!
(wszyscy patrza sie na Chefa)
Chef: no co? wy sobie sprobojcie wymyslec w 5 minut!
Chris: jakies pytania?
Courtney: Tak! Czy ja musze byc w drużynie z takimi sepami? (pokazuje Justina i Davida) wiesz, ze na mnie poluja!
Chris: tak! bo o to chodzi!
Duncan: ej wez ja zamien! damy Harolda...
Harold: czemu mnie?
Duncan: bo bedziesz mogl byc z Leshawna
Harold: racja!
Chris: nie!
Courtney: ale ja chce sie zamienic!
Chris: nie!, nie! i jeszcze raz nie!
Courtney: dzwonie do moich prawnikow! musza mnie z tego wyciagnac! oraz Duncana...
Duncan: tak jest mala!
(wszyscy sie na niego gapia)
Duncan: ej no co? to moja laska nie?
Noah: a od kiedy ty lubisz prawnikow?
Duncan: przywalic ci?
Noah: nie! juz bede cicho! musze doczytac ksiazke!
Chris: prawnicy nic ci tu nie zdzialaja! pisze dokladnie w omowie!
Courtney: (zas mu wyrywa omowe i targa) a teraz?
Chris: targaj ile se chcesz! zdania nie zmienie! dobra! sa jakies inne pytania?
(wszyscy podnosza reke)
Chris: nie ma? to doskonale! to tak! Druzyny beda mieszkac w melaminach i kazdy ma swoj wlasny pokoj, oraz lazienke z kibelkiem!
wszyscy: Juhhuu!
Izzy: ale Izzy nie wie co to jest melamina!
Mice: to takie dlugi dom z pokojami
Izzy: a! to Izzy kiedys mieszkala w takim domu tylko, ze na to mowilismy Wijące gniazdo!
Cody: czemu?
Izzy: bo tam byly weze, a weze sa dlugie tak jak ten dom co mowi Chris
Heather: wariatka...
Beth: mow za siebie! ty pewnie tez nie wiedzialas co to jest!
Heather: oj przymknij sie!
Chris: dosyc! chcialem jeszcze dzis zrobi zadanie, ael mnie tak wkurzyliscie, ze dam wam dzien luzu
wszyscy: Juuuhhuu!
Trent: to mosimy czesciej wkurzac prowadzacego!
Chris: to w tedy wylecisz i nie bedziesz mial szansy na 10 mln baksów
Trent: zrozumialem...
Chris: to tak! Piekielne Amory zajma meline po lewej stronie, a Rozbite Serca po prawej.
DJ: a bedzie cos tam zwierzen?
Chris: tak. Ale nie cos tam zwierzen tylko jaskinia zwierzen, ktora znajduje sie u stop wulkanu. Dzisiaj mozecie sie potaplac w basenie. A jeszcze cos! Jedzenie bedzie gotowal wam wasz ulubiony Chef Kuchni!
wszyscy (oprocz Owena): o nie!
Owen: mnie tam smakuje
Heather: bo ty wszystko zjesz grubasie
Owen: nie wszystko i nie jestem grubasem! Waze tylko 120 kilo, a wazylem 125! Lyso wam teraz?
Lindsay: no Heather napewno!
Heather: zamknij sie kretynko!
Chris: dobra idzcie sie rozpakowac i widze was zaraz nad basenem!
(niechtorzy poszli, oprocz Harolda, Duncana, Justina, Davida, DJ i Courtney)
DJ: chodcie chlopaki sie przebrac
Harold: no tylko ogladalem jak idzie Leshawna
Duncan: stary ty masz na jej punkcie fiola!
Harold: a ty na Courtney!
Duncan: wal sie!
DJ: idziemy?!
(juz szli w strone domkow)

Courtney: Duncan! nie zostawiaj mnie z nimi!
Duncan: (nie uslyszal dokladnie co do niego mowila) spotkamy sie nad basenem!

*Jaskinia Zwierzeń*
*Izzy: tu jest wdeche!*
*Owen: tu jest czadowo! i Chef bedzie gotowal! super!*
*Gwen: jak zawsze... do bani!*
*DJ: Mece jest ładna, ale patrzyla sie caly czas na Duncana. Chyba nie mam u niej szans... a, moze mam przeciez Duncan jest zajety z Courtney...*
*Cody: fajnie, ze Gwen jest wolna! zaczne do niej zarywac, chodz Courtney ostatnio tez mi sie spodobala...*
*Justin: musze trzymac sie z Davida. Wiem, ze tez mu sie podoba Courtney, ale go lubie. Mam plan na dzisiaj...*
*David: musze trzymac sie z Justinem. No on tez podrywa Courtney, ale jest spoko. Pomoze mi sie zemscic na Duncanie*

Na tym placu, co przyjechali rywale...
(zostali tylko Courtney, David i Justin)
Justin: (szeptem do Davida) chcesz sie zabawic z Courtney?
David: (szeptem) jasne, ale tak zeby Duncan byl zazdrosny
Justin: (szeptem) czytasz w moich myslach, wiec zrobimy tak.........
Courtney: (podsluchala troche ich rozmowe i probowala uciec) grrr....
(oni ja zlapali, zatkali buzie czeby sie nie darla i niesli we dwojke do pokoju Justina)

W pokoju Justina...

(przywiazali jej konczyny do rogow łożka)
David: no to teraz sie zabawimy!
Courtney: nie! prosze zostawcie mnie!
(zaczeli targac jej bluzke)
Courtney: pomocy! Duncan! Ratuj!
Justin: on cie nie uslyszy!

(ale w tym czasie akurat obok melaminy Rozbitych Serc szedl Duncan na basen)
(uslyszal krzyki Courtney, ktore dobiegaly z pokoju Justina)
Duncan: Courtney?! co oni jej robia?! (probowal dostac sie do srodka, ale drzwi byly zamkniete na klucz to wzial rozbieg i wykopal drzwi z nawiasow)
Courtney: Duncan! Ratuj!
Duncan: wy gnidy kradnace cudze dziewczyny!
David i Justin: wiejemy! (wyskoczyli przez okno)
Duncan: ksiezniczko! nic ci nie jest?
Courtney: nie, ale mnie rozbierali!
Duncan: ja im jeszcze pokaze!
Courtney: najgorsze jest, ze nie moge polaczyc sie z moimi prawnikami!
Duncan: (odwiazal ja) oni ci nic nie dadza. Tylko siedza na tylkach i jedza poczki...
Courtney: mylisz sie! oni maja duzo spraw, ale jak biora 20% mojej gaży to powinni sie odezwac!
Duncan: dobra daj juz spokoj! chodz na basen
Courtney: masz racje... jestem spieta...
Duncan: tego nie powiedzialem, ale jak sadzisz...
Courtney: mam dosyc tego reality show!
Duncan: moze nie bedzie tak zle jak ostatnim razem (wzial ja na rece)
Courtney: watpie... ej co ty robisz?
Duncan: ide na basen
Courtney: mam nogi pusc mnie!
Duncan: nie, bo zas ci cos zrobia
Courtney: moj bohater...
Duncan: sie wie...

Nad basenem...

Chris: co was tak dlugo nie bylo? i czemu trzymasz ja na rekach? to twoj rywal!
Duncan: byl maly wypadek z kolegami...
Chris: ale nie mozesz trzymac wroga na rekach! chyba, ze wrzucisz ja do basenu
Courtney: wal sie Chris!
Duncan: nie po to sie jej oswiatczal, aby byc zdala od niej!
wszyscy: co?! oswiatczyles sie jej?!
Duncan: ale kanał...
Chris: hehe tego u nas w programie nie bylo! Ogladalnosc nam wzrosnie!
Courtney: oj mosisz byc taki wkurzajacy?!
Chris: na tym polega moja praca...
Courtney: grrrr...
(ktos popchnal Duncana z Courtney do basenu)
Duncan: ej kto to byl?!
Courtney: obstawiam Doris!
Harold: to nie ja!
Duncan: a niby kto?
Harold: Cody!
Duncan: ta, ta jasne...
Harold: tak Cody! przyznaj sie! Ja bym tego nie zrobil! wystaczy, ze Chris mi kazal wasza kase ukrasc
Courtney: a jednak to pomysl Chrisa! mowilam ci ,ze Doris by tego nie wymysl
Harold: jestem Harold, a nie Doris!
Leshawna: kurczaczku! jak mogles sie powolac do takie czynu?! zrywam z toba!
Harold: nie!!!!!!! jak ja cie nienawidze Duncan!
Chris: miales temu nikomu nie mowic! odsylam cie do domu!
Harold: nie!!!!!!
(nagle Chris dostaje karteczke)
Chris: nie moge cie wyrzyc pierwszego dnia! eh szkoda...
Harold: fajnie! a teraz! Leshawna wroc do mnie!
Leshawna: odwal sie bialasie
(w tym czasie Izzy leci na lianie i wrzuca Harolda oraz Leshawne do basenu)
Leshawna: oj mala! nie wiesz, ze z Leshawna sie nie zadziera?
Izzy: ale smutno bylo! mosialam to jakos rozruszac!

Chris: No dobrze to juz koniec dzisiejszego odcinka. W nastepnym bedzie juz mniej wesolo i zaczna sie zadania. Ciekawe jakie jeszcze beda konflikty miedzy uczestnikami. Ciekawe jeszcze czy dostane premie? ale napewno tak! Wiec ogladajcie Miłość TOTALNEJ Porażki!

Lindsay: Chris zamknij sie! przeszkadzasz mi w nalozeniu filtru do opalania!
Chris: oj sorry! Ej to moje show! Wiec ty badz cicho!